42_anno22_num1_0067-0135


42_anno22_num1_0067-0135

1 Pages 1-10

▲back to top

1.1 Page 1

▲back to top
KARDYNAŁ AUGUST HLOND PRYMAS POLSKI.
ZARYS OKRESU SALEZJAŃSKIEGO
Stanisław Zimniak
Wprowadzenie 1
Postać Augusta Hlonda (1881-1948) jest ściśle związana z Towarzy-
stwem św. Franciszka Salezego, znanym też jako Towarzystwo Salezjańskie
lub Zgromadzenie Salezjańskie (członkowie Zgromadzenia zwani są także
salezjanami księdza Bosco, lub po prostu salezjanami). Od wstąpienia
Hlonda do salezjanów w roku 18962, aż do chwili nominacji na administra-
tora apostolskiego polskiej części Górnego Śląska (7 listopada 1922 roku),
rozpościera się okres dwudziestu sześciu lat, a więc niemal ćwierćwiecze
faktycznej bytności w Zgromadzeniu. Do tych lat należy dodać okres nauki w
salezjańskim gimnazjum, najpierw w Turynie-Valsalice, potem w Lombriasco
(a więc kolejne trzy lata). Łącznie wypada rozpatrywać okres dwudziestu
dziewięciu lat, jakie przeżył Hlond w Towarzystwie Salezjańskim. Jest to za-
razem najdłuższy okres w jego życiu, przekraczający okres posługi pasters-
kiej. W momencie powołania go na służbę Kościoła powszechnego przez
papieża Piusa XI (1922-1939) przyszły prymas miał ukończone czterdzieści
jeden lat życia, miał też za sobą okres czteroletniej formacji duchowej,
siedmioletniej pracy wychowawczej, dwunastoletniej pracy przełożonego
placówek salezjańskich i trzy lata pracy na stanowisku pierwszego przełożo-
nego Niemiecko-Węgierskiej Inspektorii Towarzystwa św. Franciszka Sale-
zego. Prawie dwadzieścia lat okresu salezjańskiego to pobyt poza terenami
Polski. Powyższe daty oraz inne fakty, o których poniżej, przemawiają jed-
noznacznie o ważkości okresu salezjańskiego Sługi Bożego – prymasa
Hlonda. Nakreślenie salezjańskiego rodowodu Hlonda jest ważnym etapem w
1 Wykaz skrótów został umieszczony na końcu niniejszego opracowania.
2 Zob. Stanisław KOSIŃSKI, Schemat biograficzny kard. Augusta Hlonda, prymasa Polski
1881-1948, [w:] «Nasza Przeszłość» XLII (1974) 9.11; tenże, Młodzieńcze lata kardynała Augusta
Hlonda 1893-1905, [w:] «Nasza Przeszłość» XLII (1974) 68; Karl H. SALESNY, Kardinal August
Hlond (1881-1948). Erzbischof von Gnesen-Posen und Warschau (1926-1948). Leben, soziale
Lehre und Wirken, Dissertation zur Erlangung des Doktorgrades an der kath.-theologischen Fakultät
der Universität Wien 1971, s. 22nn (maszynopis); Stanisław WILK, Rys biograficzny kardynała
Augusta Hlonda, [w:] Prymas Polski. August Kardynał Hlond, red. Paweł Wieczorek, Katowice,
Górnośląska Oficyna Wydawnicza 1992, s. 11, 16.

1.2 Page 2

▲back to top
68 Stanisław Zimniak
możliwie pełnej interpretacji jego życia i pracy. Równocześnie, ukazanie róż-
nego rodzaju pełnionych przezeń obowiązków, pozwoli odsłonić wszechs-
tronność i wielkość osobowości.
Za celowością podjęcia studium przemawia ponadto fakt podtrzymy-
wania przez Augusta Hlonda ożywionej łączności z Towarzystwem Sa-
lezjańskim, także po roku 1922, gdy już jako pasterz oddał się posłudze
Kościołowi powszechnemu, zakładając m.in. nowe zgromadzenia zakonne.
Pomimo nadmiaru pracy, prymas nieprzerwanie pielęgnował więź ze Zgro-
madzeniem. Dał o tym świadectwo w liście z 1928 roku skierowanym do ks.
Calogero Gusmano (1872-1935), sekretarza generalnego Towarzystwa Sale-
zjańskiego, w którym dziękował za otrzymane tomy Memorie biografiche di
Don Bosco,3 pisząc m.in.: «dziękuję za ojcowską dobroć ks. Filippo Rinaldi4.
źnymi godzinami wieczornymi czytam te wspaniałe strony, wydobywając
pouczenia, natchnienia i pociechę. I mimo wielkiej różnorodności zajęć czuję
się wciąż blisko wielkiej rodziny salezjańskiej i złączony z tym cudownym
duchem, jaki ją ożywia i jednoczy»5.
Wybór salezjańskiego etapu życia Sł. Bożego kard. Hlonda wynika
przede wszystkim z tego, że ów istotny okres jego działalności pozostaje
jeszcze w dużej mierze nieznany. Ponadto, jestem przekonany, że zrozu-
mienie niepospolitej dynamiczności prymasa, dalekosiężności pasterskiego
dzieła jest możliwe poprzez nakreślenie jego salezjańskiego rodowodu,
doświadczenia oraz charakterystycznej salezjańskiej duchowości.
Na marginesie dodaję, że niektóre zagadnienia niniejszego przyczynku
naukowego były prezentowane podczas sympozjum: August Hlond – Profetyzm
myśli Kościoła zorganizowanego przez Towarzystwo Chrystusowe w dniach
11-12 grudnia 1998 roku w Poznaniu oraz wieczoru studyjnego: Kardynał
August J. Hlond Prymas Polski (1881-1948): Salezjanin-Założyciel-Biskup,
który miał miejsce 20 maja 1999 roku w Instytucie Polskim w Rzymie.
Serdecznie podziękowania kieruję pod adresem następujących osób:
mgr Marii Chodzeń z Wrocławia – za wsparcie duchowe, oraz Dariusza
Piotra Klimczaka – doktoranta Uniwersytetu Jagiellońskiego za cenną pracę
redakcyjną.
3 Zob. Giovanni B. LEMOYNE, Memorie biografiche di Don Giovanni Bosco..., t. I-IX,
Scuola Bibliografica Libraria Salesiana «Buona Stampa», S. Benigno Canavese - Torino
1898-1917.
4 Filippo Rinaldi, trzeci następca ks. Bosco, beatyfikowany przez Jana Pawła II. Urodził
się 28 maja 1856 roku w Lu (Włochy); zmarł 5 grudnia 1931 roku w Turynie. Został wybrany
Przełożonym Generalnym 24 kwietnia 1922 roku - zob. DBS 238-239.
5 ASC A3810808, list A. Hlond-C. Gusmano 11.04.1928. Zobacz paragraf Stosunek kard.
A. Hlonda do zgromadzenia salezjańskiego i rodzin zakonnych, [w:] S. KOSIŃSKI, Biografia
zakonna Kardynała Augusta Hlonda, [w:] «Studia Gnesnensia» 7 (1982-1983) 431-434.

1.3 Page 3

▲back to top
Kardynał August Hlond Prymas Polski. Zarys okresu salezjańskiego 69
Stan badań
Biorąc pod uwagę wyliczone powyżej lata pracy ks. Hlonda w Towa-
rzystwie Salezjańskim zauważam, że okres salezjański nie był dotąd przed-
miotem jakiegoś obszerniejszego i gruntowniejszego studium monograficz-
nego6, skąpe są również artykuły o charakterze ściśle naukowym7 (wyjąwszy
świetne opracowania ks. Stanisława Kosińskiego8). Także przyczynki popula-
ryzatorskie nie są zbyt liczne9 i niejednokrotnie wykorzystują stereotypowy
obraz salezjanina Sługi Bożego - kard. Augusta Hlonda.
Obecnie nie dysponujemy biografią Sługi Bożego opartą na materiałach
archiwalnych10. Owszem, istnieje niewielka liczba szkiców obejmujących
całe życie Hlonda11, nie zmienia to jednak istniejącego status quo. Potrzeby
6 Istnieje praca dyplomowa J. BORKOWSKIEGO, Kardynał August Hlond jako salezjanin,
Ląd 1971 (maszynopis); ogranicza się ona jednak do dokumentacji wówczas dostępnej.
7 Zobacz hasło: HLOND August SDB [w:] EK VI 1088-1090; Pisma o Słudze Bożym,
Poznań 1996 (za udostępnienie maszynopisu serdecznie dziękuję ks. Janowi Koniecznemu
TChr).
8 Zob. S. KOSIŃSKI, Młodzieńcze lata kardynała..., s. 61-108; tenże, Biografia zakonna...,
s. 414-436. Także ostatnio opublikowane studium: Stanisław ZIMNIAK, Il contributo di Don
August Hlond allo sviluppo dell’Opera Salesiana nella Mitteleuropa, [w:] Il cardinale August
J. Hlond, Primate di Polonia (1881-1948). Note sul suo operato apostolico. Atti della serata
di studio: Roma 20 maggio 1999, red. S. Zimniak, Roma, LAS 1999, s. 9-40; o działalności
wiedeńskiej ks. Hlonda jest mowa w artykule powyżej cytowanego autora I salesiani e
il «zurück zum praktischen Christentum» dei cristiani di Vienna (1903-1921), [w:] L’Opera
Salesiana dal 1880-1922. Significatività e portata sociale. Tom. II: Esperienze particolari in
Europa, Africa, Asia. Atti del 3° Convegno Internazionale di Storia dell’Opera Salesiana,
Roma, 31 ottobre – 5 novembre 2000, pod red. Francesco Motto. (= Istituto Storico Salesiano,
Studi 17). Roma, LAS 2001, s. 267-283.
9 Zob. Pisma o Słudze Bożym, Poznań 1996.
10 Należy tutaj wspomnieć następujące biografie: Witold MALEJ, Kardynał August Hlond
Prymas Polski (1881-1948), Rzym 1965; Karl H. SALESNY, Kardinal August Hlond (1881-1948).
Erzbischof von Gnesen-Posen und Warschau (1926-1948). Leben, soziale Lehre und Wirken, Wien
1971 (maszynopis); J. LIS, August Hlond 1881-1948 Prymas Polski, kardynał, działacz społeczny,
pisarz, Katowice 1987. Powyższe prace oprócz tego, że nie uwzględniają wielu znaczących źródeł
archiwalnych, okres salezjański traktują pobieżnie. Warto tutaj przytoczyć inne o charakterze popu-
larnym: Bronisław KANT, Sztygar Bożej Kopalni. Obrazki z życia Sługi Bożego ks. kardynała pry-
masa Augusta Hlonda salezjanina., 4-e ed., Warszawa, Wydawnictwo Salezjańskie 2001; J. KO-
NIECZNY, Wojciech NECEL, Sługa Boży August Hlond, Poznań - Hlondianum 1994; J. KONIECZNY,
A servizio di Dio, della Chiesa e della Patria. Il Servo di Dio Card. August Hlond (1881-1948), pre-
sentazione di S. Em. Card. Luigi Poggi, Roma 1999.
11 To zadanie spełniają choćby publikacje wydane przez: «Nasza Przeszłość» XLII (1974),
red. A. Schletz, Kraków 1974; «Studia Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej»,
t. II, red. W. Necel, Poznań 1989; Prymas Polski. August Kardynał Hlond, red. Paweł Wieczorek,
Katowice, Górnośląska Oficyna Wydawnicza 1992; jak i S. KOSIŃSKI, Kardynał August Hlond
prymas Polski 1881-1948, [w:] 75 Lat, s. 193-222; Ksiądz Kardynał Dr August Hlond Prymas
Polski. Działalność i dzieła. Materiały posesyjne, Wszechnica Górnośląskiego Towarzystwa
Przyjaciół Nauk im. Walentego Roździeńskiego w Katowicach, Materiały do druku przygo-
tował prof. zw. dr hab. Józef śliwiok, Katowice 1998; Il cardinale August J. Hlond, Primate di

1.4 Page 4

▲back to top
70 Stanisław Zimniak
rzetelnego życiorysu, w którym należycie zostałby ujęty interesujący nas
długi okres życia Hlonda w Zgromadzeniu Salezjańskim nie trzeba zatem
udowadniać. Już chociażby pobieżna lektura bibliografii przedmiotowej ws-
kazuje na konieczność uzupełnienia istniejącej luki.
Aktualny stan badań stawia mnie w dość niedogodnej sytuacji. Z jednej
strony w pełni zdaję sobie sprawę z powagi oczekiwań, z drugiej zaś, mam
świadomość, że jest to w jakiejś mierze próba, która może ich nie spełnić.
Pragnę zaznaczyć, że badania nad okresem salezjańskim znajdują się jeszcze
ciągle w fazie początkowej. Niejednokrotnie trzeba będzie w przyszłości
podjąć wiele żmudnych wypraw poszukiwawczych i kwerend archi-
walnych12. Dlatego też, z całą stanowczością trzeba stwierdzić, że obecny
stań badań nie pozwala na wyczerpujące i całościowe ukazanie sale-
zjańskiego okresu oraz salezjańskiego rodowodu Hlonda. Wydaje mi się, że
w oparciu o obecne, jeszcze bardzo szczupłe, wyniki poszukiwań, można
przyjąć istnienie organicznej ciągłości między tym wszystkim, co prymas
Hlond jako salezjanin wchłonął i starannie pielęgnował, a tym, co w jego
życie wniosło posługiwanie pasterskie i powołanie do życia zgromadzeń
zakonnych13.
1. “Gratia supponit naturam”
(Łaska ubogaca naturę)
Niezwykłe cechy osobowości Augusta Hlonda, w której działanie Boże
znalazło podatny grunt wymagają osobnego komentarza. Nie mam na myśli
samych tylko talentów, zdolności intelektualnych czy rozmaitych uzdolnień
opisywanej postaci. Szczególnym zainteresowaniem pragnę objąć duchowe
usposobienie prymasa. Wypada zatem określić: w jakim stopniu duchowość
i otoczenie salezjańskie przyczyniły się do jego rozwoju duchowego, moral-
nego i intelektualnego?
Można założyć, na podstawie konkretnych wypowiedzi i faktów, że
dynamiczne środowisko salezjańskie zyskało w osobie Augusta Hlonda bardzo
obiecującego kandydata i odwrotnie, on sam odkrył w Towarzystwie Sa-
lezjańskim wielką szansę rozwoju i środek doskonalenia swojej osobowości.
Polonia (1881-1948). Note sul suo operato apostolico. Atti della serata di studio: Roma 20
maggio 1999, red. S. Zimniak, Roma, LAS 1999.
12 Niepowetowaną stratą jest zaginięcie podczas II wojny światowej dokumentacji prze-
chowywanej w archiwum archidiecezji wiedeńskiej dotyczącej tego okresu, jak i zniszczenie
archiwum Inspektorii św. Stanisława Kostki Towarzystwa Salezjańskiego.
13 Zob. S. KOSIŃSKI, Biografia zakonna..., s. 414.

1.5 Page 5

▲back to top
Kardynał August Hlond Prymas Polski. Zarys okresu salezjańskiego 71
W roku 1897 August Hlond ukończył nowicjat w Foglizzo (Włochy).
Ks. Giulio Barberis (1847-1927) – tzw. generalny mistrz nowicjuszów i
źniejszy katecheta generalny14, odwiedzał Foglizzo przynajmniej raz w
miesiącu, wygłaszając odczyty z zakresu pedagogii salezjańskiej. Krótkie po-
byty księdza Barberisa w nowicjacie okazały się wystarczające, aby
pomiędzy nim a nowicjuszem Augustem zawiązała się szczególna, “sy-
nowska” więź. Już w początkowej fazie kontaktów ów mistrz duchowy dos-
trzegł w młodym Hlondzie ukryte bogactwo osobowości. To on, najprawdo-
podobniej, wskazał na Hlonda widząc w nim kandydata na studia filozoficzne
w Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim (zwanym też Gregoriana) w
Rzymie, (wraz z Hlondem wysłano na studia pięciu innych kleryków15). Bar-
beris swoją opinię o alumnie Hlondzie uzasadniał tym, że wytypowani kan-
dydaci przewyższają «cnotą i wiedzą»16 innych dotychczas kierowanych na
studia seminarzystów. W swoim liście intencyjnym Barberis dodał wzmiankę
o tym, że August bardzo dobrze opanował grę na pianinie, ponadto grywał
świetnie na klarnecie w orkiestrze; zatem jak najbardziej wskazany był jego
dalszy rozwój i edukacja17. Zwróćmy uwagę na znamienny fragment: «Hlond
August – pisał ks. Barberis – jest Polakiem o wielkim umyśle, wielkiej
cnocie, udaje mu się wszystko. Posiada charakter godny pozazdroszczenia:
zawsze wesoły i nigdy o nic się nie obraża. Pozwól mu grać na pianinie o ile
nie odciąga go to od studiów»18. Mistrz duchowy Barberis, polecając księdzu
Cesaremu Cagliero (1854-1899)19 wybranych nowicjuszy, prosił zarazem o
objęcie ich szczególną opieką, ponieważ, jak wspomniał: «przyjdzie czas,
kiedy dostarczą chwały Towarzystwu»20.
Bezpośredni kontakt z Hlondem miał również ks. Emanuele Manassero
(1873-1946)21 – współodpowiedzialny za formację duchową i intelektualną
14 Zob. DBS 29nn.
15 Zob. ASC, list G. Barberis-C. Cagliero 11.10.1897. Wysłano trzech Włochów: Eusebio
Vismara (słynny liturgista - zob. DBS 296-297), Fidenzio Angelo i Nani Felice; ponadto Ame-
rykanina Guglielmo Bernasconiego i Słoweńca Karela Zore.
16 ASC, list G. Barberis-C. Cagliero 11.10.1897.
17 Zob. tamże.
18 Tekst oryginalny: «Hlond Augusto: è un Polacco: di molto ingegno, di molta virtù:
riesce in tutto e di un’indole invidiabile perché sempre allegro e non si offende mai di nulla.
Lascialo pur suonare il piano che non si distrarrà dallo studio» (tamże).
19 C. Cagliero był wówczas przełożonym Inspektorii Rzymskiej i jednocześnie pełnił
funkcje prokuratora generalnego Towarzystwa Salezjańskiego przy Stolicy Apostolskiej i
pośrednio opiekuna studentów salezjańskich (zob. DBS 63-64; EG, 1898, s. 39; 1899, s. 43).
20 Tekst oryginalny: «sarà l’anno che faranno onore alla Congregazione» (ASC, list
G. Barberis-C. Cagliero 11.10.1897).
21 Bliższe dane biograficzne zob. S. ZIMNIAK, Salesiani nella Mitteleuropa. Preistoria e
storia della provincia Austro-Ungarica della Società di S. Francesco di Sales (1868 ca. -
1919). (= Istituto Storico Salesiano, Studi 10). Roma, LAS 1997, s. 219-224.

1.6 Page 6

▲back to top
72 Stanisław Zimniak
nowicjuszy w Foglizzo. Ks. Manassero ukończył także studia w Gregorianie
i cieszył się szerokim uznaniem ze względu na wiedzę i oddanie dziełu św.
Jana Bosco. W wyrażaniu swoich ocen był bardzo prostolinijny i szczery.
Jako formator zakonny zobowiązany był do okresowej oceny zachowania no-
wicjuszy i kleryków. Jego opinia była ważna, ponieważ wypływała, w odróż-
nieniu od opinii udzielonej przez ks. Barberisa, z obserwacji, bliskości, oraz
nauczycielskiej troski o staranne wychowanie i kształcenie podopiecznych.
Ks. Manassero w liście do ks. Cagliero przedstawił najpierw ogólne
zalety wybranych kandydatów na studia w Gregorianie22, dodając na
końcu bardzo krótką charakterystykę każdego z sześciu seminarzystów23.
Oczywiście, najbardziej ciekawa jest opinia dotycząca alumna Augusta. Ma-
nassero pisał więc, m.in.: «Hlond, to dusza wybrana, która, bez wzbudzania
zazdrości, wznieca podziw i pobudza innych do dobrego czynu»24.
Obaj wybitni salezjanie, ks. Barberis i ks. Manassero, ukazują oso-
bowość Hlonda bogatą w dary natury, uwypuklają zalety zarówno jego
umysłu, jak też ducha.
W celu głębszego zrozumienia dynamicznego rozwoju osobowości Hlon-
da, wypada ukazać jego rzeczywistą dyspozycyjność i oddanie Towarzystwu
Salezjańskiemu. Odwołam się zatem do relacji tych wychowawców, przed
którymi kleryk August nie miał tajemnic, otwierając swoje serce (należy do
nich wspomniany ks. Barberis). Z dość obfitej korespondencji prowadzonej
pomiędzy wychowawcami a wychowankiem zachowały się niektóre listy,
pozwalające zrekonstruować duchowy obraz wnętrza młodego Augusta. W
listach zastanawia przede wszystkim powtarzający się i wielce wymowny, zwrot:
«nasza Matka, Zgromadzenie (la nostra Madre, la Congregazione25. Pozwa-
la to wnioskować, że w młodym Auguście zrodziło się synowskie poczucie
przynależności do Zgromadzenia, stanowiące podstawę jego duchowej
wolności, gotowości poświęcenia się dla instytucji, która – w jego odczuciu –
przybrała wymiar personalny. Ów osobowy związek z Towarzystwem Sale-
zjańskim sprawił, że w Auguście powstała zadziwiająca, nieograniczona uf-
ność oparta na przekonaniu, że “Matka Zgromadzenie” nie może nie pragnąć
jego szczęścia26. Tutaj kryje się klucz do zrozumienia całej pracy apostolskiej
22 Zob. ASC, list E. Manassero-C. Cagliero 29.10.1897.
23 Zob. tamże.
24 Tekst oryginalny: «Hlond è un’anima eletta che senza suscitare invidia eccita ammi-
razione ed anima gli altri a far bene». (tamże).
25 Często używa tego rodzaju zwrotów: «[...] con pericolo di mettere a rischio l’onore
della nostra Madre, la Congregazione» (ASC B713, list A. Hlond-G. Barberis 6.11.1897); «[...]
al bene della Congregazione mia carissima Madre» (ASC B713, list A. Hlond-G. Barberis
26.08.1900).
26 Zob. ASC B713, list A. Hlond-G. Barberis 2.07.1900.

1.7 Page 7

▲back to top
Kardynał August Hlond Prymas Polski. Zarys okresu salezjańskiego 73
Hlonda i niezwykłej owocności jego dzieła. Trzeba również podkreślić w tym
miejscu, że osobowa, twórcza więź z dziełem św. Jana Bosco została w
źniejszym okresie przeszczepiona na pole jego pracy pasterskiej.
Instytucje takie jak: Towarzystwo Salezjańskie i Kościół powszechny
swoje działanie opierają na osobowej relacji z drugim człowiekiem, dając
pierwszeństwo podmiotowości nad uprzedmiotowieniem, które zazwyczaj
staje się udziałem bardziej sformalizowanych struktur organizacyjnych. Fakt
zaistnienia osobowych relacji między Towarzystwem Salezjańskim a Au-
gustem leży u podstaw jego duchowej wolności, która to pozwoliła mu być
krytycznym wobec skostniałych hierarchii. Hlond już u początku swojej
działalności z odwagą proponował nowe, bardziej elastyczne i nowoczesne
rozwiązania (niech przykładem tego będzie powierzenie prowadzenia
wiedeńskiego gimnazjum salezjańskiego osobom spoza Zgromadzenia Sa-
lezjańskiego; było to novum, o którym raczej należało milczeć). W świetle
osobowej relacji Hlonda z dziełem św. Jana Bosco należy rozważyć jego
świadomość bycia Polakiem. Nie trzeba też tłumaczyć, że patriotyzm jest
ściśle podporządkowany wartościom chrześcijańskim. Są to wartości same w
sobie. Jeśli ktoś tego nie dostrzega, nie może dać poprawnej wykładni życia,
działania i myśli Sługi Bożego Augusta Hlonda. Sygnalizuję tutaj problem
odpowiedniości dwóch postaw Hlonda czy bardziej istotnej symbiozy patrio-
tyzmu i duchowości salezjańskiej w jego życiu (o czym szerzej traktuję w
punkcie 6: Patriotyzm a salezjańskość).
2. Formacja, studia i praktyka pedagogiczna
2. 1. W salezjańskich instytutach Piemontu
Lata 1893-1897 spędził Hlond w salezjańskich domach Piemontu. Jest
to okres niewątpliwie bardzo ważny – jak twierdził zasłużony badacz ks.
Stanisław Kosiński27 – pozwala bowiem w dużej mierze zrozumieć zasad-
nicze cechy przyszłego apostolatu salezjańskiego i pasterskiego Hlonda. To
stwierdzenie nie daje jednak pełnej odpowiedzi na pytanie: jak daleko młody
Hlond przyswoił “ducha salezjańskiego”? Dopiero wnikliwy ogląd jego sa-
modzielnej pracy, wykonywanej już nie pod bezpośrednim, “czujnym okiem”
przełożonych może wskazać, na ile przeniknął go, zaszczepiony w okresie
formacji początkowej, charyzmat ks. Bosco. Ponadto, wypada określić, jak
dalece ów salezjanin czuł się odpowiedzialny za idee krzewione w Zgroma-
27 Zob. Młodzieńcze lata kardynała..., s. 105nn.

1.8 Page 8

▲back to top
74 Stanisław Zimniak
dzeniu, oraz czy rzeczywiście były one dla niego źródłem nowych inicjatyw
wychowawczych oraz inspiracji odnoszących się do współbraci i współpra-
cowników świeckich? Pragnę podkreślić, że okresu początkowej formacji nie
traktuję tutaj jako zasadniczego dla zrozumienia podjętej problematyki. Nie
można jednak go pominąć, wprost przeciwnie, nieodzowne jest przedsta-
wienie go, choćby w ujęciu sensu largo.
Młody August rozpoczął swoją “salezjańską przygodę” od bardzo waż-
nego wówczas salezjańskiego domu na Valsalice (obecnie dzielnica Turynu).
Wówczas spoczywały tam doczesne szczątki Założyciela Zgromadzenia Sa-
lezjańskiego, ks. Jana Bosco (1815-1888)28. August przebywał na Valsalice,
niejako w bliskim sąsiedztwie relikwii, od jesieni 1893 do lata 1894 roku.
Nie trudno też wyobrazić sobie symboliczne oddziaływanie i znaczenie re-
likwii na jego młodzieńczą wyobraźnię i pragnienia duszy. Po niespełna
roku, młody Hlond został przeniesiony do kolegium w Lombriasco, niedaleko
Turynu. Po dwuletnim pobycie podjął życiową decyzję wstąpienia do Zgro-
madzenia Salezjańskiego. Roczny nowicjat w Foglizzo, niewielkiej piemonc-
kiej miejscowości, zakończył złożeniem ślubów zakonnych wieczystych 3
października 1897 roku na ręce przełożonego generalnego ks. Michele Rua
(1837-1910).
Okres pobytu we Włoszech młodego Augusta był naznaczony szcze-
gólnym entuzjazmem wokół postaci ks. Bosco. Dzieło Założyciela, pod
rządami jego następcy ks. Rua, przeżywało wielki rozwój zdobywając jed-
nocześnie coraz to większe uznanie, nie tylko w kręgach kościelnych. O
świętości życia Jana Bosco mówiono i pisano wówczas nieustannie. Jego
życie i dokonania stawały się powoli, ale konsekwentnie rozwijanym i kon-
serwowanym, swego rodzaju wyjątkowym doświadczeniem i dziedzictwem
chrześcijańskiej miłości, prawdziwie ewangelicznej, zwróconej bowiem ku
najbardziej delikatnej, a zarazem najbardziej bezbronnej części społe-
czeństwa, jaką była i jest niewątpliwie młodzież, zwłaszcza opuszczona,
biedna i moralnie zaniedbana29.
28 Najnowsze biografie ks. Bosco zob. Francis DESRAMAUT, Don Bosco en son temps
(1815-1888), SEI, Torino 1996; Pietro BRAIDO, Don Bosco prete dei giovani nel secolo delle
libertà. (= Istituto Storico Salesiano, Studi 20-21). 2 t. Roma, LAS 2003.
29 O nastroju panującym wokół postaci ks. Jana Bosco i faktach decydujących o rozszer-
zaniu jego dzieła, patrz: rodział pierwszy Immagini di Don Bosco nell’età dei nazionalismi
(1888-1918) [w:] Pietro STELLA, Don Bosco nella storia della religiosità cattolica, t. III: La
canonizzazione (1888-1934), Roma, LAS 1988, s. 13-59; a także Giuseppe TUNINETTI, L’im-
magine di Don Bosco nella stampa torinese (e italiana) del suo tempo, [w:] Don Bosco nella
storia della cultura popolare, red. Fracesco Traniello, Torino, SEI 1987, s. 209-251. Natomiast
o czci, jaka panowała wewnątrz Towarzystwa Salezjańskiego, relacjonuje organ oficjalny
tegoż Towarzystwa, a mianowicie «Bollettino Salesiano» z tamtych lat.

1.9 Page 9

▲back to top
Kardynał August Hlond Prymas Polski. Zarys okresu salezjańskiego 75
Domy i instytuty salezjańskie żyły charyzmatem św. Jana Bosco.
O atrakcyjności jego posłania przekonywali się bezpośrednio ci wszyscy,
którzy przybywali do źródeł salezjańskiej wspólnoty. Bliskość patrona była
szczególnie odczuwalna przez samą młodzież. Tutaj bowiem znajdowano
rzeczywiste pokłady chrześcijańskiej miłości, a przede wszystkim zrozu-
mienie młodzieńczych, życiowych marzeń i aspiracji.
Recepcja dzieła salezjańskiego przez szerokie kręgi społeczeństwa nie
była więc bez znaczenia. Znamionowała potrzebę moralnego i duchowego
rozwoju. Tak oto, dzieło św. Jana Bosco przynosiło konkretną odpowiedź
na palące kwestie społeczne, którym się zaradza podejmując się, między
innymi, solidnego przygotowania młodzieży do działania i budowania
przyszłości30.
Pod koniec XIX wieku północne Włochy przeżywały gruntowne zmiany
gospodarcze. Industrializacja i związana z nią urbanizacja stały się po-
ważnym wyzwaniem dla Kościoła i instytucji, którym zależało na po-
myślnym rozwoju człowieka. Nie trudno zauważyć, że najbardziej podatną
częścią społeczeństwa na negatywne skutki wielkich przemian społecznych
była młodzież.
Zarysowany tutaj pokrótce klimat społeczny panował wówczas w Pie-
moncie. Właśnie z atmosferą przemian przyszło się zetknąć napływającej
dość licznie młodzieży polskiej, wśród której znaleźli się także bracia Hlon-
dowie.
Należy wspomnieć o znaczącym wydarzeniu. 8 kwietnia 1893 roku
zmarł w Alassio (Włochy) salezjanin ks. August Franciszek Czartoryski
(urodzony 2 sierpnia 1858 roku w Paryżu31, syn księcia Władysława32, którego
miał być następcą jako przewodnik polskiej emigracji w zachodniej Europie,
30 Zob. P. STELLA, Don Bosco nella storia della religiosità cattolica, t. III: La canoniz-
zazione (1888-1934), LAS, Roma 1988, s. 269.
31 Do Towarzystwa Salezjańskiego wstąpił 14 lipca 1887 roku najpierw jako aspirant w
San Benigno, następnie 23 sierpnia został przyjęty jako nowicjusz w Valsalice (Włochy), su-
tannę przyjął 24 listopada 1887 roku z rąk ks. Jana Bosco. Śluby zakonne złożył 2 października
1888 roku i 2 kwietnia 1892 roku został wyświęcony na kapłana - zob. Mieczysław KACZ-
MARZYK, Czartoryski August Franciszek (1858-1893), książe, salezjanin, sługa Boży, [w:] Ha-
giografia polska. Słownik bio-bibliograficzny, red. Romuald Gustaw, Poznań, Księgarnia św.
Wojciecha 1971, I 265-282; AA.VV., Ks. August Czartoryski (1858-1893) [w:] «Chrześcijanie»,
red. Bohdan Bejze, Akademia Teologii Katolickiej - “Collectanea Theologica”, Warszawa 1978,
III 7-65; Kazimierz SZCZERBA, Don Bosco e i polacchi, [w:] RSS 12 (1988) 185-191.
32 Młodszy syn Adama Jerzego Czartoryskiego. Urodzony 3 lipca 1828 roku w Wars-
zawie i zmarły 23 czerwca 1894 roku w Boulogne-sur-Seine (Francja). Był kontynuatorem
polityki Hotelu Lambert; od 1860 roku kierował Bureau des Affaires Polonaises; na emigracji
był opiekunem wielu instytucji kulturalnych; w 1876 roku założył w Krakowie Muzeum
Czartoryskich (EK III 766; Encyclopaedia Britannica, VI 970).

1.10 Page 10

▲back to top
76 Stanisław Zimniak
żyjącej nadzieją odrodzenia Rzeczypospolitej). Właśnie, jesienią tegoż roku
przybył do Włoch ze Śląska dwunastoletni August Józef Hlond, syn Jana –
pracownika kolei i Marii – gospodyni domowej33. Przedwczesna śmierć ks.
Czartoryskiego nie pozwoliła mu na przewodnictwo pierwszej grupie salez-
janów, której zadaniem było przeszczepienie dzieła św. Jana Bosco na, będącą
wówczas pod zaborami, ziemię polską34. Pomimo tego, duchowy wpływ
Czartoryskiego na przyszły rozwój Towarzystwa Salezjańskiego na ziemiach
polskich był znaczny. Salezjanin – August Czartoryski umierał otoczony
nimbem świętości. Przede wszystkim jako Polak (podkreślmy, że Czartoryski
pochodził z zasłużonej w walce o wolność ojczyzny rodziny książęcej) od-
dany dziełu salezjańskiemu, stał się nowym drogowskazem dla licznie przy-
bywających do Piemontu polskich chłopców (głównie ze Śląska, Wielko-
polski i Małopolski35). Towarzystwo Salezjańskie wskazywało zasady odno-
wy każdej społeczności, ujęte w bardzo zwięzłej formule ks. Bosco:
«ukształtować dobrego chrześcijanina i uczciwego obywatela»36. Tak pojęta
praca wychowawcza odsuwała wymiar polityczny na dalszy plan i pod niektó-
rymi aspektami była bliska ideom pozytywizmu. A. Czartoryski widział w
pracy u podstaw najbardziej palącą potrzebę dziejową, mającą przede ws-
zystkim uzdrowić ówczesną polską sytuację społeczną. Z całą świadomością
część swoich dóbr przeznaczył więc w testamencie na rozbudowę domów
salezjańskich w Piemoncie, w których – jak wspomniałem – przyjmowano
młodzież przybywającą z Polski37. Naturalnie, postać Jana Bosco zajęła
pierwsze miejsce w sercu młodego Hlonda, jednak zachwyt heroicznym
rodakiem ks. Augustem Czartoryskim pozostawił w nim głęboki ślad. O
jego wyjątkowym oddziaływaniu świadczy późniejsze zainteresowanie
Hlonda sprawą zgromadzenia materiałów do żywotu Czartoryskiego, a także
bezpośrednie zaangażowanie w jego procesie kanonizacyjnym38.
33 Zob. S. KOSIŃSKI, Młodzieńcze lata kardynała..., s. 65. Zwięzłą charakterystykę rodziców
Augusta przedstawia Maria WACHOLC, Ks. Antoni Hlond (Chlondowski). Życie, działalność,
twórczość kompozytorska, Warszawa, Wydawnictwo Salezjańskie 1996, I 19nn.
34 Zob. S. ZIMNIAK, Salesiani nella Mitteleuropa..., s. 70.
35 Zobacz aneksy w: Marek CHMIELEWSKI, I salesiani missionari della Polonia. Genesi,
ruolo e fisionomia dell’attività svolta (1889-1910), Roma 1995-1996, s. 363-368 (praca
doktorska w Papieskim Uniwersytecie Salezjańskim w Rzymie; maszynopis).
36 Znaczenie tej formuły w systemie wychowawczym ks. Bosco przedstawia: P. BRAIDO,
Buon cristiano e onesto cittadino. Una formula dell’«umanesimo educativo» di don Bosco,
[w:] RSS 24 (1994) 7-75; tenże, «Poveri e abbandonati, pericolanti e pericolosi»: pedagogia,
assistenza, socialità nell’«esperienza preventiva» di don Bosco, [w:] Annali di storia dell’edu-
cazione e delle istituzioni scolastiche, Editrice La Scuola, Brescia 3 (1996), s. 183-236.
37 Zob. MB XVIII 468.
38 Zob. ASC B713, list A. Hlond-G. Barberis 20.09.1920; list A. Hlond-G. Barberis
29.11.1920; list A. Hlond-G. Barberis 3.03.1921.

2 Pages 11-20

▲back to top

2.1 Page 11

▲back to top
Kardynał August Hlond Prymas Polski. Zarys okresu salezjańskiego 77
Czteroletni pobyt Hlonda w Piemoncie zapewne pozwolił doświadczyć
mu atmosfery rodzinnej, która jest nośnikiem salezjańskiego systemu wycho-
wawczego opartego na religii, rozumie i miłości. Przyszły prymas przyswoił
sobie miłość do Eucharystii i Matki Bożej Wspomożenia Wiernych
(przywołam znamienny fakt: niemal każdy list kończył Hlond prośbą o mod-
litwę do Wspomożycielki Wiernych – „patronki” Salezjanów). Był to wyraz
wzruszającej ufności i wiary. Dodatkowo, trzeba podkreślić, że młodemu
Hlondowi stał się bliski salezjański wymiar misyjny. Wielokrotnie też wy-
raził gotowość wyjazdu na misje, nawet do pracy wśród trędowatych, uzależ-
niając jednak swoją decyzję od woli przełożonych.
2.2. Studia w Rzymie
Czas studiów rzymskich w stolicy Kościoła powszechnego był dla
Hlonda kolejnym okresem pogłębienia i uniwersalizacji powołania sale-
zjańskiego. Naturalnie, studia w Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim
były dla niego pierwszym kontaktem z wyższą uczelnią i systemem akade-
mickim. W praktyce oznaczało to ściślejszy rozwój na wielu płaszczyznach
życia duchowego i naukowego. Nie bez znaczenia był także obowiązujący i
wykładany w Uniwersytecie neotomizm zalecany przez papieża Leona XIII
(1878-1903)39. Studia filozoficzne, jak sam wyznawał, nie sprawiały mu
trudności40. Na podkreślenie zasługuje więc fakt, iż właśnie podczas studiów
rzymskich narodziła się jego fascynacja tomizmem, której dał wyraz już
jako prymas, organizując m.in. w 1934 roku w Poznaniu Międzynarodowy
Kongres Tomistyczny.
Młody Hlond, poza absorbującymi studiami, miał również okazję ucze-
stniczyć w wyjątkowym życiu wspólnoty salezjańskiej. Studenci sale-
zjańscy mieszkający w własnym hospicjum Serca Jezusowego41, wówczas
przy ul. Porta S. Lorenzo 44 (obecnie ul. Marsala), niemalże w sercu Rzymu,
mieli jedyną w swoim rodzaju możliwość codziennego obcowania z licznymi
zabytkami kultury starożytnej i dorobkiem cywilizacyjnym „wiecznego
39 Zob. Andrea PARIS, Neoscolastica, [w:] Lexicon. Dizionario teologico enciclopedico,
2a ed., Casale Monferrato, Edizioni Piemme 1994, s. 695; Robert AUBERT, Il risveglio cultu-
rale dei cattolici, t. XXII/2: La chiesa e la società industriale (1878-1922), [w:] Storia della
chiesa, red. Elio Guerriero i Annibale Zambarbieri, 2a ed., (Milano), Edizioni Paoline 1992, s.
202; tenże, Aspects divers du néo-thomisme sous le pontificat de Léon XIII, [w:] Aspetti della
cultura cattolica nell’età di Leone XIII, red. G. Rossini, Roma 1961, s. 133-248; Aneks II: Gia-
como MARTINA, Il neotomismo, [w:] Storia della chiesa, t. XXI/2: R. AUBERT, Il pontificato
di Pio IX (1846-1878), 2a ed., red. G. Martina, Torino, Editrice S.A.I.E. 1976, s. 808-811.
40 Zob. ASC B713, list A. Hlond-G. Barberis 6.11.1897.
41 Pełna nazwa: «Ospizio del Sacro Cuore di Gesù», Via Porta S. Lorenzo, 44 - Roma
(EG 1898, s. 39).

2.2 Page 12

▲back to top
78 Stanisław Zimniak
miasta”42. Dla Augusta szczególnym przeżyciem była bliskość Watykanu,
gdzie jak pisał: «przebywa Ojciec chrześcijaństwa, tu jego stolica, tu ześrod-
kowuje się wszystko, co jest najdroższem, co zawsze będzie najświętszem dla
każdego prawego, Boga i Kościół Chrystusa szczerze miłującego katolika»43.
Przełożeni hospicjum starali się przede wszystkim o to, aby salezjanom
studiującym filozofię czy teologię umożliwić, przynajmniej jednorazowe,
uczestnictwo w Eucharystii sprawowanej przez biskupa Rzymu w jego
prywatnej kaplicy . Odpowiadało to zasadom formacji salezjańskiej, której
jednym z fundamentalnych elementów było wyrobienie wśród nowych
pokoleń “synowskiego” przywiązania do głowy Kościoła powszechnego44.
Student Gregoriany August razem z innymi kolegami 1 stycznia 1898 roku
przeżył wyjątkową mszę papieską, celebrowaną przez Leona XIII45.
Przeżycie było tak duże, że wywołało u studenta, nieświadomego powagi i
dostojeństwa Watykanu, wysoką gorączkę. Komentując własną niedyspo-
zycję pisał Hlond w liście do przewodnika duchowego, ks. Barberisa: «Żeby
zobaczyć papieża żadna ofiara nie jest trudna»46.
Studia filozoficzne w Rzymie zakończył Hlond złożeniem 10 lipca 1900
roku tzw. egzaminu doktorskiego47. Po siedmioletnim pobycie we Włoszech,
który przede wszystkim był czasem “wchłaniania” ducha salezjańskiego i
doświadczenia powszechności Kościoła Chrystusowego, rozpoczął się nowy
okres w życiu Hlonda. Lata dalszej formacji były połączone z praktyką
nauczycielsko-wychowawczą, już na ziemi polskiej, w Oświęcimiu48.
42 O tym poświadcza opis kleryka Augusta Hlonda w Wielebny X. Redaktorze, [w:] WS 2
(1898) 48nn.
43 Wielebny X. Redaktorze, [w:] WS 2 (1898) 49.
44 O niezastąpionej roli biskupa rzymskiego dla jedności w Kościele powszechnym dał
wyraz ks. Bosco swoimi publikacjami, a także swoją postawą i zaangażowaniem. Zob. rozdział
Das Kirchenbild Don Boscos nach seinen Schriften [w:] Karl BOPP, Kirchenbild und pastorale
Praxis bei Don Bosco. Eine pastoralgeschichtliche Studie zum Problem des Theorie-Praxis-
Bezugs innerhalb der Praktischen Theologie, Don Bosco Verlag, München 1992, s. 73-149.
45 A. Hlond opisuje owe wydarzenie: «Il giorno 1° di Gennaio noi primi anni siam andati
a sentir la messa del papa, ed essendo arrivati al Vaticano presto presto, nella capella sestina
(sic) occupammo i primi posti presso la balaustra, ed ebbimo la fortuna di vedere il venerando
Leone per tutta la preparazione, la Messa, il ringraziamento ed i colloqui colle persone
annesse, in tutto per ben 2 ore e mezza. Una bella fortuna che però a me costò due giorni di
alta febbre. Ma per veder il papa niun sacrificio è grave» (ASC B713, list A. Hlond-G. Bar-
beris 21.01.[1898]. Z niewiadomych powodów August Hlond podał rok 1895; z treści listu
zaś wynika jednoznacznie, że chodzi o rok 1898.
46 Tamże.
47 Według S. Kosińskiego egzamin miał miejsce właśnie 10 lipca (Młodzieńcze lata
kardynała..., s. 90), a nie 11 lipca, o której to dacie Hlond daje znać swojemu duchowemu
przewodnikowi (ASC B713, list A. Hlond-G. Barberis 2.07.1900).
48 Na temat powstania i rozwoju tej salezjańskiej placówki, zob. S. ZIMNIAK, Salesiani
nella Mitteleuropa..., s. 110-115, 183-186; Waldemar ŻUREK, Salezjańskie szkolnictwo ponad-

2.3 Page 13

▲back to top
Kardynał August Hlond Prymas Polski. Zarys okresu salezjańskiego 79
Czekały tam na niego niełatwe zadania. Zresztą, przeczuwał to, pisząc m.in.
w liście do ks. Barberisa: «Słyszałem, że wreszcie przybył ks. Manassero i
że odprawia rekolekcje na Valsalice. Proszę mu łaskawie powiedzieć, że ja
idę do Oświęcimia z jak najlepszymi zamiarami i pragnieniem poświęcenia,
i bezgranicznego oddania się pracy».49
2.3. W Oświęcimiu — kolebce polskich salezjanów
Oświęcim, niewielkie miasteczko w Małopolsce, leżał wówczas w tzw.
“trójkącie trzech cesarzy”. Kiedy w 1898 roku przybyli doń salezjanie
Oświęcim liczył zaledwie sześć tysięcy mieszkańców, wśród których znaj-
dowało się cztery tysiące Żydów. W Oświęcimiu istniała tylko jedna parafia
katolicka, która w zupełności zaspokajała potrzeby dwutysięcznej spo-
łeczności katolików50. Warto przywołać opinię kard. Jana Puzyny (1842-
1911), który dostrzegał zagrożenie “plagą socjalizmu”51 rozprzestrzeniającego
się na całym obszarze ziem polskich, szczególnie zaś w Małopolsce. Tylko
skuteczna akcja wychowawczo-dydaktyczna ze strony Kościoła mogła pows-
trzymać negatywne oddziaływanie prądów ateistycznych na młodzież. W po-
dobnym duchu wypowiadali się księża publikujący na łamach biuletynu sa-
lezjańskiego «Wiadomości Salezyańskie», redagowanego w języku polskim52.
Sytuacja salezjańskiego zakładu wychowawczego w Oświęcimiu w
początkach działalności była niezwykle delikatna i trudna. Od pomyślnego
rozwoju tej placówki salezjańskiej zależała przyszłość zaszczepionego na
ziemiach polskich dzieła św. Jana Bosco. Ponadto, wystąpienie z Towa-
rzystwa Salezjańskiego ks. Bronisława Markiewicza (1842-1912) w 1897
roku53, który założył nowe zgromadzenie zakonne o nazwie «Towarzystwo
Powściągliwość i Praca», utrudniło znacznie, ale nie powstrzymało owoc-
nego rozwoju dzieła salezjańskiego w będącej pod zaborami Polsce.
Hlond był naocznym świadkiem przemian i budowy zaczątków polskiej
Prowincji Salezjańskiej (począwszy od września 1900 roku, kiedy to pozos-
tawał nadal w fazie formacji). Ukończenie w bardzo szybkim tempie budowy
podstawowe w Polsce 1900-1963. Rozwój i organizacja, Lublin 1996, s. 28nn; S. WILK, Sto lat
apostolstwa salezjańskiego w Polsce (1898-1998), Lublin-Warszawa 1998, s. 6nn.
49 ASC B713, list A. Hlond-G. Barberis 26.08.1900.
50 Przybyły do Oświęcimia ks. Manassero nie był zbytnio zachwycony odbudową zruj-
nowanego kościoła, ponieważ twierdził: «Di fatto il Chiesone che si va ricostruendo e grandis-
simo e certamente inutile per questo paese dove essendo solo 2000 cristiani contro 4000 ebrei
la parrocchia è più che sufficiente al bisogno» (ASC F508 Oświęcim, list E. Manassero-
G. Barberis 19.12.1899).
51 Zob. ASC F508 Oświęcim, list J. Puzyna-M. Rua 9.06.1897; por. Annali II 679-680.
52 Zob. WS 9 (1898) 228.
53 Zob. S. ZIMNIAK, Salesiani nella Mitteleuropa..., s. 108.

2.4 Page 14

▲back to top
80 Stanisław Zimniak
zakładu salezjańskiego pozwoliło na przyjęcie pierwszych chłopców już w
1900 roku. Wkrótce też zakład oświęcimski zaczął promieniować na całą
Małopolskę i zagranicę. Wychowaniem i kształceniem podopiecznych zajął
się młody kleryk Hlond. Na nim to spoczęły liczne zadania54, m.in. oprócz
funkcji nauczyciela, asystenta, sekretarza dyrektora zakładu, kierownika
chóru i orkiestry, został - prawdopodobnie od roku 1901 - obarczony odpo-
wiedzialnością za polską edycję «Bollettino Salesiano» czyli wspomnianych
wyżej «Wiadomości Salezyańskich». Przypomnijmy, że w tym niezwykle
pracowitym okresie August Hlond, oprócz przygotowywania się do matury,
musiał samodzielnie studiować teologię, zdawać egzaminy z poszczególnych
traktatów przed upoważnionym przełożonym i krakowską komisją kurialną,
oraz złożyć najważniejsze egzaminy kwalifikujące do otrzymania święceń
kapłańskich. Przypadek Hlonda nie był odosobniony. W Towarzystwie Sa-
lezjańskim była to wówczas powszechna praktyka edukacyjna55 (Zgromad-
zenie dopiero w 1904 roku podjęło decyzję o ustanowieniu własnych studen-
tatów teologicznych56).
Instytuty salezjańskie miała zasilić w niedługim czasie wyspecjalizo-
wana kadra naukowa, legitymująca się dyplomami uniwersyteckimi uznawa-
nymi przez władze cywilne. Polityka kadrowa przełożonych zmierzała także
w kierunku promocji i dalszego kształcenia wybitnych członków Towa-
rzystwa. Wśród nich znalazł się August Hlond. Jednak, aby rozpocząć studia
uniwersyteckie musiał najpierw zdać maturę państwową, czego dokonał – po
pierwszej nieudanej próbie – faktycznie w 1904 roku, we Lwowie. Tuż po
wyświecęniu na kapłana 23 września 1905 roku w Krakowie pozwolono
Hlondowi zapisać się na Wydział Filozoficzny Uniwersytetu Jagiellońskiego,
gdzie obrał jako kierunek studiów germanistykę i polonistykę57. Po przenie-
sieniu do Przemyśla ksiądz Hlond kontynuował rozpoczęte studia na Uniwer-
sytecie Jana Kazimierza we Lwowie. Najprawdopodobniej, nadmiar zajęć
apostolskich i nieoczekiwana zmiana miejsca pracy (w 1909 roku został prze-
niesiony do Wiednia) spowodowały, że pomimo wstawiennictwa bezpośred-
54 Zob. ASC B713, Proposta alle SS. ordinazioni, nosząca podpisy dyrektora i rady domu
złożone 13 lutego 1905 roku i ponadto dopuszczającego inspektora z 20 lutego 1905 roku.
55 Uzasadnienie praktyki edukacyjnej ks. Bosco przedstawia: P. BRAIDO, Un «nuovo
prete» e la sua formazione culturale secondo don Bosco, [w:] RSS 14 (1989) 7-55.
56 Zob. S. ZIMNIAK, Salesiani nella Mitteleuropa..., s. 332.
57 Archiwum Uniwersytetu Jagiellońskiego, Księga Immatrykulacyjna z lat 1892/3-
1910/11 SII 515: Wydział filozoficzny. Słuchacze zwyczajni. Półrocze zimowe 1905/6. WF II
342. Według S. Kosińskiego zapis został dokonany 12 grudnia 1905 roku (Biografia za-
konna..., s. 419). Por. także ASC E302 Rendiconti Morali, Ispettoria Austriaca. Casa di
Oświęcim. Rendiconto trimestrale dell’Ispettore al Direttore Spirituale pei mesi di Ott. Novem.
e Dicem. 1906, podpisane przez inspektora ks. E. Manassero 23.02.1907; K. H. SALESNY,
Kardinal August Hlond (1881-1948). Erzbischof..., I 34-35.

2.5 Page 15

▲back to top
Kardynał August Hlond Prymas Polski. Zarys okresu salezjańskiego 81
niego przełożonego, ks. Tirone, u przełożonych generalnych w Turynie, nie
stworzono warunków, aby mógł je ukończyć58 (w roku 1912 Hlondowi
pozostał do ukończenia studiów jeszcze jeden rok akademicki).
3. Prekursor dzieła salezjańskiego w Europie Środkowej
3.1. W królewskim Krakowie
Jesienią 1905 roku rozpoczął się nowy rozdział w życiu ks. Hlonda. Oz-
naczał przede wszystkim definitywne zakończenie formacji początkowej, ot-
wierał zarazem okres bezpośredniej i osobistej odpowiedzialności za rozwój
dzieła św. Jana Bosco w Europie Środkowej. Dlatego też lata pracy wycho-
wawczo-pedagogicznej ks. Hlonda (1905-1919) stanowią przedmiot mojego
szczególnego zainteresowania. Ponadto, pozwalają prześledzić jak głęboko
wniknął w osobowość Hlonda przyswojony podczas studiów charyzmat
umiłowanego Turyńskiego Wychowawcy młodzieży. Przedstawienie wyda-
rzeń, których był uczestnikiem pozwala z jednej strony naświetlić jego
rozmiłowanie w duchowości salezjańskiej, a z drugiej uchwycić stosunkowo
wszechstronne doświadczenie i przygotowanie do późniejszych posług pa-
sterskich pełnionych w Kościele odrodzonej Polski.
W październiku 1905 roku nowo mianowany przełożony erygowanej
Inspektorii Austro-Węgierskiej59, dotychczasowy dyrektor instytutu oświę-
cimskiego, ks. Manassero oddelegował ks. Hlonda do pracy w charakterze
kapelana «Schroniska im. Księcia Aleksandra Lubomirskiego» w Kra-
kowie60. Przebywali w nim zaniedbani chłopcy, pochodzący głównie z Mało-
polski, sprawiający niejednokrotnie olbrzymie trudności wychowawcze61.
W porównaniu z innymi prowincjami cesarstwa austro-węgierskiego po-
trzeba pracy wychowawczo-dydaktycznej w Małopolsce była nadzwyczaj
pilna62. Władysław Müller – sekretarz sądu we Lwowie – analizując sytuację
58 Poświadczają to m.in. następujące słowa: «[...] D[on] Hlond che con tanto lavoro
come ha ora non potrebbe durarlo a lungo e di più sarebbe ormai tempo che, dopo d’aver fre-
quentato per 4 anni l’università; gli si desse la comodità di conseguire la laurea» (ASC E963
Austria, list P. Tirone-C. Gusmano 27.07.1912).
59 (erekcja miała miejsce 14 X).
60 Na temat dziejów tej instytucji zobacz pracę monograficzną: W. ŻUREK, Dzieje
fundacji księcia Aleksandra Lubomirskiego w Krakowie w latach 1893-1950 (ul. Rako-
wicka 27), Archiwa, Biblioteki i Muzea Koscielne (ABMK), 65 (1996) 443-458.
61 Zob. ASC F654 Kraków, Patrocinio B. Vergine, Statut Schroniska fundacji Księcia
Aleksandra Lubomirskiego, (kopia), rozdz. I. § 2.
62 O tej bolesnej sytuacji, jej przyczynach i rozmiarach pisze: Ladislaus MÜLLER, Welche
sind die Ursachen, die Ausbreitung und die typischen Erscheinungsformen der Verwahrlosung

2.6 Page 16

▲back to top
82 Stanisław Zimniak
młodzieży w Małopolsce, wykazał, że szkolnictwo podstawowe w tej pro-
wincji cesarstwa było najbardziej zacofane (porównywalne tylko z sytuacją w
Dalmacji63). Według danych władz szkolnych Małopolski w 1904 roku około
247.000 (24%) chłopców w wieku od 6. do 12. lat nie mogło wypełnić
obowiązku uczęszczania do szkoły publicznej64. W jeszcze bardziej drama-
tycznym położeniu znalazła się młodzież w wieku od 13. do 15. lat, której
liczebność dochodziła do 330.000. (60%)65. Wprawdzie w 1904 roku66 liczba
gmin nie posiadających szkół podstawowej, komunalnej czy prywatnej w
porównaniu z rokiem 1900 zmniejszyła się z 1591. do 933., to jednak stan
oświaty wciąż był alarmujący i zmuszał do podjęcia intensywnych kroków
zaradczych.
Młodzież bardzo często przybywała do większych miast z nadzieją
przyuczenia się do zawodu, albo znalezienia jakiejkolwiek pracy. Czyhało na
nią wiele niebezpieczeństw i przygód. Schronisko, w którym ks. Hlondowi
przyszło samodzielnie rozpocząć apostolat salezjański, gromadziło przede
wszystkim młodzież przyuczającą się do zawodu. Zauważmy, że w tym
czasie ks. Hlond zaczął uczęszczać na uniwersytet i nadal był odpowied-
zialny za redakcję miesięcznika «Wiadomości Salezyańskie». Nadto, uczył
religii w szkole przemysłowej67. Również w celu uaktualniania wiedzy peda-
gogicznej i głębszego rozeznania się w rzeczywistej sytuacji dorastającej
młodzieży wziął udział w zorganizowanym w Wiedniu w marcu 1907 roku –
Pierwszym Austriackim Kongresie Ochrony Dzieci. Wprawdzie rola kapelana
der Jugend in Galizien?, [w:] Schriften des Ersten Österreichischen Kinderschutzkongresses in
Wien, 1907, t. I: Die Ursachen, Erscheinungsformen und die Ausbreitung der Verwahrlosung
von Kindern und Jugendlichen in Österreich. Einzeldarstellungen aus allen Teilen Österreichs
gesammelt von dem vorbereitenden Komitee des Ersten Österreichischen Kinderschutzkon-
gresses Wien, 1907, mit Vorwort und Einleitung von Dr. Joseph Baernreither, s. 451-479; o sy-
tuacji szkolnictwa w drugiej połowie XIX wieku w Polsce zob. Ryszard WROCZYŃSKI, Dzieje
oświaty polskiej 1795-1945, Warszawa, PWN 1980, s. 216-219; Jan DOBRZAŃSKI, Szkolnictwo
i działalność oświatowa, [w:] Stanisław ARNOLD, Tadeusz MANTEUFFEL, Historia Polski, t. III
1850-1918, Część I 1850/1864-1900, red. Zanna Kormanowa i Irena Pietrzak Pawłowska,
PAN Instytut Historii, Warszawa, PWN 1963, s. 806-811; ogólne dane podaje także W. ŻUREK,
Salezjańskie szkolnictwo..., s. 17-24; Józef BĄK, System wychowawczy ks. Bronisława Mar-
kiewicza, [w:] «Studia Historyczne» XXXIII/1 (1990) 51 i Henryk WERESZYCKI, La for-
mazione di partiti politici di massa. Nazionalismo e socialismo (1885-1904), [w:] Storia della
Polonia, red. Aleksander Gieysztor, wydanie włoskie za staraniem Ovidio Dallera, Milano,
Bompiani 1983, s. 450.
63 L. MÜLLER, Welche sind die Ursachen ..., s. 454.
64 Tamże.
65 Tamże, s. 456.
66 Tamże, s. 455.
67 Zob. ASC E302 Rendiconti Morali, Ispettoria Austriaca. Casa di Oświęcim. Rendiconto
trimestrale dell’Ispettore al Direttore Spirituale pei mesi di Ott. Novem. e Dicem. 1906, podpi-
sany przez inspektora ks. E. Manassero 23.02.1907; S. KOSIŃSKI, Biografia zakonna..., s. 419.

2.7 Page 17

▲back to top
Kardynał August Hlond Prymas Polski. Zarys okresu salezjańskiego 83
miała sprowadzać się do misji ściśle religijnej, to jednak ks. Hlond nie ogra-
niczał się tylko do tej formy aktywności. Postanowił zainteresować się
postępem kształcenia zawodowego swoich wychowanków. Wymagało to od
niego nawiązania kontaktów z właścicielami różnych zakładów pracy, w któ-
rych chłopcy, tzw. terminatorzy, przysposabiali się do zawodu. Z bardzo
skromnych źródeł wiemy, że wypełniał tę rolę z wielkim poświęceniem.
Nierzadko samotnie przemierzał Kraków, docierając do podopiecznych,
otaczając ich troską i opieką68. Oprócz pracy wychowawczej pobyt Hlonda w
stolicy Małopolski naznaczony został osobistymi kłopotami zdrowotnymi.
Ten wytrwały krzewiciel idei salezjańskich cierpiał na dokuczliwą chorobą
oczu, musiał też się poddać operacji w jednym ze szpitali wiedeńskich (w
marcu 1907 roku). Pomimo choroby zaczął gromadzić materiały do życio-
rysu ks. Augusta Czartoryskiego, odbywając, m.in., kwerendy w miejscowym
archiwum rodowym (obecnie znaczna jego część wchodzi w skład Muzeum
Czartoryskich w Krakowie).
3.2. W robotniczym Przemyślu
Latem 1907 roku dwudziestosześcioletniemu Hlondowi przełożeni z Tu-
rynu powierzyli nowe zadanie – utworzenia pierwszej salezjańskiej placówki
w Przemyślu w dzielnicy Zasanie69. Miasto liczyło wówczas około 50.
tysięcy mieszkańców, wśród których znaczny procent stanowili Ukraińcy i
Żydzi. Miał tutaj swoją siedzibę biskup greckokatolicki. Działały również
wyższe seminaria duchowne obu obrządków (rzymskiego i greckiego),
gimnazja polskie, ukraińskie oraz szkoła dla nauczycieli. Władze austriackie
zbudowały w Przemyślu bardzo ważną z punktu strategicznego położenia
miasta – twierdzę militarną, przyczyniając się do znaczącego rozkwitu gospo-
darczego. Chociaż trzeba podkreślić, że kapitał w dużej mierze znajdował
się w rękach Żydów.
Pragnieniem i życzeniem miejscowego biskupa Józefa S. Pelczara
(1842-1924), było stworzenie na osiedlu Zasanie ośrodka młodzieżowego, w
którym mogłaby się gromadzić szczególnie młodzież robotnicza, najbardziej
68 Zob. ASC E302 Rendiconti Morali, Ispettoria Austriaca. Casa di Oświęcim. Rendi-
conto trimestrale dell’Ispettore al Direttore Spirituale pei mesi di Ott. Novem. e Dicem. 1906,
podpisany przez inspektora ks. E. Manassero 23.02.1907. Wymowne są następujące słowa listu
z 22 sierpnia 1907 roku prezesa fundacji «Schroniska im. Księcia Aleksandra Lubomirskiego»
skierowane do ks. Hlonda: «Przy tej sposobności zechciej Wielebny Księże przyjąć moje
najszczersze uznanie i podziękowanie za znakomitą pod każdym względem działalność w
Zakładzie» (ARCHIWUM OSRODKA POSTULACJI - POZNAŃ); S. WILK, Rys biograficzny..., s. 13-14.
69 Zob. ADSP, Kronika Domu Salezjańskiego w Przemyślu (1907-1919), s.. 1; 25-lecie,
s. 36; S. WILK, Rys biograficzny..., s. 14.

2.8 Page 18

▲back to top
84 Stanisław Zimniak
podatna na nowinki socjalistów i wpływy komunistów70. Biskup Pelczar był
przekonany, że salezjanie poprzez swój apostolat przyczyniliby się do złagod-
zenia napięć społecznych i mogliby też zahamować wpływ destrukcyjnych
ideologii na młodzież. Troską ordynariusza przemyskiego było także
rozwinięcie działalności parafialnej71.
Początki były bardzo skromne. Entuzjazm czterech salezjanów, którym
jako dyrektor przewodził ks. Hlond, pozwolił ze spokojem znieść ataki socja-
listów, liberałów zmierzające do zniesławienia apostolatu Turyńskiego Wy-
chowawcy72. W ofiarowanym niewielkim domu z przyległościami ks. dyrektor
polecił przekształcić cztery pokoje na “Oratorium świąteczne”, jeden zaś na
zakrystię. Pomieszczenia te pełniły również funkcję kaplicy publicznej73,
która została poświęcona 15 grudnia 1907 roku przez wspomnianego ordyna-
riusza, bpa Pelczara, przy udziale miejscowego duchowieństwa i wiernych74.
Dość szeroki i zarazem bardzo atrakcyjny był wachlarz pracy wycho-
wawczej przemyskich salezjanów: od pomocy nauczycielskiej, inscenizo-
wania łatwych sztuk teatralnych, uczenia gry na instrumentach muzycznych,
naukę śpiewu, po różnego rodzaju zabawy i wycieczki. Wszystko to służyło
wdrażaniu młodych wychowanków w życie religijne i społeczne. Po raz
pierwszy w murach Oratorium salezjańskiego zostało wystawione Misterium
Bożonarodzeniowe, tak zwane “Jasełka”. Przedstawienie zostało przygoto-
wane od strony muzycznej przy fachowej pomocy salezjanina ks. Antoniego
Hlonda, brata Augusta, początkującego kompozytora muzyki kościelnej w
Polsce75. Młodzież robotnicza i studiująca była zaangażowana w propozycję
przeżycia religijnego, z chęcią też uczestniczyła w większości przedsięwzięć
artystycznych przemyskiego Oratorium.
Ks. Hlond zredagował podczas pobytu w Przemyślu «Przejściowy Statut
Katolickiego Związku Uczniów-Rękodzielniczych w Przemyślu», który
70 Ówczesny inspektor austro-węgierski, ks. Manassero, w liście z 8 października 1907
roku, do przełożonego generalnego w Turynie, ks. Rua, pisze o walce o wpływy na młodzież
studiującą i pracującą: «Rzeczywiście w Przemyślu Żydzi i socjaliści panoszą się bezkarnie i
zwodzą bez jakiegokolwiek sprzeciwu młodzież studiującą i pracującą» (ASC E963). Zob. po-
nadto: WS 2 (1908) 36; Annali III 701; H. WERESZYCKI, Il periodo della rivoluzione e i pro-
blemi della guerra europea (1904-1914), [w:] Storia della Polonia, red. Aleksander Gieysztor,
wydanie włoskie za staraniem Ovidio Dallera, Milano, Bompiani 1983, s. 460-464.
71 Zob. Józef MOŁDYSZ, Dzieje salezjańskiej szkoły średniej dla organistów w
Przemyślu, Wrocław 1972, s. 15 (maszynopis); 25-lecie, s. 36. O możliwości rozwinięcia
pracy parafialnej jest mowa w: WS 2 (1908) 36.
72 Zob. ASC E963, list E. Manassero-M. Rua 8.10.1907.
73 Tamże; ASC F524 Przemyśl, Rendiconto dell’ispettore al rettor maggiore: E. Manas-
sero-M. Rua 26.08.1909.
74 W lokalnym dzienniku znajdujemy wzmiankę o tym wydarzeniu, zob.: «Echo Prze-
myskie», 19.12.1907, którą przedrukował salezjański biuletyn: WS 2 (1908) 36.
75 Zob. M. WACHOLC, Ks. Antoni Hlond (Chlondowski)..., s. 380-381.

2.9 Page 19

▲back to top
Kardynał August Hlond Prymas Polski. Zarys okresu salezjańskiego 85
został następnie zatwierdzony przez cesarsko-królewskie Namiestnictwo we
Lwowie 31 grudnia 1908 roku76. Tenże związek – jak podaje ks. Kosiński –
stał się podstawą stworzenia w Przemyślu «Polskiego Związku Katolickich
Uczniów Rękodzielniczych pod wezwaniem św. Stanisława Kostki».
Oprócz pracy w Oratorium ks. Hlond, oraz ks. Antoni Symior – włączali
się chętnie w duszpasterstwo ogólne w samym Przemyślu i okolicznych para-
fiach77. Otwartość i oddanie wychowaniu młodzieży przez ks. Hlonda zyskały
mu sympatię miejscowego środowiska (sam biskup Pelczar z uznaniem
wyrażał się o salezjańskim apostolacie78), oraz stanowiły okazję do
nawiązania długoletnich przyjaźni z niektórymi duchownymi. Kiedy Hlond
znalazł się w Wiedniu niejednokrotnie miał okazję gościć swoich przemys-
kich towarzyszy79.
Tak dynamicznie rozwijająca się praca wychowawcza nie mogła być
zahamowana. Ks. August był tego świadomy, od początku też myślał o
budowie domu i kościoła80, w których można było rozwinąć na szeroką
skalę działalność wychowawczą, kulturalną i socjalną. Przekonania i za-
miary Hlonda podzielał również ks. Manassero, przełożony Inspektorii
Austro-Węgierskiej81. Tymczasem, niejednokrotnie z powodu szczupłości
miejsca trzeba było wynajmować lokale innych stowarzyszeń, aby nie
zaprzepaścić rozpoczętego dzieła wychowywania młodzieży82. Odważne
plany co do przyszłości placówki przemyskiej przerwała nieoczekiwana de-
cyzja przełożonych83.
76 Rękopis jest przechowywany w ASIK, Kard. A. Hlond; S. KOSIŃSKI, Biografia za-
konna..., s. 420.
77 Zob. tamże, s. 419-420.
78 O tym zadowoleniu biskupa daje znać ówczesny inspektor przełożonemu general-
nemu - zob. ASC F524 Przemyśl, Rendiconto dell’ispettore al rettor maggiore: E. Manassero-
M. Rua 26.08.1909.
79 Zob. ASW, Hauschronik der Salesianer Anstalt in Wien III, Hagenmüllergasse 43,
III-IV passim.
80 Otrzymał też wsparcie miejscowego biskupa obrządku łacińskiego - zob. ASIK A140,
list Józef Pelczar-August Hlond 11.06.1908.
81 ASCE 303 Rendiconti Morali 1907, Ispettoria Austriaca. Casa di Przemyśl. Rendi-
conto trimestrale dell’Ispettore al Direttore Spirituale pei mesi di Ott. Novem. e Dicembre.
1907, podpisany przez inspektora ks. E. Manassero 12.04.1908.
82 Zob. S. WILK, Rys biograficzny..., s. 14; ASC A456, list M. Rua-E. Manassero
8.09.1908.
83 O dalszym rozwoju działalności salezjańskiej traktuje stosunkowo obszernie naj-
nowsze studium Waldemara W. Żurka, I salesiani e le urgenze giovanili della città di Przemyśl
e delle diocesi della Galizia (1907-1923), [w:] L’Opera Salesiana dal 1880-1922. Significati-
vità e portata sociale. Tom II: Esperienze particolari in Europa, Africa, Asia. Atti del 3°
Convegno Internazionale di Storia dell’Opera Salesiana, Roma, 31 ottobre - 5 novembre 2000.
a cura di F. Motto. (= Istituto Storico Salesiano, Studi 17). Roma, LAS 2001, s. 301-323.

2.10 Page 20

▲back to top
86 Stanisław Zimniak
3.3. W cesarskim Wiedniu
Ks. Michał Rua – przełożony generalny salezjanów, dekretem z 17
czerwca 1909 roku, zamianował ks. Hlonda na dyrektora Salezjańskiego Ins-
tytutu Wychowawczego w Wiedniu84. W rzeczywistości czekało go nie lada
zadanie: założenie i zorganizowanie od podstaw pierwszej placówki sale-
zjańskiej na obszarze niemieckojęzycznym, i co było znamienne – w stolicy
imperium austro-węgierskiego. Należy tutaj wspomnieć, że salezjanie roz-
poczęli swoją pracę wychowawczą w Wiedniu już w 1903 roku. Pełnili
wówczas szereg funkcji pomocniczych w stowarzyszeniu «Stacje Ochrony
Dzieci. Charytatywny Związek dla Biednych Dzieci» (Kinderschutzstationen.
Charitativer Verein für arme Kinder). Po trzech latach zrezygnowali jednak
z tej formy działalności, m.in. z powodu niedostatecznej samodzielności w
stosowaniu salezjańskiego systemu wychowania, oraz braku perspektyw
pomyślnego szerzenia idei ks. Bosco na terenach niemieckojęzycznych85.
Położenie młodzieży w austriackiej części imperium było dobrze znane
ks. Hlondowi. Szeroki wgląd w tę skomplikowaną, niekiedy bardzo bolesną
sytuację, dał mu udział w Pierwszym Austriackim Kongresie Ochrony Dzieci,
jaki odbywał się w dniach od 18 do 20 marca 1907 roku86. Uczestniczył w nim
wówczas jako zastępca dyrektora «Schroniska im. Księcia A. Lubomirskiego»
w Krakowie87. We wspomnianym Kongresie udział wzięli przedstawiciele
świata nauki, wybitni działacze społeczni, znaczna grupa polityków i duchow-
84 Oryginał dekretu nominacyjnego znajduje się w: APW.
85 Zob. S. ZIMNIAK, Salesiani nella Mitteleuropa..., s. 120-124, 188-189. Wprawdzie w
tym okresie pracowali salezjanie w Diedenhofen (Thionville-Lorena), to jednak była to praca,
która zasadniczo ograniczała się do troski duszpasterskiej wokół włoskich robotników – zob.
Norbert WOLFF, Von der Idee zur Aktion. Das Projekt Don Bosco in Deutschland (1883-1921),
[w:] L’Opera Salesiana dal 1880-1922. Significatività e portata sociale. Tom I: Contesti,
quadri generali, interpretazioni. Atti del 3° Convegno Internazionale di Storia dell’Opera Sale-
siana, Roma, 31 ottobre – 5 novembre 2000, pod red. F. Motto. (= Istituto Storico Salesiano,
Studi 16). Roma, LAS 2001, s 273nn.
86 Zob. Schriften des Ersten Österreichischen Kinderschutzkongresses in Wien, 1907, t. I:
Die Ursachen, Erscheinungsformen und die Ausbreitung der Verwahrlosung von Kindern und
Jugendlichen in Österreich. Einzeldarstellungen aus allen Teilen Österreichs gesammelt von
dem vorbereitenden Komitee des Ersten Österreichischen Kinderschutzkongresses in Wien,
1907, mit Vorwort und Einleitung von Dr. Joseph Baernreither; t. II: Gutachten zu den Ve-
rhandlungsgegenständen des Ersten Österreichischen Kinderschutzkongresses in Wien, 1907.
Gesammelt und herausgegeben von dem vorbereitenden Komitee des Kongresses; t. III: Proto-
koll über die Verhandlungen des Ersten Österreichischen Kinderschutzkongresses in Wien, 18.
bis 20. März 1907. Nach stenographischen Aufnahmen redigiert vom Bureau des Kongresses,
Aus der k.k. Hof- u. Staatsdruckerei Wien 1906-1907.
87 Protokoll über die Verhandlungen des Ersten Österreichischen Kinderschutzkon-
gresses in Wien, 18. bis 20. März 1907. Nach stenographischen Aufnahmen redigiert vom
Bureau des Kongresses, Aus der k.k. Hof- u. Staatsdruckerei Wien 1906-1907, t. III, s. XXXII.

3 Pages 21-30

▲back to top

3.1 Page 21

▲back to top
Kardynał August Hlond Prymas Polski. Zarys okresu salezjańskiego 87
nych88. Ks. Hlond był świadkiem ścierania i zwalczania się żnych opcji wy-
chowawczych, rozmaitych propozycji rozwiązania sytuacji dzieci i dora-
stającej młodzieży. Obecność głosów dyskredytujących działalność wycho-
wawczą instytucji katolickich przybierała nieraz charakter otwartego ataku.
Niemniej jednak, przedstawiciele organizacji katolickich, według zeznań
uczestnika, skutecznie przeciwstawili się atakom i opiniom krytycznym89.
Ks. Hlond już jako nowo mianowany przełożony przybył do Wiednia w
sierpniu 1909 roku90. Niezwykle delikatne i trudne było jego zadanie: roz-
począć samodzielny apostolat salezjański przy ul. Hagenmüllergasse 43, w
trzeciej dzielnicy Wiednia.
Na przełomie wieków stolica Austro-Węgier była świadkiem wielkich
przemian politycznych, społecznych i kulturalnych. Władzę w mieście spra-
wowali w tym czasie członkowie partii chrześcijańsko-społecznej (christlich-
sozialen)91, o nastawieniu antysemickim, pod kierunkiem bardzo energicz-
nego burmistrza Karla Luegera (1844-1910)92, (który nazwany został archi-
tektem radykalnych przemian w stolicy). Działania salezjanów zyskały też
jego poparcie. W październiku 1905 roku Lueger wziął udział w uroczystej
akademii zorganizowanej z okazji otwarcia nowego gmachu, w którym mieli
pracować salezjanie93. Jego przedwczesna śmierć była więc stratą dla roz-
woju dzieła salezjańskiego. Pod wpływem niekontrolowanego przyrostu
liczby mieszkańców94, którym nie sposób było zabezpieczyć miejsc pracy a
także przyzwoitych warunków życia zaczął też niepomiernie rosnąć wpływ
partii socjalistycznej95. Wystarczy przytoczyć znamienny fakt: jeszcze w
1880 roku w Wiedniu zamieszkiwało 1.115.030. mieszkańców, natomiast w
roku 1909 ich liczba przekroczyła dwa miliony96.
88 Zobacz listę organizatorów i uczestników w: tamże, s. XV-XLVII.
89 Uwagi na temat Kongresu odnotowane są w kronice domowej - ASW, Cronaca della
casa di Vienna, I 34-35.
90 ASW, Hauschronik der Salesianer Anstalt in Wien III, Hagenmüllergasse 43, III 5.
91 Zob. Helmut RUMPLER, Eine Chance für Mitteleuropa. Bürgerliche Emanzipation
und Staatsverfall in der Habsburgermonarchie, [w:] Österreichische Geschichte 1804-1914,
Wien Ueberreuter, 1997, s. 491-494.
92 Zob. ÖBL V 352-353; Kurt SKALNIK, Dr. Karl Lueger. Der Mann zwischen den Zeiten,
Wien-München 1954; Heinrich SCHNEE, Karl Lueger. Leben und Wirken eines großen Sozial-
und Kommunalpolitikers. Umrisse einer politischen Biographie, Berlin 1960.
93 Zob. BS 12 (1905) 375.
94 Zob. H. RUMPLER, Eine Chance für Mitteleuropa..., s. 494-495.
95 Pisarze tacy jak Stefan Zweig (1881-1942), wybitny znawca historii, i Joseph Roth
(1894-1939), powieściopisarz pochodzenia żydowskiego, w swoich utworach opisują
atmosferę tamtych lat. Zobacz też opracowania: Claudio MAGRIS, Lontano da dove Joseph
Roth e la tradizione ebraico-orientale, Torino Giulio Einaudi editore, 1982; tenże, Il mito
asburgico nella letteratura austriaca moderna, Giulio Einaudi editore, Torino 1982.
96 Zob. Roman SANDGRUBER, Ökonomie und Politik. Österreichische Wirtschaftsge-
schichte vom Mittelalter bis zur Gegenwart, in Österreichische Geschichte, Wien, Ueberreuter

3.2 Page 22

▲back to top
88 Stanisław Zimniak
Dzielnica, w której przyszło pracować ks. Hlondowi, zwana «Erdberg»,
była trzecią pod względem liczebności dzielnicą wiedeńską i liczyła 162.859.
mieszkańców, w tym 123.545. katolików 97. Erdberg był zaliczany do dzielnic
najbardziej zaniedbanych, trzeba też dodać, że była tutaj najliczniejsza grupa
dzieci, niestety, o wysokim wskaźniku umieralności. Według Christine Klu-
sacek i Kurta Stimmera w roku 1910 zmarła prawie jedna trzecia dzieci po-
niżej czternastego roku życia98. Trudną i bolesną sytuację dzieci i dorastającej
młodzieży potwierdził zorganizowany już w 1900 roku «Kongres Katoli-
ckiego Związku Dobroczynności Austrii» (Kongress der katholischen Wohltä-
tigkeitsvereine Österreichs)99. Fatalne warunki bytowe, bieda i nędza
mieszkańców Erdbergu były podatnym gruntem, na którym mogły rozwijać
się ideowe nurty ugrupowań marksistowskich i socjalistycznych.
Kościołem katolickim w Wiedniu kierował wówczas kard. Anton J. Gru-
scha (1820-1911),100 zasłużony pasterz, rozmiłowany w dziele A. Kolpinga,
był jednak mało aktywny z powodu podeszłego wieku. Dlatego też Stolica
Apostolska przydzieliła mu w roku 1910 koadiutora – biskupa Triestu Franza
X. Nagla (1855-1913)101, który w rok później został jego następcą. Biskup
Nagl poznał osobiście apostolstwo salezjańskie w Trieście, stając się jego
wielkim sympatykiem. Były mu bliskie, lansowane przez salezjanów, kon-
cepcje zdynamizowania duszpasterstwa i dotarcia do klas robotniczych.
Nagła śmierć nie pozwoliła wcielić ich w życie. Podjął je jednak następca –
kard. Friedrich G. Piffl (1864-1932)102. W okresie jego rządów doszło do
1995, s. 264nn. Na temat industrializacji i z nią związanych kłopotów, zobacz rozdział pracy
tego samego autora: Habsburgs Industrialisierung (1848-1914), s. 233-313.
97 Personal-Stand der Säkular-und Regular-Geistlichkeit der Wiener Erzdiöcese. 1909,
Verlag der fürsterzbischöflichen Ordinariats-Kanzlei, Wien, s. 564.
98 Erdberg. Dorf in der Stadt, Mohl-Verlag, Wien 1992, s. 71; zob. także Ingeborg
SCHÖDL. Männerwelten-Frauenwerke. Hildegard Burjans Vermächtnis an Politik und Kirche,
Edition Tau, brw. bmw. passim.
99 Ferdinand ANHELL, Caritas und Sozialhilfen im Wiener Erzbistum (1802-1918),
Horn, Wiener Dom-Verlag 1971, s. 3.
100 Zobacz ocenę jego duszpasterskiej pracy w: Johann WEIßENSTEINER, Wien, t. I: Die
Bistümer und ihre Pfarreien, [w:] Geschichte des kirchlichen Lebens in den deutschsprachigen
Ländern seit dem Ende des 18. Jahrhunderts. Die Katholische Kirche, Herausgegeben
von Erwin Gatz, Freiburg-Basel-Wien, Verlag Herder 1991, s. 627. 632 passim; ciekawe są
też obserwacje w: Otto WEIß, Zur Religiosität und Mentalität der österreichischen Katholiken
im 19. Jahrhundert. Der Beitrag Hofbauers und der Redemptoristen, [w:] SHCSR 43(1995)
367-368, przypis 150 i s. 373.
101 Nagl jest określany jako bardzo otwarty i modernizujący pasterz: «Er widmete sich
vor allem der Modernisierung und Intensivierung der Seelsorge, der Verbesserung der kirchli-
chen Verwaltung, dem Kirchenbau, der Hebung und Organisation des kath. Ver. Wesens und
der Förderung der kath. Presse» (ÖBL VII 20-21); zob. J. WEIßENSTEINER, Wien, I 632.
102 Ważna jest szczególnie druga część Erzbischof in der untergehenden Monarchie, [w:]
Martin KREXNER, Hirte an der Zeitenwende. Kardinal Friedrich Gustav Piffl und seine Zeit,
Wien, Dom-Verlag 1988, s. 65-209.

3.3 Page 23

▲back to top
Kardynał August Hlond Prymas Polski. Zarys okresu salezjańskiego 89
znacznego zbliżenia pomiędzy oficjalnymi przedstawicielami Kościoła a
partią chrześcijańsko-społeczną103. Łączyła ich, jak można mniemać,
wspólna niechęć wobec wpływów żydowskich, a przede wszystkim potrzeba
położenia kresu sukcesom liberałów, jak również rosnącemu nieustannie w
siłę ruchowi socjalistycznemu104.
Katolicy wiedeńscy byli poruszeni ideą znanego jezuity Heinrich Abela
(1843-1926), określaną mianem: «powrotu do praktycznego chrześcijaństwa»
(zurück zum praktischen Christentum)105. Ks. Abel przeszedł do historii kato-
licyzmu społecznego jako wiedeński apostoł mężczyzn, założyciel Zjednoc-
zenia Studentów „Austria”, członek partii chrześcijańsko-społecznej, prze-
ciwstawiający się wpływom liberałów. Dodatkowo, zabiegał m. in., u
przełożonego generalnego ks. Rua o założenie Instytutu Salezjańskiego w
stolicy monarchii habsburskiej106. Dostrzegał bowiem w salezjanach kon-
kretny przykład chrześcijańskiej operatywności, której domagał się nieus-
tannie od katolików wiedeńskich.
Przedstawiłem tutaj pokrótce atmosferę, jaka towarzyszyła ks. Hlon-
dowi, gdy rozpoczynał w Wiedniu salezjańskie apostolstwo. Właśnie na tej
placówce z całym swoim bogactwem i oddaniem rozwinął się jego sale-
zjański charyzmat. Przypomnę, że omawiany okres jest jak dotąd prawie nie
tknięty w studiach nad Hlondem. Zbadanie tego okresu działalności ks.
Hlonda jest jednak konieczne, aby zrozumieć jego postawę wychowawcy,
praktykowaną do ostatnich dni życia. Dziesięć lat jakie poświęcił na pracę
wychowawczo-dydaktyczną wywarło tak głębokie piętno na życiu salez-
janów austriackich, że aż do dziś uważa się ten okres za fundament, na
którym rozkwitł apostolat św. Jana Bosco w Austrii.107 W Wiedniu, przyszły
kardynał był zatem świadkiem nie tylko wielkich wydarzeń kościelnych, jak
na przykład Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego (który odbył się
103 Zob. Erika WEINZIERL, Spannungen in der österreichisch-ungarischen Monarchie
1878-1914, t. VI/2: Die Kirche in der Gegenwart: Die Kirche zwischen Anpassung und Widers-
tand (1878 bis 1914), [w:] Handbuch der Kirchengeschichte, Herausgegeben von Hubert
Jedin, Freiburg-Basel-Wien, Verlag Herder 1985, s. 51-52; J. WEIßENSTEINER, Wien, I 632.
104 Zob. Robert A. KANN, Geschichte des Habsburgerreiches 1526-1918, Wien-Köln-Graz
1982, s. 392-394; Josef WODKA, Kirche in Österreich. Wegweiser durch ihre Geschichte, Wien,
Verlag Herder 1959, s. 340; ÖBL V 352.
105 ÖBL I 1; zob. o nim: J. LEB, P. Heinrich Abel SJ. Ein Lebensbild, Innsbruck 1926;
Margarethe RICHTER, P. Heinrich Abel, praca doktorska obroniona w Uniwersytecie Wie-
deńskim w 1947 roku (maszynopis). Jego złoty jubileusz kapłaństwa był obchodzony w całym
Wiedniu w sposób szczególny z udziałem wybitnych osobistości z życia społeczno-politycz-
nego i kościelnego, m.in. kard. F. G. Piffl - zob. M. KREXNER, Hirte an der Zeitenwende..., s. 93.
106 Zob. S. ZIMNIAK, Salesiani nella Mitteleuropa..., s. 89nn.
107 Zob. tenże, Vor 50 Jahren starb August Kardinal Hlond (1881-1948). Gründerper-
sönlichkeit des Don-Bosco-Werkes in Österreich, [w:] «Salesianische Nachrichten» 4 (1998),
s. 19-21.

3.4 Page 24

▲back to top
90 Stanisław Zimniak
w pierwszej połowie września 1912 roku), lecz także wydarzeń kulturalnych,
naukowych oraz głębokich wstrząsów politycznych. Przypomnę najważniejsze
wydarzenie: w 1918 roku nastąpił zmierzch monarchii Hasburgów. Wspom-
nijmy, że atmosferę niepewności co do dalszych losów Austrii powodowały,
m.in.: niewiadomy kształt młodej republiki, społeczne walki pomiędzy ugru-
powaniami partyjnymi i przedstawicielami klas robotniczych, oraz dotkliwy
kryzys gospodarczy i moralny lat powojennych 1918-1922.
Oczywiście, nie sposób wyczerpująco przedstawić całościowego obrazu
pracy ks. Hlonda w Wiedniu, m.in. z braku wystarczających źródeł archiwal-
nych, etc. Niemniej, obecny stan badań pozwala ukazać zasadnicze struktury
Salezjańskiego Instytutu Wychowawczego. Założony zatem przez Hlonda
Instytut mógł rozpocząć działalność dopiero po wydaniu zgody na jego ot-
warcie przez władze szkolne Dolnej Austrii (miało to miejsce 22 marca 1910
roku)108. W krótkim czasie otwarto też w strukturach Instytutu, m.in., trzy
sekcje, które tworzyły centrum młodzieżowe, w terminologii salezjańskiej
zwane oratorium.
26 lipca 1910 roku został otwarty pierwszy dział dla najmłodszych
zwany «Dom Dziecka - Salesianum» (Knabenheim - Salesianum)109. Przyj-
mowano doń chłopców w przedziale wiekowym od dziewiątego do czternas-
tego roku życia110. Początkowo przyjęto ich około stu111. Były to przeważnie
dzieci zaniedbane, którym rodzice, pochłonięci pracą zarobkową, nie potra-
fili zapewnić przyzwoitej opieki, rozrywki i podstawowej edukacji. Wycho-
wankowie oratorium przebywali w nim zarówno w dniach powszednich jak
i świątecznych. Zasadniczą cechą Domu była otwartość i dostępność.
W celu zapewnienia ciągłości i pogłębienia zapoczątkowanego procesu
wychowawczego został założony «Dom Młodzieży Księdza Bosco» (Jugend-
heim Don Bosco)112. Uroczyste otwarcie miało miejsce 29 października 1911
roku w obecności przełożonego generalnego ks. Paolo Albera, który w tym
czasie wizytował salezjańskie zakłady wychowawcze w Europie Środkowej.
108 Erziehungsanstalt der Salesianer Don Boscos in Wien (genehmigt vom Wohllöblichen
N.-Ö Landeschulrate mit Erlass vom 22. März 1910, G.-Z. 658), (APW).
109 Knabenheim “Salesianum”. Wien III., Hagenmüllergasse 43. Statut, [w:] APW Wien
III - Salesianum 1906-1909; Das Knabenheim Salesianum, [w:] MDBA 1 (1915) 3. 5nn.
110 Określat to statut: «der Jugend, welche die Volks- oder die Bürgerschule besucht, an
Sonn- und Feiertagen und an Schulfreien Wochentagen eine angenehme Erholung und ehrbare
Beschäftigung zu bieten» (Knabenheim “Salesianum”. Wien III., Hagenmüllergasse 43. Statut,
[w:] APW Wien III - Salesianum 1906-1909).
111 Zob. APW Provinz Chronik Österreich 1899-1945, list ks. A. Hlonda do Hochve-
rehrte Mitarbeiter und Mitarbeiterinnen: Wien, oktober 1919. W 1919 roku miałoby
uczęszczać około 890. chłopców.
112 Satzungen des Jugendheimes “Don Bosco”. Wien III., Hagenmüllergasse 43, brw i
bmw., s. 1 (APW); Jugendheim “Don Bosco”, [w:] MDBA 1 (1915) 9nn.

3.5 Page 25

▲back to top
Kardynał August Hlond Prymas Polski. Zarys okresu salezjańskiego 91
Dom Młodzieży przeznaczony był dla starszych chłopców (w przedziale wie-
kowym od czternastego do siedemnastego roku życia113). Dla chłopców,
którzy opuścili pierwszą sekcję istniała zatem konkretna propozycja dalszej
formacji humanistyczno-chrześcijańskiej.
Choć już przed wybuchem I wojny światowej sytuacja finansowa młod-
zieżowego zakładu była trudna, to w pierwszym roku trwania światowego
konfliktu zbrojnego można ją nazwać ekstremalnie kruchą. Stąd też płynęły
ciągłe apele ks. Hlonda do różnych instytucji, przede wszystkim jednak do
ludzi dobrej woli, o pomoc materialną dla utrzymania działalności wycho-
wawczej w przeludnionej dzielnicy wiedeńskiej. Zamknięcie ośrodka
znaczyłoby pozbawienie kilkuset dzieci i dorastającej młodzieży właściwie
jedynej szansy rozwoju w duchu chrześcijańskim. Ciągle ponawiane odezwy
dyrektora zakładu odnosiły pozytywne skutki. Można było kontynuować nie
tylko dotychczasowy apostolat, ale co więcej, spotęgować jego możliwości. I
rzeczywiście, dnia 21 listopada 1915 roku ks. Hlond dał początek trzeciemu
stowarzyszeniu «Związek Młodych im. Jana Bosco» (Jugendverein Johannes
Bosco). Związek ten miał być żywym pomnikiem” wdzięczności wobec
Założyciela salezjanów, którego setną rocznicę urodzin wspominano owego
roku w całym Zgromadzeniu. Do prężnie rozwijającego się Związku
Młodych byli przyjmowani młodzieńcy, którzy ukończyli siedemnasty rok
życia (górną granicą był wiek dwudziestu czterech lat)114.
W salezjańskich jednostkach wychowawczych każda sekcja miała swój
statut i regulamin, co zapewniało określoną autonomię. Grupowano młodzież
według wieku, w ten sposób lepiej uwzględniano potrzeby związane z odpo-
wiednim okresem dorastania. Druga i trzecia sekcja były tak zorganizowane
strukturalnie, aby ich członkowie mogli ponosić współodpowiedzialność za
realizację podejmowanych inicjatyw i prac115. Naturalnie, obok wychowania
religijnego była rozwijana szeroka działalność wychowawcza (m.in. poprzez
muzykę, teatr, film; zwłaszcza film był, jak na owe czasy, niemałą
nowością). W statutach drugiej i trzeciej sekcji zapisano, że związki mło-
113 Określał to statut: «Der Zweck des Jugendheimes “Don Bosco”ist, der Schulentlas-
senen christlichen Jugend im Alter von 14-17 Jahren in den freien Stunden an Wochentagen al-
labendlich, wie auch an Sonn= und Festtagen ganztägig ein angenehmes Heim und eine ehr-
bare, fröhliche Unterhaltung zu bieten, ihnen in der Bildung des Herzens, wie des Geistes behi-
flich zu sein und sie zu charakterfesten Männern, zu guten Bürgern und zu glaubenstreuen Ka-
tholiken heranzubilden» (Satzungen des Jugendheimes “Don Bosco”. Wien III., Hagenmüller-
gasse 43, brw i bmw., s. 2 (APW).
114 Jugendheim “Don Bosco”, [w:] MDBA 1 (1915) 10.
115 Zob. Karl C. ROTHE, Bei den Jüngern Don Boscos. Ein Besuch im Horte der Sale-
sianer, Wien III., Hagenmüllergasse 43. [w:] «Pestalozzi-Zeitung». Monatschrift für Hortwesen
und Jugendfürsorge mit Beiblatt Wiener Jugend, 8/9 (1919) 124-125.

3.6 Page 26

▲back to top
92 Stanisław Zimniak
dzieżowe nie prowadzą jakiejkolwiek aktywności o wymiarze politycznym.
Odpowiadało to zasadom wychowawczym, które wyłożył ks. Bosco
członkom zgromadzeń. Wielkim osiągnięciem, niezmiernie ważnym dla
wiedeńskiego środowiska, było założenie przez ks. Hlonda orkiestry smycz-
kowej, której członkowie wywodzili się głównie z pierwszej sekcji «Domu
Dziecka - Salesianum». Pierwszy występ orkiestry zorganizowany na cześć
dobrodziejów salezjańskiej instytucji wychowawczej miał miejsce 21
kwietnia 1912 roku116. Tuż przed wybuchem I wojny światowej zespół liczył
około czterdziestu członków117. Do centrum młodzieżowego zapraszano rów-
nież znane osobistości ze świata kultury i nauki118. Warto dodać, że ożywiona
działalność artystyczna, teatralna miała swego rodzaju charakter zarobkowy.
Teatr fascynował młodzież a zarazem był łącznikiem z domem salezjanów.
Bez wątpienia dawał młodzieży wywodzącej się ze środowisk robotniczych
ogromne poczucie dowartościowania, a przede wszystkim był dla niej
wyśmienitą szkołą życia. W pierwszych latach ks. Hlond reżyserował
osobiście wiele przedstawień, uroczystych akademii, przygotowywanych z
okazji świąt kościelnych, świeckich oraz dla uczczenia dobrodziejów ośrodka
wychowawczego. W zakładzie prowadzono także świetnie funkcjonującą
kasę oszczędności119. Prestiżowy miesięcznik cenionego w wiedeńskim śro-
dowisku Związku Pestalozzi opublikował bardzo pochlebny artykuł au-
torstwa Karla C. Rothe. Rothe interesował się nie tylko aplikacją prakty-
kowanego salezjańskiego systemu prewencyjnego, lecz zwrócił uwagę na
wspaniały, przepełniony duchem rodzinnym klimat wychowawczy. Według
niego był to owoc szczególnej bliskości i bezpośredniości wychowawców i
wychowanków120. W artykule Rothe podał dokładne liczby chłopców
uczęszczających do poszczególnych sekcji. I tak w roku 1919 do «Domu
Dziecka - Salesianum» uczęszczało 393. chłopców. Natomiast «Dom Młod-
zieży Ksiądza Bosco» liczył 145. chłopców, a «Związek Młodych im.
Jana Bosco» – 108. wychowanków. Regularnie uczęszczało do zakładu per
saldo 646. chłopców121. Natomiast liczba zapisanych chłopców, według
116 P[leno] T[itulo]. Wenn die hellen Osterglocken..., Dr. August Hlond. Salesianerdi-
rektor. Wien, am 1. April 1912 (III., Hagenmüllergasse 43), [w:] APW.
117 Poświadcza o tym zdjęcie ks. Hlonda z członkami orkiestry smyczkowej (ASC foto-
grafico).
118 Zob. APW Provinz Chronik Österreich 1899-1945, list ks. A. Hlonda do Hochverehrte
Mitarbeiter und Mitarbeiterinnen: Wien, oktober 1919.
119 Zob. K. C. ROTHE, Bei den Jüngern Don Boscos…, s. 125.
120 ID., s. 124-125.
121 ID., s. 124. Podobne dane podaje Leopold KREBS, Das caritative Wirken der katholi-
schen Kirche in Oesterreich im zwanzigsten Jahrhundert, Graz-Wien, Verlagsbuchhandlung
“Styria” 1927, s. 143-144.

3.7 Page 27

▲back to top
Kardynał August Hlond Prymas Polski. Zarys okresu salezjańskiego 93
niektórych źródeł, była bardzo wysoka – dochodziła aż do 1268. wycho-
wanków122. Wszystkie stowarzyszenia salezjańskie były ponadto zarejestro-
wane w urzędzie cywilnym oraz w kurii biskupiej.
W celu zapewnienia materialnej i moralnej pomocy dla dalszego roz-
woju najliczniejszego działu, czyli «Domu Dziecka - Salesianum», ks. Hlond
wyszedł z inicjatywą utworzenia w 1913 roku «Wiedeńskiego Związku
Ratowania Młodzieży im. Księdza Bosco» (Wiener Jugendrettungs-Verein
Don Bosco), którego członkami byli ludzie świeccy, sympatycy dzieła
salezjańskiego i znaczna liczba Współpracowników Salezjańskich. W
grudniu tegoż roku Związek został zatwierdzony przez władze kościelne i cy-
wilne123. Jego prezesem został Eduard Hock – od lat wspierający dzieło św.
Jana Bosco124. Ks. Hlondowi, który był dyrektorem zakładu, przypadła rola
mecenasa. Ponadto, władze Związku zamierzały założyć w każdej dzielnicy
Wiednia przynajmniej jeden «Dom Dziecka - Salesianum». Realizację ambit-
nych planów pokrzyżował jednak wybuch wojny.
Należy jeszcze wspomnieć o istnieniu – na pewno od roku 1911125
bardzo ważnego związku w życiu salezjańskiego oratorium, a mianowicie
«Związku św. Alojzego» (Das Aloisiusbündnis). Jego statuty zostały wydane
staraniem ks. Hlonda w Wiedniu tego samego roku126. Do «Związku św. Alo-
jzego» przyjmowano chłopców, którzy wyróżniali się nienagannym zachowa-
niem i gorliwością religijną. Mieli oni stanowić „zaczyn” dobra w oratorium.
Przyjęcie chłopców do poszczególnych sekcji centrum młodzieżowego
dokonywało się przy czynnym udziale rodziców, albo w ich zastępstwie –
opiekunów. Każdy wychowanek otrzymywał legitymację, stanowiącą dowód
przynależności, ponadto kartę frekwencji, dzięki której rodzice mogli się zo-
rientować, gdzie ich dziecko spędziło czas wolny od nauki. Rodziców regu-
larnie zapraszano na uroczystości o charakterze kulturalnym i religijnym, aby
w ten sposób zacieśniać więzy współodpowiedzialności wychowawczej.
122 Obliczenie na podstawie danych podanych w Salesianisches Leben und Streben, [w:]
MDBA 13 (1919) 53; APW Provinz Chronik Österreich 1899-1945, list okólny ks. A. Hlonda do
Hochverehrte Mitarbeiter un Mitarbeiterinnen: Wien, Oktober 1919.
123 Statuten des Wiener Jugendrettungsvereins “Don Bosco”, [w:] APW Wien III Sale-
sianum 1906-1919.
124 Generalversammlung des Wiener Jugendrettungs-Vereins “Don Bosco”, [w:] MDBA,
Sondernummer für Wien, Jänner 1916, s. 2; Aus der Don Bosco-Anstalt in Wien, [w:] MDBA,
2 (1916) 8.
125 Zochował się dokument, który poświadcza przyjęcie Johanna Katzenbeisera do
Związku św. Alojzego dnia 25 czerwca 1911 roku, podpisany przez opiekuna (Spiritual) ks.
H. Witthoffa - zob. APW. Zob. także: ASW Hauschronik der Salesianer Anstalt in Wien III,
Hagenmüllergasse 43, V 12.
126 Potwierdza to zachowany egzemplarz: Das Aloisiusbündnis in den Salesianischen
Oratorien, “St. Robertus” Druckerei, Wien 1911 (APW).

3.8 Page 28

▲back to top
94 Stanisław Zimniak
W roku 1912 ks. Hlond otrzymał od państwowych władz szkolnych
pozwolenie na przekształcenie istniejącego od dwóch lat konwiktu w gim-
nazjum, które otrzymało w końcu prawa państwowe127. Do gimnazjum przyj-
mowano zasadniczo chłopców, którzy nosili się z zamiarem wstąpienia do
stanu duchownego128. Na kierownika gimnazjum ks. Hlond powołał kapłana
archidiecezji wiedeńskiej ks. dra Johanna Grippelego (1860-1932), który
nauczał w państwowym gimnazjum w Oberhollabrunn i w liceum im. Fran-
ciszka Józefa w trzeciej dzielnicy Wiednia129. Także zatrudnieni profeso-
rowie wywodzili się spoza Zgromadzenia Salezjańskiego. Było to spowodo-
wane brakiem personelu salezjańskiego, który posiadałby dyplomy uznawane
w monarchii. Jedynie ks. Hlond nauczał muzyki. I dzięki jego zdolności wyt-
worzenia atmosfery wzajemnego zaufania i ujmującemu podejściu współpra-
ca między salezjanami – na których ciążyła odpowiedzialność za wycho-
wanie – i zatrudnionymi świeckimi nauczycielami układała się pomyślnie i
niemalże bezkonfliktowo. Tego rodzaju współpraca była całkowitym novum
w Zgromadzeniu Salezjańskim i odstępowała od panującej praktyki zatru-
dniania w szkołach salezjańskich jedynie członków Zgromadzenia. To
podejście motywowane było znajomością prewencyjnego systemu wycho-
wania, będącego integralną częścią charyzmatu salezjańskiego.
Początki gimnazjum były raczej skromne. Do pierwszej klasy przyjęto
dwunastu uczniów. Jednak już w roku szkolnym 1915/1916 w gimnazjum
salezjańskim było zapisanych stu pięciu uczniów w czterech klasach130.
Wielu z nich mieszkało w internacie, dla którego wygospodarowano miejsce
w samym instytucie.
Nie można nie wspomnieć o akcji dożywiania dzieci z najbiedniejszej
dzielnicy Wiednia. Ks. August rozpoczął ją w lutym 1915 roku, kiedy to
gwattownie wzrosła gwałtownie liczba dzieci niedożywionych131. W pierws-
zym momencie objęto akcją dożywiania około 70. chłopców132, sporadycznie
jednak ich liczba dochodziła do 200. Od lutego do grudnia 1915 roku, według
obliczeń salezjanów, zostało wydanych 50.000. posiłków133. W roku 1916
127 Die Salesianer in Wien, [w:] MDBA 1 (1915) 3.
128 Zob. «Wiener Diözesanblatt», 11 (1913) 122.
129 Zob. S. ZIMNIAK, I salesiani e il «zurück zum praktischen Christentum»…, II 276-277.
130 Zobacz dzienniki szkolne przechowywane w ASW; Die Salesianer in Wien, [w:]
MDBA 1 (1915) 3; Zur Geschichte des Privatgymnasiums der Salesianer Don Boscos in Wien,
3. Bezirk, Hagenmüllergasse 43, [w:] tamże, 3-4 (1916) 18; natomiast liczbę 116. uczniów
podaje Dietrich M. ALTENBURGER, Das “Salesianum” in Wien, Hagenmüllergasse, Während
der NS-Zeit (1938-45), Benediktbeuern 1990, s. 80 (maszynopis).
131 ASC E963, list A. Hlond-P. Albera 6.11.1918.
132 Tamże; natomiast „Wiadomości Salezyańskie” w języku niemieckim podają liczbę
120. chłopców [Kriegsarbeit, [w:] MDBA 1 (1915) 15].
133 Tamże.

3.9 Page 29

▲back to top
Kardynał August Hlond Prymas Polski. Zarys okresu salezjańskiego 95
ofiarowano 138.000. posiłków134. Niektórym chłopcom, począwszy od 1916
roku, były podawane dwa posiłki dziennie. W roku następnym liczba
chłopców wahała się pomiędzy 300. i 400. (także w roku 1918 pozostała na
tym samym poziomie)135. W liście do przełożonego generalnego, ks. Albera, z
1918 roku, ks. Hlond pisał, że codziennie obsługiwano 400. chłopców136. W
liście do współpracowników salezjańskich, z października 1919 roku, infor-
mował, że od początku akcji dożywiania aż do końca wakacji 1919 roku wy-
dano 444.920. posiłków137. Posługa cieszyła się uznaniem władz cywilnych,
jak i dworu cesarskiego. Dożywianie dzieci trwało jakiś czas po zakończeniu
I wojny światowej. Warto wspomnieć o inicjatywie zorganizowania dla
ponad setki dzieci i młodzieży podupadłych na zdrowiu pobytu we Włoszech
w, położonej niedaleko Turynu, pięknej górskiej miejscowości Perosa Argen-
tina138. Ks. Hlond wystarał się o to, aby koszty utrzymania pokrył ówczesny
przełożony generalny ks. Paolo Albera.
Zrozumienie istoty charyzmatu salezjańskiego widać przede wszystkim
w umiłowaniu współpracy ze świeckimi. Św. Jan Bosco nie wyobrażał sobie
rozkwitu i wypełnienia misji założonego Zgromadzenia Salezjańskiego bez
włączenia szerokiej rzeszy wiernych w realizacje ambitnych planów pracy
apostolsko-wychowawczej adresowanej do młodzieży. Ks. August z powod-
zeniem realizował wytyczne Założyciela. W niedługim czasie po przybyciu
do Wiednia nawiązał kontakty i zorganizował pierwsze nieformalne spot-
kania z tamtejszymi współpracownikami salezjańskimi139. Jednak do for-
malnego założenia Stowarzyszenia Współpracowników Salezjańskich doszło
we wrześniu 1913 roku, kiedy to zostało włączone w rejestr cywilny i
kościelny140. W każdą pierwszą sobotę miesiąca ks. Hlond gromadził
członków Stowarzyszenia Współpracowników Salezjańskich na spotkaniach
o charakterze formacyjno-animacyjnym i informacyjnym141, planował także
utworzenie oddziałów Stowarzyszenia w każdej dzielnicy Wiednia.
134 75 Jahre salesianischer Jugendfürsorge, [w:] MDBA 5-6 (1916) 7.
135 Verehrte Mitarbeiter und Mitarbeiterinnen!, [w:] MDBA 11-12 (1918) 2.
136 ASC E963, list A. Hlond-P. Albera 6.11.1918.
137 APW Provinz Chronik Österreich 1899-1945, list okólny ks. Hlonda do Hochverehrte
Mitarbeiterinnen: Wien, Oktober 1919.
138 Zob. ASC E962, list A. Hlond-P. Ricaldone 1920.
139 O czym świadczy zachowana: Eintrittskarte zur Festversammlung der Salesianischen
Mitarbeiter und Mitarbeiterinnen anläßlich des Christbaumfestes am 17. Dezember 1911, um 5
Uhr nachmittags, Erziehungsanstalt der Salesianer “Don Boscos”, Wien, III, Hagenmüller-
gasse 43 (APW).
140 Władze cywilne zaaprobowały Stowarzyszenie 18 września 1913 roku (DAW Einrei-
chungsprotokoll - 1913).
141 Zob. P[leno] T[itulo]. Wenn die hellen Osterglocken..., Dr. August Hlond. Salesianer-
direktor. Wien, am 1. April 1912 (III., Hagenmüllergasse 43.), w: APW.

3.10 Page 30

▲back to top
96 Stanisław Zimniak
Dla kobiet, oprócz tradycyjnej Sodalicji Mariańskiej, ks. August założył
w 1915 roku oddzielną sekcję pod wezwaniem «Naszej Kochanej Maryi Ws-
pomożenia Wiernych» («U.L. Frau Maria, Hilfe der Christen»), na której ut-
worzenie i przyłączenie do turyńskiej centrali Sodalicji Maryi Wspomożenia
Wiernych zezwoliła Kuria Wiedeńska dekretem z dnia 31 sierpnia142. Ks.
Hlond był oficjalnie prezesem i niestrudzonym animatorem143, podejmował
się nie tylko wygłaszania odczytów (konferencji), lecz także organizował i
przeprowadzał zamknięte rekolekcje dla członkiń Sodalicji.
Tuż po I wojnie światowej ks. Hlond powołał do istnienia Zrzeszenie
Byłych Wychowanków Salezjańskich wiedeńskiej placówki144. Jego celem
było rozszerzenie i spotęgowanie salezjańskich wpływów wychowawczych
na młodzież, nie tylko w dzielnicy Erdberg, ale także daleko poza nią.
Ks. Hlond w tej działalności wykazał się świetnym talentem organiza-
torskim i kierowniczym. Jego zalety sprawiły, że współpraca z salezjanami
żnej narodowości, głównie jednak Austriakami i Niemcami, m.in., księżmi:
Heinrichem Witthoffem, Hermannem Holzingiem, Franzem X. Nieder-
mayerem i Valentinem Kehreinem była nacechowana wzajemnym uznaniem i
zaufaniem, oraz przeniknięta rodzinną atmosferą.
Nie sposób opisać licznych kontaktów ks. Hlonda z ludźmi należącymi
do różnych ugrupowań społecznych czy politycznych. Interesujące jednak
jest odkrycie źródeł tych relacji. Jednym z motywów była niewątpliwie po-
trzeba ciągłego uaktualniania i pogłębiania wiedzy pedagogicznej i teolo-
gicznej. Ks. Hlond wykorzystywał skrupulatnie wolne chwile, aby ucze-
stniczyć w naukowych dysputach i odczytach, kontaktował się również z
wieloma naukowcami, np. bardzo znaczącym w owym czasie pedagogiem
Friedrichem W. Foersterem (1869-1966)145, autorem książki Schule und Cha-
rakter i Leonhardem Habrichem (1848-1926), współzałożycielem «Vereins
für christliche Erziehungswissenschaft» i autorem wydanej w roku 1915
książki Aus dem Leben und der Wirksamkeit Don Boscos146. Hlond był
w dość bliskich związkach z katolickim filozofem i teologiem Ernestem
Commerem (1847-1928)147, współtwórcą neoscholastyki, zaliczanym do
grona teologów antymodernistycznych148. Ks. Hlondowi znana była także
142 Opublikowany w Mariahilf-Sodalität in Wien, 3., Hagenmüllergasse 43, Verlag Sale-
sianum, Wien 1933.
143 Die Mariahilf-Sodalität, [w:] MDBA Sondernummer für Wien, Jänner 1916, s. 2;
Aus der Don Bosco-Anstalt in Wien, [w:] MDBA 2 (1916) 9.
144 Zob. L. KREBS, Das caritative Wirken..., s. 144.
145 Zob. ASW Hauschronik der Salesianer Anstalt in Wien III, Hagenmüllergasse 43, V 9.
146 Zob. ASW, list L. Habrich-A. Hlond, 4.03.1916.
147 Zob. tamże, III-V passim.
148 Tak przynajmniej twierdzi Otto WEIß, Der Modernismus in Deutschland. Ein Beitrag
zur Theologiegeschichte, Verlag Friedrich Pustet, Regensburg 1995, s. 147-150.

4 Pages 31-40

▲back to top

4.1 Page 31

▲back to top
Kardynał August Hlond Prymas Polski. Zarys okresu salezjańskiego 97
Klara Commer (1856-1937), siostra Ernesta, która poprzez swoje publikacje
przyczyniła się do rozpowszechnienia znajomości życia i dzieła św. Jana
Bosco i św. Marii Dominiki Mazzarello. Hlond utrzymywał także kontakt z
ks. Antonem Schwartzem (1852-1929) powszechnie znanym apostołem cze-
ladników wiedeńskich i założycielem Zgromadzenia Kalasantynów149. Ks.
Schwartz odwiedził kilkakrotnie salezjańskie centrum młodzieżowe z uzna-
niem wyrażając się o działalności ks. Augusta150.
Generalnie trzeba podkreślić, że zamierzenia i cele ks. Hlonda popierali
także ludzie nie związani bezpośrednio z salezjańską instytucją wycho-
wawczą. Dostępne źródła wskazują na rzeczywiste uznanie pracy salezjanów
oraz prowadzonej przez nich działalności wychowawczej151, mającej wymiar
nie tylko religijno-charytatywny152, ale przede wszystkim społeczny153.
Przy ocenie wymiaru i odgłosu społecznego apostolskiej działalności ks.
Hlonda nie można pominąć faktu aż trzykrotnego jego odznaczenia przez
władze cywilne. Po raz pierwszy ks. Hlond został odznaczony 10 stycznia
1916 roku przez arcyksięcia Austrii Franza Salvatora za szczególne zasługi
położone na polu troski o zdrowie młodzieży154 („das Ehrenzeichen 2ter
Klasse vom Roten Kreuz mit der Kriegsdekoration”). Natomiast 5 maja 1918
roku cesarz Austro-Węgier Karol I (1887-1922) wyróżnił go krzyżem wo-
jennym drugiej klasy za zasługi na polu działalności cywilnej (das Krieg-
skreuz für Ziwilverdienste Zweiter Klasse)155. W rok później władze miejskie
149 Johann D. BRUCKNER, Der Arbeiterapostel von Wien. P. Anton Maria Schwartz. Ein
Vorarbeiter in Gottes Werkstatt, Verlag u. Druck Kalasantiner-Kongregation, Wien 1935.
150 Zob. ASW Hauschronik der Salesianer Anstalt in Wien III, Hagenmüllergasse 43,
IV 17. 24.
151 Ciekawe oceny znajdujemy, np. w artykule: K. C. ROTHE, Bei den Jüngern Don
Bosscos. Ein Besuch im Horte der Salesianer, Wien III., Hagenmüllergasse 43, [w:] «Pesta-
lozzi-Zeitung». Monatschrift für Hortwesen und Jugendfürsorge mit Beiblatt Wiener Jugend,
8/9 (1919) 123-126.
152 Profesor teologii pastoralnej i katechetyki w Uniwersytecie Wiedeńskim Leopold
Krebs dostrzegał w apostolacie salezjańskim konkretny wyraz charytatywnej obecności
Kościoła katolickiego w Austrii (Das caritative Wirken..., s. 141-145).
153 Ten wymiar jest głównie dostrzegany w dziennikach wiedeńskich: Das salesianische
Jugendwerk in Wien. Die zehnjährige Gründungsfeier. Ein Fest der katholischen Jugend Öster-
reichs, [w:] «Reichspost», Nr. 105(87), Wien 18.04.1921); Im Dienst der gefährdeten Jugend,
[w:] «Neuigkeits-Welt-Blatt», Nr 87, Wien 17.04.1921); Zehn Jahre Salesianum, [w:] «Neuig-
keits-Welt-Blatt», Nr 88, Wien 19.04.1921.
154 Ich Franz Salvator kaiserlicher Prinz..., w: APW (dyplom nosi jego własnoręczny
podpis); An Hochwürden Herrn Direktor d. Salesianerkloster Dr. August Hlond in Wien – Bu-
reau Seiner k.u.k. Hoheit des durchlauchtigsten Herrn Erzherzog Franz Salvator, Protektor-
Stellvertreter der Roten Kreuzes in der österreichisch-ungarischen Monarchie, Nr. 11042.
Ehrenzeichen. Wien, am 17. Jänner 1916, w: APW, (list informujący o nadaniu odznaczenia).
155 Seine kaiserliche und königliche Apostolische Majestät haben mit Allerhöchster Ent-
schließung vom 5. Mai 1918..., w: APW (list ministra dla Spraw Społecznych informujący o
przyznaniu odznaczenia z dnia 17 maja 1918 roku). Zob. «Wiener Diözesanblatt», 9 (1918) 66.

4.2 Page 32

▲back to top
98 Stanisław Zimniak
Wiednia, dokładnie 13 marca, przyznały Hlondowi żelazny medal Salvator
(Eiserne Salvator Medaillen) za dzieło pomocy w czasie wojny156.
3.4. Przełożony wiedeńskiej wspólnoty zakonnej
Ukazanie postaci ks. Hlonda wyłącznie jako założyciela i organizatora
pierwszej autonomicznej placówki salezjańskiej w Austrii – bez choćby krót-
kiej wzmianki o jego pracy animatorskiej przełożonego wspólnoty zakonnej –
niewątpliwie uszczupliłoby ważny wymiar życia przyszłego prymasa. Bez
wątpienia, troska o postęp instytutu wychowawczego znajdowała się w cen-
trum jego działań. Jednak ów rozwój był uzależniony, czego ks. Hlond był
świadomy, od poziomu życia duchowego, religijnego i kulturalnego powie-
rzonej mu wspólnoty salezjańskiej. Nie zamierzam jednak ukazywać mecha-
nizmów działania stworzonych przez Hlonda struktur, ani metod jego pracy.
Pragnę raczej uwypuklić aspekt ilościowy jego posługi oraz ukazać rozwój
wiedeńskiej wspólnoty salezjańskiej z okresu, w którym jej przewodził.
W chwili, kiedy Hlond przybył do Wiednia wspólnota zakonna jako taka
nie istniała. Pozbawiona była nie tylko dóbr materialnych, nie spełniała rów-
nież kryteriów czysto formalnych, które zasadniczo wiązały się z określoną
liczbą współbraci oraz wspólnym zamieszkaniem. W początkowej fazie nie-
formalna wspólnota składała się z dwóch osób: ks. Hlonda, pełniącego
funkcję dyrektora (który zamieszkał w niewykończonym jeszcze domu, zado-
walając się minimum wygód) oraz ks. Artura Webera, pełniącego obowiązki
administratora. Ks. Weber korzystał z gościny braci szkolnych, którzy w tej
samej dzielnicy założyli instytut wychowawczy157.
Sytuacja zmieniła się raptownie w ciągu 1910 roku. Uzyskana od władz
miejskich zgoda na użytkowanie, wykończonego pod koniec 1909 roku bu-
dynku oraz zezwolenie na otwarcie wychowawczego instytutu wydane 22
marca 1910 roku przez państwowe władze szkolne, pozwoliło ks. Hlondowi
utworzyć normalnie funkcjonującą wspólnotę zakonną. I rzeczywiście, jej
początek można datować na czerwiec-lipiec 1910 roku. Do pierwszej
wiedeńskiej salezjańskiej wspólnoty zakonnej należeli oprócz ks. Hlonda i
ks. Artura Webera pełniącego obowiązki administratora, ks. Heinrich Witthoff
156 Die Stadt Wien beschloss zur Anerkennung solcher Verdineste Eiserne Salvator Mde-
daillen zu prägen. Der wiener Gemeinderat hat Ihnen in dankbarer und ehrender Würdigung
Ihrer Verdienste dieses Ehrenzeichen zuerkannt. Wien, am 13 III 1919, Der Bürgermeister, w:
PAW; zob. list informujący o odznaczeniu Hochwohlgeboren Herrn Dr. August Hlond, Wien,
am 15. April 1919, w: PAW.
157 Zob. ASW Hauschronik der Salesianer Anstalt in Wien III, Hagenmüllergasse 43,
III passim.

4.3 Page 33

▲back to top
Kardynał August Hlond Prymas Polski. Zarys okresu salezjańskiego 99
o nie określonej funkcji, ks. Teodor Kurpisz – przebywający w Wiedniu na
leczeniu, koad. Józef Tronczyk – kucharz, oraz Emmanuel La Roche – rezy-
dent i współredaktor niemieckiej wersji «Bollettino Salesiano»158. W ciągu
roku szkolnego 1910/11 wspólnota rozrosła się do dziewięciu osób: czterech
księży, dwóch koadiutorów i trzech kleryków159. Była to wspólnota między-
narodowa złożona z Austriaków, Niemców, Polaków (później dołączyli Włosi
i salezjanie innych narodowości). W roku szkolnym 1911/12 salezjanów było
jedenastu: czterech księży, dwóch koadiutorów i pięciu kleryków.160
Należy zaznaczyć, że klerycy wymagali szczególnej opieki o charak-
terze formacyjnym, pedagogicznym i intelektualnym, odbywali bowiem
ważną praktykę wdrażania w charyzmat salezjańskiej pracy wychowawczo-
dydaktycznej. Niektórzy z nich, obok działalności wychowawczej, mieli
obowiązek uzupełnienia swojego wykształcenia filozoficznego. Byli i tacy,
którym było dane podjąć studia specjalistyczne na państwowych uczelniach
w celu zdobycia nieodzownych dyplomów upoważniających do nauczania,
oraz prowadzenia w przyszłości salezjańskich ośrodków wychowawczych.
Niektórym klerykom pozwolono również na studiowanie teologii w Uniwer-
sytecie Wiedeńskim. Wszyscy klerycy, studenci i praktykanci, byli w mnie-
jszym czy większym stopniu zaangażowani w pracę apostolską wspólnoty
zakonnej. Programowanie i synchronizowanie zajęć oraz czuwanie nad for-
macją zakonną młodych postulantów było niepodzielnym zadaniem ks.
Hlonda. Na nim też ciążył obowiązek egzaminowania kleryków, którym nie-
zależnie od studiów na uczelniach świeckich, zalecano przestudiowanie przy-
najmniej trzech pozycji książkowych dotyczących zagadnień pedagogicz-
nych (ponadto klerycy składali egzamin z j. łacińskiego i historii Kościo-
ła)161. Egzaminy składano dwa razy w roku. Dodajmy jeszcze, że z chwilą
wybuchu I wojny światowej – szczególnie po przystąpieniu Włoch do wojny
w 1915 roku – sytuacja formacji i kształcenie kleryków zostały bardzo utru-
dnione. Zaprzestano posyłać kleryków na studia do Foglizzo i Rzymu.
Wprawdzie w Oświęcimiu został utworzony studentat dla kandydatów z Ins-
pektorii Austro-Węgierskiej, to jednak nie rozwiązywał on wszystkich pro-
158 ASC E305 Rendiconti morali 1910, Anno scolastico 1909-1910. Ispettoria Austriaca.
Casa di Vienna. Rendiconto trimestrale dell’Ispettore al Direttore Spirituale, podpisane przez
inspektora, ks. Manassero, Oświęcim, 23.06.1910.
159 ASC E306 Rendiconti morali 1911-13, Anno scolastico 1910-1911. Ispettoria Aus-
triaca. Casa di Vienna. Rendiconto trimestrale dell’Ispettore al Direttore Spirituale, podpisane
przez inspektora, ks. Manassero, Oświęcim, 17.09.1911.
160 ASC E306 Rendiconti morali 1911-13, Anno scolastico 1911-1912. Ispettoria Aus-
triaca Ange. C. Casa di Vienna. Rendiconto trimestrale dell’Ispettore al Direttore Spirituale,
podpisane przez inspektora, ks. Tirone, Oświęcim, 1.09.1912.
161 APW Relationes de examinibus clericorum, passim.

4.4 Page 34

▲back to top
100 Stanisław Zimniak
blemów. Ponadto, w domu wiedeńskim znalazła się większa ilość kleryków,
którzy pełniąc zajęcia wychowawcze obowiązkowo kontynuowali prywatnie
studia filozoficzne i teologiczne. Ks. Hlond egzaminował kleryków nie tylko
z różnych dziedzin filozofii i teologii, ale także, na ile czas pozwalał,
objaśniał i komentował traktaty z różnych dyscyplin naukowych. Naturalnie,
w egzaminowaniu kleryków wspomagany był przez innych współbraci162. W
ostateczności jednak, to on odpowiadał przed przełożonymi z Turynu za for-
mację i wykształcenie powierzonych kleryków. O jego zaangażowaniu w
proces kształcenia kleryków dowiadujemy się z zachowanych protokołów
rady domowej i innych dokumentów.
Godne podziwu są też starania ks. Hlonda o duchowy wzrost powier-
zonej mu wspólnoty zakonnej. Jak wynika z zachowanych źródeł ks. August
z wielkim wyprzedzeniem planował praktyki pobożne: dni skupienia, reko-
lekcje, etc. Dużą wagę przywiązywał do co miesięcznych sprawozdań
współbraci. Należy wspomnieć o braterskiej trosce o tych wszystkich sale-
zjanów, którzy musieli pełnić służbę wojskową podczas I wojny światowej.
Zaznaczmy, że wspólnota wiedeńska stale rosła w liczbę. Na przełomie 1914
i 1915 roku liczyła ona dziewiętnastu członków: dziesięciu księży, dwóch
subdiakonów i siedmiu kleryków163. Godzi się podkreślić, że mimo wojny ks.
Hlond potęgował apostolstwo instytutu, co było związane, m.in., z kolejnym
przyrostem kadry salezjańskiej. Tuż po wojnie, w roku 1919 należało do niej
trzydziestu czterech członków: dziewiętnastu księży, jeden subdiakon, trzech
koadiutorów i jedenastu kleryków.
Wspomnę jeszcze, że ks. Hlond roztaczał, przynajmniej formalnie,
opiekę nad nowymi polami pracy, które w stolicy Austrii zlecała Inspektoria
Austro-Węgierska. Na prośbę wiedeńskich władz państwowych salezjanie
przejęli w 1916 roku opiekę nad konwiktem, do którego przyjmowano
chłopców pochodzących z południowych prowincji cesarstwa164 (głównie na-
rodowości włoskiej). Salezjanie pracujący w konwikcie podlegali jego jurys-
dykcji. W tym samym okresie Nuncjatura Apostolska w Wiedniu poprosiła
salezjanów o opiekę nad zagubionymi więźniami wojennymi, kierując do po-
mocy dwóch salezjanów z Włoch. Także i dla nich w sprawach związanych
z formacją zakonną ks. Hlond stanowił stały punkt oparcia. Dodatkowo,
w roku 1918 władze cywilne Wiednia zwróciły się do ks. Hlonda z prośbą
162 Warto zwrócić uwagę na jedyne w swoim rodzaju archiwalium: bardzo skrupulatnie
prowadzony manuskrypt zatytułowany: Relationes de examinibus clericorum, w: APW.
163 ASC E307 Rendiconti morali 1914-15, Anno scolastico 1914-1915. Ispettoria Aus-
triaca. Casa di Vienna. Rendiconto trimestrale dell’Ispettore al Direttore Spirituale Da ottobre
a dicembre 1914, podpisane przez inspektora, ks. Tirone, Unterwaltersdorf 17.02.1915.
164 Zob. ASC B713, list A. Hlond-G. Barberis 15.11.1918.

4.5 Page 35

▲back to top
Kardynał August Hlond Prymas Polski. Zarys okresu salezjańskiego 101
o przejęcie opieki nad domem poprawczym. Za zgodą inspektora pracę
wychowawczą powierzono ks. Valentinowi Kehreinowi. W tymże roku,
wiedeński metropolita kard. Friedrich G. Piffl wystosował do ks. Hlonda
gorący apel o podjęcie pracy duszpasterskiej w Stadlau, dzielnicy leżącej na
obrzeżu Wiednia. (Wspomnijmy, że rejon Stadlau był zdominowany przez
socjalistów i komunistów). Hlond po porozumieniu się z ks. inspektorem
przyjął i to kolejne zobowiązanie. W roku następnym pierwsi salezjanie za-
mieszkali w Stadlau, korzystając z uprzejmości i gościnności Sióstr od Bied-
nego Dzieciątka Jezus165 (nadal jednak przynależeli do wspólnoty zakonnej
ks. Hlonda).
Przedstawiłem tutaj kilka danych, które w wielkim zarysie pozwalają
uchwycić ogrom zajęć, którymi ks. Hlond został obarczony pełniąc
obowiązki przełożonego wiedeńskiej wspólnoty salezjańskiej. Jego dyspozy-
cyjność, gotowość do ofiar, odwaga podejmowania nowych inicjatyw stoją
u podstaw, ciągle rozwijanego, apostolatu św. Jana Bosco166. I rzeczywiście,
salezjanie pracujący w Wiedniu pod jego kierownictwem, mimo drastycznej
sytuacji ekonomicznej i politycznej, nie zaznali okresu stagnacji.
4. Pierwszy przełożony Inspektorii Niemiecko-Węgierskiej Aniołów
Stróżów
Osobny rozdział w życiu ks. Hlonda stanowi okres jego posługi inspek-
torskiej, do tej pory jeszcze nie zbadany167. Przestudiowanie wspomnianego
okresu pozwoli lepiej ukazać rzeczywiste zasługi Hlonda dla rozwoju Towa-
rzystwa Salezjańskiego w krajach niemieckojęzycznych i na Węgrzech oraz
odkryć nowe aspekty jego osobowości.
Podział Inspektorii Austro-Węgierskiej Aniołów Stróżów dokonany de-
kretem z 8 grudnia 1919 roku, sygnowanym przez przełożonego generalnego
Paolo Albera (1845-1921), na Inspektorię Polską i Niemiecko-Węgierską
wynikał nie tylko z nowej sytuacji geopolitycznej, jaka powstała po I wojnie
165 Zob. Georg SÖLL, Die Salesianer Don Boscos (SDB) im deutschen Sprachraum 1888 -
1988. Rückblick zum 100. Todestag des heiligen Johannes Bosco (31. Januar 1988), des Grün-
ders der Gesellschaft des heiligen Franz von Sales, München, Don Bosco Verlag 1989, s. 93.
166 Taka postawa zadecydowała o jego wyborze na przełożonego nowej inspektorii
(prowincji). Ks. P. Albera, generał Zgromadzenia Salezjańskiego, pisał w liście napisanym
wkrótce po jego nominacji, wskazując na liczne zalety jego osobowości, m.in., «przede
wszystkim ta miłość ojcowska, której dałeś próbę podczas wojny względem licznych
Współbraci przybywających do Wiednia i to olbrzymie przywiązanie do Zgromadzenia»
(APW, list P. Albera - A. Hlond [grudzień 1919]).
167 Poza kilkoma stronami jakie znajdujemy w: S. KOSIŃSKI, Biografia zakonna..., s.
426-430; K. H. SALESNY, Kardinal August Hlond (1881-1948). Erzbischof..., I 63-79.

4.6 Page 36

▲back to top
102 Stanisław Zimniak
światowej, ale był także owocem ciągłego rozwoju dzieła św. Jana Bosco w
centralnej Europie168. Przed podziałem w 1919 roku prowincja salezjańska
liczyła 415. współbraci (widoczna była wówczas tendencja wzrostowa
powołań169).
Nowa Inspektoria Niemiecko-Węgierska dekretem z 1 grudnia 1919
roku, wyżej wspomnianego przełożonego, została powierzona dotychczaso-
wemu dyrektorowi wiedeńskiemu ks. Augustowi Hlondowi170. Na siedzibę
zarządu nowej inspektorii obrano placówkę, w której się mieścił salezjański
instytut wychowawczy, przy ul. Hagenmüllergasse 43 (prowadzony przez
nominata do chwili wyboru). Kandydatura Hlonda została przedstawiona
przez przełożonego Inspektorii Austro-Węgierkiej ks. Pietro Tirone, który
wysoko cenił walory moralne, duchowe i intelektualne swojego współpra-
cownika171. Ks. Hlond w liście z 31 grudnia 1919 roku pisał do osobistego
kierownika duchowego ks. Barberisa o swoim zakłopotaniu związanym z
wyborem na przełożonego inspektorii. I choć nowo wybrany inspektor
uważał się za bardzo miernego „syna księdza Bosco”, podjął się tej odpo-
wiedzialności, oświadczając, że uczyni wszystko, aby spełnić wolę i zamiary
przełożonych172.
Ks. Hlonda czekała delikatna posługa przewodzenia wspólnocie nowej
inspektorii, liczącej wówczas stu pięćdziesięciu jeden członków (a wśród
nich: pięćdziesięciu dziewięciu księży, sześciu koadiutorów, pięćdziesięciu
sześciu kleryków i trzydziestu nowicjuszów)173. Do Inspektorii należało
wówczas dwanaście placówek: Bamberga, Freyung, Graz, Monachium,
Nyergesùjfalu, Passau, Szentkereszt, Unterwaltersdorf, Würzburg oraz trzy
placówki w Wiedniu. Nowe obowiązki pozwoliły ks. Hlondowi poznać
jeszcze głębiej rzeczywistość kościelną, społeczno-polityczną i kulturalną
Niemiec, Austrii i Węgier. Dostrzegł w niej pierwsze spustoszenia, jakich
dokonał komunizm na Węgrzech174 w czasie trwania tzw. “republiki rad”175.
168 Na temat powodów podziału Inspektorii Austro-Węgierskiej zobacz paragraf: La
necessità della ristrutturazione dell”ispettoria” nel 1919, [w:] S. ZIMNIAK, Salesiani nella
Mitteleuropa..., s. 136-146.
169 Zob. tenże, Salesiani nella Mitteleuropa..., s.138-139.
170 Oryginał dekretu jest przechowywany w APW.
171 Zob. ASC E963, list P. Tirone-P. Albera 18.03.1917.
172 ASC B713, list A. Hlond-G. Barberis 31.12.1919.
173 Dane te pochodzą z Elenka Generalnego Towarzystwa św. Franciszka Salezego i
odzwierciedlają stan z 1 stycznia 1920 roku (EG 1919, p. 1*. 67-70) i uzupelnione danymi z
relacji ks. Tirone (ASC E963, lettera P. Tirone-C. Gusmano 4.11.1919).
174 Zob. ASC E963, list G. Scaparone-C. Gusmano 10.08.1919.
175 Gabriel ADRIANYI, Die Kirche in Nord-, Ost- und Südosteuropa, t. VII: Die Weltkirche
im 20. Jahrhundert, [w:] Handbuch der Kirchengeschichte, Herausgegeben von H. Jedin und
Konrad Repgen, Freiburg-Basel-Wien, Verlag Herder 1985, s. 526.

4.7 Page 37

▲back to top
Kardynał August Hlond Prymas Polski. Zarys okresu salezjańskiego 103
Okres inspektorowania ks. Hlonda w Wiedniu obrazuje również głęboki
wymiar jego ugruntowanej salezjańskości. Rozwinięcie i ukierunkowanie od
pierwszych dni posługi inspektorskiej na formację współbraci, szczególnie tę
początkową, odwaga w podejmowaniu nowych rozwiązań, uprzywilejowanie
ważkości powołań, potwierdzają jak bliska się stała Hlondowi dyrektywa
św. Jana Bosco176, który w roku 1876 na konferencji adresowanej do dyrek-
torów instytutów salezjańskich powiedział, że zabiegi o nowe powołania do
stanu duchownego należą do głównych celów Towarzystwa Salezjańskie-
go177. Ks. Bosco przypominał, że Bóg powołał Towarzystwo Salezjańskie,
aby promowało powołania do stanu duchownego, szczególnie spośród ubo-
gich warstw społecznych178. O wierności temu dziedzictwu Założyciela przy-
pominali jego następcy w swoich listach okólnych179. Przygotowanie i wzrost
nowych zastępów salezjanów leżały bardzo na sercu ks. Hlondowi, z wielką
radością donosił też przełożonym o każdym osiągnięciu na tym polu, prosząc
jednocześnie o wsparcie nowych inicjatyw.180 Troska o nowe powołania sa-
lezjańskie była widziana nie tylko poprzez pryzmat potrzeb lokalnych, lecz
całego Towarzystwa. Ks. Hlond zamierzał bowiem ukierunkować wstę-
pujących do Zgromadzenia Salezjańskiego na działalność misyjną181.
176 O tej niezwykłej trosce ks. Bosco i jej motywach zobacz hasło vocazione [w:] Pietro
CICCARELLI, Memorie Biografiche di San Giovanni Bosco. Repertorio alfabetico, Torino, SEI
1983, s. 488-491; Fausto JIMÉNEZ, Don Bosco e la formazione delle vocazioni ecclesiastiche e
religiose, [w:] Don Bosco nella storia, red. Mario Midali, Roma, LAS 1990, s. 393); por. także
P. BRAIDO, Il sistema preventivo di don Bosco, 2a ed., Zürich-Schweiz, PAS-Verlag 1964,
s. 345-359; Modesto BERTOLLI, Retrospettiva storica, [w:] Le vocazioni nella Famiglia
Salesiana, 9a settimana di spiritualità della Famiglia Salesiana Roma, 24-30 gennaio 1982,
Leumann (Torino), LDC 1982, s. 145-177.
177 Zob. MB XII 87.
178 Zob. F. MOTTO, Memorie dal 1841 al 1884-5-6 a’ suoi figliuoli salesiani, [w:] Don
Bosco Educatore. Scritti e testimonianze, red. P. Braido, 2a ed., Roma, LAS 1992, s. 415. O ile
chodzi o motywacje doktrynalne takiej postawy ks. Bosco zob. Domenico BERTETTO, Il pen-
siero e l’azione di S. Giovanni Bosco nel problema della vocazione, [w:] «Salesianum» 15
(1953) 431-462; P. STELLA, Don Bosco nella storia della religiosità cattolica, t. II: Mentalità
religiosa e spiritualità, 2a ed., Roma, LAS 1981, s. 392-402.
179 Zob. S. ZIMNIAK, Salesiani nella Mitteleuropa..., s. 285nn; Jesús MAIRAL, Orienta-
menti di pastorale vocazionale per la Famiglia Salesiana, [w:] Le vocazioni nella Famiglia
Salesiana, 9a settimana di spiritualità della Famiglia Salesiana, Roma 24-30 gennaio 1982,
Leumann (Torino), LDC 1982, s. 247-248, 251-252; Annali I 207.
180 Oto urywki relacjonujące rozwój Towarzystwa Salezjańskiego w Niemczech i na
Węgrzech: «Il noviziato e la filosofia sono già ad Ensdorf (Baviera, Oberpfalz). Spero che con
D[on] Lechermann direttore, D[on] Binelli maestro dei novizi e D[on] Visintainer confessore si
costituirà un bel nido di vocazioni salesiane. Il numero dei novizi oltrepasserà quest’anno la
trentina» (ASC B713, list A. Hlond-G. Barberis 20.09.1920); «In Ungheria abbiamo stabilito di
rimettere in funzione la Casa di Szentkereszt per i figli di Maria, onde aumentarne il numero.
La rimettiamo in ordine e crediamo di affidarla a D. Antal, che dalla Spagna ha portato buono
spirito» (ASC B713, list A. Hlond-G. Barberis 27.07.1921).
181 Zob. ASC E962 Austria, Al Reverendissimo Capitolo Superiore, memoriał ks.
Augusta Hlonda z 4 listopada 1922 roku.

4.8 Page 38

▲back to top
104 Stanisław Zimniak
W roku szkolnym 1922/23 zdecydował się, pomimo panującego kry-
zysu gospodarczego, na podwojenie liczby aspirantów do stanu zakonnego i
kapłańskiego. W domach prowadzonej przez niego Inspektorii przyjęto
wówczas aż trzystu dziewiędziesięciu pięciu aspirantów. I tak: w Wiedniu,
domu inspektorialnym, było ich siedemdziesięciu pięciu, w Unterwaltersdorf
siedemdziesięciu, w Fulpmes stu, w Burghausen siedemdziesięciu czterech i
w Nyergesújfalu siedemdziesięciu sześciu182. Do nowicjatu przyjęto w tymże
roku sześćdziesięciu kandydatów, z których czterdziestu sześciu odbywało
nowicjat w Ensdorf w Niemczech i szesnastu w Szentkereszt, na Wę-
grzech183. Ks. Hlond świadomie podejmował wzmożoną akcję powołaniową,
ponieważ przewidywał rozkwit dzieła św. Jana Bosco w tych krajach. To
odważne, ale jednocześnie dalekowzroczne posunięcie, biorąc pod uwagę
ówczesne bardzo chwiejne położenie ekonomiczne, mogło się powieść
jedynie przy wsparciu z zagranicy. Rezerwy finansowe inspektorii nie były
w stanie sprostać wzmożonym wydatkom. Turyn nie ukrywał swego zakłopo-
tania. Ks. Hlond jednak nie ustąpił, ponieważ był przekonany o słuszności
dziejowej swoich inicjatyw. Prośba o pożyczkę określonej sumy pieniędzy
skierowana do zarządu generalnego została wysłuchana184.
Nowy inspektor troszczył się z ogromnym poświęceniem o to, aby
swoim wychowankom zapewnić regularną formację. W tym celu poprosił
wyższych przełożonych o pomoc kadrową. Jednak sytuacja Zgromadzenia,
oraz pozycja polityczna krajów środkowoeuropejskich po I wojnie światowej
nie pozwalały jeszcze na swobodne przemieszczanie się ludzi. Bezpośrednie
włączenie członków Zarządu Generalnego z Turynu w pracę, jakiej się
podjął Hlond, było praktycznie niemożliwe. Dopiero w kwietniu 1921 roku
członek Rady Wyższej ks. Barberis podjął się wizytacji nadzwyczajnej. Na
ks. inspektorze ciążyła zatem cała animacja i przygotowanie formacyjne
współbraci. Ks. August ochotnie, o czym powiadamiał Turyn, podejmował
się jednak głoszenia rekolekcji dla członków Zgromadzenia185 (po kilka serii
rocznie). Styl pracy animacyjnej Hlonda był na wskroś ojcowski i przyja-
cielski, oparty na szacunku każdej osoby. Ks. Hlond pragnął dotrzeć
bezpośredniego do każdego współbrata, obdarzając go wielkim zaufaniem.
Ów stosunek Hlonda do podopiecznych interpretowany był przez niektórych
salezjanów jako zbyt liberalny.
Nie miejsce tu na przedstawienie rozwoju dzieła salezjańskiego w
182 Tamże.
183 Tamże.
184 Zob. tamże.
185 Zob. ASC B713, list A. Hlond-G. Barberis 20.09.1920; ASC B713, list A. Hlond-G.
Barberis 27.07.1921; ASC E963 Austria, list A. Hlond-C. Gusmano 28.07.1922.

4.9 Page 39

▲back to top
Kardynał August Hlond Prymas Polski. Zarys okresu salezjańskiego 105
trakcie pełnienia przez ks. Hlonda funkcji inspektora niemiecko-węgiers-
kiego. Zadanie to wymagałoby napisania osobnego, pogłębionego studium, o
czym wspomniałem na wstępie. Wymienię jednak niektóre przedsięwzięcia
ks. Hlonda. W momencie przejęcia przez niego zarządu większość placówek
niemieckich, a także węgierskich, palącą potrzebą było gruntowne prze-
kształcenie i dostosowanie ich do nowych zadań. Była to niewątpliwie
ogromna praca. Pomimo tego, Hlond nadal otwierał nowe placówki wy-
kazując dalekosiężność w przygotowywaniu przyszłego pola pracy bardzo
licznym salezjanom, którzy się znajdowali w okresie formacji początkowej.
Pragnę więc zwrócić uwagę na niektóre fundacje. W roku 1921 otworzył
Hlond dom w Fulpmes, w Austrii, przeznaczony głównie dla “Synów Maryi”
(czyli tak zwanych spóźnionych powołań do stanu duchownego), oraz na in-
ternat dla uczniów miejscowej szkoły zawodowej. Przejął również budynki
poklasztorne w Ensdorf w Bawarii, gdzie erygował nowicjat dla kandydatów
niemieckojęzycznych. Odważną decyzją było otwarcie pensjonatu dla cze-
ladników w Essen, jednym z najważniejszych ośrodków przemysłowych w
Niemczech186. Hlond prowadził także negocjacje mające doprowadzić do
otwarcia placówki w Berlinie, które jednak z powodów politycznych nie
zostały wówczas sfinalizowane. Dynamiczny inspektor czynił wszystko, aby
wzmocnić pozycję salezjańską w wiedeńskiej dzielnicy robotniczej Stadlau,
dokonując w roku 1922 zakupu trzech niewielkich parceli przylegających do
skromnego budynku187. Teren ten został przeznaczony pod budowę kościoła,
którego projekt zawierał również salę teatralną oraz różnego rodzaju po-
mieszczenia dla celów duszpasterskich, ze szczególnym uwzględnieniem
duszpasterstwa młodzieżowego. Ks. August zorganizował również ośrodek
młodzieżowy w Eggenberg – niewielkiej miejscowości usytuowanej na
przedmieściu Graz, którą zamieszkiwali głównie robotnicy pracujących w
miejscowych hutach. Inny projekt, który zapoczątkował ks. Hlond, to zakup
terenu o powierzchni 15.000. m2 w stolicy Węgier – Budapeszcie pod
budowę oratorium, a w przyszłości także szkołę rzemiosł. Ponadto, władze
Budapesztu zobowiązały się do budowy kościoła i domu parafialnego na
sąsiadującym terenie. Zarówno kościół jak i plebanię zarząd miasta
przekazał salezjanom na “wieczyste użytkowanie”188.
W maju 1922 roku podczas wizyty u wyższych przełożonych, ks. ins-
pektor przedstawił propozycję otwarcia nowej placówki salezjańskiej w Ho-
186 Zob. ASC E962 Austria, Pro memoria riguardante varie questioni dell’Ispettoria
Tedesco-Ungarica, ks. Inspektora Augusta Hlonda z 23 marca 1921.
187 Zob. ASC D872, VRC IV 102.
188 Zob. tamże.

4.10 Page 40

▲back to top
106 Stanisław Zimniak
landii189. Otrzymał zatem stosowne upoważnienie do działania w ich imieniu,
jednak bez prawa określania przyszłej przynależności administracyjnej. O
tym, czy przyszłe instytuty w Holandii będą przynależeć do Inspektorii Nie-
miecko-Węgierskiej czy do Belgijskiej miał zadecydować zarząd generalny
Zgromadzenia.
O znaczeniu dzieła salezjańskiego św. Jana Bosco w krajach języka nie-
mieckiego, któremu ks. Hlond poświęcił większość życia, świadczy dobitnie
jeden z wielu faktów. Oto w kwietniu 1921 roku obchodzono w Wiedniu
dziesiątą rocznicę działalności apostolskiej salezjanów w stolicy Austrii190.
Centralne uroczystości odbyły się w niedzielę 17 kwietnia 1921 roku. Wzięły
w nich udział wybitne osobistości życia kościelnego i społeczno-politycz-
nego. Przełożonego generalnego Towarzystwa Salezjańskiego – ks. Albera,
reprezentował katecheta generalny – ks. Barberis. Środki masowego przekazu
poświęciły uroczystościom stosunkowo dużo uwagi (uczestniczyło w nich
bezpośrednio piętnaście stowarzyszeń oraz wiedeńskich związków mło-
dzieżowych, których liczba sięgnęła czterech tysięcy)191. Manifestacja
przybrała więc charakter święta młodych. Wieczorem młodzież z pochod-
niami przemaszerowała z domu salezjańskiego do centrum miasta, gdzie w
najsłynniejszej sali koncertowej Wiednia (“Sofiensälen”) odbyła się uro-
czysta akademia w obecności kard. Friedricha G. Piffla – pasterza archidie-
cezji wiedeńskiej, oraz nuncjusza apostolskiego – arcybiskupa Francesco
Marchetti Selvaggianiego. Na uroczystości przybył także ks. prałat Ignaz
Seipel (1876-1932) profesor Uniwersytetu i minister w rządzie królewsko-ce-
sarskim, późniejszy kanclerz Republiki Austriackiej192. Mowę powitalną
wygłosił Leopold Kunschak (1871-1953), jeden z najwybitniejszych
działaczy społecznych Austrii, redaktor gazety dla robotników „Freiheit”,
wieloletni poseł i senator, wiceburmistrz Wiednia193. Dzienniki wiedeńskie,
nawet lewicowe, zgodnie podkreślały ogromny wkład pracy Zgromadzenia
św. Franciszka Salezego dla dobra młodzieży194, szczególnie podatnej na
zagrożenia ideologiczne, zepsucie moralne i materialne zubożenie195.
189 Zob. tamże, IV 101.
190 Zob. Salesianisches Leben und Streben, [w:] MDBA 17 (1921) 15, passim.
191 Zehn Jahre “Salesianum” in Wien [w:] MDBA 16 (1921) 3.
192 August M. KNOLL, Ignaz Seipel, [w:] Neue Österreichische Biographie ab 1815, red.
Heinrich Studer, Zürich-Leipzig-Wien, Amalthea-Verlag 1956, IX 113-129.
193 Franz STAMPRECH, Leopold Kunschak (1871-1953), [w:] Neue Österreichische Bio-
graphie ab 1815. Grosse Österreicher, Zürich-Leipzig-Wien, Amalthea-Verlag, XIV 151-162.
194 Zehn Jahre “Salesianum” in Wien [w:] MDBA 16 (1921) 3.
195 Zob. Das Knabenschutzheim, [w:] «Arbeiter-Zeitung» Zentralorgan der Sozialdemo-
kratie Deutschösterreich, Nr 132, Wien, Freitag, 14.Mai 1920; Das salesianische Jugendwerk
in Wien, [w:] «Reichspost», Wien, Montag, den 18. April 1921.

5 Pages 41-50

▲back to top

5.1 Page 41

▲back to top
Kardynał August Hlond Prymas Polski. Zarys okresu salezjańskiego 107
5. Uczestnik zjazdów dyrektorów, kapituł inspektorialnych i generalnych
5.1. Uczestnik i organizator zjazdów dyrektorów
Czynny udział ks. Hlonda w życiu własnej Inspektorii stanowi znaczący
i doniosły okres jego salezjańskiej biografii. Będąca w ciągłym, dyna-
micznym rozwoju Inspektoria skupiała w swoich strukturach członków wy-
wodzących się z różnych narodowości. Obok najliczniejszej grupy salez-
janów Polaków, byli także Słoweńcy, Niemcy, Austriacy, Włosi, Węgrzy i
Czesi. Międzynarodowy skład osobowy Inspektorii Austro-Węgierskiej był
bez wątpienia niebywałym wyzwaniem dla każdego współbrata, szczególnie
zaś dla odpowiedzialnych za promocję i rozwój dzieła salezjańskiego.
Prawidłowy rozwój dzieła św. Jana Bosco wymagał nieustannych wyborów
między interesem partykularnym, jakim było faworyzowanie spraw naro-
dowościowych, a zadaniem uniwersalnym, czyli posłannictwem salezjańskim
na rzecz zagrożonej młodzieży, niezależnie od jej przynależności narodowej,
rasowej, społecznej i kulturowej. Na początku minionego stulecia, w związku
z zaostrzającymi się konfliktami narodowościowymi, zachowanie wierności
powyższemu ideałowi nie zawsze było łatwe196.
W trzecim rozdziale naszkicowałem pokrótce kolejne etapy pracy ks.
Hlonda pełniącego w interesującym nas okresie funkcję dyrektora. Niestety,
ze względu na brak źródeł nie można nic powiedzieć na temat rzeczywistego
wkładu Hlonda w zarząd Inspektorii (Hlond pełnił obowiązki radcy inspekto-
rialnego w latach 1910-1919). W zarysie można jednak przedstawić jego
udział w zjazdach dyrektorów wspólnot salezjańskich.
Zebrania przełożonych wspólnot salezjańskich zalecały konstytucje To-
warzystwa Salezjańskiego197, o tym obowiązku przypominali też kolejni
następcy ks. Bosco198. Regulaminy stanowiły, że przełożony Inspektorii,
przynajmniej raz w roku, powinien zwołać dyrektorów placówek w celu
złożenia sprawozdania z działalności każdego domu zakonnego, omówienia
aktualnych problemów, przedstawienia polityki kadrowej. W centrum
196 W protokołach ze zjazdów dyrektorów i radców pojawia się wezwanie skierowane do
członków Towarzystwa Salezjańskiego do czujności pod tym względem, czyli pozostania
wiernym apolitycznej tradycji w pracy wychowawczej z młodzieżą – zob. ASD Ravnatelji-
sestanki, Verbale delle conferenze dei direttori e consigl. ispettor. dell’ispettoria degli Angeli
Custodi dal 24 Febbr. al [1 marzo] 1913, s. 10.
197 Cost. SDB, s. 143.
198 Zob. Lettera circolare 25 dicembre 1902, [w:] Lettere circolari di don Michele Rua
ai salesiani, Direzione Generale delle Opere Salesiane Torino, Colle Don Bosco (Asti) 1965,
s. 334.

5.2 Page 42

▲back to top
108 Stanisław Zimniak
spotkań dyrektorów leżała jednak troska o wcielanie miłości braterskiej i
aplikację wychowawczego systemu prewencyjnego. Były to fundamenty
działalności salezjanów oraz ich znak rozpoznawczy199. Delikatną i skompli-
kowaną kwestią było stałe uaktualnianie środków pracy i dostosowanie do
ciągle zmieniającej się sytuacji społeczeństw wchodzących w skład wiel-
kiego imperium habsburskiego (w którym salezjanie działali nieprzerwanie
od 1887)200. Naturalnie, podczas spotkań dyrektorów wymieniano doświad-
czenia, opracowując zarazem możliwie jednolite rozwiązania edukacyjno-wy-
chowawcze. Podkreślmy, że forum dyrektorów, podczas którego dochodziło
do konfrontacji stanowisk, myśli stwarzało okazję do poznania walorów
poszczególnych jednostek salezjańskich.
Jak już wspomniałem, w roku 1907, ks. Hlond został mianowany dyrek-
torem nowej placówki w Przemyślu, zaś trzy lata później radcą inspekto-
rialnym. Z tytułu sprawowania wymienionych funkcji brał udział w zjazdach
dyrektorów, aktywnie włączając się w pracę całego Zgromadzenia. O
czynnym udziale Hlonda można mówić dokładniej po roku 1912, gdyż poz-
walają na to zachowane niektóre protokoły201. Wynika z nich, że ówczesny
przełożony Inspektorii Austro-Węgierskiej ks. Tirone zlecał ks. Hlondowi
opracowywanie zagadnień dotyczących studiów i wychowania202, oraz
funkcjonowania placówek salezjańskich w odniesieniu do obowiązujących
lokalnych praw cywilnych203. Powierzenie Hlondowi przestudiowania
powyższych zagadnień świadczy o jego kompetencjach oraz sumiennym
wywiązaniu się z powierzonych obowiązków. Ks. August był również gospo-
199 Zob. Regolamento per gli Ispettori della Pia Società di S. Francesco di Sales, III, Ti-
pografia Salesiana, Torino 1906.
200 Pierwsza placówka w monarchii austro-węgierskiej została otwarta w Trydencie -
zob. S. ZIMNIAK, Salesiani nella Mitteleuropa..., s. 94-102.
201 Zob. ASD Ravnatelji-sestanki, Radunanze dei direttori e prefetti dell’ispettoria ss.
Angeli custodi tenute a Vienna dal 9 al 12 settembre 1912; ASD Ravnatelji-sestanki, Verbale
delle conferenze dei direttori e consigl. ispettor. dell’ispettoria degli Angeli Custodi dal 24
Febbr. al [1 marzo] 1913; ASD Ravnatelji-sestanki, Verbale delle conferenze dei Direttori e
Consiglio Ispettoriale dell’Ispettoria degli Angeli Custodi. Oświęcim, 23 Febbraio 1914; ASD
Ravnatelji-sestanki, Verbale delle conferenze direttoriali tenute a Unterwaltersdorf dal 25 II -
26 II: 1915; ASIK A 267 Zjazdy Prefektów, Verbale dell’adunanza dei Signori Direttori e Pre-
fetti della Ispettoria Austro-Ungarica tenuta in Unterwaltersdorf dal 1° al 10 settem[bre] 1915
per trattare dell’Ufficio del Prefetto; ASD Ravnatelji-sestanki, Verbale della adunanza dei
Sig[nori] Direttori della Ispettoria Austro-Ung[arica] tenutasi ad Oświęcim dal 16 al 19
aprile 1917.
202 Zob. ASD Ravnatelji-sestanki, Verbale delle conferenze direttoriali tenute a Unter-
waltersdorf dal 25 II - 26 II: 1915, s. 1.
203 Streszczenie jego odczytu - zob. ASIK A267 Zjazdy Prefektów, Verbale dell’adu-
nanza dei Signori Direttori e Prefetti della Ispettoria Austro-Ungarica tenuta in Unterwalters-
dorf dal 1° al 10 settem[bre] 1915 per trattare dell’Ufficio del Prefetto, s. 52-62.

5.3 Page 43

▲back to top
Kardynał August Hlond Prymas Polski. Zarys okresu salezjańskiego 109
darzem spotkań dyrektorów salezjańskich we wrześniu 1912 roku204, w
okresie kiedy w stolicy imperium habsburskiego zorganizowano Międzynaro-
dowy Kongres Eucharystyczny205.
Z chwilą nominacji ks. Hlonda w 1919 roku na przełożonego Inspektorii
Niemiecko-Węgierskiej spoczęła na nim bezpośrednia odpowiedzialność za
formację i animację przełożonych wspólnot lokalnych. Był to trudny okres
naznaczony tragediami I wojny światowej. Rany zadane przez wojnę były
głębokie i trudne do zagojenia. Antagonizmy narodowościowe, rozbudzane
nieustannie przez różnego rodzaju nacjonalistów, utrudniały pracę apostolską
Kościoła katolickiego oraz jego zgromadzeń zakonnych. Ks. Hlond był świa-
domy wagi dziejowej chwili oraz wartości dynamicznej pracy chrześci-
jańskiej, prowadzonej w duchu wzajemnego szacunku i uznania odmien-
ności206. Swoim najbliższym współpracownikom (do których należeli dyrek-
torzy) przypominał nieustannie o sile jedności tkwiącej w charyzmacie ks.
Bosco. Z dostępnej dokumentacji wynika, że spotkania dyrektorów odbywały
się regularnie207. Tematyka spotkań była raczej podyktowana stanem du-
chowym członków Inspektorii, palącymi kwestiami i powracającą potrzebą
dalszej formacji. W grudniu 1921 roku podczas zjazdu w Fulpmes (Austria)
przedmiotem wygłoszonych przez Hlonda konferencji była idea dyrektora w
myśli Założyciela i tradycji salezjańskiej oraz zakres obowiązków i kompe-
tencji związanych z posługą dyrektorską208. Księdzu inspektorowi bardzo za-
leżało na ożywieniu placówek salezjańskich charyzmatem św. Jana Bosco.
5.2. Uczestnik i organizator kapituł inspektorialnych
Według regulaminów Towarzystwa Salezjańskiego kapituła inspekto-
rialna zwyczajnie powinna być zwoływana w celu przygotowania do kapituły
generalnej i nadzwyczajnej, (której zwołanie było nieodzowne dla rozwoju
204 ASD Ravnatelji-sestanki, Radunanze dei direttori e prefetti dell’ispettoria ss. Angeli
custodi tenute a Vienna dal 9 al 12 settembre 1912.
205 Bericht über den XXIII. Internationalen Eucharistischen Kongress. Wien 12. bis 15.
September 1912, Im Auftrag der Kongreßleitung herausgegeben und bearbeitet von Chefredak-
teur Dr. Karl Kammel, Verlag und Rotationsdruck der St. Norbertus-Druckerei, Wien 1913.
206 Zob. ASC E963 Austria, list ks. A. Hlonda, najprawdopodobniej do sekretarza
generalnego Towarzystwa Salezjańskiego; brak pierwszych stron nie pozwala na dokładne
datowanie.
207 Zob. ASC B713, list A. Hlond-G. Barberis 20.12.1921; APM Provinzkapitel 1922-
[19]58, list ks. A. Hlonda do Dyrektorów, 13.11.1921.
208 «Per tre giorni trattammo poi di varie questioni importanti per l’Ispettoria ed il quarto
giorno tenni ai Direttori una serie di conferenze sull’idea e gli obblighi del Direttore Salesiano.
Tutti ripartirono contenti e ben intenzionati» (ASC B713, list A. Hlond-G. Barberis
20.12.1921).

5.4 Page 44

▲back to top
110 Stanisław Zimniak
danej inspektorii)209. Kapituła inspektorialna z zasady miała potrójne zadanie:
po pierwsze, była związana z wyborem delegata i jego zastępcy na kapitułę
generalną; po drugie, wyborem członków komisji egzaminacyjnej, kwalifi-
kującej kandydatów do nowicjatu i dopuszczającej do ślubów zakonnych
(stosownie do norm Stolicy Apostolskiej Regulari disciplinae); po trzecie zaś,
omawiano na niej najbardziej pilne sprawy Inspektorii210.
Przełożony generalny – ks. Rua okólnikiem z 10 stycznia 1910 roku
zwołał XI kapitułę generalną211. Należało zatem zwołać także kapituły ins-
pektorialne. Ks. Manassero – przełożony Inspektorii Austro-Węgierskiej,
zwołał do Wiednia po raz pierwszy kapitułę tejże Inspektorii na dzień 5
kwietnia 1910 roku212. Ks. Hlond był gospodarzem a zarazem uczestnikiem.
Kapitulni nie tylko omawiali sprawy dotyczące rodzinnego klimatu wspólnot
salezjańskich, które niezależnie od rozbudowanych struktur i pełnionych
przez poszczególnych jej członków funkcji powinny zawsze mieć charakter
wychowawczy. W myśli Założyciela był to fundamentalny wymiar istnie-
nia każdego domu salezjańskiego. Ks. Bosco nie wahał się zamknąć
zakładu, który nie spełniał powyższego warunku. Wśród uczestników
kapituły ścierały się zasadniczo dwie tendencje. Jedna uważała, że wierność
św. Janowi Bosco polega na dosłownym naśladowaniu jego stylu bycia, wy-
borze jednolitych środków w celu poprawnego stosowania systemu prewen-
cyjnego. Niemalże jakakolwiek innowacja była interpretowana jako niebez-
pieczne odstępstwo, mogące przynieść utratę skuteczności, a w ostateczności
zanik fascynacji pracą salezjańską. Wierność tradycji salezjańskiej – według
drugiej tendencji – należało łączyć z aktualizowaniem zdobytej wiedzy peda-
gogicznej i otwartą konfrontacją z rzeczywistością, w której żyli salezjanie.
Ks. Hlond był zwolennikiem otwarcia i konfrontacji. Uważał, że rygorys-
tyczna wierność tradycji mogłaby okazać się bezproduktywna, przeszka-
dzając w dotarciu do młodzieży i zrozumieniu jej rzeczywistych potrzeb.
Ponadto, uczestnicy kapituły rozważali problemy młodzieży uczącej się
w instytutach salezjańskich. Studiowano zatem regulaminy opracowane w
centrum Towarzystwa, chcąc przystosować je do lokalnych warunków
społeczności salezjańskiej213.
209 Regolamento per gli ispettori della Pia Società di S. Francesco di Sales, III, Tipo-
grafia Salesiana, Torino 1906, artykuł 955.
210 Tamże, artykuł 956.
211 Lettere circolari di don Michele Rua ai salesiani, Direzione Generale delle Opere
Salesiane Torino, Colle Don Bosco (Asti) 1965, s. 508.
212 ASIK A925 Korespondecja. Włosi.
213 Szerzej o tym zobacz paragraf: Indicazioni e soluzioni adottate dal I Capitolo Ispet-
toriale w: S. ZIMNIAK, Salesiani nella Mitteleuropa...., s. 256-264.

5.5 Page 45

▲back to top
Kardynał August Hlond Prymas Polski. Zarys okresu salezjańskiego 111
Nie można w pełni określić roli oraz wkładu merytorycznego ks. Hlonda
w pierwszej kapitule Inspektorii Austro-Węgierskiej. Musiały być jednak
znaczne, skoro zdecydowaną większością głosów wybrano go na delegata
inspektorialnego kapituły generalnej214. Wspomnę, że Hlond w kapitule ins-
pektorialnej pełnił, wraz z ks. Janem Świercem, funkcję sekretarza215. Wszedł
również do komisji inspektorialnej odpowiedzialnej za kwalifikację kandy-
datów do nowicjatu i dopuszczania do ślubów zakonnych216.
W związku ze zwołaniem XII kapituły generalnej Towarzystwa Sa-
lezjańskiego na rok 1922, ks. Hlond – jako przełożony Inspektorii Nie-
miecko-Węgierskiej – zobowiązany był do przeprowadzenia kapituły inspek-
torialnej, która w końcu się odbyła w dniach 13-15 grudnia 1921 roku w
Fulpmes (Austria). Zaznaczmy, że była to pierwsza kapituła tejże Inspek-
torii217. Z bardzo szczątkowej dokumentacji wynika, że oprócz ważnego aktu:
wyboru delegata na kapitułę generalną, dyskutowano żywotne sprawy młodej
Inspektorii. Zajęto się, m.in., usprawnieniem funkcjonowania systemu
promocji dzieła salezjańskiego, definiując stosowne normy i dyrektywy.
Ważnym punktem było określenie relacji pomiędzy istniejącymi przy
placówkach salezjańskich związkami świeckimi a domem zakonnym oraz
służbowego stosunku prezesa związku do przełożonego salezjańskiego218.
Znane są dwie propozycje przesłane na XII kapitułę generalną. Pierwsza do-
tyczyła obowiązku noszenia stroju duchownego, przynajmniej w obrębie
placówek salezjańskich, przez współbraci koadiutorów. Postulat ten był od-
powiedzią na wymogi tradycji krajów środkowo-północnej Europy, wyrażał
zarazem aspekt powołaniowy219. Druga propozycja dotyczyła pozwolenia na
używanie podczas Mszy świętej tzw. mszalika, w miejsce różańca, w celu
owocniejszego przeżywania sprawowanej Eucharystii oraz przyswojenia
właściwego kościelnego ducha liturgicznego. Natomiast odmawianie różańca
proponowano przed błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem. Propo-
zycja miała dotyczyć, m.in., domów formacyjnych, w których kształcili się
tzw. “Synowie Maryi”.220
214 ASC D590 Capitolo Generale XI (1910), Verbale del I. Capitolo Ispettoriale del-
l’Ispettoria Salesiana Austriaca dei Santi Angeli Custodi. 1910, s. 3.
215 Tamże, s. 4.
216 Tamże, s. 5.
217 APM Provinzkapitel 1922-[19]58; ASC B713, list A. Hlond-G. Barberis 20.12.1921;
ASC D594, zdjęcie ks. Augusta Hlonda wraz z uczestnikami kapituły inspektorialnej przed
domem w Fulpmes.
218 APM Provinzkapitel 1922-[19]58; zob. ASC B713, list A. Hlond-G. Barberis
20.12.1921.
219 ASC D593 Capitolo Generale XII (19122), Proposte al Capitolo Generale fatte dalla
casa di Fulpmes.
220 Tamże.

5.6 Page 46

▲back to top
112 Stanisław Zimniak
Biorąc pod uwagę okres powojenny i rozproszenie domów sale-
zjańskich (Niemcy, Austria, Węgry) należy przypuszczać, że braterskie spot-
kanie uczestników kapituły służyło podtrzymywaniu jedności działania,
pogłębianiu charyzmatu salezjańskiego oraz wyrażaniu ponadnarodowego
charakteru Zgromadzenia Salezjańskiego.
5.3. Uczestnik kapituł generalnych Towarzystwa Salezjańskiego
Udział w kapitule generalnej, prężnie rozwijającego swoją działalność
na różnych kontynentach Towarzystwa Salezjańskiego, był bogatym doświa-
dczeniem kościelnym i zakonnym. Przeżycie uniwersalności posłannictwa
św. Jana Bosco, wgląd w sytuację Kościoła powszechnego, którego sale-
zjanie czuli się wiernymi i lojalnymi synami – to najważniejsze cechy ka-
pituły. Ponadto, kapituła dawała możliwość zapoznania się z rozwojem Zgro-
madzenia, wymiany doświadczeń, unaocznienia nieustającej popularności
idei pedagogicznych Turyńskiego Wychowawcy. W pierwszym rzędzie, za-
gadnienie wierności Towarzystwa ideom Założyciela oraz ich aktualizacja
w nowych warunkach kulturalnych, społeczno-politycznych i kościelnych
stanowiły o wyjątkowości spotkań współbraci221.
Ks. Hlond dwukrotnie uczestniczył w posiedzeniach kapituły generalnej.
W XI kapitule generalnej, obradującej w Turynie w dniach od 15 do 31
sierpnia 1910 roku, należał do najmłodszych jej członków (Hlond miał wtedy
zaledwie 29 lat, w kapitule uczestniczyło 74. salezjanów222). Dodajmy, że
Hlond był także pierwszym Polakiem, który wziął udział w kapitule (został
też wybrany na jednego z trzech sekretarzy). Zachował się dwuczęściowy
rękopis protokołów redagowanych przez niego w języku włoskim223.
Jednym z głównych celów wspomnianej kapituły było sfinalizowanie
prac o charakterze legislacyjnym. Rozpoczęto więc prace nad rewizją Regu-
laminów Towarzystwa Salezjańskiego, które dotychczas stosowano ad expe-
rimentum224. Dokonano także wyboru nowego przełożonego generalnego,
221 Jak wynika, m.in., z protokołów XI, XII kapituły generalnej Towarzystwa Sale-
zjańskiego - zob. ASC D591 Capitolo Generale XI (1910), Verbale Generale del Cap. Gene-
rale XI 15-31 Agosto 1910; ASC D597 Capitolo Generale XII (1922), Verbale del XII Capitolo
Generale 1922.
222 ASC D590 Capitolo Generale XI (1910), Membri dell’XI° Capitolo Generale.
223 ASC D591 Capitolo Generale XI (1910), Verbale Generale del Cap. X. N. 2
Parti.ms.; są także przez niego podpisane.
224 Circolare 10 gennaio 1910, [w:] Lettere circolari di don Michele Rua ai salesiani,
Direzione Generale delle Opere Salesiane Torino, Colle Don Bosco (Asti) 1965, s. 508; por.
Annali IV 6.

5.7 Page 47

▲back to top
Kardynał August Hlond Prymas Polski. Zarys okresu salezjańskiego 113
którym został ks. Paolo Albera.225 Nie ujmując nic ze znaczenia wkładu, jaki
ks. Hlond wniósł w to ogólnozakonne zebranie Towarzystwa Salezjańskiego,
podkreślmy, że dla młodego salezjanina udział w kapitule był okazją
bezpośredniego spotkania wielu współbraci, należących do tzw. “żywej tra-
dycji salezjańskiej” (byli to bracia, którzy współpracowali albo zetknęli się
osobiście z ks. Bosco).
Ks. Hlond po raz drugi wziął udział w XII kapitule generalnej, która
odbyła się dopiero po zakończeniu I wojny światowej, w 1922 roku (w
dniach od 23 kwietnia do 9 maja) w Turynie226. Kościół katolicki w 1917
roku zakończył właśnie prace kodyfikacyjne nad wprowadzeniem nowego
Kodeksu Prawa Kanonicznego227. Przed Towarzystwem Salezjańskim stała
ogromna praca dostosowania własnych konstytucji i regulaminów do wy-
mogów odnowionego prawodawstwa kościelnego. Także i na tej kapitule
odbyła się elekcja nowego przełożonego generalnego, którym został ks. Fi-
lippo Rinaldi (1922-1931)228.
Udział ks. Hlonda, już jako przełożonego Inspektorii Niemiecko-
Węgierskiej, musiał być w kolejnej kapitule bardziej znaczny skoro wy-
sunięto jego kandydaturę na stanowisko radcy generalnego Towarzystwa229.
Dodajmy, że Hlond był również członkiem pierwszej komisji kapitulnej,
która rozważała kwestię: Jak pogłębić jeszcze lepiej duchowość naszego
Czcigodnego Ojca w Towarzystwie Salezjańskim230. Nowo wybrany generał
ks. Rinaldi mianował Hlonda również członkiem drugiej komisji, której zada-
niem było przeprowadzenie rewizji dokonanych prac nad Regulaminami
obowiązującymi w domach salezjańskich231. Wspominam tutaj o pracy
Hlonda w dwóch komisjach, gdyż na nim właśnie ciążył obowiązek rela-
cjonowania prac komisji przed całym Zgromadzeniem232.
Uczestnictwo ks. Hlonda w obradach kapituły było okazją nie tylko do
pogłębienia charyzmatu św. Jana Bosco, lecz także momentem kształtowania
225 ASC D591 Capitolo Generale XI (1910), Verbale Generale del Cap. Generale XI
15-31 Agosto 1910.
226 ASC D597 Capitolo Generale XII (1922), Verbale del XII Capitolo Generale 1922.
227 Zob. G. MARTINA, L’età contemporanea, [w:] Storia della chiesa da Lutero ai nostri
giorni, Morcelliana, Brescia 1995, IV 119nn.
228 ASC D597 Capitolo Generale XII (1922), Verbale del XII Capitolo Generale 1922.
229 Tamże.
230 Temat I komisji w oryginalnej wersji: «Come rassodare sempre meglio nella Congre-
gazione lo spirito del nostro venerabile Padre?» [ASC D597 Capitolo Generale XII (1922),
Temi da trattarsi nel XII Cap. Gen.].
231 Mowa o: Regolamento delle Case della Pia Società [w: ] ASC D597 Capitolo Gene-
rale XII (1922).
232 ASC D597 Capitolo Generale XII (1922), Verbale del XII Capitolo Generale 1922;
ASC D594 Capitolo Generale XII (1922), La Commissione I., posta la sua relazione.

5.8 Page 48

▲back to top
114 Stanisław Zimniak
własnej osobowości oraz myślenia kategoriami potrzeb całego Zgroma-
dzenia. Kapituły były także niecodzienną szkołą konfrontacji własnych
przemyśleń z doświadczeniami współbraci pracujących w krajach misyjnych.
Ponadto, Hlond doceniając wartość pracy w grupie, relatywizując własne za-
patrywania, starał się osiągnąć to, co istotnie było motorem wspólnego
działania – wierność ideom salezjańskim. Niewątpliwie, można dzisiaj po-
wiedzieć, że Opatrzność przygotowywała Hlonda do posługi pasterskiej w
Polsce, Kościół polski potrzebował bowiem przewodnika o tak bogatym i
wielostronnym doświadczeniu.
6. Patriotyzm a salezjańskość
Ks. Hlond nigdy nie ukrywał swojej polskości233. Na przełomie 1893 i
1894 roku podczas pobytu we włoskim salezjańskim instytucie na Valsalice
nie tylko zapisał się do tchnącego polskim duchem «Stowarzyszenia św.
Stanisława Kostki», lecz – według własnej relacji – był także jego współza-
łożycielem234. Niewątpliwie, wybór salezjańskiej drogi życia zakładał także
rewizję własnych uczuć patriotycznych. Formacja salezjańska była zasad-
niczo przeniknięta duchem całkowitej apolityczności235, co jednak nie oz-
naczało negowania zdrowych uczuć żywionych wobec własnej ojczyzny.
Hlond już jako student Gregoriany w Rzymie bardzo surowo wypo-
wiadał się wobec tych salezjanów Polaków, którzy chcieli widzieć Towa-
rzystwo Salezjańskie bardziej zaangażowane w “kwestię polską”, ulegając –
jak pisał: «absurdalnemu patriotyzmowi»236. Wypowiedź Hlonda odnosiła się
do oskarżeń i krytyki dzieła św. Jana Bosco – wysuwanych, m.in., przez ks.
233 Jego współbrat Władysław Kalinowski, który przebywał z nim w Wiedniu w latach
1911-14, wyznał: «Powitał mnie w Wiedniu bardzo serdecznie, a jako Polakowi okazywał mi
szczerą życzliwość, choć wszystkich współbraci zawsze i wszędzie traktował równo. Należy
dodać, że czuł się zawsze Polakiem, choć tego nie okazywał na zewnątrz. Niemniej otoczenie
zdawało sobie sprawę z jego polskiego pochodzenia» (Polski przełożony wiedeńskiej
placówki, [w:] «Nostra. Biuletyn salezjański» 208-9 (1981) 22).
234 A. HLOND, Wielebny X. Redaktorze, [w:] WS 2 (1898) 49.
235 Apolitycznoś potwierdzają konstytucjae Towarzystwa Salezjańskiego: «Tutti i
membri di questa societa si terranno rigorosamente estranei ad ogni cosa che riguardi la poli-
tica» (Cost. SDB, s. 80); por. MB XIII 265; BS 5 (1877), agosto, s. 2; BS 7 (1883) n. 7, luglio,
s. 104; Nr. 8, agosto, s. 127-128.
236 Urywek listu, z którego jest wzięty cytat: «[...] Non tema che io abbia a favorire par-
titi, e tanto meno quello di certuni che cercano con mormorazioni e lettere d’inspirare ai Sale-
siani di ottimo spirito un senso di patriottismo assurdo, che rovina tante vocazioni e mette osta-
coli al vero progresso della causa salesiana nella povera nostra patria: io sarò stretto a D[on]
Manassero e per mezzo di lui col Capitolo Superiore» (ASC B713, listy A. Hlond-G. Barberis
26.08.1900).

5.9 Page 49

▲back to top
Kardynał August Hlond Prymas Polski. Zarys okresu salezjańskiego 115
B. Markiewicza i jego zwolenników, działających także wewnątrz Towa-
rzystwa Salezjańskiego.
Ks. August w opisie wędrówek po Rzymie dał jednoznacznie upływ
własnym uczuciom przynależności narodowej, relacjonując, m.in., wizytę w
kościele św. Andrzeja na Kwirynale, w którym spoczywają doczesne szczątki
św. Stanisława Kostki237.
W czasie krótkiego okresu działalności w Przemyślu Hlond bardziej
okazywał swoje uczucia patriotyczne. Niemniej, nie pozwolił sobie na jakie-
kolwiek bezpośrednie włączenie się w działalność o charakterze patrio-
tycznym, a tym bardziej na jakiekolwiek polityczne zaangażowanie.
Wyraźnie poświadcza o tym ks. Manassero – przełożony Inspektorii Austro-
Węgierskiej, w swojej relacji do ks. Barberisa – dyrektora duchowego Towa-
rzystwa Salezjańskiego238.
Wiedeńskie lata potwierdzają zdrowe poczucie przynależności naro-
dowej. W świetle aktualnych badań nie do przyjęcia jest stwierdzenie
Stanisława Kosińskiego, że wiedeński zakład salezjański «miał opinię pols-
kiego zakładu, co z kolei drażniło władze miejscowe»239. Bardzo wyraźnie
należy odróżnić w biografii ks. Hlonda gotowość służby rodakom i zatros-
kanie o rozwój dzieła św. Jana Bosco w krajach niemieckojęzycznych. Służba
rodakom była dla Hlonda czymś dodatkowym, wyrażała się najczęściej w
gotowości posługi kapłańskiej w kościele księży zmartwychwstańców240, w
którym – pomimo wielu obowiązków – głosił rekolekcje wielkopostne przez-
naczone dla Polaków (w marcu 1910)241. Z polskim ośrodkiem duszpa-
sterskim księży zmartwychwstańców utrzymywał bardziej lub mniej oży-
wione kontakty. Należy wspomnieć także posługę duszpasterską Hlonda dla
Polaków w Budapeszcie, do którego udał się na zaproszenie ks. Danka242.
W Wiedniu, przyszły prymas nawiązał szereg znajomości z polskimi
rodami arystokratycznymi, wśród których znaleźli się, m.in., hrabiostwo Za-
lewscy, księstwo Lubomirscy (Hrabia Zalewski był ministrem skarbu, jego
żona żywo się interesowała sytuacją Polaków, szczególnie zaś młodzieży
polskiej)243.
237 A. HLOND, Wielebny X. Redaktorze, [w:] WS 2 (1898) 49-50.
238 Zob. ASC E304 Rendiconti morali, Rendiconto trimestrale dell’ispettore al direttore
spirituale della Pia Società Salesiana pei mesi di ottobre-novembre-dicembre, podpisane przez
ks. M. Manassero, Oświęcim, 5.03.1909.
239 Biografia zakonna..., s. 425-426.
240 ASW Hauschronik der Salesianer Anstalt in Wien III, Hagenmüllergasse 43, IV 36.
241 Tamże, IV 41.
242 Tamże, III 24; IV 33.
243 Tamże, III-V passim. Zob. Maria E. ZALESKA, Wierny Przyjaciel i Ojciec, [w:]
«Nostra. Biuletyn salezjański» 208-9 (1981) 17-21.

5.10 Page 50

▲back to top
116 Stanisław Zimniak
Obecny stan badań pozwala twierdzić, że ks. Hlond stawiał dobro
sprawy salezjańskiej ponad uczucia patriotyczne. Jego patriotyzm jest jasno
zhierarchizowany. Kiedy rodzina Hlonda wzięła czynny udział w powsta-
niach śląskich, on sam liczył się z możliwością wystąpienia trudności w re-
gularnym sprawowaniu urzędu inspektora niemiecko-węgierskiego244. Dla-
tego, aby zagwarantować pomyślny rozwój Towarzystwa Salezjańskiego w
Niemczech i Austrii przedstawił przełożonym gotowość ustąpienia z zajmo-
wanego stanowiska. Jego obawy okazały się nieuzasadnione, nie znalazły bo-
wiem potwierdzenia wśród współbraci narodowości niemieckiej, którzy na
wieść o zamiarze rezygnacji Hlonda ze stanowiska przełożonego Inspektorii
Niemiecko-Węgierskiej zgłosili, poprzez ks. Georga Ringa – dyrektora domu
salezjańskiego w Monachium, stanowczą dezaprobatę i sprzeciw. Stanowisko
Hlonda uważali za nie do przyjęcia i katastrofalne w skutkach dla rozwoju
młodej Inspektorii. Taktowność i ostrożność księdza inspektora w sprawach
politycznych była, według ks. Ringa, nienaganna i nikt ze współbraci nigdy
nie poczuł się dotknięty. «Nie piszę – wyznawał ks. Ring – na kogokolwiek
polecenie, to jednak mogę zapewnić najukochańszego Ojca i wszystkich
Czcigodnych Ojców Przełożonych naszego Pobożnego Towarzystwa, że
wszyscy współbracia naszej zaledwie erygowanej inspektorii, Niemcy i nie
Niemcy, uważamy – jeśli miałoby do tego dojść że w obecnej sytuacji
byłoby stratą katastrofalną odejście naszego inspektora. Takie jest powsze-
chne odczucie wszystkich współbraci i czuję się w obowiązku poinformować
o tym naszych kochanych Przełożonych. Pragniemy tego, aby trwał nadal
tak pomyślny rozwój naszej inspektorii. Roztropność naszego ks. inspektora
w sprawach politycznych była do tej pory tego rodzaju, że nie obraził
nigdy nikogo; a nawet w przypadku gdyby jego Ojczyzna [Górny Śląsk]
została wcielona do Polski i on w swojej delikatności uważałby za słuszne
poprosić Przełożonych o inne przeznaczenie, byłoby pragnieniem wszystkich
współbraci inspektorii, aby on nadal pozostał naszym inspektorem, ponieważ
wszyscy nadzwyczaj go cenimy i lubimy»245.
244 Hlond pisze o tym: «La mia posizione come Ispettore tedesco comincia a divenire
difficile, perché tutta la mia famiglia è tra i capi del movimento polacco e della rivoluzione in
Silesia. I giornali tedeschi ne parlano. Vedremo. L’odio polacco-tedesco è ora al sommo.
Spero, che mi lascino entrare con D. Barberis in Baviera; se no, sarà meglio pensare ad un
successore. La cosa è seria» (ASC E963 Austria, list A. Hlond-C. Gusmano 6.06.1921). Por.
ASC B713, list G. Ring-P. Albera 12.08.1921.
245 ASC B713, list G. Ring-P. Albera 12.08.1921.

6 Pages 51-60

▲back to top

6.1 Page 51

▲back to top
Kardynał August Hlond Prymas Polski. Zarys okresu salezjańskiego 117
7. Działalność kaznodziejsko-formacyjna, redaktorska i pisarska
7.1. Kaznodzieja, współformator
Godnym uwagi jest fakt, że już stosunkowo wcześnie przełożeni lokalni
zlecali ks. Hlondowi posługę konferencjonisty, kaznodziei i rekolekcjonisty.
Świadczy to nie tylko o dostrzeżonych przez zwierzchników zdolnościach
krasomówczych, ale także talencie animacyjnym i formacyjnym ks. Augusta.
Z aktualnie dostępnych źródeł wynika, że po roku 1908 jego praca przybrała
wymiar inspektorialny. W tym też okresie rozpoczął Hlond posługę rekolekc-
jonisty dla salezjanów, a także dla młodzieży (wygłaszając nierzadko więcej
niż jedną turę rekolekcji)246. Nadto, młody inspektor bardzo często podej-
mował się prowadzenia miesięcznych dni skupienia, tzw. „ćwiczenia dobrej
śmierci”. Nie można także pominąć, wyżej już przedstawionego, aktywnego
uczestnictwa w szkoleniu dyrektorów i administratorów (ekonomów) pla-
cówek Inspektorii Austro-Węgierskiej247.
Ks. Hlond chętnie głosił kazania, przemawiał na różnych zebraniach
stowarzyszeń chrześcijańskich, zyskując opinię świetnego mówcy, zdolnego
rozpalić serca słuchaczy, np.: 20 maja 1912 roku podczas generalnego ze-
brania «Powszechnego Wiedeńskiego Związku Budowy Kościołów » (Allge-
meine Wiener Kirchenbauverein) z oddziału Landstraße (Erdberg), wygłosił
mowę na prośbę członków zrzeszenia248. Zasadniczym celem Związku było
pozyskanie wsparcia społeczności wiedeńskiej na budowę kościoła ku czci
św. Jana Kapistrana w Wiedniu.
Bezpośredni przełożony Hlonda, ks. Tirone, widział w nim kandydata,
który mógłby przygotowywać przyszłą kadrę kierowniczą dla instytutów sa-
246 W dniach od 20 do 24 marca 1910 roku podczas rekolekcji dla salezjanów w
Oświęcimiu Hlond głosił “rozważania” – zob. ASW Hauschronik der Salesianer Anstalt in
Wien III, Hagenmüllergasse 43, IV 46; ponadto zob. ASC B713, list A. Hlond-G. Barberis
20.09.1920; w 1921 roku głosił na Węgrzech - zob. ASC B713, list A. Hlond-G. Barberis
27.07.1921; np. w czasie wakacji 1922 roku głosił dwa razy rekolekcje na Węgrzech i w
Niemczech. « Qui stiamo per terminare gli esercizi spirituali, grazie a Dio, molto bene riusciti.
Dal 6 al 15 agosto ne predico un’altra muta ad Ensdorf» (ASC E963 Austria, list A. Hlond-C.
Gusmano 28.07.1922).
247 Zob. ASIK A267 Zjazdy Prefektów, Verbale dell’adunanza dei Signori Direttori e
Prefetti della Ispettoria Austro-Ungarica tenuta in Unterwaltersdorf dal 1° al 10 settem[bre]
1915 per trattare dell’Ufficio del Prefetto; ASC B713, list A. Hlond-G. Barberis 20.12.1921.
248 Jeden z dzienników wiedeńskich donosi: «Die Festrede hielt der Direktor der Erzie-
hungsanstalt der Salesianer Dr. August Hlond (...). Im Verlaufe seiner Ausführungen eröffnete
der geistvolle Redner neue Gesichtspunkte für die Einschätzung der Kirchenbaubestrebungen
und schloß mit einem warmen Appell an alle Vereinsmitglieder, die gute Gesinnung möglichst
kräftig in die Tat umzusetzen und zur Erbauung der Kapistrankirche nach Kräften beizutragen»
(«Reichspost», am 25. Mai 1912).

6.2 Page 52

▲back to top
118 Stanisław Zimniak
lezjańskich rozsianych na obszarach niemieckojęzycznych. W 1912 roku ks.
Tirone prosił przełożonego Inspektorii Subalpińskiej (Włochy), ks. Manassero,
aby ten przysłał do Wiednia ks. Ignazio Canazeiego249, pracującego w San
Benigno Canavese250. Canazei miał pełnić funkcję radcy szkolnego i pod okiem
Hlonda przygotowywać się do objęcia stanowiska przełożonego251. Tego
rodzaju przypadek nie jest odosobniony. Wymowny jest fakt nominacji Hlonda
na członka najbardziej prestiżowej komisji inspektorialnej, decydującej o
przyjęciu kandydatów do nowicjatu i dopuszczeniu do ślubów zakonnych.
7. 2. Redaktor «Wiadomości Salezyańskich» i cenzor «Mitteilungen aus den
deutschen Don Bosco-Anstalten»
Jak już wspomniałem, prawdopodobnie w 1901 roku252, a na pewno w
1902 roku253 kleryk Hlond przejął po ciężko chorym ks. Wiktorze Gra-
belskim (1857-1902) redakcję polskiej wersji włoskiego «Bollettino Sale-
siano», wydawanego w Turynie od roku 1897 pod nazwą «Wiadomości
Salezyańskie». Powierzenie, wówczas jeszcze klerykowi będącemu w
początkowej formacji, pracy redaktorskiej nie było podyktowane brakiem
polskiej kadry, lecz przekonaniem o jego swadzie pisarskiej, jaką można
dostrzec już w pierwszym artykule zamieszczonym w biuletynie254. Przede
wszystkim, ze strony przełożonych był to wyraz wielkiego zaufania do
młodego współbrata. Praca redaktora dawała ks. Augustowi wgląd w
pulsujące i dynamicznie rozwijające się życie salezjańskie na całym świecie,
pozwalała wzrastać i dojrzewać w duchu powszechności misji salezjańskiej.
Nie miejsce tutaj, aby precyzować rodzaj i jakość wkładu Hlonda w polskie
wydanie wspólnego dla całego Towarzystwa Salezjańskiego organu komu-
nikacji, jakim było wówczas «Bollettino Salesiano». Liczy się fakt pracy
249 Urodzony w Bressanone 8 czerwca 1883 roku i zmarły 9 październka 1946 roku w
Shiu Chow (Chiny); śluby zakonne złożył 5 października 1901 roku; w 1912 roku został
wysłany do Macau, a 9 listopada 1930 roku został biskupem tytularnym Caristo i tym samym
wikariuszem apostolskim w Shiu Chow - zob. DBS 69.
250 Zob. EG 1912, s. 16.
251 Zob. ASC E963 Austria, list P. Tirone-M. Manassero 24.07.1912; podobne sugestie
ASC E963 Austria, list P. Tirone-C. Gusmano 17.08.1912.
252 Zob. S. KOSIŃSKI, Młodzieńcze lata kardynała..., s. 100.
253 Za tą datą przemawiałaby wiadomość podana przez przełożonego Inspektorii Wenec-
kiej, ks. Veronesiego, w tak zwanym sprawozdaniu semestralnym - zob. ASC E300 Rendicon-
ti morali 1901.902, Rendiconto trimestrale dell’Ispettore al Direttore Spirituale pei mesi di
Luglio, Agosto, Settembre. Ispettoria Veneta. Casa di Oświęcim, podpisany przez inspektora
ks. M. Veronesiego 1.10.1902.
254 A. HLOND, Szanowny Księże Redaktorze, [w:] WS 8 (1897) 216-218; zob. też
Wielebny X. Redaktorze, [w:] WS 2 (1898) 48-50.

6.3 Page 53

▲back to top
Kardynał August Hlond Prymas Polski. Zarys okresu salezjańskiego 119
redaktorskiej Hlonda, prowadzonej praktycznie aż do momentu przeniesienia
go na placówkę w Wiedniu255.
Wybuch I wojny światowej sprawił, iż włoska edycja «Bollettino Sale-
siano» nie mogła być już odnośnikiem i wzorcem dla wersji redagowanych w
języku niemieckim, słoweńskim, węgierskim i polskim (tak więc druk w Tu-
rynie stał się niemożliwy). Zasadniczą przyczyną było przystąpienie Włoch
do wojny w 1915 roku jako sprzymierzeńca sił wrogich Austro-Węgrom. Aby
zapewnić swoim dziełom dalsze wsparcie moralne i materialne, salezjanie
pracujący w zagrożonej rozpadem monarchii habsburskiej podjęli odważną
decyzję o kontynuacji czasopisma256, zmienili więc tytuł, nadając publikacji
charakter raczej informacyjny (co nie obyło się bez straty dla wymiaru misjo-
narskiego i animacyjnego) Ks. Hlond został wybrany na cenzora wersji nie-
mieckiej ze strony Towarzystwa Salezjańskiego257. Pierwszy numer «Mittei-
lungen aus den deutschen Don Bosco-Anstalten» – tak brzmiała nazwa wersji
niemieckiej – ukazał się już w grudniu 1915 roku258. Było to dla ks. Augusta
kolejne zadanie, pośród już wielu licznych zajęć, którego się podjął wiedząc,
że posiada wielkie znaczenie dla przyszłości dzieła św. Jana Bosco w krajach
niemieckojęzycznych.
Należy także wspomnieć o zabiegach Hlonda dotyczących wydania w
języku niemieckim znacznej ilości książek lub broszur związanych z Towa-
rzystwem Salezjańskim, przede wszystkim zaś kreślących obraz założyciela,
pracy wychowawczej, działalności misyjnej, etc.259 Mam na myśli głównie
okres działalności Hlonda w Wiedniu, propagowanie pracy salezjańskiej
wśród szerokich kręgów społecznych stołecznego miasta, czemu też służyło
«Wydawnictwo Salezjańskie Księdza Bosco» (Verlag der Salesianer Don
Boscos), któremu dał początek w 1911 roku260.
255 Zob. ASC E302 Rendiconti Morali, Ispettoria Austriaca. Casa di Oświęcim. Rendi-
conto trimestrale dell’Ispettore al Direttore Spirituale pei mesi di Ott. Novem. e Dicem. 1906,
podpisany przez inspektora ks. E. Manassero 23.02.1907.
256 Zob. ASD Ravnatelji-sestanki, Verbale della adunanza dei Sig[nori] Direttori della
Ispettoria Austro-Ung[arica] tenutasi ad Oświęcim dal 16 al 19 aprile 1917, s. 12.
257 Zob. tamże, s. 12. Natomiast redaktorem czasopisma był ks. Stephan Wolferstetter -
zob. MDBA 1 (1915) 23.
258 Zob. MDBA 1 (1915).
259 Np. w 1913 roku Hlond prosił o pozwolenie na druk: Don Bosco und seine Salesia-
nische Werke i Die Missionen der Salesianer Don Bosco - zob. DAW Einreichungsprotokoll -
1913; DAW Gestions-Protokoll 1915.
260 Jako dowód może posłużyć drugie wydanie biografii matki ks. Bosco: Margherita
Bosco. Das Bild einer christlicher Mutter aus unserer Tagen. Biografia ta została wydana
w 1911 roku właśnie straniem Salezjańskiego Wydawnictwa Księda Bosco (Egzemplarz jest
przechowywany w Wiedeńskim Archiwum Inspektorialnym); tego samego roku wydano
także: Die allerseligste Jungfrau Maria als Helferin der Christen.

6.4 Page 54

▲back to top
120 Stanisław Zimniak
7.3. Twórczość pisarska i pasja badawcza
W niniejszym ustępie pragnę zwrócić uwagę na twórczość ks. Hlonda,
która ukazała się w czasopismach popularnonaukowych261. Interesujące
byłoby zapoznać się z odczytami, konferencjami dotyczącymi dzieła św. Jana
Bosco, bądź salezjańskiego prewencyjnego systemu wychowawczego, które
to wygłaszał w Wiedniu na zaproszenie różnych instytucji. Wiemy, że 23
kwietnia 1911roku Hlond przeprowadził konferencję dla studentek uczę-
szczających do seminarium nauczycielskiego w Döbling, (było to wówczas
przedmieście Wiednia)262. Jej przedmiotem był system wychowawczy św.
Jana Bosco. Odczyt był tak interesujący, że organizatorzy poprosili o rękopis
w celu jego powielenia263.
Artykuł Hlonda opublikowany w języku niemieckim (prawdopodobnie
pierwszy poza „Biuletynem Salezjańskim”), dotyczył postaci ks. Bosco.
Tytuł, który dziś brzmi może trochę pompatycznie, wyrażał osobiste, oraz
powszechnie obecne w Towarzystwie Salezjańskim, przekonanie, że – zacy-
tujmy: Ksiądz Bosco [to – dop. S.Z.] patriarcha katolickiej opieki nad młod-
zieżą (Don Bosco, der Patriarch katholischer Jugendpflege)264. Artykuł
ukazał się w niemieckim miesięczniku propagującym zagadnienia z zakresu
wychowania młodzieży trudnej. Okazją do jego napisania były obchody stu-
lecia urodzin ks. Jana Bosco. Siedmiostronicowa rozprawka ukazuje
niezwykłą intuicję Turyńskiego Wychowawcy, która wyrażała się w jasnym
rozpoznaniu prawdziwych potrzeb świata młodzieży. Hlond zwięźle opisuje
rozwiązania, jakie ks. Bosco zastosował, aby wyjść naprzeciwko jej po-
trzebom, kładąc szczególny akcent na troskę o warstwy ubogie, szczególnie
robotnicze. Charakteryzując panujący system wychowawczy podkreślał
źródło troski, którym było bezgraniczne umiłowanie młodych, dające
pierwszeństwo grupom pozbawionym duchowego, moralnego i materialnego
wsparcia.
Bardzo ważny, do tej pory całkowicie nieznany, jest odczyt Hlonda pod
tytułem Kształcenie zawodowych opiekunów społecznych (Ausbildung der
beruflichen Fürsorgeerzieher). Godzi się o nim wspomnieć, m.in., z dwóch
powodów. Po pierwsze, dotyczył on aktualności niektórych postawionych tez
i wymagań w stosunku do wychowawców pracujących w instytutach opieki
261 Całościowy przegląd twórczości tego okresu zob. S. KOSIŃSKI, Bibliografia
prac Kardynała Augusta Hlonda, Prymasa Polski za lata 1897-1951, [w:] «Nasza Przeszłość»
XLII (1974) 28-30.
262 APW, list A. Hlond-E. Manassero 24.04.1911.
263 Tamże.
264 «Jugendpflege». Monatschrift zur Pflege der schulentlassenen katholischen Jugend,
3 (1916) 161-167.

6.5 Page 55

▲back to top
Kardynał August Hlond Prymas Polski. Zarys okresu salezjańskiego 121
społecznej. Bogate doświadczenie pracy wychowawczej autora nadało
wykładowi charakter świadectwa. Hlond był bowiem zdecydowanym zwo-
lennikiem otwarcia się i wykorzystania tego, co prawdziwie nowoczesny
postęp pedagogii i psychologii oferował. Po drugie, odczyt został wygło-
szony na «I Austriackim Katolickim Zjeździe Opieki Społecznej» (Erste
österreichischer katholischen Fürsorgeerziehungstag), zorganizowanym w
Wiedniu w dniach od 13 do 14 stycznia 1918 roku. Zjazd miał zasięg ogólno-
krajowy. Obok wybitnych naukowców wzięli w nim udział znani politycy i
zasłużeni działacze społeczni. Wybór ks. Hlonda na referenta był jedno-
znacznym dowodem i potwierdzeniem uznania dla pracy wychowawczej
salezjanów. Ponadto, opublikowanie wykładu Hlonda w pracy zbiorowej
świadczy również o ważkości podejmowanych zagadnień265.
Dość wcześnie, prawdopodobnie już podczas okresu krakowskiego, po-
jawiła się u Hlonda pasja historyka. Być może miały na to wpływ podjęte
uniwersyteckie studia humanistyczne. W każdym razie, już około 1907 roku,
rozpoczął Hlond zbieranie materiałów dotyczących postaci ks. Augusta Czar-
toryskiego266. Znajduje to potwierdzenie w artykułach opublikowanych267 w
następnym roku na łamach „Wiadomości Salezjańskich”: Kilka rysów z
młodzieńczych lat Ks. Augusta Czartoryskiego268 i Przyczynek do żywota ś.p.
ks. Augusta Czartoryskiego, Salezjanina.269 W tym celu ks. August nie tylko
odbywał kwerendy w Archiwum Centralnym Towarzystwa Salezjańskiego,
ale również archiwum rodzinnym Czartoryskich, znajdującym się w Muzeum
Czartoryskich w Krakowie.270 Ilość zajęć i rodzaj pełnionych funkcji nie poz-
walały jednak na szybkie ukończenie pracy.
W roku 1912 zabiegał Hlond o zwolnienie z dyrektorstwa u swego
przełożonego, ks. Tirone, który wstawiał się w tej sprawie u wyższych
przełożonych271. Podkreślmy jednak, że praca na stanowisku dyrektora
265 Bericht über den Ersten österreichischen katholischen Fürsorgeerziehungstag. Wien
13. und 14. Jänner 1918, Verlag des Reichsverbandes der kath. Wohltätigkeitsorganisation in
Österreich, Wien [1918], s. 87-93.
266 Na takie datowanie pozwala, m. in., fragment listu «[...] come sarebbe pure conve-
nientissimo che potesse ultimare la vita del principe D[on] Augusto Czartoryski, di cui da più
di tre anni raccolse il materiale» (ASC E963 Austria, list P. Tirone-C. Gusmano 27.07.1912).
267 Oba przyczynki zostały wydrukowane bez nazwiska autora. To jednak S. Kosiński
przypisuje ich autorstwo ks. Hlondowi (Biografia zakonna..., s. 420).
268 WS 2 (1908) 32-33.
269 WS 3/4 (1908) 61-63.
270 Zob. Wspomnienia o Słudze Bożym. Ks. Auguście Czartoryskim, opracował Andrzej
Świda, [w:] Teresa BOJARSKA, Ks. August Czartoryski (1858-1893), [w:] «Chrześcijanie»,
red. B. Bejze, Akademia Teologii Katolickiej - “Collectanea Theologica”, Warszawa 1978,
III 43-47.
271 ASC E963 Austria, list P. Tirone-C. Gusmano 27.07.1912.

6.6 Page 56

▲back to top
122 Stanisław Zimniak
placówki wiedeńskiej była w danym momencie ważniejsza niż uwieńczenie
biografii ks. Czartoryskiego.
Kiedy tragiczna I wojna światowa zdawała się dobiegać końca, ks.
Hlond prosił również swego powiernika ks. Barberisa – katechetę general-
nego, aby przyczynił się do zwolnienia go ze stanowiska dyrektora w celu
ukończenia pracy rozpoczętej z tak wielkim entuzjazmem kilka lat
wcześniej 272. W grudniu 1919 roku przesłał Hlond ks. Barberisowi artykuły o
ks. Czartoryskim napisane w języku włoskim, dopominając się jednocześnie
korekty stylistycznej i merytorycznej. Ks. Hlond wyznawał również, że pode-
jmie się pisania życiorysu ks. Czartoryskiego, jeśli tylko rozplanuje swoją
działalność inspektorską273. Nie tracił więc nadziei na to, że kiedyś zakończy
rozpoczętą pracę.274
Upór Hlonda świadczy o jakiejś wewnętrznej więzi i sympatii dla
zmarłego w opinii świętości współbrata. Jesienią 1920 roku przyrzekał, że
z nowym rokiem uda się na Węgry, aby w zaciszu domu salezjańskiego w
Szentkereszt ukończyć zamierzoną biografię. Kolejny raz prosił więc swo-
jego cenionego przewodnika duchowego ks. Barberisa, aby w tej sprawie
gorąco się modlił w intencji pełnego ukazania piękna świętości współbra-
ta275. Wydarzenia polityczne na Węgrzech nie pozwoliły jednak na urzeczy-
wistnienie planów. Jeszcze we wrześniu 1922 roku żywił Hlond nadzieję na
wypełnienie swego zamiaru276.
Należy dodać, że Hlond przygotowywał biografię ks. Czartoryskiego
najpierw w języku włoskim277. Choć przyszły prymas swobodnie władał tym
językiem, to niemniej było to dla niego pewne utrudnienie. Zamierzenie
Hlonda było ukierunkowane na to, że znajomość postaci Czartoryskiego,
dzięki publikacji w języku włoskim wyjdzie daleko poza krąg czytelników
polskich. Nominacja na administratora apostolskiego Górnego Śląska ode-
brała w ostateczny sposób możliwość zrealizowania projektu. Ks. Hlond nie
pozwolił jednak, aby jego zamiar został zaprzepaszczony. Jest wielce praw-
dopodobne, że wskazał na ks. Jana Ślósarczyka, salezjanina, aby dokończył
dzieło. W przedmowie do biografii Czartoryskiego ks. Ślósarczyk wyznał:
«Aby tę lukę wypełnić, obecny Prymas Polski, J. Em. Ks. Kardynał August
272 ASC B713, list A. Hlond-G. Barberis 6.11.1918.
273 ASC B713, list A. Hlond-G. Barberis 31.12.1919.
274 ASC B713, list A. Hlond-G. Barberis 20.12.1921.
275 ASC B713, list A. Hlond-G. Barberis 29.11.1920.
276 W tym celu Hlond zamierzał zatrzymać się jakiś dłuższy czas we Włoszech: «Intendo
di arrivare a Torino prima della metà del mese di ottobre per fermarmi in Italia tutto il tempo
occorente per terminare la vita di D[on] Czartoryski» (ASC E963 Austria, list A. Hlond-C.
Gusmano 11.09.1922).
277 Zob. ASC B713, list A. Hlond-G. Barberis 03.03.1921.

6.7 Page 57

▲back to top
Kardynał August Hlond Prymas Polski. Zarys okresu salezjańskiego 123
Hlond zaczął zbierać potrzebne dokumenta [pisownia oryginalna – przyp. S.
Z.] do szczegółowego życiorysu i zrobił już do niego pierwsze szkice, ale
nawał zajęć, złączonych z Jego wysoką godnością, przeszkodził mu w doko-
naniu przedsięwziętego dzieła. Nie szczędził jednak piszącemu zamierzony
przez Niego żywot, objaśnień w różnych kwestiach i rad, za co ten składa Mu
teraz z najgłębszym uszanowaniem swoje serdeczne podziękowanie»278.
8. Salezjańskość Hlonda w ocenie przełożonych
8.1. Ks. inspektor Mosè Veronesi
Ukazując postać ks. Hlonda w pryzmacie salezjańskości nie sposób nie
wspomnieć o ocenie jego działalności przez przełożonych. Pragnę zatem
zwrócić uwagę na sprawozdania trzech inspektorów, które stanowią swoiste
świadectwo duchowości Hlonda. Wszyscy trzej to Włosi, którzy mieli jeszcze
możliwość osobistego kontaktu z ks. Bosco, zarządzali również placówkami
salezjańskimi w środkowej części Europy w tym samym okresie, w którym
ks. Hlond kontynuował swoją pracę apostolską. Szczególne znaczenie spra-
wozdań tkwi w ich poufnym charakterze (nadmieniam, że sprawozdania były
sporządzane na zlecenie zarządu generalnego Towarzystwa Salezjańskiego,
obejmowały zaś wszystkich członków Zgromadzenia). Zgodnie z przepisami
sprawozdania były sporządzane co trzy miesiące, zdarzały się jednak odchy-
lenia od tej reguły. Powyższe fakty stwarzają możliwość konfrontacji,
porównań wydanych opinii oraz uniknięcia jednostronności oceny. Ponadto,
zachowane sprawozdania pochodzą z różnych lat badanego okresu sale-
zjańskiego, co pozwala na przeprowadzenie analizy dojrzewania osobowości
ks. Hlonda w wymiarze chronologicznym.
Kleryk August Hlond jako młody doktor rzymski został oddelegowany
przez przełożonych, jak to wyżej zostało ukazane, do pracy apostolskiej w je-
dynym wówczas salezjańskim zakładzie wychowawczym w Polsce zna-
jdującym się w Oświęcimiu. Oświęcimski zakład od momentu jego założenia
do roku 1905 przynależał administracyjnie, poza krótką przerwą279, do Ins-
pektorii Weneckiej św. Marka,280 której przełożonym był ks. M. Veronesi
278 August Czartoryski. Książe - Salezjanin, Nakładem Inspektoratu X.X. Salezjanów,
Warszawa 1932.
279 Praktycznie rozpatrujemy okres od 1899 do 1902 roku, w którym to placówka
oświęcimska przynależała administracyjnie do tzw. Inspektorii sui generis Wszystkich
Świętych. Jej przełożonym był ks. Celestino Durando - zob. EG 1900, s. VI. 100; 1901, s. VI.
100; 1902, s. IV. 127; S. ZIMNIAK, Salesiani nella Mitteleuropa..., s. 127.
280 Zob. tamże, s. 126-127.

6.8 Page 58

▲back to top
124 Stanisław Zimniak
(1851-1930)281. Ks. Vernonesi był człowiekiem gorliwym, rzutkim, otwartym,
przekonanym o opatrznościowej roli św. Jana Bosco w procesie pracy apo-
stolskiej z młodzieżą. Przez dwadzieścia lat Veronesi miał możność
bezpośredniego kontaktu z Założycielem, szczególnie wtedy, kiedy pełnił
obowiązki katechety w oratorium na Valdocco (czyli pierwszym domu
otwartym przez ks. Bosco). Pod jurysdykcją ks. Veronesiego znajdowały
się wszystkie domy salezjańskie w ówczesnej monarchii austro-węgierskiej
oraz regionie weneckim.
Z okresu jego rządów zachowały się tylko niektóre sprawozdania z lat
1902-1903. W swoich opiniach Veronesi jest nadzwyczaj oszczędny. Na
placówce oświęcimskiej pracowało wówczas około osiemnastu salezja-
nów282. Zachowane sprawozdania ks. Veronesiego wskazują, że jedynie
przełożonemu i administratorowi placówki poświęcił więcej uwagi. Nato-
miast pozostałym członkom wspólnoty zakonnej wystawił jednakową notę:
“optime” (bardzo dobry). Trzykrotnie pojawia się odstępstwo od tej gene-
ralnej oceny: gdy mowa o ks. Janie Pilzu, któremu obok “optime” wysta-
wiono raz opinię o «przeciętnych zdolnościach»283, a drugi raz, że posiada
«bardzo przeciętne umiejętności»284, oraz gdy Veronesi charakteryzuje kle-
ryka Hlonda wystawiając mu oceną wyróżniającą. Szczególna powścią-
gliwość ks. inspektora, nadaje ocenie osobliwą wartość. Ks. Veronesi napisał
– obok tradycyjnego “optime” – że kleryk Hlond jest: «bardzo pracowity i
o wielkich zdolnościach»285. Ocena została wydana w 1903 roku i znajduje
potwierdzenie w ocenie wystawionej dwa lata później, 13 lutego 1905 roku,
przez ówczesnego przełożonego wspólnoty oświęcimskiej ks. Manassero.
Przytaczam ją w tym miejscu, ponieważ nosi ona podpisy nie tylko radców
powyżej wspomnianej wspólnoty, lecz także inspektora ks. Veronesiego, a co
najważniejsze, dodatkowo wiąże się z dopuszczeniem Hlonda do święceń
subdiakonatu. Czytamy, m.in.: «Ów postulant jest pod każdym względem
281 Bliższe dane zob. DBS 291-292.
282 Zob. ASC E300 Rendiconti Morali, ispettoria veneta. Casa di Oświęcim. Rendiconto
trimestrale dell’Ispettore al Direttore Spirituale pei mesi di Luglio, Agosto, Settembre, podpi-
sany przez inspektora ks. M. Veronesi 1.10.1902.
283 ASC E300 Rendiconti Morali, ispettoria veneta. Casa di Oświęcim. Rendiconto tri-
mestrale dell’Ispettore al Direttore Spirituale, podpisany przez inspektora ks. M. Veronesiego
1903 roku (w tym wypadku ks. Veronesi zaznacza, że chodzi o sprawozdanie całoroczne).
284 ASC E300 Rendiconti Morali, ispettoria veneta. Casa di Oświęcim. Rendiconto tri-
mestrale dell’Ispettore al Direttore Spirituale pei mesi di aprile, maggio, giugno, podpisany
przez inspektora ks. M. Veronesi. Nie jest podany rok.
285 Tekst oryginalny: «Grande lavoratore e di grande capacità» (ASC E300 Rendiconti
Morali, ispettoria veneta. Casa di Oświęcim. Rendiconto trimestrale dell’Ispettore al Direttore
Spirituale, podpisany przez inspektora ks. M. Veronesiego 1903 roku). W tym wypadku
ks. Veronesi zaznacza, że chodzi o sprawozdanie całoroczne.

6.9 Page 59

▲back to top
Kardynał August Hlond Prymas Polski. Zarys okresu salezjańskiego 125
przykładny [...] Jest nadzieja, że kiedy ten współbrat dojdzie do kapłaństwa
jeszcze w bieżącym roku, stanie się cenionym wzorem na polu działalności
salezjańskiej»286.
8.2. Ks. inspektor Emanuele Manassero
Wspomniany kilkakrotnie ks. Manassero należy do głównych prekur-
sorów rozwoju dzieła św. Jana Bosco na ziemiach polskich. Początek dzia-
łalności wychowawczo-dydaktyczenej salezjanów w Oświęcimiu wiąże się
właściwie z jego osobowością. Bez ryzyka można stwierdzić, że rozmach i uz-
nanie w Małopolsce zyskali właśnie salezjanie pod jego zarządem. W krótkim
też czasie ks. Manassero zdobył szacunek ówczesnych władz kościelnych, cy-
wilnych, oraz szerokiej opinii publicznej. W zarządzie generalnym Zgromad-
zenia cieszył się bezgranicznym zaufaniem i był cenionym ekspertem w spra-
wach czysto zakonnych (na przykład przy opracowywaniu nowych regula-
minów zakonnych), oraz pracach związanych z reformą szkolnictwa zawodo-
wego i nowoczesnymi praktykami apostolskimi wśród kandydatów do Towa-
rzystwa Salezjańskiego. Ks. Manassero był przełożonym Inspektorii Austro-
Węgierskiej w latach 1905-1911287. Pełnił ten urząd we Włoszech, następnie
w Stanach Zjednoczonych (a ostatnie lata życia spędził w Rzymie, gdzie opie-
kował się salezjanami studiującymi w różnych akademiach papieskich).
Ks. Manassero poznał nowicjusza Augusta Hlonda w 1896 roku w Fo-
glizzo (Włochy), gdzie pełnił wówczas obowiązki formacyjno-dydaktyczne.
W czasie rocznego nowicjatu z podziwem rozpoznawał zalety młodego Au-
gusta. To wówczas wypowiedział, przytoczone na początku niniejszej pracy
słowa, że: «Hlond, to dusza wybrana, która, bez wzbudzania zazdrości, wznie-
ca podziw i pobudza innych do dobrego czynu»288. W związku z wysoką
oceną młodego Hlonda ks. Manassero zażyczył sobie mieć go przy boku w
Oświęcimiu (gdzie pracowali razem w latach 1900-1905). Ów pięcioletni
okres współpracy miał niebywałe znaczenie dla tamtejszego instytutu
286 Oto tekst oryginalny (przetłumaczone cytowane zdania podkreślono tłustym dru-
kiem): «Essendo questo postulante sotto ogni aspetto esemplare, ed avendo ritardato il com-
pimento degli studi teologici epperò il tempo delle ordinazioni solo in omaggio all’obbedienza
che gli affidava molte occupazioni ed obbligavalo all’esame di maturità felicemente subito
nello scorso autunno, si prega di esaudire questa domanda. È da sperare che giungendo
questo Confrat[ello] nel presente anno al presbiterato potrà essere valoroso campione
nel campo di azione salesiana» (ASC B713, Proposta alle SS. ordinazioni, nosząca podpisy
dyrektora i rady domu złożone 13 lutego 1905 roku i ponadto dopuszczającego Inspektora z
20 lutego 1905 roku).
287 Zob. S. ZIMNIAK, Salesiani nella Mitteleuropa..., s. 128nn.
288 ASC, list E. Manassero-C. Cagliero 29.10.1897.

6.10 Page 60

▲back to top
126 Stanisław Zimniak
salezjańskiego. Przełożony Inspektorii Austro-Węgierskiej powierzył Hlon-
dowi pracę kapelana w schronisku im. Księcia Aleksandra Lubomirskiego w
Krakowie, dając zarazem pozwolenie na podjęcie studiów w Uniwersytecie
Jagiellońskim. Z wspomnianego okresu zachowały się dwa sprawozdania ks.
Manassero. Pierwsze dotyczy oceny zachowania i pracy ks. Hlonda z ostat-
nich trzech miesięcy 1906 roku, czytamy w nim, m.in., że ks. Hlond: «jest
błogosławieństwem Pana! Zadowala każdego, kto ma z nim coś do czynienia.
Oprócz pracy w instytucie jest odpowiedzialnym za biuletyn [«Wiadomości
Salezyańskie»], pełni obowiązki katechety w szkołach wieczorowych w
mieście i poświęca się każdej innej pracy. Wspomaga naszych byłych wycho-
wanków rozproszonych po mieście. Jest nadzwyczaj przywiązany do Zgro-
madzenia, które broni przeciwko wrogom i szemraczom. Uczęszcza trzeci
rok na Uniwersytet»289. W kolejnym sprawozdaniu z dnia 3 września 1907
roku, obejmującym trzy miesiące pracy apostolskiej w Krakowie (od
kwietnia do czerwca), odnotowano: « [Hlond jest – dop. S.Z.] bez zarzutu i
godny podziwu, gdy chodzi o ciągłą gotowość do pracy: nie odmawia ni-
komu, kto ją zleca, pomyślne załatwiając różnorodne sprawy. Tego roku
jednak ucierpiał bardzo wiele z powodu dokuczliwego bólu oczu»290.
Z okresu przemyskiego ks. Hlonda odnaleziono trzy sprawozdania.
Pierwsze dotyczy początków działalności, a więc miesięcy: października, li-
stopada i grudnia 1907 roku. Były to miesiące decydujące o przyszłości sale-
zjanów w tym małopolskim mieście. Wiele wówczas zależało od taktu dyrek-
tora, jego umiejętności stworzenia życzliwego klimatu w domu zakonnym,
oraz zdolności zafascynowania i pozyskania dla sprawy salezjańskiej ludzi
wywodzących się z różnych kręgów społecznych. Przemyśl był wówczas
miastem, w którym nabierały mocy prądy anty-chrześcijańskie, szczególnie
liberalne i marksistowskie, rzutujące przede wszystkim na rozwój młodzieży.
Salezjanie zostali potraktowani jako niebezpieczni konkurenci. Ks. Hlond po-
trafił się odnaleźć w trudnym środowisku. Potwierdza to pierwsze sprawoz-
danie ks. Manassero, który odnotował, m.in.: «Świetnie udaje się [Hlondowi –
289 Tekst oryginalny: «È una benedizione del Signore! Accontenta chiunque abbia che
fare con lui. Oltre al lavoro nell’istituto è il responsabile del bollettino, catechista a scuole
serali in città, e si presta ad ogni altro servizio. Aiuta i nostri ex alunni sparsi in quella città.
Affezionatissimo alla Congregazione la difende contro nemici e mormoratori. Frequenta il
3° anno di università» (ASC E302 Rendiconti Morali, Ispettoria Austriaca. Casa di Oświęcim.
Rendiconto trimestrale dell’Ispettore al Direttore Spirituale pei mesi di Ott. Novem. e Dicem.
1906, podpisany przez inspektora, ks. Manassero 23.02.1907).
290 Tekst oryginalny: «Inappuntabile ed ammirabile nel dire mai basta a chi gli dà lavoro,
e nello riuscire a tante cose svariate. Quest’anno però ha sofferto assai specialmente per un ter-
ribile male d’occhi» (ASC E303 Rendiconti Morali, ispettoria Austriaca. Casa di Oświęcim.
Rendiconto trimestrale dell’Ispettore al Direttore Spirituale pei mesi di aprile, maggio e
giugno 1907, podpisany przez inspektora, ks. Manassero 3.09.1907).

7 Pages 61-70

▲back to top

7.1 Page 61

▲back to top
Kardynał August Hlond Prymas Polski. Zarys okresu salezjańskiego 127
dop. S.Z.] podbić serca domowników jak i tych spoza domu». Niemałą prze-
szkodą w rozwoju działalności był brak odpowiednich pomieszczeń dydak-
tycznych. «Niestety – pisał ks. Manassero – dom jest zbyt mały, by móc w nim
rozwinąć prawdziwe oratorium świąteczne, zważywszy chłodny klimat tych
regionów. Tymczasem zaczyna [Hlond – dop. S.Z.] od małych rzeczy. Nadal
prowadzi redakcję biuletynu»291. W następnym sprawozdaniu za miesiące:
styczeń, luty i marzec 1908 roku, ks. Manassero ograniczył się do trzech
słów: «To jest skarb»292. Bardzo ciekawe spostrzeżenia znajdujemy w trzecim
sprawozdaniu, które rozpoczyna się od opisu stanu zdrowia Hlonda, po raz
pierwszy też ks. Manassero poczynił spostrzeżenia dotyczące jego uczuć pa-
triotycznych: «Zdrowie zadowalające, choć łatwo podatny na dokuczliwy ból
oczu. Zdobył bardzo głębokie przywiązanie i uznanie tak u biskupa, kleru jak
i u innych osób. Poświęca się bardzo rozwojowi placówki. Lękam się trochę,
że panująca atmosfera patriotyczna może mu zaszkodzić, ale pomijając fakt,
że to uczucie jest w nim nie do uleczenia, nie mam żadnego dowodu, który
potwierdziłby wpływ tej atmosfery»293. Podkreślono tutaj patriotyzm Hlonda,
który nie prowadził jednak do bezpośredniego włączenia się w jakąkolwiek
działalność o wymiarze politycznym. Postawa Hlonda nie była oznaką
obojętności na losy Ojczyzny, lecz wyrazem ducha salezjańskiego koncen-
trującego się nad rozwojem młodzieży polskiej w oparciu o wartości ewange-
liczne. Można powiedzieć, że Hlond nie akceptował manifestowania uczuć
patriotycznych, z którymi się nie wiązało konkretne dobro młodzieży.
Inne dwa sprawozdania ks. Manassero dotyczą okresu wiedeńskiej
działalności ks. Hlonda. Pierwsze obejmuje niemalże cały początkowy rok i
291 Tekst oryginalny: «Riesce assai ben a cattivarsi gli animi in casa e fuori. Purtroppo la
casa è ancor troppo ristretta per potervi organizzare bene l’oratorio festivo specialmente in re-
gioni così fredde. Frattanto si comincia con poco. Egli tiene ancora la redazione del bollettino»
(ASC E303 Rendiconti morali, Ispettoria Austriaca. Casa di Przemyśl. Rendiconto trimestrale
dell’ispettore al direttore spirituale della Pia Societa Salesiana pei mesi di Ott. Novem. e Di-
cembre 1907, podpisane przez inspektora, ks. Manassero, Radna 12.04.1908).
292 Tekst oryginalny, z którego pochodzi przetłumaczony na j. polski cytat zaznaczono
tłustym drukiem: «È un tesoro. Il mal d’occhi pare ora che sia passato» (ASC E303 Rendi-
conti morali, Ispettoria Austriaca. Casa di Przemyśl. Rendiconto trimestrale dell’ispettore al
direttore spirituale della Pia Società Salesiana pei mesi di Genn. Febb. E Marzo 1908, podpi-
sane przez inspektora, ks. Manassero, Oświęcim 22.06.1908).
293 Tekst oryginalny: «Sanità sufficiente, ma soggetto omai facilmente ad un incomodis-
simo male di occhi. Si è cattivato grandissimo affetto e stima tanto presso il Vescovo e clero
come presso le altre persone. Lavora assai per incaminare (sic) quella casa. Temo un pochino
che l’aria impregnata di patriottismo esagerato possa su questo lato fargli un’po di male; ma,
oltre che gli è cosa irrimediabile, non ho tuttora vere prove di tale effetto» (ASC E304 Rendi-
conti morali 1908, Anno Professionale Scolastico 1908. Personale dell’Ispettoria Austriaca.
Casa di Przemyśl. Rendiconto trimestrale dell’Ispettore al direttore spirituale della Pia Societa
Salesiana pei mesi di Ott Nov Dic, podpisane przez inspektora, ks. Manassero, Oświęcim,
5.03.1909).

7.2 Page 62

▲back to top
128 Stanisław Zimniak
zostało wydane w czerwcu 1910 roku, a więc kiedy zostały już pokonane
niezliczone trudności związane z wykończeniem budowy domu i jego wypo-
sażeniem, a przede wszystkim z uzyskaniem pozwolenia od władz państ-
wowych na rozpoczęcie działalności wychowawczej. Uderza fakt, że ks. Ma-
nassero po raz kolejny rozpoczął sprawozdanie od opisu stanu zdrowia
Hlonda: «Stan zdrowia zadowalający, jest jednak podatny na dokuczliwy ból
oczu z powodu zimna». A na drugim miejscu dodawał: «Działalność i cnoty
Hlonda są wypróbowane i do tego połączone ze szczególnymi zdolnościa-
mi»294. Drugie sprawozdanie zostało sporządzone na kilka dni przed przenie-
sieniem ks. Manassero do Włoch, a mianowicie we wrześniu 1911 roku. Znów
spotykamy się z opisem stanu zdrowia (można więc przypuszczać, że był to
dość uciążliwy i bolesny problem nie tylko samego ks. Hlonda), znajdując
pocieszającą diagnozę: «Stan zdrowia dobry i znaczna poprawa stanu oczu,
podatnych na zapalenie tęczówki». Dalej, podsumowując sprawozdanie
pisał Manassero o młodym salezjaninie: «Wzorowy zakonnik, zgadza się
wspaniale z wszystkimi, domownikami jak i obcymi»295.
8.3. Ks. inspektor i katecheta generalny Pietro Tirone
Następcą ks. Manassero został ks. Pietro Tirone (1875-1962), miano-
wany na stanowisko inspektora jesienią 1911 roku. W Inspektorii Austro-
Węgierskiej pracował już od roku 1904 i zasadniczo tylko w domach forma-
cyjnych. Na stanowisku przełożonego Inspektorii Austro-Węgierskiej po-
został do 1919 roku, kiedy to nastąpił podział na Inspektorię Polską i Nie-
miecko-Węgierską. Przełożeni z Turynu powierzyli ks. Tirone zarząd Inspek-
torią Polską, (którą kierował aż do 1925 roku). W tym samym roku został
podpisany konkordat pomiędzy Stolicą Apostolską i Rzeczpospolitą. Jeden z
jego artykułów zabraniał pełnienia funkcji zwierzchnich obcokrajowcom. Ks.
Tirone powrócił więc do Włoch, do Turynu. W rok później prezydent Rzeczy-
pospolitej przyznał mu Złoty Krzyż Zasługi za wkład w rozwój szkol-
294 Tekst oryginalny: «Sanità sufficiente, va però soggetto a terribile mal d’occhi pel
freddo. Attività e virtù a tutta prova congiunte a singolari abilità» (ASC E305 Rendiconti mo-
rali 1910, Anno scolastico 1909-1910. Ispettoria Austriaca. Casa di Vienna. Rendiconto tri-
mestrale dell’Ispettore al Direttore Spirituale, podpisane przez inspektora, ks. Manassero,
Oświęcim, 23.06.1910).
295 Tekst oryginalny:«Sanità buona e notevole miglioramento per gli occhi soggetti alla
irete. Esemplare religioso, [s’]incontra benissimo in casa e fuori con tutti» (ASC E306 Rendi-
conti morali 1911-13, Anno scolastico 1910-1911. Ispettoria Austriaca. Casa di Vienna. Rendi-
conto trimestrale dell’Ispettore al Direttore Spirituale, podpisane przez inspektora, ks. Manas-
sero, Oświęcim, 17.09.1911).

7.3 Page 63

▲back to top
Kardynał August Hlond Prymas Polski. Zarys okresu salezjańskiego 129
nictwa296. Ponadto, wspomnijmy że od 1927 do 1952 roku ks. Tirone pełnił
bardzo odpowiedzialny urząd katechety generalnego Towarzystwa Sale-
zjańskiego.
Ks. Tirone miał liczne okazje, aby poznać ks. Hlonda. Szczególnie
podczas I kapituły inspektorialnej w 1910 roku. Wówczas to wyróżniający
się spośród współbraci ks. August został wybrany delegatem Inspektorii
Austro-Węgierskiej na XI kapitułę generalną. (Ks. Tirone i ks. Hlond nie
pracowali razem na żadnej placówce, jednak spotykali się podczas bardzo
częstych konferencji i rekolekcji).
Ks. inspektor Tirone w swoich sprawozdaniach jest dość szczegółowy.
Zwraca w nich dużo uwagi na zalety charakteru Hlonda i jego zdolność
nawiązywania kontaktu. Bardzo ceni przedsiębiorczość apostolską i oddanie
misji św. Jana Bosco. Nie pomijał też oceny wierności praktykom pobożnym,
podkreślając wszelkiego rodzaju odchylenia typu moralnego i psychicznego
współbraci. Pierwsze sprawozdanie ks. Tirone o jedenastu salezjanach
wiedeńskiej placówki zostało sporządzone we wrześniu 1912 roku. W jego
oczach ks. Hlond był: «Pobożny, pracowity, przedsiębiorczy, zdolny etc. Po-
trafi zdobyć szacunek i miłość tak u współbraci jak i u obcych. Niekiedy
bywa troszkę powierzchowny»297. Kolejna ocena pochodzi dopiero ze spra-
wozdania wystawionego w lutym 1915 roku i obejmuje ostatnie trzy miesiące
minionego roku, wówczas to dostrzeżono bolesne skutki I wojny światowej.
W sprawozdaniu czytamy, m.in.: «Bardzo dobry; powinien mieć mniej oporu
w zwracaniu się o pomoc dla domu do Współpracowników Salezjańskich i
być mniejszym optymistą»298.
Niestety, nie odnaleziono żadnych sprawozdań z okresu I wojny świa-
towej. Korzystam zatem ze spostrzeżeń i ocen ks. Tirone dotyczących ks.
Hlonda, wyrażonych w niektórych listach. Uwagi ks. Tirone były zawsze nad
wyraz pochlebne. Wskazywały na apostolską gorliwość ks. Augusta, który
nie lękał się – według autora sprawozdań – nowych obowiązków i kolejnych
inicjatyw, nie zważając zbytnio na stan zdrowia. Ks. Tirone domagał się od
296 Dane biograficzne bardziej szczegółowe w: S. ZIMNIAK, Salesiani nella Mitteleu-
ropa..., s. 224-233.
297 Tekst oryginalny: «Pio, laborioso, industrioso, capace ecc. Sa farsi stimare ed amare
dai confratelli e dai forestieri. Qualche volta un po’ superficiale» (ASC E306 Rendiconti mo-
rali 1911-13, Anno scolastico 1911-1912. Ispettoria Austriaca Ange. C. Casa di Vienna. Rendi-
conto trimestrale dell’Ispettore al Direttore Spirituale, podpisane przez inspektora, ks. Tirone,
Oświęcim, 1.09.1912).
298 Tekst oryginalny: «Ottimo; dovrebbe solo avere un po’ meno timore di chiedere
soccorsi per la casa fra i cooperatori, ed essere un po’ meno ottimista» (ASC E307 Rendiconti
morali 1914-15, Anno scolastico 1914-1915. Ispettoria Austriaca. Casa di Vienna. Rendiconto
trimestrale dell’Ispettore al Direttore Spirituale Da ottobre a dicembre 1914, podpisane
przez inspektora, ks. Tirone, Unterwaltersdorf 17.02.1915).

7.4 Page 64

▲back to top
130 Stanisław Zimniak
zarządu generalnego dodatkowego wsparcia personalnego, aby ulżyć
przeciążonemu pracą wiedeńskiemu dyrektorowi, którego zdrowie zostało
poważnie osłabione299. Przytaczam tutaj jedną z opinii, ciekawą ze względu
na kontekst. W 1917 roku ks. Tirone pisał do ks. generała P. Albera, przypo-
minając, że dobiega końca sześcioletnia kadencja zarządem Inspektorii
Austro-Węgierskiej, w związku z czym należało pomyśleć o następcy300. Ks.
Tirone na swojego następcę proponował ks. Hlonda, uzasadniając wybór
tym, że – zacytujmy: «ma on jak najlepsze przymioty intelektualne i moralne,
by wypaść o wiele lepiej niż ja»301. Dwa lata później, kiedy należało zamia-
nować przełożonego dla nowej Inspektorii Niemiecko-Węgierskiej ponowił
swoją ocenę. Co więcej, bez jakiegokolwiek wahania utrzymywał, że nie
widzi innego bardziej przygotowanego kandydata od ks. Hlonda. Oprócz
wyżej przytoczonych jego przymiotów, ks. Tirone dodawał, że wymieniony
kandydat posiada głębokie rozeznanie w sytuacji kościelnej, społeczno-poli-
tycznej, biegłą znajomość kilku języków, oraz zdobyte uznanie władz aus-
triackich302. Ponadto, Tirone podkreślał duchowe wyrobienie Hlonda, oraz
synowskie, osobowe, bezwarunkowe przywiązanie do Towarzystwa Sale-
zjańskiego303. I rzeczywiście, co już zostało powiedziane, 1 grudnia 1919 roku
ks. generał P. Albera mianował ks. Hlonda przełożonym nowopowstałej
Inspektorii Niemiecko-Węgierskiej Aniołów Stróżów.
Wszyscy trzej cytowani inspektorzy w swoich ocenach dotyczących ks.
Hlonda podkreślają, prawie jednomyślnie, nieprzeciętne zdolności umysłu i
ducha, wyrobienie cnót, nadzwyczajną pracowitość i dyspozycyjność,
gościnność, bezkompromisowe, głębokie przywiązanie i oddanie dziełu św.
Jana Bosco. Wskazują na jego wielką gotowość do ofiar i wyrzeczeń. Nie
notują skarg Hlonda na dokuczliwą i przewlekłą chorobę oczu. Najczęściej
powtarzająca się ocena dotyczy praktykowania przykazania miłości, z której
ks. Hlond nikogo nie wyłączał. Sprawozdawcy podkreślają, że ks. August
299 Wstawiając się za ks. Hlondem w wielu innych sprawach, ks. Tirone motywuje
potrzebę zatrudnienia dodatkowego personelu «D[on] Hlond è stanchissimo ed i confratelli
mi dicono che durante l’anno molto sovente è ammalato» (ASC E963 Austria, list P. Tirone-
C. Gusmano 27.07.1912).
300 ASC E 963 Austria, list P. Tirone-P. Albera 18.03.1917.
301 Tekst oryginalny. Tłustym drukiem zaznaczamy zdanie cytowane w tekście: «Con
quest’anno scolastico finisce anche il sessennio da che sono Ispettore, e percio La prego a
voler per tempo pensare al mio successore. Credo che lo potrebbe fare assai bene D. Hlond
Augusto il quale ha ottime qualità intellettuali e morali per riuscire a fare molto meglio di
me. L’unica cosa contro la quale bisognerà metterlo in guardia è la troppa paura di non essere
abbastanza austriaco» (ASC E963 Austria, list P. Tirone-P. Albera 18.03.1917).
302 Potwierdzają to aż trzy cywilne odznaczenia, o których jest mowa w trzecim para-
grafie trzeciego rozdziału.
303 ASC E963 Austria, list P. Tirone-C. Gusmano 8.09.1919.

7.5 Page 65

▲back to top
Kardynał August Hlond Prymas Polski. Zarys okresu salezjańskiego 131
jest człowiekiem umiejącym pozyskać sobie ludzi spoza Zgromadzenia i
jednocześnie wzbudzającym miłość współbraci salezjanów. Wszystkie
przymioty charakteru i osobowości Hlonda zostały podporządkowane jed-
nemu celowi: jak największemu rozwojowi pracy apostolsko-wychowawczej
Towarzystwa św. Franciszka Salezego wśród młodzieży.
Dotatek: świadectwo wychowanka – Loisa Weinbergera – wiceburmistrza
Wiednia
W niniejszym studium postanowiłem przytoczyć ocenę jednego z
byłych wychowanków ks. Hlonda. Pośród licznych opinii wybrałem opinię
Loisa Weinbergera (1902-1961), który spędził cztery lata w salezjańskim
ośrodku młodzieżowym w najbardziej trudnym okresie I wojny światowej, a
jednocześnie okresie niecodziennego rozkwitu dzieła salezjańskiego. Przy-
toczona ocena jest bardzo wartościowa ze względu na specyficzne ujęcie
wielu aspektów pracy wychowawczej w instytucji salezjańskiej.
Lois Weinberger – zaangażowany działacz społeczny, wiceburmistrz
Wiednia w latach 1946-1959 i minister w rządzie Rennera – w swojej
książce, wydanej tuż po II wojnie światowej, syntezuje apostolsko-
edukacyjną i dydaktyczną działalność zakładu wychowawczego prowadzo-
nego przez ks. Hlonda: «Dzielnie się uczyłem, doświadczając głodu. Między
innymi w Erdberg (Wiedeń), w dzielnicy robotniczej, pośród dzieci robot-
ników. Spotykałem ich wszędzie. W domu mojej cioci na placu Wieninger i
także na ulicy Landstrasse. Chociaż poznałem już w domu, co znaczy praca i
bieda, to jednak tutaj doznałem tego wszystkiego bardziej bezpośrednio i
dogłębnie. Tutaj też doświadczyłem czegoś innego, a mianowicie tego, co po-
trafi zdziałać miłość i co to znaczy żywotne chrześcijaństwo. Do tej pory
uczęszczałem do Kościoła jak większość ludzi w moich rodzinnych stronach,
bo tak nakazywała tradycja, ponieważ chwilami było to coś pięknego, szcze-
gólnie w dni świąteczne. Tutaj miałem szczęście poznać nowoczesnych
duszpasterzy, rozumiejących nowe czasy, z poczuciem społecznego wymiaru
misji. Dyrektorem salezjańskiej placówki “Salesianum” w Erdbergu, gdzie
spędziłem cztery lata, był ks. dr August Hlond, późniejszy prymas Polski.
Cudowny kapłan i wspaniały człowiek. On, a także niektórzy z jego
współbraci, zrobili mnie właściwie chrześcijaninem. I to nie poprzez religijne
pouczenia i ćwiczenia, lecz poprzez przykład i wytworne człowieczeństwo.
Tu, w Erdbergu, opanowałem nie tylko pierwotne narzecze wiedeńskie i
nawet Pülcher-żargon, lecz praktyczne chrześcijaństwo, które w tak czystym
wydaniu spotykałem raczej rzadko. Na podwórcu “Salesianum” pełnym
kurzu nasz dyrektor grał i biegał z dziećmi robotników i każdym z nas,

7.6 Page 66

▲back to top
132 Stanisław Zimniak
doznając szturchańców; słowem – był rzeczywiście jednym z nas. Jego prze-
mówienia, szczególnie te przed spoczynkiem, były pełne ludzkiej mądrości
i takiej wiary, która góry naprawdę może przenosić»304.
Zakończenie
Sługa Boży, kard. August Hlond doświadczył w Towarzystwie Sa-
lezjańskim jedynej w swoim rodzaju charyzmatycznej atmosfery rodzinnej,
która zrodziła w nim bezpośredni, osobowy związek z dziełem św. Jana
Bosco. Osobowy wymiar jego salezjańskości kształtował jakość posługi wy-
chowawcy, przełożonego lokalnych placówek i Inspektorii Niemiecko-
Węgierskiej Aniołów Stróżów. Ponadto, ów personalizm wyróżniał Hlonda w
relacjach do współbraci i przełożonych, sprawiał, że instytucjonalność, nieod-
zowna w salezjańskiej pracy, nie pozbawiła go zdolności bezpośredniego ko-
munikowania się z ludźmi i gotowości do ofiar. I z pewnością były to główne
cechy ks. Hlonda – późniejszego pasterza Kościoła w Polsce. W orbicie zain-
teresowań Hlonda leżał bowiem człowiek, dzięki bowiem salezjańskiemu
charyzmatowi możliwe było zaszczepienia w bliźnim poczucia zrozumienia
i wsparcia w walce o zachowanie własnej godności.
W formacji ks. Hlonda niebywałe znaczenie zyskało uniwersalne
posłanie Zgromadzenia Salezjańskiego oraz wymiar misyjny, pielęgnowany
szczególnie w domach formacyjnych i rozpowszechniany w salezjańskiej
prasie. Międzynarodowy i misyjny wymiar pracy nie pozwolił ks. Hlondowi,
mimo pozostawania w Europie, zamknąć się wokół własnej społeczności lo-
kalnej. W jego działalności zauważa się otwarcie się na potrzeby całego
Kościoła.
Bliskość, bezpośredniość i głębia w relacjach z wychowankami wska-
zują jak dalece ks. Hlond przyswoił sobie system wychowawczy św. Jana
Bosco. Umiejętność dowartościowania “ziarna dobra”, obecnego w każdym
wychowanku, a zarazem obdarzanie podopiecznych jednocześnie tym wszy-
stkim, co daje wiara – jest fundamentalną cechą Hlonda-wychowawcy
uformowanego w szkole Turyńskiego Pedagoga305. Ks. Hlond – jak to wyznał
cytowany powyżej Lois Weinberger – przekazywał «żywotne chrześci-
304 Tatsachen, Begegnungen und Gespräche. Ein Buch um Österreich, Österreichischer
Verlag Wien 1948, ss. 21-22 (tłum frgm. S.Z.).
305 Pietro Braido, jeden z największych znawców systemu wychowawczego ks. Bosco
zauważa: «możemy dostrzec syntezę prawie że doskonałą “humanizmu pogańskiego i
chrześcijańskiego”» [L’esperienza pedagogica di don Bosco nel suo divenire, [w:] «Orien-
tamenti Pedagogici» 36 (1989) 34].

7.7 Page 67

▲back to top
Kardynał August Hlond Prymas Polski. Zarys okresu salezjańskiego 133
jaństwo»306. Słusznie więc można stwierdzić, że świadomość bycia wycho-
wawcą, zawsze i wszędzie cechowała jego posługę pasterską, szczególnie
zaś w odniesieniu do bezpośredniości i bliskości z wiernymi o różnym po-
chodzeniu społeczno-kulturalnym, politycznym i religijnym.
Okres działalności salezjańskiej Augusta Hlonda naznaczony jest nieus-
tanną pracą z młodzieżą, wywodzącą się głównie z klas robotniczych i
średnio-zamożnych, czyli tych warstw społecznych, dla których św. Jan
Bosco poświęcił dzieło swego życia. Będąc już członkiem i przewodniczą-
cym polskiego episkopatu, prymas Hlond z odwagą okazywał niezwykłą
wrażliwość na sprawy społeczne i dążył do zreformowania istniejących
struktur socjalnych. Choć zapewne na taki sposób jego postępowania miało
wpływ robotnicze pochodzenie, to jednak decydujące znaczenie wywarła nań
osobowość św. Jana Bosco, uwrażliwionego na potrzeby ubogich warstw
społecznych, materialnie i duchowo zaniedbanych.
Ks. Hlond żył i pracował w Towarzystwie Salezjańskim ze współbraćmi
żnych narodowości, także spoza Europy, reprezentującymi inną mentalność
i kulturę, dzięki temu wykształcił możliwość konfrontacji, racjonalnie oce-
niając uczucia i wartości narodowe. Praca wśród różnorodnych grup wy-
zwoliła w nim poczucie i pewnego rodzaju dumę bycia Polakiem. Dlatego też
drogę do powstania i odrodzenia Polski widział Hlond w pryzmacie odnowy
etyczno-moralnej, która miała swoje źródło w wierze chrześcijańskiej. Z całą
świadomością odrzucał zatem szowinizm, wszelkiego rodzaju rasizm, czy to
o podłożu kulturowym, czy ideologicznym. Już jako młody salezjanin wy-
rażał gotowość pracy w każdym kraju. Świadczy to dobitnie o uniwersalizmie
jego posłannictwa.
Praca apostolska w rożnych krajach Europy środkowej pozwoliła ks.
Hlondowi nawiązać liczne kontakty z osobami z kręgów kościelnych i cywil-
nych. Wspomnę, że Hlond gościł w Wiedniu ówczesnego nuncjusza apostols-
kiego w Polsce abpa Achillego Rattiego, przyszłego papieża Piusa XI, z
którym utrzymywał bardzo zażyłe kontakty jako prymas Polski. Przez
dłuższy czas podejmował też jezuitę Genocchiego – wizytatora apostolskiego
na Ukrainę. W Wiedniu utrzymywał również niezwykle serdeczne relacje
z nuncjuszami apostolskimi. Dlatego na tym tle bardziej zrozumiała wydaje
się łatwość poruszania się Hlonda po Europie i nawiązywania stosunków już
w roli pasterza Kościoła w Polsce. Nie jest więc wcale czymś zaskakującym,
że w raporcie z 1938 roku tajnej policji faszystowskich Włoch czytamy,
m.in.: «Prymas Polski jest niewątpliwie najbardziej wpływowym kardynałem
306 L. WEINBERGER, Tatsachen, Begegnungen und Gespräche. Ein Buch um Österreich,
Österreichischer Verlag Wien 1948, s. 21.

7.8 Page 68

▲back to top
134 Stanisław Zimniak
(w Kurii Rzymskiej) pośród obcokrajowców. I gdyby jutro miałby być wy-
brany papież pochodzenia nie włoskiego, z pewnością na niego padłby
wybór. Wywodzi się z pobożnego Towarzystwa Księdza Bosco i cała jego
niezmiernie bogata kultura jest czysto rzymska albo łacińska. Salezjanie są
dumni z tego wielkiego wychowanka i opiekuna, ponieważ powszechnie
znany jest jego wpływ w całej Europie»307.
Wiara Hlonda żywiła się i wzrastała w umiłowaniu Eucharystii i gorącej
czci do Maryi, jako troskliwej i zapobiegliwej “Matki dzieci Bożych”. Po-
nadto, ten gorliwy salezjanin był głęboko przekonany o wyjątkowości i
świętości ks. Bosco, z zachwytem przyglądając się promieniowaniu idei sa-
lezjańskich na jego “synów”. Ze szczególnym zaś podziwem rejestrował
oddziaływanie wielkości Założyciela w postaci ks. Augusta Czartoryskiego.
To krótkie opracowanie ukazuje Hlonda jako człowieka ubogaconego
niezwykłymi darami natury, które potrafił pomnożyć działaniem łaski Bożej.
Niewątpliwie, ks. August był jednym z ważniejszych prekursorów rozwoju
Towarzystwa Salezjańskiego nie tylko w Polsce, ale i w Europie Środkowej.
Był ponadto wszechstronnym wychowawcą, oddziaływującym na młodzież
nie tylko jako nauczyciel, ale także jako muzyk, kierownik chóru i orkiestry,
reżyser przedstawień teatralnych, miłośnik sportu i wycieczek o charakterze
krajoznawczym, kulturalnym. Znał wartość i siłę środków masowego prze-
kazu (m.in., pisał i tłumaczył wiele artykułów, zabiegał o wydawanie książek,
etc.). Zakładał nowe placówki salezjańskie. Otaczał szczególną opieką
powołania do stanu kapłańskiego i zakonnego. Troszczył się o uwspół-
cześnienie pracy wychowawczo-dydaktycznej podległych mu współbraci,
udzielał się poza Zgromadzeniem, propagując dzieło salezjańskie. Ks. Hlond
uczestniczył aktywnie w życiu całego Towarzystwa Salezjańskiego, które
praktycznie przeżywało nieustanne “aggiornamento”. Podstawą jego prze-
konań było twierdzenie, że tylko te zgromadzenia zakonne, które się ciągle
odnawiają mogą skutecznie oddziaływać na środowisko, w którym pracują.
Będąc wiernym “synem księdza Bosco”, oddał się posłudze pasterskiej dla
dobra Kościoła w Polsce i poza nią, zakładając m.in., Towarzystwo Chrystu-
sowe dla duszpasterstwa emigrantów, uczestniczył ponadto w różnych kongre-
sach krajowych i międzynarodowych, niekiedy w randze legata papieskiego.
Niniejsza praca stanowi tylko skromny wycinek bogatej spuścizny du-
chowej i apostolskiej kard. Augusta Hlonda. Wyrażam nadzieję, że omawiany
salezjański okres życia i działalności Hlonda stanowić będzie ważny przy-
czynek do całościowej refleksji nad osobowością i dziełem prymasa Polski.
307 Archivio Centrale dello Stato – Roma, fondo: Polizia Politica, Fascicoli personali
Hlond., Rapporto – Roma 2 luglio 1938.

7.9 Page 69

▲back to top
Kardynał August Hlond Prymas Polski. Zarys okresu salezjańskiego 135
WYKAZ SKRÓTÓW
abp
Annali
ADSP
AHW
AKMKr
APM
APW
ArPrz
ArTSW
ASC
ASD
ASIK
asystent
ASW
AVA-CUM
bł.
bp
BS
Cost. SDB
DAW
DBS
EG
EK
insp.
kard.
kl.
koad.
ks.
MB
MDBA
ÖBL
RSS
SHCSR
SN
t.
VRC
WS
25-lecie
75 Lat
- arcybiskup
- Eugenio CERIA, Annali della Pia Società Salesiana, 4 t., Torino, SEI 1941-1951
- Archiwum Domu Salezjańskiego w Przemyślu
- Archiv des Hauses - Würzburg
- Archiwum Kurii Metropolitarnej w Krakowie
- Archiv des Provinzialates der Salesianer Don Bosco w Monachium
- Archiv des Provinzialates der Salesianer Don Bosco w Wiedniu
- Archiwum Diecezjalne w Przemyślu
- Archiwum Salezjańskiej Inspektorii św. Stanisława Kostki w Warszawie
- Archivio Salesiano Centrale w Rzymie
- Arhiv Salezijanske Družbe w Ljubljana-Rakovnik
- Archiwum Salezjańskie Inspektorii Krakowskiej w Krakowie
- praktykant (salezjanin pełniący praktykę wychowawczo-dydaktyczną)
- Archiv des Salesianums der Salesianer Don Bosco w Wiedniu
- Allgemeines Verwaltungsarchiv - k.k. Ministerium für Cultus und Unterricht w
Wiedniu
- błogosławiony
- biskup
- «Bollettino Salesiano» (od stycznia 1878)
- Giovanni BOSCO, Costituzioni della Società di S. Francesco di Sales [1858] -
1875, tekst krytyczny opracowany przez Francesco Motto, Roma, LAS 1982
- Diözesanarchiv w Wiedniu
- Dizionario biografico dei Salesiani, red. l’Ufficio Stampa Salesiani - Torino
1969
- Elenco Generale della Società di S. Francesco di Sales
- Encyklopedia Katolicka, 8 t. (a-k), Katolicki Uniwersytet Lubelski, Towa-
rzystwo Naukowe Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Lublin 1973-2000
- inspektror (prowincjał)
- kardynał
- kleryk
- koadiutor (brat zakonny u salezjanów)
- ksiądz
- Memorie biografiche di Don (del Beato… di San) Giovanni Bosco..., 19 t. (od 1
do 9 G.B. Lemoyne; 10: A. Amadei; od 11 do 19: E. Ceria) + tom Indici (E. Fo-
glio), Torino 1898-1948
«Mitteilungen aus den deutschen Don Bosco-Anstalten» (od 1915)
- Österreichisches Biographisches Lexikon 1815 - 1950, herausgegeben von der
Österreichische Akademie der Wissenschaften, 9 t., (t. I-III, Graz-Wien-Köln
1957-1965; t. IV-V, Wien-Köln-Graz 1969-1972; t. VI-IX, Wien 1975 - 1988)
- «Ricerche Storiche Salesiane». Rivista semestrale di storia religiosa e civile,
Roma, LAS (od 1982)
- «Specilegium Historicum Congregationis SSmi Redemptoris»
- «Salesianische Nachrichten» (od 1895)
- tom
- Verbali delle Riunioni Capitolari (Protokoły Kapituły Wyższej)
- «Wiadomości Salezyańskie» (od 1897)
- 25-lecie działalności salezjańskiej w Polsce, Mikołów 1923
- 75 Lat Działalności Salezjanów w Polsce. Księga Pamiątkowa, red. Remigiusz
Popowski, Stanisław Wilk, Marian Lewko, Łódź-Kraków 1974