CIRCOLARE


CIRCOLARE


ŚRODKI MASOWEGO PRZEKAZU W POSŁANNICTWIE SALEZJAŃSKIM

Dobrze uczynił wszystko! Nawet głuchym słuch przywraca i niemym mowę”1



1. Transmitujmy na jednej fali - ...z Kościołem - ... i z Charyzmatem - Komunikacja międzyosobowa. - Komunikacja społeczna.

2. "Głuchym słuch przywraca i niemym mowę". - Zmienić mentalność. - Warunki niezbędne do komunikowania. - Potrzeba chwili: podnosić kwalifikacje. - Wspólnotowa kompetencja.

3. Wskazania praktyczne. - Zadania wspólnoty. - Zadania Inspektorii. - Zakończenie.



Rzym, 8 grudnia 1999

1 Uroczystość Niepokalanego Poczęcia

▲back to top


Drodzy Współbracia,

Rok 2000 u naszych drzwi. Życzę Wam, aby był szczęśliwy w duchu nadzwyczajnego Jubileuszu, który znaczy kres wieków i tysiącleci. Towarzyszyć Wam będą refleksje na temat Sakramentu Pojednania, już przesłane2 , wiązanka na temat Pojednania i Pokoju, List na temat Eucharystii, który do Was dotrze w maju i pomoce przygotowane dla naszych obchodów wspólnotowych3.

Natomiast w niniejszym liście pragnę rozwinąć jeden z punktów naszego programowania na sześciolecie4.

Kiedy staramy sobie wyobrazić jakie będzie nasze życie i życie młodzieży w następnym wieku, prawie spontanicznie przychodzi nam myśl o rozwoju, jakiego może doznać komunikacja społeczna.

Środki społecznego przekazu już stanowią nieodzowną część naszego osobistego wyposażenia, prawie wcielone w nasz sposób życia: dzienniki, radio, TV, telefony komórkowe, komputer, internet, kongresy i zjazdy, spektakle, wydarzenia kulturalne i wydawnicze, wyznaczają nasze dni.

Komunikacja społeczna wypełnia świat i określa formę współżycia ludzkiego. Dotyczy więc bezpośrednio powołania salezjanina jako ucznia Chrystusa i bezpośrednio jako tego, który działa z mentalnością wychowawcy na frontach promocji i ewangelizacji.

Nazywamy siebie, z przekonaniem i wewnętrznym zadowoleniem, synami Świętego, który potrafił wsłuchiwać się w liczne głosy młodzieży i kultury swoich czasów; potrafił komunikować gestem, słowem i stworzoną przez siebie strukturą. Istotnie, ta stała się "orędziem" ponieważ jasno wyrażała cele i ducha jego posłannictwa.

W tym wszystkim Ksiądz Bosko odwoływał się do duchowości św. Franciszka Salezego, dziś patrona katolickich dziennikarzy ze względu na swą zdolność przemawiania i pisania na temat życia chrześcijańskiego w formie zrozumiałej dla młodych i starszych, literatów i ludzi prostych, ludzi Kościoła i osób, którym obca była jakakolwiek forma religii.

Jeżeli od tych krótkich ale niezbędnych rozważań przejdziemy do analizowania życia młodzieży w naszych czasach, to rodzą się w nas dwa odczucia: odkrywamy ze smutkiem, że język młodzieży, zaczerpnięty z mediów, dla nas staje się niezrozumiały; i odczuwamy potrzebę odzyskania terenu w zakresie komunikacji, jako odpowiedź na nasze salezjańskie powołanie.

Chodzi o dotarcie i dotrzymanie kroku rzeczywistości, która wciąż się rozwija i która w swoim czasie staje się motorem równie nieprzerwanej zmiany globalnej.



1. Transmitujmy na jednej fali


...    z Kościołem


Wiele już zostało powiedziane na ten temat w oficjalnych dokumentach Kościoła i w komentarzach na coroczny dzień poświęcony Środkom społecznego przekazu.

Materiał jest bardzo bogaty i dotyczy różnych aspektów komunikacji społecznej: od teologii5 do wymiaru społeczno-kulturalnego; od formacji księży6 do kształcenia i wychowywania; od przygotowywania programów do organizacji duszpasterstwa diecezjalnego poprzez ujednolicony program w tym sektorze7.

Nie zamierzam dokonywać naukowej syntezy. Poruszę jedynie pewne kwestie, aby nadać tematowi charakter rozważania, które uważam za najważniejsze dla nas, zarówno co do refleksji jak i działania.

Papież Paweł VI przewidział epokowy przeskok, jakiego dokonała ewangelizacja świata a w konsekwencji, nowe formy, jakich wymagało głoszenie Ewangelii.

"W naszych czasach, - czytamy w Evangelii Nuntiandi - które charakteryzują się używaniem środków społecznych przekazu, zwanych (masmediami), przy pierwszym zapoznaniu z wiarą, w nauczaniu katechetycznym, czy w dalszym pogłębianiu wiary, nie może braknąć ich pomocy, jak to już wcześniej zaznaczyliśmy wyżej. Środki te, wprzęgnięte w służbę Ewangelii, niezmiernie poszerzają zakres słuchania Słowa Bożego i zanoszą orędzie zbawienia do milionów ludzi. Kościół byłby winny przed swoim Panem, gdyby nie używał tych potężnych pomocy, które ludzki umysł coraz bardziej usprawnia i doskonali. Za ich pośrednictwem głosi orędzie, jakie mu zostało powierzone 'na dachach'8; w nich znajduje nowe i skuteczne formy świętego oddziaływania, współczesną ambonę; poprzez nie może przemawiać do rzesz"9.

Wskazanie bierze początek od mandatu Jezusa przekazanego Kościołowi, aby głosić Ewangelię całemu światu: chodzi o przemawianie do rzesz, o poszerzenie pola słuchania, aby dotrzeć z dobrą nowiną do milionów ludzi; a także, aby pomóc całym narodom w sposób wyraźny przeżywać wiarę otrzymaną w nowej kulturze. Jest to pierwszy element, co do którego należy być całkowicie przekonanymi: ambony, katedry, place i sposoby głoszenia słowa zmieniły się na korzyść wszystkich.


Z obfitego nauczania Jana Pawła II, nie przez przypadek uważanego za wielkiego komunikatora, weźmiemy pod uwagę drugą kwestię, która przekracza zdolność rozpowszechniania ŚSP i wprowadza nas w wizję zasadniczą: komunikacja społeczna jako kultura.

"Jest to problem złożony, gdyż kultura ta rodzi się bardziej jeszcze aniżeli z przekazywanych treści, z samego faktu, że istnieją nowe sposoby przekazu z nowymi językami, nowymi technikami, nowymi postawami psychologicznymi.

Mój Poprzednik Paweł VI mówił, że 'rozdźwięk między Ewangelią a kulturą jest bez wątpienia dramatem naszych czasów', i dziedzina środków przekazu potwierdza w pełni ten osąd"10.

Zakończenie jest bardzo stanowcze. Zwyczajne korzystanie z narzędzi i technik komunikacji społecznej nie wystarcza do pełnej integracji ewangelicznego orędzia i współczesnej kultury. Należy poszukiwać nowych rozwiązań życiowych oraz nowych wartości, właściwych nowym sposobom komunikowania. "Nie wystarcza zatem - są to słowa Ojca Świętego - używać ich do szerzenia orędzia chrześcijańskiego i Magisterium Kościoła, ale trzeba włączyć samo orędzie w tę „nową kulturę”, stworzoną przez nowoczesne środki przekazu"11.

Jest to ogromny wysiłek, ale niezbędny i z wielu punktów widzenia kuszący ze względu na rozmaitość możliwości, jakie proponuje.


Kończę ten krótki przegląd, cytując fragment Adhortacji Apostolskiej Vita Consecrata, który dotyczy nas bezpośrednio. Temu fragmentowi Unia Przełożonych Generalnych, poświęciła swe 50 spotkanie12. Istotnie, komunikacja społeczna w Adhortacji, zaliczana jest do współczesnych areopagów, które stawiają największe wyzwania chrześcijańskiej mentalności a więc wymaga ona odwagi, twórczości, kompetencji i współpracy osób charyzmatycznych.

"Osoby konsekrowane, zwłaszcza te, które ze względu na charyzmat instytutu działają w tej dziedzinie, powinny zdobyć solidną znajomość języka typowego dla tych środków, aby mogły przekonująco mówić o Chrystusie dzisiejszemu człowiekowi, wyrażając jego 'radości i nadzieje, smutek i niepokoje'13, a także przyczyniać się do budowy społeczeństwa, w którym wszyscy będą się czuli jak bracia i siostry idący razem ku Bogu"14.



2 ... i z Charyzmatem

▲back to top


Wspomniałem pokrótce o doświadczeniu Księdza Bosko. Można by opowiedzieć jego historię jako komunikatora, odkryć klucz, jakiego używał przy komunikowaniu, skomentować jego projekty. Współczesną tradycję jego myśli odnajdujemy w Konstytucjach, które odnosząc się właśnie do niego, umieszczają komunikację społeczną w perspektywie, o której wspomniałem wcześniej; jako wielka możliwość do wychowywania i ewangelizacji oraz jako źródło kultury.

Przytoczę dosłownie artykuł Konstytucji: “Pracujemy w dziedzinie przekazu społecznego. Jest to szczególne pole działania, które należy do priorytetowych zadań apostolskich posłannictwa salezjańskiego.

Nasz Założyciel wyczuwał doniosłość tej szkoły dal mas, która tworzy kulturę i upowszechnia wzorce życia, i zaangażował się w oryginalne przedsięwzięcia apostolskie, aby bronić i podtrzymywać wiarę ludu.

Za jego przykładem uznajemy za dary Boże wielkie możliwości, jakie przekaz społeczny stwarza dla wychowania i ewangelizacji”15.

Owo zalecenie było obecne już w pierwszym tekście Konstytucji, przygotowanym przez Księdza Bosko dla Stolicy Świętej.16 Już wtedy obowiązek angażowania się w społeczny przekaz był uważany za ważną część naszego apostolatu.

Typowe obszary posłannictwa powierzonego Salezjanom, takie jak wychowanie, ewangelizacja, komunikacja społeczna należy ze sobą połączyć a w celu podjęcia decyzji operatywnych, zgodnych z charyzmatem, należy je odnieść także do głównych odbiorców naszego posłannictwa i do propozycji, jakie pragniemy im przedstawić.17


Niniejsze wyjaśnienia, z jednej strony pomagają zrozumieć, że komunikacja społeczna nie stanowi jedynie narzędzi i środków materialnych, którymi się posługujemy lub autonomicznej działalności, chociaż w ramach charyzmatu. Komunikacja społeczna przenika całą obecność salezjańską, zaangażowaną w wychowywanie, ewangelizację zarówno poprzez specyficzne dzieła jak i przez inne formy działania, które wpływają na kulturę ludową i promocję stosownych form społecznych18.

Z drugiej strony, te same wskazania konstytucyjne określają, ukierunkowują i prowadzą do celów naszego posłannictwa, uwalniając je od ryzyka rozproszenia się w informacjach i w inicjatywach.

W ten sposób rozumiana komunikacja jest jak "via maestra" przy realizacji różnych dziedzin naszego posłannictwa. W konsekwencji, staje się niezbędną kompetencją, która tworzy tożsamości salezjanina wychowawcy, pasterza, ewangelizatora, promotora powołaniowego19. Realizuje on aspekty swego posłannictwa "posługując się w tym celu zwłaszcza środkami społecznego przekazu", co potwierdza artykuł 6 Konstytucji, z godnie z listem okólnym Księdza Bosko z 19 marca 1885 r.: “Proszę was i błagam zatem, abyście nie zaniedbywali tej bardzo ważnej części naszego posłannictwa. Rozpoczynajcie ją nie tylko wśród samej młodzieży, którą Opatrzność wam powierza, ale waszymi słowami i przykładem czyńcie z niej jednakowych apostołów propagowania dobrych książek”20.

Dziś Ksiądz Bosko nalegałby na ten aspekt jeszcze bardziej. Stanąłby jeszcze raz "w pierwszej linii postępu", aby wpływać na kryteria, jakich używa się przy korzystaniu z nowych narzędzi technicznych i aby rozpowszechnić przy ich pomocy własne propozycje wychowawcze i kulturalne.


Właśnie ta myśl towarzyszyła mi na zakończenie KG24, kiedy zaproponowałem środki społecznego przekazu jako jeden z ważnych punktów naszego sześciolecia21 i kiedy z Radą generalną włączyliśmy w programowanie ogólne niektóre wskazania na temat komunikacji społecznej, które uważaliśmy za priorytetowe, oprócz oddzielnego programu powierzonego stosownemu dykasterium22. “Podnosząc - mówiło się w strategiach, celem podkreślenia znaczenia obecności salezjańskiej - we wspólnotach SDB i WWD zdolność komunikowania we własnym otoczeniu użytecznych informacji (typ placówki, świadectwo, wypowiedzi, uczestnictwo) w celu ewangelizacji i promocji człowieka”23.



Komunikacja międzyosobowa


Jako wychowawców, interesuje nas przede wszystkim komunikacja międzyosobowa między dorosłymi a młodzieżą, między świeckimi i zakonnikami, między bogatymi w doświadczenie życiowe i tymi, którzy w życiu stawiają pierwsze kroki, między tymi, którzy mają pewne wartości do przekazania.

Na temat komunikacji międzyosobowej wspominałem już pisząc o wspólnocie jako "źródle animacji"24. Powrócę pokrótce do tej kwestii, ponieważ stanowi ona uzupełnienie obecnego tematu, i w swoim kontekście ukazuje nowe wymiary.

Powiedzieliśmy, że system prewencyjny opiera zdolność wychowawczą głównie na bezpośrednim spotkaniu, twarzą w twarz. Jest to spotkanie zaufania i przyjaźni. Aby chłopiec zawierzył całkowicie, także i wychowawca musi spontanicznie podzielić się tym, co przeżywa. Duch rodzinny sprzyja spotkaniom, mającym na celu wspólny rozwój: od boiska do przygotowanego dialogu. Są to urozmaicone aspekty komunikacji międzyosobowej.

W analogicznej formie należy to rozpowszechniać także wśród wszystkich zaangażowanych, współpracowników i współodpowiedzialnych. Każdy projekt i wspólnota wychowawcza wymagają szczerej konfrontacji z rzeczywistością, weryfikacji proponowanego i realizowanego procesu, podjęcia odpowiedzialności, za to, co budzi się w sercu zaangażowanych osób, pragnących realizować wspólne posłannictwo.


W przypadku wspólnoty zakonnej, różne formy zaangażowania współbraci i wspólnoty, usprawiedliwiają znaczenie, jakie przypisują Konstytucje spotkaniom wspólnotowym: rady domu, zebrania wspólnotowe, wspólna modlitwa i inne.

Ograniczanie możliwości dialogu i wzajemnej wymiany we wspólnocie zakonnej jak i we wspólnotach wychowawczych, prowadziłoby do ograniczenia procesu rozwoju młodzieży i osób, z którymi pracujemy.

Dodam dwa spostrzeżenia. Nowy styl i nowe warunki życia braterskiego sprzyjają tworzeniu w naszych wspólnotach okazji do konwersacji. Często pośpiech i wiele rzeczy zaprogramowanych wcześniej nie pozwalają na spokojny i nie formalny dialog, w czasie którego można wymienić osobiste doświadczenia i wypróbować naszą zdolność dzielenia się. Konwersacja stwarza warunki do nowej formy przebywania razem, zachowywania się, słuchania, odpowiadania, wzajemnego poznawania się i rozwoju; jednym słowem, nowej formy życia, pod warunkiem, że nie zamienia się ona w rozmowę o banałach lub w obmowę, w plotkarstwo i na żalenie się

Drugie spostrzeżenie pragnie podkreślić znaczenie uważnego i zainteresowanego słuchania w komunikacji międzyosobowej. Oddać słowo, pozwolić mówić! Komunikacja jest zakłócana nie tylko przez tych, którzy uciekają się do milczenia, ale także przez tych, którzy nie sprzyjają i nie dają okazji do zaprezentowania się innym. “Każdy Przełożony (...) niech pozwoli mówić do woli, ale sam niech mówi mało25” zalecał Ksiądz Bosko wychowawcy. Być może współczesna tendencja, śladami TV i widowisk prowadzi w przeciwnym kierunku.

Tak więc zadanie stawiane przed wychowawcami w odniesieniu do środowiska komunikacji społecznej jest bardzo wymagające. Zakłada ono oprócz doskonalenia relacji i form współpracy także zamianę postaw i przyzwyczajeń.



Komunikacja społeczna


Komunikacja społeczna przekracza tę międzyosobową. Wprowadza nas w świat technologii, które pozwalają na jednoczesne przekazanie tej samej treści ogromnej rzeszy ludzi i nawiązanie nieograniczonego kontaktu. W tym znaczeniu jest to zjawisko "nowe" i w swoim środowisku wciąż mamy do czynienia z innowacjami, które stawiają nam wyzwanie.

Mówi się, że żyjemy w "wiosce globalnej", w "elektronicznej" przestrzeni. Można dyskutować co do takich określeń. Oddają one jednak dobrze ideę: komunikacja wciąga wszystkich, osiąga krańce świata, zbliża do siebie narody i ludzi: wszechświat, który zamieszkujemy jest coraz bardziej okablowany. Sieć południków i równoleżników została pokryta siecią linii komunikacyjnych i fal elektromagnetycznych, które przekazują impulsy, obrazy i glos.

Następne lata zapowiadają dodatkowe zmiany. To, co zostało zrealizowane na polu komunikacji społecznej ulegnie dodatkowemu rozwojowi zarówno pod względem ilości jak i jakości, które dziś są jedynie "symulowane". Wskazują na to poszukiwania, rynek i reklama: zaledwie nabyliśmy telefon komórkowy, telewizor czy komputer a już słyszymy o nowym modelu z wieloma możliwościami.

Stawiamy zaledwie pierwsze kroki. Najbliższe nowości nie będą ostatnimi. Przeciwnie, mogłyby dodatkowo przyspieszyć zachodzące zmiany. Wszystko to stanowi możliwość i warunek, znaczenia których nie wolno niedoceniać.


Trzy aspekty należy poważnie przemyśleć w naszych wspólnotach wychowawczych i zakonnych.

Pierwszy dotyczy nowej relacji między środkiem i przekazywaną treścią. Być może nie jest on jeszcze w pełni zrozumiany i zaakceptowany przez naszą mentalność, przyzwyczajoną do odróżniania materii od formy, treści od stylu.

Wiadomość, wydarzenie, informacja, przyjmują różne charakterystyki w zależności od narzędzia, jakie zostało użyte do ich przekazu. Inny jest efekt jeżeli komunikuje się żywym głosem i twarzą w twarz. Różna jest wartość, treść informacji i reakcja słuchaczy jeżeli ta sama informacja zostaje przekazana przez jedną lub kilka gazet. Zmienia się ona dodatkowo, jeżeli posługujemy się radiem. Jeżeli zaś używamy telewizji wyniki są jeszcze inne.

Im bardziej jest szerszy promień interwencji, bardziej przyciągająca forma prezentacji, bardziej oddalony odbiorca, tym bardziej "bezsporna" staje się rola komunikacji społecznej.


Istnieje drugi aspekt, który dotyczy nas bezpośrednio. Nasze wspólnoty, dzieła i działania, którym dajemy początek, jak każda instytucja, wchodzą w szeroki system komunikacji, z którym się konfrontują i w ramach którego współreagują. Wydają się tworzyć rzeczywistość fizyczną i niemą; natomiast przekazują informacje zanim jeszcze weźmiemy do ręki pióro lub mikrofon, aby coś wyjaśnić czy opowiedzieć.

Staje się więc niezbędne czuwanie nie tylko nad tym, co się dzieje wewnątrz dzieła. Należy brać także pod uwagę obraz jaki się przekazuje, reakcję, jaką nasze działanie wywołuje poza dziełem. Budynek materialny przemawia swoim umiarkowaniem i dobrym gustem; przemawia młodzież, która przeważa w naszym środowisku; komunikuje program i styl wychowawczy; przemawia środowisko bezpośrednio uczęszczane lub poznawane innymi drogami. Zależnie od naszego sposobu porozumiewania się ze środowiskiem i w środowisku, to co wykonujemy może rozpowszechnić się lub być negatywnie uwarunkowane.


Na koniec należy uchwycić i dowartościować posługę komunii.

Potrzeba włączenia się w dziedzinę komunikacji społecznej z większą siłą bierze początek z faktu, że informacja i komunikacja w czasie gdy zajmują miejsce coraz bardziej przewrotne w życiu człowieka, wydają się raczej tworzyć miejsce nowej wieży Babel, gdzie ludność jednego narodu i języka nie jest w stanie się porozumieć, a nie stawać się placem w Jerozolimie, gdzie Duch Święty przekazał orędzie zrozumiane jednakowo przez różne narody i języki. Istotnie, przy pomocy środków społecznego przekazu wiele się mówi i dociera do wielu osób, ale interpretacja faktów i ważnych dla życia aspektów, często pozostaje chaotyczna i sprzeczna. Należy więc dążyć do ujednolicenia tego, co w komunikacji jest dobre.

Jak być dobrymi wychowawcami - ewangelizatorami w globalnej sieci tych wymiarów? Jak być skutecznymi, kiedy wielu nauczycieli kształtuje tą samą młodzież, oferując różniącymi się między sobą propozycje?

Problem tkwi nie tyle w fakcie używania narzędzi, ile w zdolności umiejętnego ich wykorzystania. Włączeni w uniwersalną sieć, jesteśmy wezwani do tworzenia, do wymiany, do gromadzenia znajomości i bogactwa kulturowego, które staje się własnością wszystkich.

Osoba, naród jest taki a nie inny ponieważ jest w stanie wyprodukować tyle, ile potrzebuje, aby poznać i być poznanym: ponieważ potrafi nauczyć się od innych tego, co jest mu niezbędne do życia i potrafi przekazać innym, to co może polepszyć jego życie; ponieważ jest zdolny do gromadzenia informacji, wiadomości, faktów i doświadczeń, które stanowią o jego historii i służą jego przyszłości.

Istnieje całe bogactwo informacji, znajomości i pożytecznych obrazów, które się przekazuje. Współczesne środki społecznego przekazu mogą prowadzić do zaniedbania tego, co jest ważne i do zapomnienia tego, nad czym pracowało się z wielkim trudem, jeżeli nie zna się kierujących nimi praw.



2. "Głuchym słuch przywraca i niemym mowę".


Jezus jest Słowem. Przeżywając wewnętrzną komunikację z Ojcem i Duchem Świętym, przekazuje człowiekowi Boga i pozwala mu odróżnić w świetle Boga w słusznym znaczeniu i wymiarze, osoby, wydarzenia i rzeczy. Słowo to przenika cały wszechświat i rozpowszechnia się w historii.

Człowiek musi nauczyć się je przyjmować a następnie przekazywać.

Istnieją całe stronnice w Ewangelii, które doskonale wyrażają wychowawcze zadanie, jakie mamy do wykonania w dziedzinie komunikacji. Są to strony opowiadające o tym, jak Jezus uwalnia zdolności zmysłów: wzrok, słuch i pozwala odróżnić świat, innych i siebie samego.

Przyprowadzili Mu głuchoniemego i prosili Go, aby położył na niego rękę. On wziął go na bok osobno od tłumu, włożył palec w jego uszy i śliną dotknął mu języka; a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego: Effatha to znaczy: Otwórz się!

Zaraz otworzyły się jego uszy, więzy języka się rozwiązały i mógł prawidłowo mówić. Jezus przykazał im, żeby nikomu nie mówili. Lecz im bardziej przykazywał, tym gorliwiej to rozgłaszali.

I pełni zdumienia mówili: "Dobrze uczynił wszystko. Nawet głuchym słuch przywraca i niemym mowę”26


Cuda dokonywane przez Jezusa stanowią jego objawienie i podkreślają jego zbawczą moc. Przywrócenie sprawności ludzkim organom i odzyskanie zmysłów, pozwala na komunikowanie z rzeczywistością, z której było się wykluczonym: ze światem fizycznym, osobami, rzeczywistością wewnętrzną i transcendentną. Początkowo stajemy się uważnymi obserwatorami i słuchaczami tych rzeczywistości, następnie ośmielamy się je interpretować i proklamować. W ten oto sposób niewidomy zaczyna wiedzieć ludzi "niby drzewa" a następnie Jezusa jako Mesjasza, Syna Bożego27.

Zauważmy, że cud dokonuje się bez żadnego słowa ze strony Jezusa. Wykonuje On wyłącznie konkretne, proste i zrozumiałe gesty, które nie potrzebują komentarzy. Indywidualny głos tego, który został uleczony, natychmiast zostaje wzmocniony przez "informację" wszystkich świadków, którzy zaczynają opowiadać o tym, co się wydarzyło.

Jesteśmy powołani, aby przywracać głos, otwierać oczy, informować o Bożych darach. Jak się do tego przysposobić? Musimy być na jednej fali z rzeczywistością oraz dobrymi komunikatorami, a nie zwykłymi technikami.



Zmienić mentalność


Powiedzieliśmy, że komunikacja społeczna przenika całe dzieło salezjańskie. Włączenie się w komunikację wymaga nie tyle odnowienia niektórych elementów tego dzieła, ile raczej kulturalnego nawrócenia, które wyraża się w podjęciu zobowiązań duchowych i nowym spojrzeniu duszpasterskim.

Do chwili obecnej główna troska salezjanów była zwrócona na wydajność pracy w dziełach.

Dzięki łasce Bożej oraz pracy współbraci i współpracowników, zdołaliśmy wytworzyć w naszych dziełach zadowalające i przyjazne środowisko oraz przekazać młodzieży przekonania, postawy i wartości.

Ponadto, wspólnoty salezjańskie w erze przed informatycznej włączały się na miarę swych możliwości w środowisko społeczne: propozycje kulturowe, uczestnictwo w    wydarzeniach religijnych i społecznych, bezpośredni kontakt z rodzinami, z organizmami i instytucjami cywilnymi oraz kościelnymi.

Była to jasno określona praktyka. Dziś, w erze informatyki, pojawiają się nowe elementy, które zmuszają nas do rozwijania świadomości i uwagi na konsekwencje przekazywane własną obecnością, postawą i działaniami.

Wspólnota salezjańska jest zobowiązana do programowania patrząc na własną pracę także z zewnątrz. Jest to ponowne zajęcie pozycji, nie tyle z geograficznego, prawie wyemigrowanie z jednego miejsca na drugie, ile mentalnego punktu widzenia, to znaczy nabycia zdolności patrzenia na rzeczy z punktów widzenia, które przekraczają sferę materialną i bezpośrednie cele.

Wymaga to przejścia od troski wyłącznie o sprawy wewnętrzne, do wsłuchiwania się w potrzeby i oczekiwania pochodzące ze środowiska; od zaangażowanej pracy ale tylko w domowych murach, do zwrócenia uwagi na to, co i jak inni mogą zrozumieć z naszej pracy i obecności; od zwykłego wykonywania obowiązków, do zdolności komunikacyjnej i angażującej środowisko w odniesieniu do typowych wartości posłannictwa i duchowości salezjańskiej.

Pragnę przytoczyć tekst Księdza Bosko, który może nam pomóc w zrozumienia tego, aby salezjańska obecność prezentując się, nie ograniczała się do aspektów zewnętrznych ani koncentrowała na autoprezentacji.

Żyjemy w czasach, w których należy działać. Świat stał się materialny, dlatego należy czynić wszystko, aby ukazywać dobro, jakie się czyni. Jeżeli ktoś dokonuje cudów modląc się dzień i noc we własnej celi, to świat w tego nie zauważy i nie uwierzy. Świat potrzebuje zobaczyć i dotknąć”28.

Jest to śmiałe stwierdzenie, tak konkretne, że aż bulwersuje. Wymaga nowego spojrzenia na samą organizację życia wspólnotowego i działalności apostolskiej. Należy pomyśleć o obecności, o wspólnocie o dziele salezjańskim "w sieci" jako o połączonych nadajnikach.


KG24 wskazała nowe obszary działania w tym znaczeniu. Pierwszy z nich dotyczy współpracowników świeckich. Nie jest to wyłącznie, jak już powiedziano wiele razy, kwestia posiadania osób z zewnątrz we wspólnocie, które współpracują z nami w wychowywaniu i ewangelizacji młodzieży. Dla nas, ich obecność oznacza akceptację innych punktów widzenia: perspektyw typowo świeckich.

Nie można mówić o współpracy i współodpowiedzialności, jeżeli nie realizuje się pewnej wzajemności i nie akceptuje punktów widzenia i doświadczeń. To nieodwołalnie prowadzi do odmiennej wizji działalności salezjańskiej i nowych sposobów interwencji.

Ową zmianę mentalności i modelu działania nazywamy: wspólnotą wychowawczą. Nie jest to nowy, czysto techniczny element, nowa struktura; ale rzeczywistość wewnętrznej i zewnętrznej komunikacji. Nie ogranicza się do wyrażenia dobrze określonych, jasnym językiem i poprawnie ujętych w czasie treści. Jest to przede wszystkim zdolność relacji, rzeczywistej, stosownej i sprzyjającej informacji, zdolność życiowego współuczestnictwa i wspólnego wyboru kryteriów wychowawczych i duszpasterskich.


Drugi obszar, który dotyczy zmiany mentalności to środowisko naszej pracy: jak najszersze środowisko, w którym dzieło salezjańskie jest postrzegane jako ośrodek agregacji.

Odkrycie tej funkcji zachęca do nawiązania dialogu z instytucjami wychowawczymi, społecznymi i zakonnymi, działającymi w tym samym środowisku. Konfrontacja z tymi instytucjami stanowi próbę tego, co jesteśmy zdolni przekazać poza wspólnotę zakonną i najbliższych współpracowników.

Co rozumie się za zewnątrz z projektu wychowawczego salezjanów, prywatnych i społecznych wartości, jakimi sami żyją i proponują młodzieży?

Jak jest oceniana praca salezjanów w terenie, w sektorach, które stanowią ich charyzmatyczne powołanie: troska o warunki życiowe młodzieży, rozwój środowisk ludowych, troska o osoby samotne i odepchnięte na margines? WWD nabiera znaczenia w terenie a więc przekaz staje się zrozumiały, wówczas, gdy jest ona w stanie skupić ludzi zainteresowanych inicjatywami wychowawczymi i kulturowymi i staje się ośrodkiem promieniowania wrażliwości, propozycji i operatorów, którzy się do niej odwołują.


Można się także odwołać do trzeciego obszaru, wskazanemu przez KG24: jest to obszar stworzony przez współczesną technikę, zdolną do budowania relacji, proponowania własnych obrazów i nawiązywania dialogu uczuciowego z niewidzialnymi ale rzeczywistymi interlokutorami.

Przede wszystkim w tym obszarze wymagana jest zmiana mentalności, ponieważ obszar wirtualny nie jest nam bliski i musimy uczyć się nowych form komunikowania i spotkania. Nie brakuje w tym względzie przykładów konkretnych działań, realizowanych przez młodych ochotników lub doświadczonych współpracowników. Pomnożyły się strony web    i niektóre z nich reprezentują wysoką jakość i docierają do rzeszy osób, które potęgują wpływ dzieła.

Jesteśmy częścią, mniej lub więcej świadomą, ogromnej sieci, która nas otacza. Można pozostać poza lub włączyć się w nią, proponując także i nasze doświadczenie wychowawców i ewangelizatorów.

Nie jest rzeczą błahą fakt, że w mgnieniu oka można rozesłać na cały świat informacje i komunikaty. Częściej jednak komentujemy ryzyko niż pozytywne strony takiego stanu rzeczy. Ale jeżeli pragniemy, aby świat komunikacji społecznej przesiąkł 'zaczynem ewangelicznym', to musimy interweniować i włączać się pośród tych, którzy przychodzą na place lub areopagi "aby przemawiać i wysłuchiwać"29.



Warunki niezbędne do komunikowania


Kiedy patrzy się na rzeczy jedynie z bezpośredniej perspektywy, wydaje się, że główne cele komunikacji społecznej to widowiskowość i sprzedaż produktów.

Wystarczy zwrócić uwagę na to, co proponuje telewizja, największy ze środków społecznego przekazu, aby się o tym przekonać. TV ze swej natury dąży do uczynienia z każdego wydarzenia pewnego spektaklu. Wszystkie programy są realizowane wokół tego celu. Nawet sama informacja musi być widowiskiem.

Aby być interesującym w TV, należy wzbudzać emocje, wywoływać wrażenia, oddziaływać obrazowo na wzór światła, koloru, oryginalności, szybkiej sekwencji zdjęć i komentarzy.

Podobnie i komunikacja społeczna stanowi dziś olbrzymi rynek. Określamy nasze społeczeństwo jako społeczeństwo informacji i obrazu. Informacja stanowi główną materię, wyprzedza nawet ekonomię: wymienia się więcej danych niż produktów. Liczy się oglądalność. Reklama stawia raczej na obraz niż na proponowany produkt. Sama komunikacja społeczna we wszystkich swoich aspektach jest wytworem olbrzymich przedsiębiorstw na zasadzie gry pytanie i propozycja, konkurencja cen i jakości.


W takiej sytuacji znajduje się wspólnota salezjańska, której celem jest wychowywanie. Także i ona w pewnym sensie musi wywoływać wrażenie i sprzedawać. Stara się więc zrozumieć w jaki sposób funkcjonuje komunikacja społeczna, ale stawia warunek, że musi ona prowadzić do rozwoju człowieka i budować wspólnotę między ludźmi.

Aby była w tym znaczeniu atrakcyjna i skuteczna, wspólnota stawia na inne cele: z osobistego punktu widzenia a jeszcze bardziej z punktu widzenia instytucjonalnego stawia na autentyczność i przejrzystość.

Takich właściwości wymagają ci, którzy uważają nas za punkt odniesienia w życiu oraz ludzkim i chrześcijańskim doświadczeniu w określonym środowisku. Ale nie tylko: dla nas, uczniów Chrystusa, stanowią one skuteczne zalety i elementy komunikowania.

Przyznaję, że wymaga się od nas nabycia pewnych osobistych i wspólnotowych postaw. Przeżywaliśmy w formie prawie powściągliwej nasze wybory i zamierzenia, zadania i zapatrywania kulturowe. Inni musieli odkrywać wewnętrzną stronę naszej działalności. Nie zamierzaliśmy jej ukrywać, ale też nie staraliśmy się być "przejrzystymi", aby dać się poznać.

Niniejsza refleksja nie ma wyłącznie charakteru moralnego. Należy do świata komunikacji: aby być obecnymi, należy być czytelnymi; aby być skutecznymi, należy być autentycznymi, to znaczy komunikować doświadczenia oraz głęboko odczuwane i przeżywane przekonania.

Narzędzia komunikacji społecznej, szczególnie te najnowocześniejsze, reprezentują supermarket pomysłów. Proponują liczne, do przyjęcia i łatwe do porzucenia wizje życia.

Niebezpieczeństwo tkwi w nie dostrzeżeniu różnicy między tym, co konieczne i zbyteczne, ważne i krótkotrwałe. Jako przedmiot konsumpcji, wszystko może stać się przedmiotem wymiany. I w tym "wszystko" może się znaleźć także autentyczność i przejrzystość. "Przyjemna fikcja" jako rzecz do sprzedania, zastępuje prawdę i szczerość; obsesyjne poszukiwanie publiczności staje się normą, w miejsce postanowienia, by dążyć do odpowiedzialnej odpowiedzi.


Świadomi tychże niebezpieczeństw i rzeczywistych tendencji, wyrażamy pozytywną opinię na temat całego świata komunikacji społecznej, ze względu na "wielką przysługę, jaką te środki, właściwie użyte, oddają rodzajowi ludzkiemu; ponieważ przyczyniają się niemało do odprężenia i ubogacenia ducha oraz szerzenia i umacniania Królestwa Bożego"30.

Jezus Chrystus, Apostoł Ojca, który przyszedł na świat, aby przekazać życie Boże, połączył w nowej formie trzy elementy ludzkiego sposobu wyrażania: słowo, uczynki i symboliczne gesty. Słowo, dla podtrzymania gestu, aby ten nie pozostał niemy; gest dla uzupełnienia słowa, aby wypełniło się tym, co widzialne i konkretne ("Słowo stało się ciałem" jest wypowiedzią Jezusa, który przychodzi na świat); uczynki jako dopełnienie w historii bogactwa gestu i znaczenia słowa.

Tak więc autentyczność i przejrzystość nie są niemożliwą do zrealizowania utopią. Stanowią kryterium oceny tego, co proponuje się budując komunię i odpowiedzialność. Innymi słowy, oceniają prawdziwość woli komunikowania oraz etykę i szlachetność intencji, które nią kierują. Stanowią więc zobowiązanie dla wierzącego, który pragnie wejść w relację z innymi.



Potrzeba chwili: podnosić kwalifikacje


Aby odpowiedzieć na wyzwania współczesnej komunikacji społecznej, należy przejść odpowiednią formację.

Wraz z rozwojem środków społecznego przekazu powstaje konflikt między wewnętrznymi możliwościami samych technologii i ludzką akceptacją tego, co one proponują. Istotnie, związek między rozwojem technicznym i rozwojem człowieka, między rozwojem technologicznym i postępem cywilnym nie jest automatyczny.

Zauważamy, że w czasie gdy technika rozwija się z ogromną prędkością, rozwój kompetencji indywidualnych, poznawanie i korzystanie z nowych technik jest raczej powolny i nierównomierny.

Nasze wspólnoty już doświadczyły podwójnej prędkości: niektórzy z trudem akceptują a nawet odpychają samą myśl o potrzebie używania i oceny tego, co dotyczy narzędzi informatycznych; inni natomiast, z łatwością odnajdują się w nowym języku i nowych możliwościach i z łatwością dotrzymują kroku ich rozwojowi. Jest to w jakiś sposób odbicie tego, co dzieje się w społeczeństwie, w rozmiarach o wiele szerszych.


Co więc należy czynić? Jedyną z pożytecznych dróg stanowi kształcenie się. Poznawanie nowego alfabetu, to znaczy zdolność czytania i pisania w kulturze środków społecznego przekazu, dotyczy wszystkich osób, a w odniesieniu do wiary, wszystkich wierzących. Tym bardziej powinno ono dotyczyć wychowawców i ewangelizatorów!

Od kilku lat Kościół poprzez kompetentne dykasteria Stolicy Apostolskiej Świętej proponuje proces, który bierze pod uwagę trzy różne poziomy informacji: pierwszy podstawowy, drugi "pastoralny" i trzeci specjalistycznego przygotowania.


Wymagane minimum stanowi poziom podstawowy. Każdy z nas konsumuje codziennie informacje napływające tysiącami dróg: od gazety do książki, od radia do wideo, od kina do Internetu.

Pierwszy krok to nauczyć się czytać i oceniać. Nie można się wystawić na bombardowanie informacjami, bez posiadania niezbędnych przeciwciał i kluczy lektury, aby nie dać się złapać w naiwny sposób; aby nie patrzeć wyłącznie oczyma innych i oceniać głową innych. Nie można być także jedynie słuchaczem w momencie, w którym wzajemne działanie jest generalizowane a każdy z obywateli ma prawo i możliwość wyrazić bezpośrednio swoją opinię na temat, tego co mu zostaje proponowane.

W procesie formacyjnym salezjańskich wspólnot zakonnych i tych wychowawczych należy brać pod uwagę wskazania Kościoła31, aby nie powtarzać jedynie ogólnie przyjętych negatywnych opinii na temat produktów komunikacji, ale także te motywowane. Należy więc podnosić swoje kwalifikacje, aby codziennie umieć posługiwać się nowymi środkami, technikami i językami: słowem, gestem, środkami audiowizualnymi, symbolami; wypowiedziami, radiem, telewizją.

Istnieje bardzo szeroki zakres propozycji formacyjnych a także inicjatyw odpowiadających wymaganiom różnorodnych miejsc działania. Myślę np. o tym, ile mogłyby zrobić wspólnoty wychowawcze w obronie praw bezbronnych i wartości lokalnej kultury, jeżeli umiałyby włączyć się w sieć komunikacji ze słuszną oceną tego, co się dzieje i stosownymi propozycjami rzeczy do zrealizowania.

Permanentne utrzymywanie "komunikacji" ze światem zewnętrznym, także za cenę sporych wydatków, dla wspólnoty wychowawczej nie jest czymś zbytecznym ani marginesowym.


Drugi poziom formacji dotyczy tych, którzy w szczególny sposób są odpowiedzialni za animację komunikacji społecznej w środowisku.

Nie jest to jeszcze poziom specjalistów, ale osób bezpośrednio zaangażowanych w wychowanie i duszpasterstwo, osób które muszą włączyć się w świat komunikacji ze swoją znajomością zagadnienia i zgodnie z otrzymanym mandatem. Dotyczy więc animatorów inspektorialnych ds. środków społecznego przekazu, wspólnot zakonnych i wychowawczych.

Chodzi przede wszystkim o poznanie rzeczywistego wpływu i skutków, jakie nowe technologie informacji i środków społecznego przekazu powodują w procesach wychowawczych osób indywidualnych i całych grup.

Stąd powstaje potrzeba opracowania nowego projektu wychowawczego: w programy duszpasterskie należy w sposób wyraźny włączyć kryteria komunikacji społecznej. W przeszłości wystarczyła dobrze określona i ułożona treść. Narzędzie służyło wyłącznie do skutecznego "przekazania" treści jak największej liczbie odbiorców.

Nowy model wskazuje na to, że środki społecznego przekazu nie są wyłącznie "środkami"; zakładają pewną kulturę, filozofię życia, etykę interpretującą i odczytującą wartości, duchowość wymagającą syntezy dotyczącej nowych aspektów życia ludzkiego i chrześcijańskiego. W porządku bardziej specyficznym, opracowanie i prezentacja wiadomości, posługiwanie się narzędziami i forma, określają zasadnicze charakterystyki i wartość samej wiadomości.

Proces inkulturacji jest dziś niezbędny ponieważ ukierunkowuje w znaczący sposób pracę wychowawcy i duszpasterza.

Istnieją także inne ważne i aktualne elementy tego poziomu formacyjnego.

Wspólnota wychowawcza powinna być przygotowana do "wypełniania swej posługi zarówno w stosunku do tych, którzy są bogaci w informacje, jak i do tych, którzy są jej pozbawieni; […] i zapraszać do dialogu, unikając stylu dominacji, manipulacji lub osobistych korzyści"32.

Wspólnota salezjańska i wychowawcza powinny w szczególny sposób towarzyszyć tym, którzy aktywnie angażują się w dziedzinie środków społecznego przekazu. Niech nie pozostają sami. Należy zachęcać i popierać ich działalność. W pewnych okolicznościach należy zapraszać ich do otwartego dialogu, aby wspólnie zrozumieć i zweryfikować ich pracę i propozycje33. Oni zaś, ze swej strony, niech starają się brać pod uwagę ocenę i opinie, działać zgodnie ze wspólnotowym projektem oraz pracować w ekipie, w sposób współodpowiedzialny i czynny.


Trzeci poziom formacji dotyczy specjalistów w dziedzinie środków społecznego przekazu. Bezpośrednio dotyczy wspólnot inspektorialnych i automatycznie tych lokalnych.

W programie podnoszenia kwalifikacji w Inspektorii, wymaganym przez Regulaminy34 i potwierdzonym w liście okólnym Dla was studiuję35, szczególnego znaczenia nabywa dziś przygotowanie współbraci w dziedzinie środków społecznego przekazu.

Po uzyskaniu specjalizacji, współbracia wykorzystają nabyte kompetencje do pracy w Inspektorii, działając w ramach projektu inspektorialnego i odpowiadając na potrzeby różnych wymiarów: od duszpasterstwa młodzieżowego, które niech zwróci największą uwagę na perspektywy komunikacji społecznej, do ekonomii, która zatroszczy się o aspekty finansowe i przedsiębiorcze struktur komunikacji społecznej, istniejących w licznych instytucjach salezjańskich.

Należy docenić wysiłek, jaki włożyło Zgromadzenie w otwarcie wydziału środków społecznego przekazu na poziomie uniwersyteckim, niezbędnego do przygotowywania współbraci, którzy pomogą Zgromadzeniu odpowiedzieć na    nowe wymagania.


Spoglądając na naszą niedawną historię, musimy przyznać, że Salezjanie włożyli dużo wysiłku, aby umocnić wrażliwość Kościoła na duszpasterstwo młodzieżowe.

Czy nie moglibyśmy rozpocząć podobnego procesu ze środkami społecznego przekazu? Czy także i w tym przypadku nie chodzi o młodzież potrzebującą towarzyszenia w jej rozwoju lub o środowiska ludowe, które potrzebują wsparcia w walce o ludzką promocję?

Komunikacja społeczna stanowi ten wymiar ducha, który wynosi nas ponad nasz układ biologiczny i nasz związek z naturą. Dlatego odgrywa ona tak ważną rolę w zrozumieniu nas samych i świata”36.

Akceptacja napływających informacji, stanowi potwierdzenie i daje okazję do rozwoju tożsamości osobistej. Wymiana informacji pomaga zrozumieć doniosłość i znaczenie własnej egzystencji.

To prawda, że nikt nie może zlecić innym zadania interpretacji własnego życia, ale jest także prawdą i to, że żadna istota ludzka nie żyje wyłącznie dla siebie. I przede wszystkim, nikt nie jest w stanie sam odkryć odpowiednich kluczy, aby zrozumieć własne życie.

Chodzi tu o posługę wyspecjalizowanych (przekazicieli) komunikatorów dla dobra człowieka. Zobowiązanie, które jeżeli zostanie uznane za powszechną posługę Kościoła, będzie w stanie nadać godność tym, którzy do tej pracy są przeznaczeni.



Wspólnotowa kompetencja


Sprawy poruszone na poprzednich stronach nie są obce życiu codziennemu. Uczenie się jak przygotować informację, aby była skuteczna, stanowi codzienne zadanie duszpasterskie. W przeciwnym przypadku wspólnota trudzi się bezskutecznie.

Nie wystarczy posiadać skarb; należy umieć go wykorzystać. Jeżeli pozostanie ukryty i nie użyty, stanie się jak zablokowany pieniądz.

Często wspólnota zakonna i wychowawcza nie osiąga celu, jaki sobie wyznacza dlatego, że formy przekazu nie ujmują sedna informacji, nie przyciągają wystarczającej uwagi i nie angażują odbiorców: nie przemawiają do ich doświadczenia.

To prawda, że nie wszyscy jesteśmy powołani, aby być specjalistami w dziedzinie środków społecznego przekazu. Mamy jednak obowiązek, aby być dobrymi przekazicielami (komunikatorami).

Dwie rzeczy nie koniecznie są ze sobą związane. Między nimi zachodzi różnica taka jak między teoretycznym posiadaniem wiedzy a skutecznym jej wykorzystaniem. Każdy salezjanin, wychowawca i ewangelizator, do swojej pracy potrzebuje praktycznych kompetencji w dziedzinie środków społecznego przekazu: kiedy osobiście spotyka chłopca lub współbrata, kiedy musi przemawiać publicznie, kiedy głosi Słowo Boże do wąskiej grupy lub szerszego audytorium, w czasie rekolekcji lub debaty, kiedy proponuje mu się okazję do interwencji w środkach masowego przekazu.

Staje się coraz bardziej oczywiste, że każdego dnia musimy być przygotowani do wystąpień okazjonalnych lub regularnych, w gazecie, radio, telewizji.


Już KG23 wskazywała na te możliwe środowiska naszego oddziaływania. “Zgromadzenie - czytamy w dokumencie Kapituły - zobowiązuje się do odpowiedniego używania środków przekazu społecznego w celu przekazywania przesłania chrześcijańskiego i wychowania młodzieży do wiary. Wspólnota lokalna powinna dbać o swoje umiejętności komunikacji: pomagając każdemu salezjaninowi w tym, aby potrafił być dobrym przekazicielem (komunikatorem), używać stosownego dla młodzieży i ludu języka, zwłaszcza w liturgii i katechezie; wykorzystując wszelkie środki (kontakty, wygląd domu, teatr, video, muzykę, sale…), którymi nadaje się przesłania, by przygotować grunt do przyjęcia wiary i głosić przesłania zbawienia; dbając w szczególności o przygotowanie młodzieży do różnych form komunikacji i do krytycznego podejścia do przekazów”37.

Jeżeli wspólnoty lokalne, po przeprowadzeniu weryfikacji, spostrzegą się, że powyższe wskazania Kapituły Generalnej nie zostały jeszcze wzięte pod uwagę, niech to uczynią jak najprędzej.



3. Wskazania praktyczne


Zaprezentuję kilka wskazań praktycznych. Nie należy podchodzić do nich jak do niepodzielnego pakietu, jakby każda Inspektoria i każda wspólnota, musiały zrealizować wszystkie.

Pod względem środków społecznego przekazu Zgromadzenie prezentuje się różnobarwnie. Niektóre Inspektorie posiadają wykwalifikowane osoby, struktury działające jak doświadczone przedsiębiorstwa, bogate doświadczenia kształcenia współbraci, organizmy inspektorialne, liczne działania młodzieżowe itd. Inne natomiast, działają raczej na poziomach umiarkowanych.

Do zadań Radców inspektorialnych należy dostosowanie programu działania do wymagań środowiska i rzeczywistych możliwości Inspektorii. Nie można jednak lekceważyć lub odsuwać na przyszłość tego wymiaru. Tymczasem jasny jest zasadniczy wybór i kierunek naszych wysiłków: przygotować ekipy i ośrodki, które zajmą się opracowywaniem informacji a nie troską o sprzęt lub zarządzanie strukturami materialnymi. Te szybko stają przestarzałe, dlatego po ich nabyciu musimy je wykorzystywać także do prac, które nie dotyczą ściśle naszego posłannictwa. O usługi, jakie te kompleksy oddają, możemy prosić inne instytucje, przynajmniej w regionach normalnie zaopatrywanych, natomiast my koncentrujmy się na przesłaniu.


W żadnej dziedzinie życia nie ma recept prostych i gotowych do użycia. Tym bardziej w środowisku, które wciąż się rozpowszechnia i którego rozwój trudno jest przewidzieć, nawet na krótką metę. Nie jest jednak rzeczą drugorzędną poznawanie tysięcy możliwości, jakie otwierają się w obliczu naszego apostolskiego przedsięwzięcia.

Zbiorę je wokół dwóch ośrodków: wychowawczego zadania każdej placówki salezjańskiej i instytucjonalnej odpowiedzialności Inspektorii w obliczu kultury komunikowania.

Dwa aspekty wzajemnie się między sobą uzupełniają: należy działać bezpośrednio i na krótką metę, ale nie należy zaniedbywać głównej troski o sytuację młodzieży i kulturę, które wymagają działań zaprogramowanych na szerszą skalę i dłuższego okresu czasu.

Te ostatnie zadania mogą nam się wydawać zbyt trudne i być może takimi są. Ale, jeżeli jako mieszkańcy i jako salezjanie nie weźmiemy na siebie większej odpowiedzialności, mimo trudności związanych z tą pracą i tych, jakie narzuca zdrowa i niezdrowa konkurencja, nigdy nie będziemy mogli wpłynąć na bieg rzeczy: to znaczy na kryteria słuchaczy, na etykę producentów, na mentalność wychowawców, na wrażliwość duszpasterzy. A w jeszcze mniejszym stopniu będziemy w stanie stawić czoła nieznanym i nieprzewidzianym wyzwaniom złożonej kultury, jaką zakłada komunikacja.

Charyzmat salezjański, właśnie ze względu na swoje bezpośrednie doświadczenie z młodzieżą i ludem, może podsuwać projekty, aby pozytywnie ukierunkowywać masową komunikację i uczestniczyć w ich realizacji, wnosząc kompetencję wychowawczą i duszpasterską.



Zadania wspólnoty


Komunikacja społeczna stanowi dziś największy element uspołeczniania i wychowania. Jest to szkoła bez rozkładu godzin i sal, w której nabywa się informacji i uczy sposobów działania, kierunków myślenia i praktycznych rozwiązań życiowych problemów. Należy więc ją uważać za pole działania dla Salezjanów, zawsze uważnych na wymiar wychowania.

Oto możliwe do wykonania zadnia, jakie wspólnoty powinny ująć w projekcie wychowawczym i rocznym programowaniu.



2.1 Aktywować komunikację salezjańską

▲back to top


Zgromadzenie i Rodzina Salezjańska udoskonaliły swoje środki i sposoby wewnętrznej komunikacji. Wymiana informacji przebiega na różnych poziomach (dom, inspektoria, region, zgromadzenie) i zawiera obfity materiał, odpowiadający różnym wymaganiom i potrzebom.

Istnieje komunikacja instytucjonalna, która z autorytetem, jaki nadają jej Konstytucje i bogate doświadczenie salezjańskie, przesyła ukierunkowania charyzmatyczne w formie motywacji i praktycznych wskazań:    zawiera Listy Przełożonego Generalnego, informacje od Radców generalnych, odpowiedzialnych za animację sektora im powierzonego i te, które napływają z Inspektoratu do wspólnot lokalnych. Taka komunikacja już zawiera w sobie wiele elementów duchowości.

Istnieje następnie braterska wymiana informacji na temat wydarzeń w Zgromadzeniu, które w większości mogą być interesujące ze względu na ich znaczenie lub ich odbiór przez opinię publiczną. Mówi się o niej w artykule 59 Konstytucji, jako jednym z głównych elementów jedności i świadomości przynależności. To samo zachodzi i tego samego wymaga się na poziomie Inspektorii.

Są to przykłady. Można by je pomnażać, przeprowadzając analogiczną refleksję w odniesieniu do Kościoła. Wyobrażam sobie trudności, jakie mogą się pojawić: stos dokumentów i informacji, brak czasu na ich przekazanie, zróżnicowane zainteresowania współbraci.

Można sobie doskonale poradzić ze złożonością, jaka wynika z tych trzech elementów, wymaga to jednak ze strony przełożonego-animatora zwiększonej uwagi, zachowania okazji do komunikacji (Słówko wieczorne, czytanie duchowne, dzień wspólnoty, posiłki, zebrania), zadbania o stosowne miejsce, gdzie informacje, komunikaty…, wyłożone są do dyspozycji wszystkich (sala wspólnoty, biblioteka), dokonywania inteligentnej selekcji w prezentowaniu wspólnocie tego, co jest najważniejsze lub najciekawsze, zgodnie z obiektywnymi kryteriami życia salezjańskiego lub sytuacji, dołączając do tego stosowny komentarz.             



Wychowywać do korzystania ze środków społecznego przekazu


Słownictwo używane w różnych krajach może być odmienne, jak odmienne są poziomy techniki oraz dyspozycyjność programów i narzędzi. Jednakowa dla wszystkich pozostaje wola zaangażowania się: zajmujący się wychowaniem i ewangelizacją, muszą odczuwać potrzebę wypracowania pedagogii, która prowadzi do przyswojenia sobie i korzystania ze środków społecznego przekazu.

Nie wystarczy wyposażyć młodzież lub dorosłych w doskonały sprzęt, aby utrwalić jedność. Nie zwykłe podłączenie się do sieci krajowej lub międzynarodowej zapewni odpowiedni wzrost nawiązanych znajomości lub relacji, ale trafne i racjonalne korzystanie z tych możliwości. Przewodnik wychowywania przydaje się także dorosłemu.

Stąd rodzi się potrzeba zapewnienia wychowawcom możliwości pogłębienia problematyki, jaka powstaje w kontakcie z nowymi technologiami. Należy dołożyć wszelkiego wysiłku, aby w świecie środków społecznego przekazu zastosować zasady i kryteria naszego wychowania prewencyjnego.

To odpowiada naszemu charyzmatowi. Musimy prześledzić sposób jego wyrażania i tam gdzie potrzeba, odzyskać utracony czas.

Należy pomagać Oratoriom, szkołom, parafiom, grupom młodzieżowym, nie mówię wejść w kulturę mediów, ponieważ prawdopodobnie są już nią zanurzone; ale przystosować z wyraźnym ukierunkowaniem: to znaczy, zaproponować skuteczny program wychowania z odpowiednimi praktykami i weryfikacją.

Należy pamiętać że istnieją tzw. "małe środki", na miarę domową i do dyspozycji wszystkich, które także reprezentują bogactwo komunikacji i przyczyniają się do formowania środowiska: ulotki, czasopisma, mniej lub więcej formalne przedstawienia i inne.   

Nie zadawalajmy się łatwą krytyką tego, co proponują nam środki masowego przekazu. Podejmijmy raczej zdecydowany i systematyczny proces przygotowywania młodzieży i dorosłych do odpowiedzialności i poznawania środków przekazu, odpowiadający ich rozwojowi.



Stosować nowe technologie w nauczaniu


Mówię o nauczaniu, mając na myśli wszystko to, co realizuje salezjańska placówka w odniesieniu do wychowania i duszpasterstwa: międzyosobowe relacje przyjaźni, robocze lub posługi kapłańskiej; nauczanie w szkole, dyskusje w grupach, propozycje ewangeliczne, kazania; zwyczajne i nadzwyczajne spotkania kulturowe jak i religijne.

Dziś należy patrzeć z perspektywy komunikacji globalnej, stawić sobie pytanie o skuteczność propozycji. Wspólnota musi weryfikować związek między przesłaniem przekazanym ustnie i pominiętym znaczeniem przesłania. Nie wystarczy dobrać treść; należy także wziąć pod uwagę różne odniesienia, sposób prezentacji i środowisko, do jakiego przesłanie jest kierowane. Nowe technologie medialne służą właśnie do trafnego i doskonalszego opracowywania wybranych treści.

Wymagana jest więc zmiana osobistego i wspólnotowego sposobu pracy, zmiana, która może nas kosztować. Przyniesie ona jednak korzyści dla odbiorców i dla wartości, jakie pragniemy przekazać.

Takie cel wskazywała KG24: “Dowartościować społeczny przekaz we wszystkich formach i przejawach: komunikacja interpersonalna i grupowa, wytwarzanie informacji, krytyczne i wychowawcze stosowanie środków społecznego przekazu”38.



Rozwinąć wszystkie możliwości komunikacyjne osób


Wychowanie salezjańskie ma swoje odbicie w społeczeństwie poprzez wielu byłych wychowanków, którzy wyróżnili się w dziedzinie komunikacji społecznej. Byłoby trudno przedstawić kompletną listę nazwisk, sektorów komunikacji, w których pracują, zajmowanych stanowisk. Możemy wskazać na teatr, śpiew, spektakle, recytację, show, muzykę i wiele innych dziedzin rozrywki i kultury ludowej. Możemy wspomnieć o wielu pisarzach, którzy zdobywali swe wykształcenie w środowisku salezjańskim: dziennikarze, autorzy tekstów szkolnych, powieści, lektur wychowawczych i formacyjnych, rodzimych i znanych poetów.

Nie należy także zapominać o kreatywności osób, należących do naszej rodziny, które potrafiły wykorzystać osobiste zdolności i rozwinąć przedsięwzięcia w dziedzinie społecznego przekazu: czasopisma, wydawnictwa o profilu kulturowym i wychowawczym, sieci radiowe i telewizyjne, agencje informacyjne.

Wszystko to oznacza, że spora grupa młodzieży znalazła u nas miejsce i możliwość rozwinięcia własnych zdolności, które w przeciwnym zostałyby pogrzebane.

Byłaby to ogromna strata, gdyby tego właśnie bogactwa zabrakło w naszej tradycji wychowawczej!


Zaufajmy więc młodym! Na areopagu komunikacji obecność młodych jest masowa. Odczuwają potrzebę odkrywania odmienności, wchodzenia w kontakt z tym, kto ma odmienną kulturą lub wrażliwość, dzielenia się doświadczeniami, organizowania spotkań. Wzrastają ze znajomością kilku języków. Przejawiają zaskakującą zdolność wchodzenia w nowe technologie i języki. Z tego należy się cieszyć; i właśnie ze względu na te ich zdolności, musimy im zawierzyć39.

Młodzi, mówi przesłanie na 24 Dzień środków społecznego przekazu, “mieli tę przewagę, że wzrastali wraz z rozwojem tych nowych technologii i do nich będzie należało zadanie wykorzystania tych narzędzi do rozwoju szerokiego i silnego dialogu między odmiennymi rasami i klasami społecznymi, zamieszkującymi ten "coraz mniejszy świat". Będą musieli odkryć sposoby wykorzystania nowych systemów przechowywania i wymiany danych do promocji powszechnej sprawiedliwości, respektowania praw człowieka, zdrowego rozwoju wszystkich ludzi i narodów oraz wolności, która jest zasadnicza dla życia w pełni ludzkiego”40.

Po przygotowaniu do odpowiedniego wykorzystania tych narzędzi, mogą oni stać się protagonistami na drodze, która w nowym tysiącleciu prowadzi nas do celów wychowawczych o wielkim znaczeniu.

Na pierwszym miejscu odnoszę te refleksje do młodych salezjanów. Niech po odpowiednim przygotowaniu, zajmą w środowisku mediów, te sektory, które ukierunkowane są na młodzież. Chodzi o "zajęcie miejsca" odpowiadającego duszpasterstwu i duchowi salezjańskiemu, o szerokim wpływie wychowawczym i ewangelizacyjnym.



Pomagać nowym ubogim


Powstają na świecie nowe grupy ubogich: tych wyłączonych z obiegu informacji. Różnice już są zauważalne a według socjologów i wychowawców będą wciąż rosły.

Istnieją bogaci, którzy mają dojście do wszelkich możliwych kanałów komunikacji z możliwością podnoszenia swej kultury i dodatkowo, pomnażania swej fortuny. Możliwość szerszego dostępu do informacji, przewidywanie trudności, ryzyka i konfrontacji, chroni ich przed niemiłymi niespodziankami.

Następnie istnieją pokrzywdzeni, przetrzymywani na marginesie niezbędnej i dostatecznej informacji. Nie posiadają narzędzi i nie potrafią ich używać dla swoich celów, nie mają własnej przestrzeni, nie posiadają wymaganych kompetencji, aby wejść w dialog z innymi. Są więc narażeni na manipulację. Stąd mówi się o nowej formie analfabetyzmu.

Instytucja wychowawcza, taka jak nasza, może uważać za własne posłannictwo, organizowanie sposobów komunikacji dla ludzi prostych, także przy pomocy środków zastępczych: spotkania w grupach, stowarzyszenia i rodziny, spotkania świąteczne i kulturalne. W sposób kompetentny może także wprowadzać młodzież i środowiska, które tego potrzebują w świat mediów, podobnie jak w przeszłości podejmowało wysiłki na rzecz alfabetyzacji i kształcenia poprzez szkoły. Jest to pole, na którym wolontariusze mogą mieć swój znaczący wkład.

Nie tylko. Jeżeli państwowe instytucje nie są w stanie zagwarantować "terminali" dostępnych dla wszystkich, wspólnota salezjańska musi rozważyć sposób stworzenia takich możliwości. Jeżeli nie uważamy nowych technik za luksus, ale za ważny dla wychowania warunek, stanowi nasz obowiązek ułatwianie dostępu młodzieży ubogiej i ludziom do takich "terminali".



Włączyć do projektu wychowawczego kompetencję w mediach


Z czasem ma się wrażenie, że pragniemy wypełnić projekt formacyjny Salezjanów i ten wychowawczy dla młodzieży nowymi aspektami. Jest to powodowane nowymi rozmiarami i nowymi problemami, które wymagają odnowionej uwagi, aby na nie odpowiedzieć.

Społeczny przekaz - przesłania, narzędzia, kultura - otwiera lub zamyka drogę do interpretacji lub układania życia. Z życia często czerpie się wizję świata i wzorce zachowania. Jakość życia połączona jest z tym, co przekazują bezpośrednio lub w formie ukrytej środki społecznego przekazu.

Osobę kwalifikuje się ze względu na swoją wolność samookreślenia się, na konkretny wybór i na wkład w życie społeczne. Taki wniosek wymagałby poszerzonej i dokładniejszej refleksji. Poprzednie stwierdzenia służą mi do wyciągnięcia praktycznego wniosku, realizację którego powierzam wspólnotom lokalnym.

Przygotowywanie osób do korzystania z odpowiednich narzędzi, aby w wolności odpowiadały wymaganiom społeczeństwa, dotyczy bezpośrednio odpowiedzialności instytucji, która za cel stawia sobie wychowanie.

Potrzeba włączenia do wychowawczego i duszpasterskiego projektu społecznego przekazu, biorąc pod uwagę jego aspekty, możliwości i ryzyko, nie oznacza nic innego, jak tylko postawienie przed wspólnotami salezjańskimi i wychowawczymi zadania, aby nabywały kompetencji i proponowały środki społecznego przekazu w odniesieniu do kultury, w którą jesteśmy włączeni do społeczeństwa, w którym żyjemy.

Szczególną rolę w tym sektorze mogą spełniać świecy. Istotnie, mogą oni wyodrębnić i opracować przesłania, które bezpośrednio odpowiadają na sytuacje i bieżące potrzeby społeczeństwa i młodzieży. Często posiadają oni język bardziej stosowny do wyrażenia wartości lub przekonań, ponieważ wywodzący się z doświadczenia świeckiego i połączony z bezpośrednią znajomością codziennego życia. Z pośród nich, ci którzy mają specyficzne przygotowanie, mogą stać się wartościowymi współpracownikami w realizowaniu posłannictwa Księdza Bosko41.


W temacie znajomości współczesnych mediów, wydaje mi się rzeczą konieczną poświęcenie kilku zdań na temat ostatniej rewolucji informatycznej: Internetu.

Ta ogromna sieć coraz bardziej się rozpowszechnia i nas angażuje. Uczmy się ją wykorzystywać, starajmy się ją doceniać i nie dajmy się jej omotać; przede wszystkim ukierunkowujmy młodzież, która ryzykuje zagubienie się w jej labiryntach i miejscach, które z pewnością nie służą jej rozwojowi.

Dla nas stanowi to poważne zadanie wychowawcze w obliczu przestrzeni, która owszem jest teoretycznie możliwa, ale która może w poważny sposób odbić się na życiu młodzieży; przed nami także zadanie, przed którym nie możemy się ukryć i które winniśmy popierać, zadanie konfrontacji kulturowej i etycznej dotyczące używania, przepisów i odpowiedzialności.

Internet pozwala na zawieranie nowych znajomości, bezpośrednich kontaktów, komunikowanie i rozpowszechnianie przesłania. Nie możemy pozostać obojętni w obliczu jego możliwości; w odniesieniu do Internetu musimy zająć słuszną postawę i w porę ocenić wpływ, jaki wywiera na konkretne życie i naszą wychowawczą działalność.

Nie ulega wątpliwości, że Internet, chociaż na razie w sposób uległy, stanowi część rewolucji antropologicznej, która nie dotyczy wyłącznie zręczności korzystania, ale wpływa na sposób formowania myśli, zwyczajów w życiu i samej świadomości. Sieć Internetu kształtuje nowe pojęcia w przestrzeni i czasie, zaciera granice i bariery między krajami, umożliwia wspólne działanie, w którym wszyscy czują się równi. Powstaje otwarty świat, w którym zanikają różnice geograficzne między osobami, świat interaktywny, czyli żywy i zróżnicowany. Wiele rzeczy uległo i wciąż ulega zmianie na poziomie relacji, kultury, handlu; ulegną zmianie wszystkie sektory usług, pośrednictwa, pracy, rozrywki i transportu42.

Trudno jest na razie ocenić znaczenie tej rewolucji, ale rodzi się "człowiek elektroniczny", któremu musimy przyjść z pomocą, aby był uczciwy, otwarty ponad "sieć" i uznawał ojcostwo Boga, w stawaniu się "dobrym chrześcijaninem".



Zadania Inspektorii


Ze strony instytucjonalnej można podjąć wiele zadań w odniesieniu do komunikacji społecznej. Zbiorę je wokół niektórych tematów i tym razem powierzę je wspólnotom inspektorialnym, ich organizmom, komisjom społecznego przekazu, działającym w Inspektorii.



Poznawać prawa i własne obowiązki


Komisja inspektorialna ds. społecznego przekazu, wśród innych zadań, powinna zapoznawać się z prawami dotyczącymi społecznego przekazu w danym kraju. Ujmują one także prawa obywateli, prawnie uznanych instytucji i grup.

Począwszy od ustawodawstwa, na wiele sposobów można wyodrębnić naglące potrzeby wspólnego dobra i wyjść im na przeciw.

Za strukturami masowej komunikacji kryją się interesy ekonomiczne, polityczne, kulturalne, religijne, ukrytej władzy. Nie jest łatwo wejść w ich mechanizmy. Pierwszy krok, jaki należy uczynić to zapoznać się z panującymi prawami, aby poruszać się uczciwie i bezpiecznie oraz nie narażać na kłopoty samych siebie a tym bardziej całej działalności apostolskiej lub instytucji salezjańskiej. Istotnie, wiele dzisiejszych aspektów jest "regulowanych" prawami, przekroczenie których pociąga za sobą nie tylko sankcje, ale także nieuczciwość (prawa autora, zdjęć, respektowanie privacy, opłaty, podatki, różne deklaracje, reprodukcje, i inne).

Respektowania prawa należy uczyć wszystkich, od zwykłych obywateli do osób posiadających władzę. Szczególnego uświadomienia w nas i we wspólnotach wychowawczych domaga się prawo do ochrony. Dobro wspólne i obrona ludzkiej godności, często wymagają zdecydowanych i publicznych interwencji. Każdy z obywateli i instytucji ma prawo i obowiązek do swobodnego wyrażenia swej myśli w miejscu i przy pomocy środków, które uważa za odpowiednie i skuteczne.

Argument ten jest bardzo szeroki zarówno pod względem etycznym jak i prawnym. W każdym bądź razie nie zaleca przyjmować postawy: pasywnej akceptacji, uległej lub bezsilnej, w obliczu potężnych organizacji.



Zwracanie szczególnej uwagi


Po linii poprzedniej refleksji, pragnę zwrócić uwagę na inne naglące potrzeby. Wszystkie zgodne są z linią priorytetu młodzieży, wychowania i ewangelizacji, który określa nasze cele.

Pierwsza sprawa dotyczy obrony praw młodzieży. Doświadczenie ostatnich lat ukazało nam cierpienia najmniejszych i najsłabszych w obliczu treści przekazywanych przez media i organizacji przestępczych, wykorzystujących środki przekazu.

Przemoc, nienawiść rasowa, pokusy moralne, sama reklama, skierowana na młodych odbiorców, obrażają człowieka oraz negatywnie wpływają na jego rozwój intelektualny, emocjonalny, moralny i psychologiczny.

Nasze wspólnoty wychowawcze mogą interweniować indywidualnie lub kolektywnie na rzecz obrony prawa, oprócz wychowywania młodzieży i rodzin, do odpowiedniego korzystania z "pilota".


Następna sprawa dotyczy obrony praw rodziny. Rozmaite spektakle, docierające do domów środkami masowego przekazu, nie ułatwiają relacji wśród członków rodziny, nie podtrzymują wierności małżeńskiej, nie pokrywają się z ewangelicznymi kryteriami życia małżonków.

Producenci widowisk nie mogą zrzucać całej odpowiedzialności na korzystających z mediów, jak gdyby demokracja komunikacji nie kierowała się wewnętrznymi przepisami.

Grupy działające w naszych środowiskach mają prawny obowiązek interweniowania i wskazywania na oczekiwania korzystających z mediów.


Następnie mamy do czynienia z obroną jakości serwisu. Często podtrzymuje się w pretensjonalny sposób, że jakość jest koncepcją czysto subiektywną, że każdemu podoba się "określony typ jakości" i takiej wymaga. Natomiast możliwe jest wskazywanie i określanie indeksów, które pomaga obiektywnie ocenić proponowane produkty. Poziom techniczny, profesjonalność, sztuka dobierania personelu i sytuacji, konsekwencja wątku, etyczny wymiar przesłania, stanowią niektóre kryteria oceny propozycji telewizyjnych. Należy wszystkich zapoznać z tymi kryteriami, aby sami mogli w sposób kompetentny i bez obaw interweniować i oceniać.

Także i tu rysuje się możliwość znaczącego udziału świeckich, zaangażowanych w strukturach salezjańskich.


Na koniec sprawa obrony prywatności - privacy. Korzyści materialne nie mogą stanowić jedynego celu znaczących środków masowego przekazu.

Często jesteśmy świadkami okrutnej konkurencji w zdobywaniu słuchaczy, manipulacji danych osobistych, celem poruszenia publiczności.

W ten sposób weryfikują się oczywiste naruszenia praw osób i łamania norm ustalonych przez prawo. Wiadomo, że “scoop”, to nie tylko technika; ale pokusa w celu zwiększenia zysku.

Słuszna jest więc reakcja, jaka budzi się w nas na wieść o nie przestrzeganiu osobistych danych. Każdy ma prawo sam zdecydować, jakie dane można udostępnić a jakich nie. Starajmy się, aby w "kwestii społecznej", jaką jest masowa komunikacja, nasze "słuszne" reakcje nie pozostawały jedynie prywatne lub indywidualne, ale skutecznie wpływały na zwyczaje i zachowania.


Są to tylko przykłady. Zaakcentowanie tematu służy przeprowadzeniu refleksji na temat kwestii, które są nowe i które w najbliższych latach staną się coraz bardziej naglącymi, potrzebującymi jasnego ustawienia sprawy, odpowiednich postaw i oryginalnych rozwiązań.



Otworzyć się na współdziałanie i współpracę


Czytamy w Regulaminach: “Tym formom działalności należy zapewnić solidne podstawy prawne i materialne oraz znaleźć sposoby utrzymania łączności i współpracy z ośrodkami innych Inspektorii i z radcą generalnym do spraw Rodziny Salezjańskiej i do spraw przekazu społecznego”43. “Ośrodki wydawnicze, działające w obrębie jednego kraju lub regionu, niech szukają odpowiednich form współpracy, mając na względzie jednolity program”44.

Pierwszy komentarz dotyczy kwestii przedsięwzięć komunikacji. Ze szczególną uwagą patrzę na liczne w Zgromadzeniu wydawnictwa. Na pierwszym miejscu muszą one odpowiadać kryteriom, które ukierunkowują nasze wychowawcze i duszpasterskie posłannictwo. Należy jednak pamiętać, że działalność wydawnicza jest zorganizowana przy pomocy kryteriów przedsiębiorstwa i musi być zarządzania przez określonych fachowców, z wyraźnymi założeniami oraz skuteczną i częstą kontrolą ze strony instytucji salezjańskiej.

Druga uwaga, wypływająca z tekstu Regulaminów, dotyczy faktu, że komunikacja społeczna przekracza określone granice pewnej Inspektorii. Należy więc pomyśleć o jej organizacji w formie sieci. To czego nie jest w stanie wykonać jedna Inspektoria, może być wykonane z udziałem innych. Mamy do czynienia z ciągłymi i szybko następującymi zmianami pewnych aspektów, których jeżeli nie przeprowadzi się w stosownym czasie, w optymalnej formie i przy proporcjonalnych wydatkach, przyniosą straty przedsiębiorstwu i zamkną przed nami rynek. Stad prośba, aby nie powtarzać i nie marnować sił na rzeczy, które można wykonać wspólnie.

Odbyło się wiele spotkań w Zgromadzeniu, które zgromadziły liczne wydawnictwa, aby zaprogramować współpracę i łączność na przyszłość.

Należy kontynuować i rozwijać tę drogę, doświadczając i konfrontując także konkretne sposoby realizacji. Dziś, aby być obecnymi w sposób skuteczny i konkurujący, należy dążyć do jedności. W każdej części świata nieustannie obserwujemy połączenia, fuzje, porozumienia, łączenia się przedsiębiorstw wszelkiego rodzaju (banki, towarzystwa lotnicze, przemysł samochodowy, itp.), aby ułatwić usługi, odepchnąć konkurencję, zredukować koszty na korzyść innowacji. Jako Salezjanie, nie posiadamy materiałów produkcyjnych do zaoferowania, ale dobre pomysły do rozpowszechnienia, w celu współpracy w środowisku kulturalnym, zarówno kościelnym jak i cywilnym. Musimy znaleźć sposób na ich przekształcenie w produkty, które być może przy drobnym dostosowaniu, mogą nabrać szerszego rozgłosu.

Idealnym celem byłoby, przekształcenie wypróbowanej współpracy we wzajemną wymianę wiedzy, produktów i projektów na poziomie światowym, gdzie mogą dojrzewać także globalne strategie Zgromadzenia.



Zaopatrzyć się w użyteczne funkcje


Tu i ówdzie odnosi się wrażenie, że społeczny przekaz pozostał na poziomie ogólnym. Dwie ostatnie Kapituły generalne wyodrębniły pewne zadania, niezbędne do dowartościowania komunikacji społecznej w Inspektorii. KG23 wskazywała Inspektoriom na potrzebę mianowania odpowiedzialnego inspektorialnego za Społeczny Przekaz i określiła także jego zadania45; KG24 zachęca odpowiedzialnego ispektorialnego, aby w porozumieniu z Inspektorem stał się promotorem ekipy, w skład której będą włączeni także kompetentni świeccy i razem z ekipą “opracował odpowiedni program inspektorialny animacji-formacji-konsultacji, dotyczący społecznego przekazu, przewidując odpowiednie struktury i narzędzia”46. Powyższe zadania i ich konkretna realizacja mają na celu usprawnienie korzystania ze Środków Społecznego Przekazu i włączenia ich do duszpasterskiego programu Inspektorii. Nie wolno jednak zapominać o innych sytuacjach potrzebach.

Ponadto, Regulaminy Ogólne nakazują, aby: “Inspektor ze swoją Radą niech rozwija, stosownie do miejscowych możliwości, naszą duszpasterską obecność w dziedzinie przekazu społecznego.

Niech przygotowuje współbraci, aby mogli się włączyć w kręgi prasy, kina, radia i telewizji; niech tworzy i wzmacnia nasze ośrodki wydawnicze w celu produkcji i rozpowszechniania książek, materiałów pomocniczych i czasopism oraz ośrodki emitowania i produkcji programów audiowizualnych, radiowych i telewizyjnych”47.


Zadanie jakie stawiamy, nie jest łatwe, ale bardzo ważne. Zorganizowane i dobrze prowadzone struktury komunikacji, w odniesieniu do naszych odbiorców, młodzieży i środowisk ludowych znaczą tyle, co dodatkowa obecność salezjańska. Przeciwnie, zdolność dotarcia do szerokiej publiczności i wpływ na mentalność, czyni ją jeszcze bardziej skuteczną.

Zdaję sobie sprawę, że nie wszystkie Inspektorie mają jednakowe możliwości. Ale dwie są w zasięgu wszystkich.

Pierwsza, to ulepszenie Biuletynu Salezjańskiego lub ciągłe i wzajemne popieranie go. Nie jest to miejsce do refleksji na ten temat. Możecie o tym przeczytać w Dokumentach Rady Generalnej48. Przypomnę tylko o roli, jaką odgrywa on w naszej historii i współczesnej tożsamości, w propagowaniu naszego obrazu i w jednoczeniu Rodziny Salezjańskiej i Ruchu przyjaciół Księdza Bosko.

Prace mające na celu odnowienie i ponowne wylansowanie Biuletynu, poprzez spotkania dyrektorów i zespołów redakcyjnych różnych wydań, napawają nas optymizmem, co do jego współczesnej roli. Należy jednak dostosowywać struktury, redakcje, pomieszczenia i narzędzia, aby Biuletyn stał się "dziełem" salezjańskim, wykorzystującym wszystkie swoje możliwości.

Należy również powiedzieć, że nie przynosi korzyści Zgromadzeniu fakt, iż domy lub Inspektorie rozpowszechniają własne czasopisma salezjańskie a nie koncentrują swych wysiłków nad tym, co prezentuje Księdza Bosko i nasze posłannictwo w świecie. Niech to weźmie pod uwagę Komisja ds. Społecznego Przekazu.


Inna funkcja dotyczy naszej nieustannej łączności ze światem mediów. W czasie przeprowadzanych wizyt, zauważyłem, że niektóre Inspektorie są dobrze wyposażone i potrafią zabierać głos z okazji salezjańskich wydarzeń lub dyskusji, które nas interesują. Ich kontakt z organami opinii publicznej jest wartościowy. W innych, wydawało mi się, że nie uczestniczmy w życiu wspólnoty ludzkiej.

Rzecznik prasowy, biuro prasowe, ekipa, nie koniecznie na pełny etat, ale powiadomieni na czas i zaangażowani, mogliby z autorytetem zabierać głos w czasopismach, radio i telewizji, w znaczących wydarzeniach lub gdy wymagają tego cele dobroczynne czy duszpasterskie.

Nasz udział w miejscach, gdzie przygotowuje się informacje, szczególnie dotyczące naszej działalności wychowawczej z młodzieżą, jest rzeczą niezbędną.



Zakończenie.


Zgromadzenie, kiedy uświadomiło sobie znaczenie komunikacji społecznej i jej wpływ na pracę wychowawczą i duszpasterską, po pokonaniu zewnętrznych i wewnętrznych trudności otworzyło "Wyższy Instytut Komunikacji Społecznej", znany jako ISCOS.

Dziś jest to "Wydział" Uniwersytetu Salezjańskiego. Wpływa on ubogacająco na dialog i wzajemną wymianę między dyscyplinami teologicznymi, naukami wychowawczymi i komunikacją społeczną oraz specjalizuje się w teoretycznym i praktycznym przygotowywaniu wychowawców i duszpasterzy na własnym polu.

Oryginalność kierunku w porównaniu z innymi instytucjami o podobnym charakterze sprawia, że staje się on punktem odniesienia dla wielu naukowców. Z naszej strony nie wystarczy jedynie wsparcie i zachęta. Należy posłać na ten wydział salezjanów i świeckich, którzy przygotowują się do pracy w tym sektorze salezjańskiego posłannictwa.

Na zakończenie tych refleksji moja myśl biegnie ku uroczystości otwarcia Drzwi Świętych. Być może będzie się ona różnić się od poprzednich tym, że asystować jej będzie cały świat. W najdalszych zakątkach świata można będzie słuchać słów Papieża, zobaczyć Ewangelię ukazaną na szesnastu płytach Drzwi, uczestniczyć w nabożeństwie i duchowo wejść do Kościoła, symbolu wspólnoty katolickiej, chrześcijańskiego ekumenizmu, religijnego dialogu, globalnej ludzkości. Wejście w te środowiska komunii stanowi cel nawrócenia, zaproponowany na Rok Jubileuszowy. Środki masowego przekazu przekażą o tym informację i roześlą zaproszenie na cały świat.

Jezus Chrystus, którego dwutysięczną rocznicę Narodzin świętujemy, niech w tym Roku łaski obdarzy nas Salezjanów i całą Rodzinę Salezjańską siłą komunikowania, charakterystyczną dla Ewangelii i uczyni nas zdolnymi do głoszenia jej młodzieży.


Juan E. Vecchi

1 Mk 7, 37

2 por. DRG 369, październik-grudzień 1999

3 por. DRG 369, s. 48

4 por. DRG 358 dodatek, wydanie specjalne

5 por. Communio et Progressio, istruzione pastorale sugli strumenti della comunicazione sociale, del 1971

6 por. Orientamenti per la formazione dei futuri sacerdoti circa gli strumenti della comunicazione sociale, del 1986.

7 por. Aetatis Novae, istruzione pastorale sulle comunicazioni sociali nel XX anniversario di Communio et Progressio, del 1992

8 por. Mt 10,27; Lk 12,3.

9pawel vi, Adhortacja Apostolska Evangelii Nuntiandi, 8 grudnia 1975, n. 45

10Jan pawel ii, Ecnyklika Redemptoris missio, 7 grudnia 1990, n. 37

11Jan pawel ii, Ecnyklika Redemptoris missio, ib.

12 USG, La sfida della Comunicazione. Mezzi di Comunicazione sociale ed evangelizzazione, Rzym 1999

13 GS 1

14 VC 99

15 Konst. 43

16 por. Konstytucje 1858, I, 5 (por. Teksty krytyczne, pod redakcja F. Motto, ISS-LAS 1982, s. 78)

17 por. Konst. 31

18 por. ib.

19 por. Program zycia salezjanw Ksiedza Bosko. Przewodnik po lekturze Konstytucji Salezjanskich, Rzym 1986, s. 363

20e. ceria, Epistolario di san Giovanni Bosco, volume 4°, pag. 318 e ss., lettera numero 2539. Circolare del 19 marzo 1885: "Diffusione dei buoni libri".

21 Por. KG24 n. 249-251.

22 DRG 358 dodatek, por. 2, 21 s. 28 i czesc II - Spoleczny przekaz, ss. 44-51

23 DRG 358 dodatek, por 2, 21 s. 19

24 por. DRG 363, Eksperci, swiadkowie i mistrzowie wspólnoty. Wspólnota salezjanska - osrodek animujacy.

25braido p. (pod redakcją ) Don Bosco educatore. Scritti e testimonianze, Rzym, LAS 1997, s. 282

26 Mk 7, 31-37

27 por. Mk 8, 22-24; J 9, 35-38

28 MB XIII, 126

29 por. Dz 17, 20

30 por. Inter mirifica (IM), 2

31“Se la Chiesa adotta un atteggiamento positivo e aperto verso i media, cercando di penetrare la nuova cultura creata dalla comunicazione allo scopo di evangelizzarla, è necessario che essa proponga anche una valutazione critica dei media e del loro impatto sulla cultura.

Come è stato già detto altre volte, la tecnologia della comunicazione costituisce una meravigliosa espressione del genio umano e i media giovano considerevolmente alla società. Ma, come è stato ugualmente sottolineato, l’applicazione della tecnologia della comunicazione è stata solo in parte un beneficio, e la sua utilizzazione consapevole necessita di valori sani e di scelte avvedute da parte degli individui, del settore privato, dei governi e dell’insieme della società. La Chiesa non intende imporre queste decisioni e queste scelte, ma cerca di dare un aiuto reale indicando i criteri etici e morali applicabili in questo campo, criteri che si troveranno sia nei valori umani che nei valori cristiani” (Aetatis Novae, 12)

32 por. Aetatis Novae, 18.

33 I professionisti cattolici laici e le altre persone che lavorano nell’apostolato ecclesiale delle comunicazioni sociali, o nei media profani, attendono spesso dalla Chiesa un orientamento spirituale e un sostegno pastorale. […] Nutrire la fede dei responsabili della comunicazione e appoggiare il loro impegno in questo difficile compito che consiste nel comunicare al mondo i valori del Vangelo e gli autentici valori umani (Aetatis Novae, 29)

34 por. Reg. 100

35 por. DRG 361, pazdziernik-grudzien 1997

36 Konferencja Episkopatu Niemiec i Rada Kosciola Ewangelickiego w Niemczech, Media: prospettive e rischi, parte 3a, 3.2.

37 KG23, 257-258

38 KG24, 129

39 por. Communio et progressio, 70

40 Oredzie na 24 swiatowy dzien srodków spolecznego przekazu, 24 styczen 1990

41 por. KG24, 132

42 por. AA.VV. Internet. L’informazione senza frontiere. Paoline, Mediolan 1997, s. 138

43 Reg. 31

44 Reg. 33

45 por. KG23, 259

46 KG24, 136 b

47 Reg. 31

48 por. DRG 366, ss. 110-134

- 30 -