papa-francesco_20150524_enciclica-laudato-si-pl


papa-francesco_20150524_enciclica-laudato-si-pl

1 Pages 1-10

▲back to top

1.1 Page 1

▲back to top
The Holy See
ENCYKLIKA
LAUDATO SI’
OJCA ŚWIĘTEGO
FRANCISZKA
POŚWIĘCONA TROSCE O WSPÓLNY DOM
1. Laudato si’, mi’ Signore –Pochwalony bądź, Panie mój, śpiewał święty Franciszek z Asyżu.
W tej pięknej pieśni przypomniał, że nasz wspólny dom jest jak siostra, z którą dzielimy istnienie,
i jak piękna matka, biorąca nas w ramiona: «Pochwalony bądź, mój Panie, przez siostrę naszą,
matkę ziemię, która nas żywi i chowa, wydaje różne owoce z barwnymi kwiatami i trawami»[1].
2. Ta siostra protestuje z powodu zła, jakie jej wyrządzamy nieodpowiedzialnym
wykorzystywaniem i rabunkową eksploatacją dóbr, które Bóg w niej umieścił. Dorastaliśmy
myśląc, że jesteśmy jej właścicielami i rządcami uprawnionymi do jej ograbienia. Przemoc, jaka
istnieje w ludzkich sercach zranionych grzechem, wyraża się również w objawach choroby, jaką
dostrzegamy w glebie, wodzie, powietrzu i w istotach żywych. Z tego względu wśród najbardziej
zaniedbanych i źle traktowanych znajduje się nasza uciskana i zdewastowana ziemia, która «jęczy
i wzdycha w bólach rodzenia» (Rz 8, 22). Zapominamy, że my sami jesteśmy z prochu ziemi (por.
Rdz 2, 7). Nasze własne ciało zbudowane jest z pierwiastków naszej planety, jej powietrze
pozwala nam oddychać, a jej woda ożywia nas i odnawia.
Nic ze spraw tego świata nie jest nam obojętne
3. Ponad pięćdziesiąt lat temu, kiedy świat balansował na krawędzi kryzysu nuklearnego, święty
papież Jan XXIII napisał encyklikę, w której nie ograniczał się jedynie do odrzucenia wojny, ale
chciał przekazać propozycję pokoju. Skierował swoje orędzie Pacem in terris «do całego świata
katolickiego», ale dodał: «do wszystkich ludzi dobrej woli». Obecnie, w obliczu globalnej

1.2 Page 2

▲back to top
2
degradacji środowiska, chciałbym zwrócić się do każdej osoby mieszkającej na tej planecie.
W mojej adhortacji Evangelii gaudium pisałem do członków Kościoła, aby zmobilizować ich do
reformy misyjnej, której trzeba jeszcze dokonać. W tej encyklice proponuję nawiązanie dialogu ze
wszystkimi w odniesieniu do naszego wspólnego domu.
4. Osiem lat po Pacem in terris, w roku 1971, błogosławiony papież Paweł VI odniósł się do
problematyki ekologicznej, wskazując na kryzys, będący «dramatyczną konsekwencją»
niekontrolowanej działalności człowieka, który «wskutek nierozważnego wykorzystywania
przyrody powoduje niebezpieczeństwo jej zniszczenia, oraz że z kolei on sam padnie ofiarą tej
degradacji»[2]. Ponadto w FAO mówił także o możliwości «doprowadzenia do katastrofy
ekologicznej pod wpływem eksplozji cywilizacji przemysłowej», podkreślając «pilną potrzebę
radykalnej zmiany w zachowaniu człowieka», ponieważ «najbardziej niezwykłe postępy naukowe,
najbardziej niesamowite osiągnięcia techniczne, najcudowniejszy rozwój gospodarczy, jeśli nie
łączą się z autentycznym postępem społecznym i moralnym, w ostatecznym rachunku zwracają
się przeciw człowiekowi»[3].
5. Święty Jan Paweł II zajmował się tą kwestią z rosnącym zainteresowaniem. W swojej pierwszej
encyklice ostrzegł, że «człowiek zdaje się często nie dostrzegać innych znaczeń swego
naturalnego środowiska, jak tylko te, które służą celom doraźnego użycia i zużycia»[4]. Następnie
zachęcał do globalnego «nawrócenia ekologicznego»[5]. Jednakże równocześnie zauważył, że
«zbyt mało wagi przywiązuje się do ochrony warunków moralnych prawdziwej „ekologii
ludzkiej”»[6]. Zniszczenie środowiska ludzkiego jest sprawą bardzo poważną nie tylko dlatego, że
Bóg powierzył człowiekowi świat, ale także dlatego, że samo ludzkie życie jest darem, który trzeba
chronić przed różnymi formami degradacji. Wszelka troska i dążenie do polepszenia świata
wymaga dogłębnych «zmian stylów życia, modeli produkcji i konsumpcji, utrwalonych struktur
władzy, na których opierają się dziś społeczeństwa»[7]. Prawdziwy rozwój człowieka ma charakter
moralny i pociąga za sobą pełne poszanowanie osoby ludzkiej, powinien być również
ukierunkowany na świat przyrody i «brać pod uwagę naturę każdego bytu oraz ich wzajemne
powiązanie w uporządkowany system»[8]. Dlatego zdolność człowieka do przekształcenia
rzeczywistości powinna być rozwijana na podstawie pierwotnego przeznaczenia rzeczy,
wyznaczonego jej przez Boga[9].
6. Mój poprzednik Benedykt XVI ponowił zachętę do «usuwania strukturalnych przyczyn złego
funkcjonowania gospodarki światowej i skorygowania modeli rozwoju, które wydają się niezdolne
do zapewnienia poszanowania środowiska naturalnego»[10]. Przypomniał, że świat nie może być
analizowany na drodze wyizolowywania jednego tylko aspektu, ponieważ «księga natury jest
jedna i niepodzielna» i obejmuje środowisko, życie, seksualność, rodzinę, relacje społeczne,
a także inne aspekty. W związku z tym «degradacja natury jest ściśle związana z kulturą
kształtującą współżycie ludzkie»[11]. Papież Benedykt zwrócił uwagę, że środowisko naturalne
jest pełne ran spowodowanych przez nasze nieodpowiedzialne zachowania. Również środowisko
społeczne ma swoje rany. Ale wszystkie one są w istocie spowodowane tym samym złem, czyli

1.3 Page 3

▲back to top
3
ideą, że nie istnieją niepodważalne prawdy, które kierują naszym życiem, a więc wolność ludzka
nie ma granic. Zapominamy, że «człowiek to nie tylko wolność, którą sam sobie tworzy. Człowiek
nie stwarza sam siebie. Jest on duchem i wolą, ale jest też naturą»[12]. Z ojcowską troską
zachęcił nas do uznania, że stworzenie jest zagrożone tam, gdzie «my sami jesteśmy ostateczną
instancją, gdzie wszystko po prostu należy do nas i konsumujemy tylko dla samych siebie.
A marnotrawienie stworzenia zaczyna się tam, gdzie nie uznajemy nad sobą żadnej instancji, ale
widzimy jedynie samych siebie»[13].
Zjednoczeni wspólną troską
7. Ten wkład papieży podsumowuje refleksje niezliczonych naukowców, filozofów, teologów
i organizacji społecznych, które wzbogaciły myśl Kościoła odnośnie do tych kwestii. Nie możemy
ignorować faktu, że obok Kościoła katolickiego także inne Kościoły i Wspólnoty chrześcijańskie –
podobnie jak i inne religie – rozwinęły głęboką troskę i cenną refleksję na temat tych zagadnień,
leżących nam wszystkim na sercu. Aby zacytować tylko jeden szczególnie znaczący przykład,
chcę pokrótce przypomnieć nauczanie patriarchy ekumenicznego Bartłomieja, z którym dzielimy
nadzieję na pełną komunię kościelną.
8. Patriarcha Bartłomiej szczególnie podkreślił konieczność wyrażenia skruchy z powodu braku
naszej dbałości o planetę, ponieważ «każdy z nas na miarę swych skromnych możliwości
przyczynia się do małych katastrof ekologicznych». Jesteśmy wezwani do uznania «naszego
mniejszego lub większego wkładu w szkody i zniszczenie środowiska»[14]. Na ten temat
wypowiedział się on wielokrotnie w sposób stanowczy i stymulujący, zachęcając do uznania
grzechów przeciw rzeczywistości stworzonej: «Jeśli bowiem ludzie powodują wymieranie
gatunków oraz zniszczenie różnorodności biologicznej Bożego stworzenia, jeśli bowiem ludzie
degradują integralność ziemi, powodując zmiany w jej klimacie, odzierając ziemię z jej lasów
naturalnych lub niszcząc jej mokradła, jeśli ludzie zanieczyszczają wody ziemi, jej tereny lądowe,
powietrze, życie substancjami trującymi – to wszystko to są grzechy»[15]. Ponieważ «zbrodnia
przeciw naturze jest zbrodnią przeciw nam samym i grzechem przeciw Bogu»[16].
9. Jednocześnie Bartłomiej zwrócił uwagę na etyczne i duchowe przyczyny problemów
ekologicznych, które zachęcają nas do poszukiwania rozwiązań nie tylko w technice, ale także
w przemianie człowieka, ponieważ w przeciwnym razie zmagać się będziemy jedynie z objawami.
Zaproponował, byśmy przeszli od konsumpcji do poświęcenia, od chciwości do wielkoduszności,
od marnotrawstwa do zdolności dzielenia się, do ascezy, która «oznacza uczenie się dawania,
a nie po prostu rezygnowania... Jest to sposób miłowania polegający na przechodzeniu od tego,
czego chcę ja, do tego, czego chce Boży świat. Jest to wyzwolenie od strachu, chciwości
i uzależnienia»[17]. Ponadto my, chrześcijanie, jesteśmy także powołani do «zaakceptowania
świata jako sakramentu komunii, jako sposobu współodczuwania z Bogiem i bliźnim w skali
globalnej. Jest to nasze pokorne przekonanie, że to, co Boskie, i to, co ludzkie, spotykają się
w najdrobniejszych szczegółach zawartych w niepodzielnej szacie stworzenia Bożego, aż do

1.4 Page 4

▲back to top
4
ostatniego ziarna pyłu naszej planety»[18].
Święty Franciszek z Asyżu
10. Nie chcę pisać tej encykliki bez odwołania się do pięknego, motywującego nas przykładu.
Przyjąłem jego imię jako przewodnika i inspirację w chwili mojego wyboru na Biskupa Rzymu.
Myślę, że Franciszek jest w najwyższym stopniu wzorem troski o to, co słabe, oraz patronem
ekologii integralnej, przeżywanej z radością i autentycznością. Jest on świętym patronem tych
wszystkich, którzy prowadzą badania i pracują w dziedzinie ekologii, miłowanym również przez
wielu niechrześcijan. Pokazał szczególną wrażliwość na Boże stworzenie oraz na najuboższych
i opuszczonych. Kochał i był kochany ze względu na swą radość, swoje wielkoduszne
poświęcenie, swoje serce otwarte na całe istnienie. Był mistykiem i pielgrzymem, który żył
z prostotą i we wspaniałej harmonii z Bogiem, z innymi ludźmi, z naturą i z samym sobą.
Dostrzegamy w nim, do jakiego stopnia nierozerwalnie są połączone troska o naturę,
sprawiedliwość wobec biednych, zaangażowanie społeczne i pokój wewnętrzny.
11. Jego świadectwo pokazuje nam również, że ekologia integralna wymaga otwartości na
kategorie wykraczające poza język nauk ścisłych czy biologii i łączy nas z istotą tego, co ludzkie.
Podobnie jak człowiek zakochany, Franciszek za każdym razem, kiedy spoglądał na słońce,
księżyc czy najmniejsze zwierzęta, reagował śpiewem, włączając w swoje uwielbienie wszystkie
stworzenia. Wchodził w łączność z całym stworzeniem, a nawet głosił kazania kwiatom,
«zapraszał je do chwalby Pańskiej, tak jakby miały rozum»[19]. Jego reakcja była czymś więcej
niż docenieniem intelektualnym lub kalkulacją ekonomiczną, bo dla niego wszelkie stworzenie było
jak siostra, związana z nim więzami miłości. Dlatego czuł się powołanym, by zatroszczyć się
o wszystko, co istnieje. Jego uczeń, święty Bonawentura, opowiadał, że «rozważając początek
wszystkich stworzeń ożywiał coraz bardziej swą pobożność i wszystkie stworzenia, choćby
najmniejsze, nazywał braćmi lub siostrami, ponieważ wiedział, że razem z nim pochodzą z tego
jednego Źródła»[20]. Tego przekonania nie wolno nie doceniać i traktować jako nieracjonalny
romantyzm, ponieważ ma wpływ na wybory, które określają nasze zachowanie. Jeśli zbliżamy się
do przyrody i środowiska bez tego otwarcia na zadziwienie i podziw, jeśli nie mówimy już językiem
braterstwa i piękna w naszej relacji ze światem, to nasze postawy będą postawami władcy,
konsumenta lub jedynie wyzyskującego zasoby naturalne, niezdolnego do postawienia ograniczeń
swoim doraźnym interesom. Jednakże jeśli czujemy się ściśle związani ze wszystkim, co istnieje,
to umiar i troska pojawiają się spontanicznie. Ubóstwo i prostota świętego Franciszka nie były
ascezą jedynie zewnętrzną, ale czymś bardziej radykalnym: wyrzeczeniem się czynienia
z rzeczywistości jedynie przedmiotu użytku i panowania.
12. Z drugiej strony święty Franciszek, wierny Pismu Świętemu, proponuje nam uznanie przyrody
za wspaniałą księgę, w której Bóg do nas mówi i przekazuje nam coś ze swego piękna i dobroci:
«z wielkości i piękna stworzeń poznaje się przez podobieństwo ich Stwórcę» (Mdr 13, 5), a «Jego
potęga oraz bóstwo stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła» (Rz 1, 20). Z tego względu

1.5 Page 5

▲back to top
5
żądał, aby w klasztorze zawsze zostawiano część ogrodu nie uprawianą, aby rosły w niej dzikie
zioła, tak aby ci, którzy je podziwiają, mogli wznieść myśl do Boga, twórcy tak wielkiego
piękna[21]. Świat to coś więcej niż problem do rozwiązania, jest radosną tajemnicą, którą
podziwiamy w zachwycie, oddając chwałę Bogu.
Moje wezwanie
13. Naglące wyzwanie ochrony naszego wspólnego domu obejmuje troskę o zjednoczenie całej
rodziny ludzkiej w dążeniu do zrównoważonego i zintegrowanego rozwoju, ponieważ wiemy, że
wszystko może się zmienić. Stwórca nas nie opuszcza, nigdy nie cofa się w swoim planie miłości,
nie żałuje, że nas stworzył. Ludzkość jest jeszcze zdolna do współpracy w budowaniu naszego
wspólnego domu. Pragnę wyrazić uznanie, dodać otuchy i podziękować wszystkim, którzy
angażują się na rzecz ochrony naszego wspólnego domu. Na szczególną wdzięczność zasługują
ci, którzy energicznie zmagają się z dramatycznymi konsekwencjami degradacji środowiska
w życiu najbiedniejszych na świecie. Młodzi wymagają od nas zmian. Zastanawiają się, jak to
możliwe, że ubiegamy się o budowanie lepszej przyszłości, nie myśląc o kryzysie środowiska
i cierpieniach ludzi zepchniętych na margines społeczeństwa.
14. Kieruję naglące wezwanie, by ponowić dialog dotyczący sposobu, w jaki budujemy przyszłość
naszej planety. Potrzebujemy konfrontacji, która nas wszystkich połączy, ponieważ wyzwanie
ekologiczne i jego ludzkie korzenie dotyczą i dotykają nas wszystkich. Globalny ruch ekologiczny
ma za sobą długą i bogatą drogę, zrodził wiele grup obywatelskich, które pomogły budzić
świadomość. Niestety, wiele wysiłków na rzecz znalezienia konkretnych rozwiązań kryzysu
ekologicznego zostało zmarnowanych nie tylko przez możnych tego świata, ale również z powodu
braku zainteresowania pozostałych. Negacja problemu wynikająca z wygodnej obojętności,
rezygnacja lub ślepa wiara w środki techniczne to postawy utrudniające znalezienie właściwych
rozwiązań, spotykane nawet wśród wierzących. Potrzebujemy nowej powszechnej solidarności.
Jak powiedzieli biskupi Afryki Południowej: «talenty i zaangażowanie każdego z nas są potrzebne
do naprawienia szkód spowodowanych przez ludzi w odniesieniu do stworzenia Bożego»[22].
Wszyscy możemy współpracować jako narzędzia Boga w trosce o stworzenie, każdy ze swoją
kulturą i doświadczeniem, swoimi inicjatywami i możliwościami.
15. Mam nadzieję, że ta encyklika, dołączając do nauki społecznej Kościoła, pomoże nam
rozpoznać wielkość, pilność i piękno stojącego przed nami wyzwania. Najpierw dokonam
krótkiego przeglądu różnych aspektów obecnego kryzysu ekologicznego, korzystając
z najlepszych owoców badań naukowych, jakie są nam dziś dostępne, aby dotknęły nas one do
głębi i stworzyły podstawę do rozważań natury etycznej i duchowej. Wychodząc z tej panoramy,
podejmę pewne zagadnienia wypływające z tradycji judeochrześcijańskiej, aby nadać większą
konsekwencję naszemu zaangażowaniu na rzecz środowiska. Następnie spróbuję dotrzeć do
głębszych przyczyn obecnej sytuacji, nie poprzestając na jej objawach. W ten sposób będziemy
mogli zaproponować taką ekologię, która w swoich różnych wymiarach łączyłaby szczególną

1.6 Page 6

▲back to top
6
pozycję, jaką człowiek zajmuje w tym świecie, oraz jego relacje z otaczającą rzeczywistością.
W świetle tej refleksji chciałbym dokonać kroku naprzód w nakreśleniu pewnych ogólnych
kierunków dialogu i działań angażujących zarówno każdego z nas, jak i politykę międzynarodową.
Wreszcie, ponieważ jestem przekonany, że każda przemiana wymaga motywacji oraz procesu
edukacyjnego, zaproponuję pewne drogi ludzkiego dojrzewania inspirowane skarbem
chrześcijańskiego doświadczenia duchowego.
16. Chociaż każdy rozdział ma swoją tematykę i konkretną metodologię, to podejmuje z nowej
perspektywy ważne zagadnienia poruszone w poprzednich rozdziałach. Dotyczy to zwłaszcza
niektórych głównych tematów, przenikających całą encyklikę. Na przykład ścisła więź między
ubogimi a kruchością naszej planety, przekonanie, że wszystko na świecie jest ściśle ze sobą
powiązane, krytyka nowego paradygmatu i form władzy, które wywodzą się z technologii, zachęta
do poszukiwania innych sposobów rozumienia ekonomii i postępu, wartość właściwa każdemu
stworzeniu, ludzki sens ekologii, potrzeba otwartej i szczerej dyskusji, poważna odpowiedzialność
polityki międzynarodowej i lokalnej, kultura odrzucenia oraz propozycja nowego stylu życia.
Kwestie te nigdy nie będą zamknięte i zaniechane, ale wręcz nieustannie podejmowane
i ubogacane.
ROZDZIAŁ PIERWSZY
CO SIĘ DZIEJE W NASZYM DOMU
17. Refleksje teologiczne czy filozoficzne o sytuacji ludzkości i świata mogą brzmieć jak
powtarzanie pustych haseł, jeśli nie zostaną na nowo umieszczone w aktualnym kontekście,
bezprecedensowym dla historii ludzkości. Dlatego zanim rozpoznamy, jak wiara wnosi nowe
motywacje i wymagania wobec świata, którego jesteśmy częścią, proponuję zatrzymać się na
chwilę, by zastanowić się, co dzieje się w naszym wspólnym domu.
18. Nieustannie wzrastająca szybkość przemian ludzkości i naszej planety łączy się dziś
z intensyfikacją rytmu życia i pracy w tym, co po hiszpańsku niektórzy nazywają „rapidación”
(przyspieszeniem). Choć zmiany należą do dynamiki złożonych systemów, prędkość, jaką im
narzucają ludzkie działania, kontrastuje dziś z naturalną powolnością ewolucji biologicznej.
Dołącza się do tego problem, iż cele tych szybkich i ciągłych zmian niekoniecznie są zorientowane
na dobro wspólne i ludzki rozwój, zrównoważony i integralny. Zmiana jest czymś pożądanym, ale
budzi niepokój, kiedy prowadzi do degradacji świata i jakości życia znacznej części ludzkości.
19. Po okresie irracjonalnej wiary w postęp i ludzkie możliwości część społeczeństwa wkracza
w etap głębszej świadomości. Dostrzegamy rosnącą wrażliwość na środowisko i troskę o przyrodę
oraz szczere i pełne bólu obawy o to, co się dzieje z naszą planetą. Przyjrzyjmy się pokrótce

1.7 Page 7

▲back to top
7
kwestiom, które dziś wywołują nasz niepokój i których dłużej nie możemy unikać. Nie chodzi
o gromadzenie informacji lub zaspokojenie naszej ciekawości, ale o bolesną świadomość, o to, by
odważyć się przemienić w osobiste cierpienie to, co się dzieje na świecie, a tym samym
o rozeznanie, jaki wkład może wnieść każdy z nas.
I. Zanieczyszczenie i globalne ocieplenie
Zanieczyszczenia, odpady i kultura odrzucenia
20. Istnieją formy zanieczyszczeń, które codziennie wpływają na ludzi. Narażenie na działanie
zanieczyszczeń powietrza stwarza szeroką gamę oddziaływań na zdrowie, zwłaszcza osób
najuboższych, powodując miliony przedwczesnych zgonów. Chorują one na przykład z powodu
wdychania spalin pochodzących z paliw używanych do celów kuchennych czy ogrzewania.
Dołącza się do tego zanieczyszczenie wyrządzające szkody wszystkim, spowodowane
transportem, spalinami przemysłowymi, magazynowaniem substancji przyczyniających się do
zakwaszania gleby i wody, nawozami, środkami owadobójczymi i grzybobójczymi, pestycydami
i ogólnie używanymi w rolnictwie środkami chemicznymi. Technologia powiązana z finansami,
aspirująca do bycia jedynym rozwiązaniem problemów, w rzeczywistości nie jest w stanie dostrzec
tajemnicy różnorodnych powiązań istniejących między rzeczami i z tego względu niekiedy
rozwiązuje jeden problem, tworząc kolejne.
21. Trzeba również wziąć pod uwagę zanieczyszczenie powodowane przez odpady, w tym
odpady niebezpieczne, obecne w różnych środowiskach. Co roku wytwarzane są setki milionów
ton śmieci, z których wiele nie ulega biodegradacji: odpady domowe i komercyjne, odpady
rozbiórkowe, medyczne, odpady elektroniczne i przemysłowe, odpady bardzo toksyczne
i radioaktywne. Nasz dom, Ziemia, zdaje się stawać coraz bardziej ogromnym składem
nieczystości. W wielu częściach świata osoby w podeszłym wieku z nostalgią wspominają
krajobrazy z przeszłości, które obecnie są zasypane śmieciami. Zarówno odpady przemysłowe,
jak i środki chemiczne stosowane w miastach i na polach mogą wywoływać kumulowanie się
związków trujących w organizmach okolicznych mieszkańców, które występuje nawet wtedy, gdy
poziom obecności toksycznego pierwiastka w danym miejscu jest niski. Bardzo często środki
zaradcze są podejmowane dopiero wtedy, kiedy skutki okazują się nieodwracalne dla zdrowia
ludzi.
22. Problemy te są ściśle związane z kulturą odrzucenia, która dotyka zarówno ludzi
wykluczonych, jak i przedmiotów, które szybko stają się śmieciami. Zauważamy na przykład, że
większość wytworzonego papieru jest wyrzucana bez recyklingu. Trudno nam uznać, że wzorem
jest funkcjonowanie naturalnych ekosystemów: rośliny syntetyzują składniki odżywcze, które stają
się karmą roślinożerców. Te z kolei stają się pokarmem zwierząt mięsożernych, zapewniających
znaczne ilości odpadów organicznych, które dają początek nowej generacji roślin. Natomiast
system przemysłowy na końcu cyklu produkcyjnego i konsumpcji nie rozwinął zdolności

1.8 Page 8

▲back to top
8
pochłaniania i ponownego wykorzystania pozostałości i odpadów. Jeszcze nie udało się przyjąć
zamkniętego modelu produkcji, który zapewniłby zasoby dla wszystkich i dla przyszłych pokoleń,
a który wymaga maksymalnego ograniczenia użycia zasobów nieodnawialnych, pohamowania
konsumpcji, maksymalizacji efektywności wykorzystania, ponownego wykorzystania i recyklingu.
Zaradzenie tej kwestii byłoby sposobem przeciwdziałania kulturze odrzucenia, prowadzącej do
wyrządzenia szkody całej planecie, ale dostrzegamy, że postęp w tym zakresie jest nadal bardzo
ograniczony.
Klimat jako dobro wspólne
23. Klimat jest dobrem wspólnym, wszystkich i dla wszystkich. Na poziomie globalnym jest
złożonym systemem, wpływającym w istotny sposób na ludzkie życie. Istnieje bardzo solidny
konsensus naukowy wskazujący, że mamy do czynienia z niepokojącym ociepleniem systemu
klimatycznego. Temu globalnemu ociepleniu w minionych dekadach towarzyszy stały wzrost
poziomu morza, a trudno go nie powiązać ze wzrostem ekstremalnych zjawisk pogodowych,
pomijając fakt, iż nie można przypisać każdemu poszczególnemu zjawisku jakiejś jednej
określonej naukowo przyczyny. Ludzkość wezwana jest do uświadomienia sobie konieczności
zmiany stylu życia, produkcji i konsumpcji, by powstrzymać globalne ocieplenie albo przynajmniej
wyeliminować przyczyny wynikające z działalności człowieka. To prawda, że istnieją inne czynniki
(na przykład wulkanizm, zmiany orbity i osi Ziemi, cykl słoneczny), ale liczne badania naukowe
wskazują, że większość globalnego ocieplenia ostatnich kilkudziesięciu lat zawdzięczamy
wysokiemu stężeniu gazów cieplarnianych (dwutlenek węgla, metan, tlenki azotu i inne),
emitowanych głównie z powodu działalności człowieka. Ich koncentracja w atmosferze stanowi
przeszkodę, aby ciepło promieni słonecznych odbitych od ziemi rozproszyło się w przestrzeni.
Zwiększa to szczególnie wzorzec rozwoju opartego na intensywnym wykorzystaniu paliw
kopalnych, stanowiący centrum światowego systemu energetycznego. Swój wpływ miała również
narastająca praktyka zmiany sposobu użytkowania gruntów, głównie wylesianie dla celów
rolniczych.
24. Z kolei ocieplenie ma wpływ na cykl węglowy. Tworzy błędne koło, które dodatkowo pogarsza
sytuację, wpływając na dostępność podstawowych zasobów, takich jak woda pitna, energia
i produkcja rolna w strefach najcieplejszych, powodując zanik różnorodności biologicznej naszej
planety. Topnienie lodów polarnych i lodowców na obszarach górskich grozi poważnym
niebezpieczeństwem uwalniania się metanu, a rozkład zamrożonej materii organicznej może
jeszcze bardziej wzmóc emisję dwutlenku węgla. Z kolei utrata lasów tropikalnych pogarsza
sytuację, ponieważ przyczyniają się one do łagodzenia zmian klimatu. Zanieczyszczenie
powodowane przez dwutlenek węgla zwiększa kwasowość oceanów i zagraża łańcuchowi
pokarmowemu w środowisku morskim. Jeżeli aktualna tendencja utrzyma się, to obecny wiek
może doświadczyć niesłychanych zmian klimatycznych i bezprecedensowego niszczenia
ekosystemów, z poważnymi konsekwencjami dla nas wszystkich. Na przykład wzrost poziomu
morza może stworzyć niezwykle poważne sytuacje, jeśli weźmiemy pod uwagę, że jedna czwarta

1.9 Page 9

▲back to top
9
ludności świata mieszka nad morzem lub blisko niego, a większość megamiast jest zlokalizowana
w strefach przybrzeżnych.
25. Zmiany klimatyczne są problemem globalnym, z poważnymi następstwami ekologicznymi,
społecznymi, ekonomicznymi, politycznymi oraz dotyczącymi podziału dochodów, i stanowią jedno
z największych wyzwań dla ludzkości. Najprawdopodobniej najpoważniejsze konsekwencje
spadną w najbliższych dziesięcioleciach na kraje rozwijające się. Wielu ubogich mieszka na
obszarach szczególnie dotkniętych zjawiskami związanymi z ociepleniem, a ich środki utrzymania
zależą w dużym stopniu od zasobów naturalnych oraz tak zwanych usług ekosystemowych, takich
jak rolnictwo, rybołówstwo i zasoby leśne. Nie dysponują innymi możliwościami utrzymania się ani
innymi zasobami, pozwalającymi im na dostosowanie się do skutków zmian klimatu czy stawienie
czoła sytuacjom katastrofalnym. Mają też niewielki dostęp do opieki socjalnej. Na przykład zmiany
klimatyczne powodują migracje zwierząt i roślin, które nie zawsze mogą się zaadaptować, a to
z kolei wpływa na zasoby osób najbiedniejszych, które są również zmuszone do migracji z wielką
niepewnością co do przyszłości swego życia i życia ich dzieci. Tragiczne jest zwiększenie liczby
migrantów uciekających od biedy spowodowanej degradacją środowiska, którzy w konwencjach
międzynarodowych nie są uznawani za uchodźców. Noszą oni ciężar swego życia, pozostawieni
samym sobie, bez jakichkolwiek norm dotyczących ochrony. Niestety istnieje powszechna
obojętność wobec tych tragedii, jakie dzieją się w różnych częściach świata. Brak reakcji wobec
tych dramatów naszych braci i sióstr jest oznaką utraty owego poczucia odpowiedzialności za
naszych bliźnich, na której opiera się każde społeczeństwo obywatelskie.
26. Wielu z tych, którzy mają więcej środków oraz władzy gospodarczej i politycznej, zdaje się
koncentrować głównie na maskowaniu problemów lub ukrywaniu objawów, starając się jedynie
o ograniczenie negatywnych skutków zmian klimatycznych. Wiele jednak symptomów wskazuje,
że skutki te mogą być coraz gorsze, jeśli będziemy kontynuować aktualne modele produkcji
i konsumpcji. Dlatego pilne i konieczne stało się prowadzenie takiej polityki, aby w nadchodzących
latach emisja dwutlenku węgla i innych gazów zanieczyszczających została drastycznie
zmniejszona, zastępując na przykład paliwa kopalne i rozwijając odnawialne źródła energii.
W świecie istnieje niewielki poziom dostępu do czystej i odnawialnej energii. Trzeba jeszcze
rozwijać odpowiednie technologie gromadzenia energii. Niemniej w niektórych krajach osiągnięto
postęp, który zaczyna być znaczący, choć nie jest on jeszcze wystarczająco zaawansowany.
Zostały również poczynione inwestycje na rzecz technologii produkcji i transportu, zwiększające
ich energooszczędność, a także sposobów budowania czy restrukturyzacji budynków, które
przyczyniają się do zmniejszenia zużycia energii oraz surowców. Ale tym dobrym praktykom
daleko do powszechności.
II. Kwestia wody
27. Inne wskaźniki aktualnej sytuacji powiązane są z wyczerpaniem zasobów naturalnych. Dobrze
wiemy, że nie jest możliwe utrzymanie obecnego poziomu konsumpcji w krajach najbardziej

1.10 Page 10

▲back to top
10
rozwiniętych i bogatszych warstwach społeczeństwa, gdzie zwyczaj wykorzystywania i wyrzucania
osiąga niesłychany poziom. Przekroczono pewne maksymalne granice eksploatacji planety, choć
nie rozwiązaliśmy problemu ubóstwa.
28. Czysta woda pitna jest sprawą najwyższej wagi, ponieważ jest niezbędna do życia człowieka
oraz wspierania ekosystemów lądowych i wodnych. Źródła słodkiej wody zaopatrują rolnictwo,
hodowlę oraz przemysł, jej jakość wpływa na nasze zdrowie. Będąca do dyspozycji woda przez
długi czas pozostawała na stosunkowo stałym poziomie, ale obecnie w wielu miejscach popyt
przewyższa zrównoważoną podaż, z poważnymi konsekwencjami w krótszym lub dłuższym
okresie. Duże miasta, które są uzależnione od znaczącego poziomu gromadzenia wody, znoszą
okresy braku zasobów, które w momentach krytycznych nie zawsze są zarządzane w sposób
odpowiedni i bezstronny. Z niedostatkiem wody mamy do czynienia szczególnie w Afryce, gdzie
duża część ludności nie ma dostępu do bezpiecznej wody pitnej lub cierpi z powodu suszy,
utrudniającej produkcję pożywienia. W niektórych krajach istnieją regiony z obfitą ilością wody,
podczas gdy inne cierpią z powodu poważnych jej braków.
29. Szczególnie poważnym problemem jest jakość wody dostępnej dla ubogich, co powoduje
każdego dnia śmierć wielu osób. Pospolite wśród ubogich są choroby związane z wodą, w tym
wywołane przez drobnoustroje i substancje chemiczne. Dyzenteria i cholera, związane ze stanem
sanitarnym i niedostatecznymi zasobami wody, stanowią istotny czynnik zachorowalności
i umieralności niemowląt. Warstwy wodonośne w wielu miejscach są zagrożone
zanieczyszczeniami, jakie powodują pewne działania wydobywcze, rolnicze i przemysłowe,
zwłaszcza w krajach, w których nie ma odpowiednich regulacji i kontroli. Mamy tu na myśli nie
tylko ścieki fabryczne. Detergenty i środki chemiczne stosowane przez mieszkańców w wielu
częściach świata płyną do rzek, jezior i mórz.
30. Podczas gdy stale pogarsza się jakość wody, którą dysponujemy, to w niektórych miejscach
rozwija się skłonność do prywatyzacji tych szczupłych zasobów, stających się towarem, który jest
podporządkowany prawom rynku. W rzeczywistości dostęp do wody pitnej i bezpiecznej jest
istotnym, fundamentalnym i powszechnym prawem człowieka, ponieważ determinuje przeżycie
osób i z tego względu jest warunkiem korzystania z innych praw człowieka. Ten świat ma
poważny dług społeczny wobec ubogich, którzy nie mają dostępu do wody pitnej, gdyż jest to
odmawianie im prawa do życia zakorzenionego w ich niezbywalnej godności. Dług ten spłaca się
częściowo poprzez większą pomoc finansową, by zapewnić czystą wodę i usługi kanalizacyjne
ludom najuboższym. Mamy jednakże do czynienia z marnotrawieniem wody nie tylko w krajach
rozwiniętych, ale również w tych mniej rozwiniętych, posiadających spore rezerwy. Pokazuje to, że
problem wody jest częściowo kwestią edukacji i kultury, bo nie ma świadomości wagi tych
zachowań w kontekście wielkiej nierówności.
31. Zwiększenie niedoborów wody spowoduje wzrost kosztów żywności i innych produktów
wymagających jej użycia. Niektóre badania wskazały na niebezpieczeństwo dotkliwego braku

2 Pages 11-20

▲back to top

2.1 Page 11

▲back to top
11
wody w ciągu kilku dziesięcioleci, jeśli nie zostaną podjęte działania w trybie pilnym.
Oddziaływania na środowisko mogą mieć wpływ na miliardy ludzi, a można też oczekiwać, że
kontrola wody przez wielkie światowe korporacje stanie się głównym źródłem konfliktów w tym
wieku[23].
III. Zatracenie różnorodności biologicznej
32. Zasoby ziemi są również grabione z powodu krótkowzrocznego rozumienia gospodarki
i działalności handlowej oraz produkcji. Strata puszcz i lasów pociąga za sobą równocześnie
stratę gatunków, które mogłyby w przyszłości stanowić zasoby niezwykle ważne nie tylko dla
wyżywienia, ale także dla leczenia chorób i wielu usług. Różne gatunki zawierają geny, które
mogą być kluczem do zaspokojenia w przyszłości pewnych ludzkich potrzeb lub uregulowania
pewnych problemów ekologicznych.
33. Ale nie wystarczy myśleć o różnych gatunkach jedynie jako ewentualnych „zasobach”, które
można by eksploatować, zapominając, że mają one wartość samą w sobie. Każdego roku znikają
tysiące gatunków roślin i zwierząt, których nie będziemy już mogli poznać, których nie będą już
mogły zobaczyć nasze dzieci, gatunków utraconych na zawsze. Zdecydowana większość ginie
z przyczyn związanych z jakimś ludzkim działaniem. Z naszego powodu tysiące gatunków nie
będzie swoim istnieniem chwaliło Boga ani też nie będą przekazywać nam swego orędzia. Nie
mamy do tego prawa.
34. Zapewne niepokoją nas informacje o wyginięciu określonego gatunku ssaków lub ptaków, bo
są one bardziej widoczne. Ale dla prawidłowego funkcjonowania ekosystemów potrzebne są
również grzyby, glony, owady, gady i niezliczona różnorodność mikroorganizmów. Niektóre mniej
liczne gatunki, których zazwyczaj się nie zauważa, odgrywają zasadniczą rolę w stabilizacji
równowagi danego miejsca. To prawda, że człowiek musi interweniować, gdy geosystem wkracza
w stan krytyczny, ale obecnie poziom ludzkiej ingerencji w rzeczywistość tak złożoną jak przyroda
jest tak wysoki, że kataklizmy powodowane przez człowieka powodują jego nową interwencję, tak
iż działalność człowieka staje się wszechobecna, ze wszystkimi wynikającymi stąd zagrożeniami.
Dochodzi do powstania błędnego koła, gdzie interwencja człowieka w celu rozwiązania trudności
często jeszcze pogarsza sytuację. Na przykład wiele ptaków lub owadów, które wyginęły na
skutek stosowania w rolnictwie trujących pestycydów stworzonych przez technologię, jest
pożytecznych dla rolnictwa, a ich wyginięcie trzeba zrekompensować inną interwencją
technologiczną, która zapewne pociągnie za sobą nowe szkodliwe efekty. Godne uznania,
a czasem podziwu są wysiłki naukowców i techników, usiłujących zapewnić rozwiązanie
problemów stworzonych przez człowieka. Ale obserwując świat, zauważamy, że ten poziom
ingerencji człowieka często służący interesom środowisk finansowych i konsumpcjonizmowi
faktycznie sprawia, że ziemia na której żyjemy, staje się mniej bogata i piękna, coraz bardziej
ograniczona i szara, podczas gdy w tym samym czasie rozwój technologii i ofert konsumpcji
nieustannie w sposób nieograniczony posuwa się naprzód. Tak więc wydaje się, że łudzimy się, iż

2.2 Page 12

▲back to top
12
możemy zastąpić piękno – niezastępowalne i niemożliwe do odzyskania – innym pięknem –
stworzonym przez nas.
35. Kiedy analizujemy oddziaływanie jakiejś inicjatywy gospodarczej na środowisko, to zazwyczaj
rozważamy jego wpływ na glebę, wodę i powietrze, ale nie zawsze dołącza się do tego wnikliwe
studium wpływu na różnorodność biologiczną, tak jakby strata pewnych gatunków lub grup
zwierząt i roślin nie miała większego znaczenia. Drogi, nowe uprawy, ogrodzenia, zbiorniki wodne
dzielą obszary w taki sposób, że populacje zwierząt nie mogą już migrować lub poruszać się
swobodnie, co prowadzi do zagrożenia wyginięciem niektórych gatunków. Istnieją alternatywy
przynajmniej łagodzące skutki tych działań, takie jak tworzenie korytarzy biologicznych, ale
w niewielu krajach mamy do czynienia z taką troską i taką wrażliwością. Kiedy niektóre gatunki są
wykorzystywane w celach komercyjnych, to nie zawsze badany jest ich sposób rozwoju w celu
uniknięcia ich nadmiernego zmniejszenia oraz wynikającego stąd zaburzenia równowagi
ekosystemu.
36. Troska o ekosystemy wymaga spojrzenia wykraczającego poza to, co doraźne, ponieważ jeśli
dąży się jedynie do szybkiego i łatwego zysku finansowego, nikogo tak naprawdę nie obchodzi ich
zachowanie. Jednak koszty szkód spowodowanych przez egoistyczne zaniedbania są znacznie
wyższe niż możliwe do uzyskania korzyści ekonomiczne. W przypadku straty lub poważnych
uszkodzeń niektórych gatunków mówimy o wartościach, które znacznie przekraczają wszelkie
obliczenia. Dlatego możemy być milczącymi świadkami poważnych niesprawiedliwości, kiedy
usiłuje się uzyskać pokaźne korzyści, każąc płacić pozostałej ludzkości, obecnej i przyszłej,
ogromne koszty degradacji środowiska.
37. Pewne kraje poczyniły postępy w skutecznej ochronie określonych miejsc i obszarów, na
lądzie i w oceanach, gdzie zakazano wszelkiej ingerencji człowieka, która mogłaby zmienić ich
wygląd lub modyfikować ich oryginalną strukturę. Troszcząc się o różnorodność biologiczną,
eksperci podkreślają konieczność zwrócenia szczególnej uwagi na obszary najbogatsze w różne
gatunki, w gatunki endemiczne, niedostatecznie chronione. Istnieją miejsca, które wymagają
szczególnej troski ze względu na ich ogromne znaczenie dla globalnego ekosystemu, bogate w
różne formy życia, gdzie znajdują się znaczące zapasy wody.
38. Przypomnijmy na przykład, jakimi płucami planety, pełnymi różnorodności biologicznej, są
Amazonia, dorzecze Konga czy duże warstwy wodonośne i lodowce. Dobrze znane jest znaczenie
tych miejsc dla całej planety i dla przyszłości ludzkości. Ekosystemy lasów tropikalnych posiadają
bioróżnorodność o wielkiej złożoności, niemal niemożliwej do poznania jej w pełni, ale gdy te lasy
są wypalane lub karczowane, żeby powiększać uprawy, to w ciągu kilku lat ginie wiele gatunków.
Tak samo dzieje się wtedy, gdy tereny te przekształcają się w jałowe pustynie. Niewątpliwie, gdy
mówimy o tych miejscach, konieczna jest trudna równowaga, ponieważ nie można ignorować
ogromnych międzynarodowych interesów gospodarczych, które pod pretekstem troski o te
obszary mogą zagrażać suwerenności narodowej. Istnieją bowiem «propozycje

2.3 Page 13

▲back to top
13
umiędzynarodowienia Amazonii, służące jedynie interesom gospodarczym korporacji
ponadnarodowych»[24]. Godny pochwały jest wysiłek organizacji międzynarodowych oraz
organizacji społeczeństwa obywatelskiego uwrażliwiających mieszkańców posługujących się
również dozwolonymi prawem mechanizmami nacisku, aby każdy rząd wypełniał swój
nieprzekazywalny obowiązek ochrony środowiska i zasobów naturalnych swego kraju, nie
zaprzedając się fałszywym interesom lokalnym czy międzynarodowym.
39. Nie jest także przedmiotem odpowiednich analiz zastępowanie dzikiej flory zadrzewionymi
obszarami leśnymi, które są zwykle monokulturami. W istocie proces ten może wyrządzić szkody
różnorodności biologicznej, która zanika. Również obszary podmokłe, które są przekształcane
w pola uprawne, tracą istniejącą tam wcześniej ogromną różnorodność biologiczną. W niektórych
obszarach przybrzeżnych niepokojące jest zanikanie ekosystemów, jakimi są lasy namorzynowe.
40. Oceany zawierają nie tylko większość wody na naszej planecie, ale także większość
różnorodnych istot żywych, z których wiele jeszcze nie znamy, a z różnych powodów
zagrożonych. Z drugiej strony życie w rzekach, jeziorach, morzach i oceanach, które dostarcza
pożywienia wielu ludziom na świecie, jest zaburzone przez niekontrolowane odławianie ryb, co
powoduje drastyczne zmniejszenie niektórych gatunków. Nadal rozwijane są selektywne metody
połowów, które marnują wiele zebranych gatunków. Szczególnie zagrożone są organizmy
morskie, których nie uwzględniamy, jak na przykład niektóre formy planktonu, stanowiące bardzo
ważny element morskiego łańcucha pokarmowego, a od których zależą w ostateczności gatunki
wykorzystywane do wyżywienia ludzkości.
41. Z kolei w morzach tropikalnych i subtropikalnych napotykamy rafy koralowe, będące
odpowiednikiem wielkich lasów lądu stałego, ponieważ goszczą około miliona gatunków, w tym
ryby, kraby, mięczaki, gąbki, glony i inne. Wiele raf koralowych na świecie jest już dziś jałowych
lub ulega stałej degradacji: «Któż przekształcił cudowny świat mórz w podwodne cmentarze,
pozbawione koloru i życia?»[25]. Zjawisko to jest w dużej mierze spowodowane
zanieczyszczeniami, które docierają do morza w wyniku wylesiania, monokultur rolnych, zrzutów
przemysłowych i destrukcyjnych metod połowowych, zwłaszcza tych korzystających z cyjanku
i dynamitu. Jest ono potęgowane przez wzrost temperatury oceanów. Wszystko to pozwala nam
zauważyć, jak wszelkie działania w przyrodzie mogą mieć konsekwencje, których nie widzimy
gołym okiem, oraz że niektóre formy eksploatacji zasobów powodują degradację, która
w ostateczności dociera do dna oceanów.
42. Musimy znacznie więcej inwestować w badania, aby lepiej zrozumieć zachowanie
ekosystemów i właściwie analizować różne zmienne wpływające na wszelkie istotne modyfikacje
środowiska. Ponieważ wszystkie stworzenia są ze sobą powiązane, każde z nich musi być
doceniane z miłością i podziwem, a my wszyscy, istoty stworzone, potrzebujemy siebie nawzajem.
Każdy kraj jest odpowiedzialny za troskę o tę rodzinę, dlatego powinien dokonać dokładnej
inwentaryzacji żyjących gatunków w celu opracowania programów i strategii ochrony, dbając ze

2.4 Page 14

▲back to top
14
szczególną troską o te, które są zagrożone wymarciem.
IV. Pogorszenie jakości życia i upadek społeczny
43. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że człowiek jest stworzeniem, które ma prawo do życia
i szczęścia w tym świecie, a jest także obdarzony szczególną godnością, to nie można nie brać
pod uwagę skutków degradacji środowiska, aktualnego modelu rozwoju i kultury odrzucenia dla
życia osób.
44. Zauważamy dziś na przykład niekontrolowany i przesadny rozrost wielu miast, w których życie
stało się niezdrowe nie tylko z powodu zanieczyszczenia wynikającego z emisji toksycznych
spalin, ale także miejskiego chaosu, problemów transportu oraz skażenia wizualnego i hałasu.
Wiele miast to duże nieefektywne struktury, zużywające nadmiernie dużo energii i wody. Istnieją
dzielnice, które pomimo że zostały niedawno wybudowane, są zapchane i zabałaganione bez
dostatecznych terenów zieleni. To niewłaściwe, aby mieszkańcy naszej planety żyli przytłoczeni
coraz bardziej betonem, asfaltem, szkłem i metalami, pozbawieni fizycznego kontaktu z naturą.
45. W niektórych okolicach wiejskich i miejskich prywatyzacja przestrzeni utrudniła dostęp
obywateli do obszarów o szczególnym pięknie; gdzie indziej utworzono „ekologiczne” osiedla
mieszkaniowe, jedynie do dyspozycji niewielu, gdzie usiłuje się zabraniać dostępu innym, aby nie
zakłócali sztucznego spokoju. Często spotykamy piękne zielone tereny w dobrze utrzymanych
strzeżonych osiedlach, ale rzadziej w miejscach, gdzie żyją odrzuceni przez społeczeństwo.
46. Do społecznych skutków przemian globalnych należą konsekwencje niektórych innowacji
technologicznych dla rynku pracy, wykluczenie społeczne, nierówność w zakresie dostępności
i zużycia energii oraz innych usług, podziały społeczne, wzrost przemocy i pojawienie się nowych
form agresji społecznej, handel narkotykami i narastające używanie narkotyków wśród
najmłodszych oraz utrata tożsamości. Są to znaki ukazujące między innymi, że rozwój w ciągu
ostatnich dwóch wieków nie oznaczał we wszystkich aspektach prawdziwego integralnego
postępu i poprawy jakości życia. Niektóre z tych znaków są równocześnie objawami prawdziwej
degradacji społecznej, milczącego zerwania więzów integracji i jedności społecznej.
47. Dołącza się do tego dynamika mediów i świata cyfrowego, gdy staje się wszechobecna, nie
sprzyjając rozwojowi zdolności do mądrego życia, głębokiego myślenia, wielkodusznego
miłowania. Wielkim mędrcom przeszłości groziłoby w tym kontekście, że będą świadkami, jak ich
mądrość jest przytłumiana pośród rozpraszającego zgiełku informacyjnego. Konieczny jest
wysiłek, aby środki te stały się bodźcem do nowego rozwoju kulturalnego ludzkości, a nie
degradacją jej najgłębszego bogactwa. Prawdziwej mądrości, owocu refleksji, dialogu
i wielkodusznego spotkania między ludźmi, nie osiąga się jedynie na drodze gromadzenia danych,
prowadzącego do przesytu i zamętu w swego rodzaju skażeniu umysłowym. Równocześnie
istnieje tendencja do zastąpienia realnych relacji z innymi, ze wszystkimi związanymi z nimi

2.5 Page 15

▲back to top
15
wyzwaniami, przez pewien typ komunikacji za pośrednictwem internetu. Pozwala to na
selekcjonowanie lub eliminowanie relacji według naszego uznania. W ten sposób rodzi się nowy
rodzaj sztucznych emocji, które mają więcej wspólnego z urządzeniami i ekranami niż z osobami
i przyrodą. Obecne środki pozwalają nam komunikować się oraz dzielić wiedzą i uczuciami.
Jednak czasami uniemożliwiają nam bezpośredni kontakt z niepokojem, wstrząsem, radością
bliźniego oraz złożonością jego doświadczenia osobistego. Nie powinno więc dziwić, że wraz
z przytłaczającą podażą tych produktów narasta głęboka melancholia i niezadowolenie
w relacjach międzyosobowych czy też niebezpieczna izolacja.
V. Globalna niesprawiedliwość
48. Proces degradacji środowiska ludzkiego i środowiska przyrodniczego zachodzi jednocześnie
i nie poradzimy sobie z degradacją środowiska naturalnego, jeśli nie zwrócimy uwagi na przyczyny
związane z degradacją człowieka i społeczeństwa. W istocie degradacja środowiska i degradacja
społeczeństwa wyrządzają szczególną szkodę najsłabszym mieszkańcom planety: «Zarówno
wspólne doświadczenia życia codziennego, jak badania naukowe wskazują, że najpoważniejsze
skutki wszystkich przestępstw przeciwko środowisku znoszą ludzie najubożsi»[26]. Na przykład
wyczerpywanie się zasobów rybnych szkodzi szczególnie osobom żyjącym z rybołówstwa
tradycyjnego, które nie mają innego źródła utrzymania, zanieczyszczenie wody dotyka
szczególnie najbiedniejszych, których nie stać na kupno butelkowanej wody mineralnej,
a podnoszenie się poziomu morza szkodzi głównie zubożałej ludności mieszkającej nad morzem,
która nie ma gdzie się przeprowadzić. Wpływ aktualnej niesprawiedliwości uwidacznia się również
w przedwczesnej śmierci wielu biednych, wkonfliktach wynikających z braku zasobów i wielu
innych problemach, które nie znajdują dostatecznie dużo miejsca w programach instytucji
światowych[27].
49. Chciałbym zauważyć, że często nie ma jasnej świadomości problemów, które wpływają
szczególnie na ludzi wykluczonych. Stanowią oni większość mieszkańców planety – to miliardy
ludzi. Wspomina się dziś o nich w międzynarodowych debatach politycznych i gospodarczych, ale
najczęściej wydaje się, że ich problemy są poruszane jako dodatek, jako kwestia, którą się dodaje
niemal z obowiązku lub w sposób marginalny, o ile nie są one postrzegane jako zwykły
„negatywny efekt uboczny”. W rzeczywistości, kiedy dochodzi do konkretnych działań, często
pozostają na ostatnim miejscu. Wynika to po części z faktu, że różni specjaliści, osoby
opiniotwórcze, środki przekazu i ośrodki władzy znajdują się z dala od nich, w izolowanych
obszarach miejskich, nie mając bezpośredniego kontaktu z ich problemami. Żyją i dumają
w luksusowych warunkach, które są poza zasięgiem większej części ludności świata. Ten brak
fizycznego kontaktu i spotkania, któremu nieraz towarzyszy dezintegracja naszych miast, sprzyja
znieczulaniu sumień i ignorowaniu części rzeczywistości w stronniczych analizach. Czasem
współistnieje to z językiem ekologicznym. Jednakże nie możemy dziś nie uznać, że prawdziwe
podejście ekologiczne zawsze staje się podejściem społecznym, które musi włączyć
sprawiedliwość w dyskusje o środowisku, aby usłyszeć zarówno wołanie ziemi, jak i krzyk

2.6 Page 16

▲back to top
16
biednych.
50. Zamiast rozwiązywać problemy ubogich i myśleć o innym świecie, niektórzy chcą jedynie
proponować ograniczenie liczby urodzeń. Nie brakuje nacisków międzynarodowych na kraje
rozwijające się, uzależnianie pomocy gospodarczej od zastosowania określonej polityki „zdrowia
reprodukcyjnego”. Ale «jeśli prawdą jest, że nierówne rozmieszczenie populacji i różnice
w dostępności zasobów stanowią przeszkodę w rozwoju i uzasadnionej eksploatacji środowiska,
to trzeba również przyznać, że wzrost demograficzny można w pełni pogodzić z integralnym
i solidarnym rozwojem»[28]. Obwinianie wzrostu demograficznego, a nie skrajnego i selektywnego
konsumpcjonizmu, jest sposobem na uniknięcie stawienia czoła problemom. W ten sposób usiłuje
się usprawiedliwić dotychczasowy wzorzec dystrybucji, w którym mniejszość uważa, że ma prawo
do konsumpcji w takiej proporcji, której nie sposób byłoby upowszechnić, bo planeta nie byłaby
nawet w stanie pomieścić odpadów takiej konsumpcji. Wiemy również, że marnotrawstwu ulega
niemal jedna trzecia produkowanej żywności, a «żywność, którą się wyrzuca, jest niejako
żywnością kradzioną ze stołu ubogich»[29]. Niemniej jednak nie ulega wątpliwości, że musimy
zwrócić uwagę na brak równowagi w rozmieszczeniu ludności na danym terytorium, zarówno na
poziomie narodowym, jak i na świecie, ponieważ wzrost konsumpcji może doprowadzić do
złożonych sytuacji regionalnych ze względu na splot problemów związanych z zanieczyszczeniem
środowiska, transportem, przetwarzaniem odpadów, utratą surowców czy jakością życia.
51. Nierówność wpływa nie tylko na jednostki, ale także na całe kraje i zmusza do myślenia
o etyce stosunków międzynarodowych. Istnieje bowiem prawdziwy „dług ekologiczny”,
w szczególności między Północą a Południem, związany z mającym konsekwencje w dziedzinie
ekologii brakiem równowagi handlowej oraz z nieproporcjonalnym wykorzystywaniem zasobów
naturalnych, jakiego niektóre kraje dopuszczały się w dziejach. Wywóz pewnych surowców, by
zaspokoić rynki uprzemysłowionej Północy, spowodował lokalne szkody, takie jak
zanieczyszczenie rtęcią przy wydobyciu złota lub dwutlenku siarki w kopalniach miedzi. Należy
zwłaszcza obliczyć wykorzystanie przestrzeni ekologicznej na całej planecie do składowania
odpadów gazowych, które nagromadziły się w ciągu dwóch wieków i stworzyły sytuację, która
oddziałuje obecnie na wszystkie kraje świata. Ocieplenie spowodowane przez ogromną
konsumpcję niektórych bogatych krajów ma swoje reperkusje w najuboższych miejscach ziemi,
zwłaszcza w Afryce, gdzie wzrost temperatury w połączeniu z suszą ma fatalny wpływ na
wydajność upraw. Dołączają się do tego szkody spowodowane eksportem do krajów rozwijających
się toksycznych odpadów stałych i ciekłych oraz zanieczyszczająca działalność firm, które
w krajach mniej rozwiniętych czynią to, czego nie mogą czynić w krajach wnoszących ich kapitał:
«Stwierdzamy, że często działające w ten sposób firmy mają charakter wielonarodowy, że czynią
tutaj to, czego im nie wolno w krajach rozwiniętych czy w tak zwanym Pierwszym Świecie.
Zazwyczaj, kiedy zaprzestają działalności i się wycofują, pozostawiają wielkie szkody ludzkie
i ekologiczne, takie jak bezrobocie, martwe wioski, wyczerpanie pewnych zasobów naturalnych,
wylesienie, zubożenie lokalnego rolnictwa i hodowli zwierząt gospodarskich, kratery,
zdewastowane wzgórza, zanieczyszczone rzeki i dzieła społeczne, których nie można już

2.7 Page 17

▲back to top
17
wspierać»[30].
52. Zadłużenie zagraniczne krajów ubogich stało się narzędziem kontroli, ale nie dotyczy to długu
ekologicznego. Na różne sposoby kraje rozwijające się, w których znajdują się najważniejsze
rezerwaty biosfery, nadal napędzają rozwój krajów najbogatszych kosztem swojej teraźniejszości
i przyszłości. Ziemia ubogich Południa jest bogata i mało skażona, ale dostęp do posiadania dóbr
i zasobów w celu zaspokojenia własnych podstawowych potrzeb jest dla nich zamknięty przez
strukturalnie niegodziwy system stosunków handlowych i własności. Trzeba, aby kraje rozwinięte
przyczyniły się do rozliczenia tego długu, znacznie ograniczając zużycie energii nieodnawialnej
i zapewniając środki krajom najbardziej potrzebującym, aby promować poczynania i programy na
rzecz zrównoważonego rozwoju. Regiony i kraje najuboższe mają mniejsze możliwości
przyjmowania nowych modeli zmniejszenia oddziaływania na środowisko naturalne, ponieważ
brakuje im odpowiedniego przygotowania, by opracowywać niezbędne procedury, i nie mogą
pokryć ich kosztów. Dlatego też trzeba mieć jasną świadomość, że w kwestii zmian klimatycznych
mamy do czynienia ze zróżnicowaną odpowiedzialnością i,jak powiedzieli biskupi Stanów
Zjednoczonych, stosowne byłoby skupienie się «zwłaszcza na potrzebach ubogich, słabych
i kruchych, w debacie często zdominowanej przez potężne interesy»[31]. Trzeba umocnić
świadomość, że jesteśmy jedną rodziną ludzką. Nie ma granic ani barier politycznych lub
społecznych, które pozwalają nam na izolowanie się, i właśnie dlatego nie ma miejsca na
globalizację obojętności.
VI. Słabość reakcji
53. Takie sytuacje powodują jęki siostry ziemi, łączące się z jękami porzuconych świata, ze skargą
żądającą od nas innej drogi. Nigdy nie traktowaliśmy tak źle i nie okaleczyliśmy taknaszego
wspólnego domu, jak miało to miejsce w ciągu ostatnich dwóch stuleci. A jesteśmy wezwani, aby
być narzędziami Boga Ojca, żeby nasza planeta była tym, co On wymarzył, stwarzając ją, i by
odpowiadała na Jego projekt pokoju, piękna i pełni. Problem polega na tym, że nie mamy jeszcze
kultury niezbędnej, by stawić czoło temu kryzysowi, i konieczne jest stworzenie przywództwa,
które wskazałoby drogi, usiłując odpowiedzieć na potrzeby obecnych pokoleń, włączając
wszystkich, bez narażania przyszłych generacji. Niezbędne się staje stworzenie systemu
normatywnego, zawierającego nienaruszalne ograniczenia i zapewniającego ochronę
ekosystemów, zanim nowe formy władzy pochodzące z paradygmatu techniczno-ekonomicznego
doprowadzą do zniszczenia nie tylko polityki, ale także wolności i sprawiedliwości.
54. Godna zauważenia jest słabość reakcji polityki międzynarodowej. To, jak bardzo polityka jest
podporządkowana technologii i finansom, widać w niepowodzeniu światowych szczytów na temat
środowiska. Jest zbyt wiele interesów partykularnych i bardzo łatwo interes ekonomiczny
przeważa nad dobrem wspólnym, manipulując informacją, by jego projekty nie poniosły
uszczerbku. Zgodnie z tym Dokument z Aparecidy domaga się, aby «w ingerencjach odnośnie do
zasobów naturalnych nie dominowały interesy grup ekonomicznych, które irracjonalnie pustoszą

2.8 Page 18

▲back to top
18
źródła życia»[32]. Sojusz między ekonomią a technologią prowadzi do odcinania się od
wszystkiego, co nie należy do ich doraźnych interesów. Tak więc można by oczekiwać jedynie
kilku powierzchownych wezwań, pojedynczych działań filantropijnych, a nawet wysiłków, aby
okazać wrażliwość na środowisko, podczas gdy w rzeczywistości wszelkie próby organizacji
społecznych, by zmienić stan rzeczy, będą postrzegane jako niepokoje wzniecane przez
romantycznych marzycieli lub jako przeszkoda, którą trzeba ominąć.
55. Stopniowo niektóre kraje mogą wykazać znaczący postęp, rozwój bardziej skutecznych
kontroli i bardziej szczerą walkę z korupcją. Istnieje większa wrażliwość ekologiczna ludności,
chociaż nie wystarcza, by zmienić szkodliwe nawyki konsumizmu, które nie wydają się ustępować,
lecz nasilają się i rozwijają. By podać tylko prosty przykład, dzieje się tak ze wzrostem użycia
i mocy klimatyzatorów. Rynki, starając się o doraźne zyski, tym bardziej pobudzają popyt. Jeśli
ktoś spoglądałby z zewnątrz na globalne społeczeństwo, to zadziwiłby się takim zachowaniem,
które czasami wydaje się samobójcze.
56. W tym czasie mocarstwa gospodarcze nadal usprawiedliwiają obecny system światowy, gdzie
przeważają spekulacja i dążenie do zysku finansowego, skłonne ignorować wszelki kontekst oraz
skutki dla ludzkiej godności i dla środowiska. W ten sposób okazuje się, że degradacja środowiska
przyrodniczego i ludzkiego oraz degradacja etyczna są ze sobą ściśle powiązane. Wielu powie, że
nie ma świadomości dokonywania działań moralnie złych, bo stałe niszczenie odbiera nam
odwagę, by zdać sobie sprawę z rzeczywistości świata ograniczonego i nieodnawialnego. Dlatego
dzisiaj «to, co jest kruche, jak środowisko, pozostaje bezbronne wobec interesów ubóstwianego
rynku, stających się absolutną regułą»[33].
57. Można przewidywać, że wobec wyczerpywania się niektórych zasobów dojdzie do stworzenia
korzystnego scenariusza dla nowych wojen, maskowanych szlachetnymi roszczeniami. Wojna
zawsze powoduje poważne szkody dla środowiska naturalnego oraz bogactwa kulturowego
narodów, a zagrożenia się potęgują, gdy pomyślimy o energii jądrowej i broni biologicznej. Bo
«pomimo układów międzynarodowych zabraniających wojny chemicznej, bakteriologicznej
i biologicznej, w laboratoriach trwają prace w zakresie badań nowych rodzajów broni, które są
w stanie naruszyć naturalną równowagę»[34]. Od polityki wymaga się większej uwagi, by
zapobiegać i eliminować przyczyny, które mogą prowadzić do nowych konfliktów. A jednak to
władza związana z finansami najbardziej przeciwstawia się temu wysiłkowi, a projekty polityczne
często nie są dalekowzroczne. Dlaczego usiłuje się dziś zachować władzę, która okazała się
niezdolna do interweniowania, gdy było to naglące i konieczne?
58. W niektórych krajach istnieją pozytywne przykłady poprawy stanu środowiska naturalnego,
takie jak oczyszczanie rzek, które były zanieczyszczane przez dziesięciolecia, lub rekultywacja
lasów rodzimych albo upiększanie krajobrazów poprzez oczyszczanie środowiska lub projekty
budowlane o dużej wartości estetycznej, czy postęp w produkcji czystej energii, poprawa
transportu publicznego. Działania te nie rozwiązują problemów globalnych, ale potwierdzają, że

2.9 Page 19

▲back to top
19
człowiek jest jeszcze w stanie pozytywnie ingerować. Człowiek stworzony do miłości, pośród
swych ograniczeń, jest nieustannie zdolny do gestów wielkoduszności, solidarności i troski.
59. Równocześnie rozwija się ekologia powierzchowna czy pozorna, która umacnia pewną
ospałość i bezmyślną nieodpowiedzialność. Jak to często bywa w czasach głębokiego kryzysu,
które wymagają trudnych wyborów, jesteśmy kuszeni, aby myśleć, że to, co się dzieje, nie jest aż
tak poważne. Jeśli spojrzymy w sposób powierzchowny, pomijając pewne widoczne oznaki
skażenia i degradacji, to wydaje się, że sytuacja nie jest tak poważna i że planeta mogłaby przez
długi czas trwać w aktualnych warunkach. Takie pokrętne zachowanie pomaga nam kontynuować
nasz styl życia, produkcji i konsumpcji. Jest to sposób, w jaki człowiek radzi sobie, aby móc
pielęgnować wszystkie wady autodestrukcyjne: usiłując ich nie widzieć, walcząc, by ich nie uznać,
odkładając ważne decyzje, udając, że nic się nie stało.
VII. Zróżnicowanie opinii
60. Uznajemy wreszcie, że rozwinęły się różne wizje i sposoby myślenia o sytuacji i możliwych
rozwiązaniach. Na jednym biegunie niektórzy za wszelką cenę podtrzymują mit postępu i twierdzą,
że problemy środowiskowe rozwiążą się po prostu poprzez zastosowanie nowych technik, bez
rozważań etycznych ani dogłębnych zmian. Na drugim biegunie inni twierdzą, że rodzaj ludzki, ze
wszystkimi jego ingerencjami, może być jedynie zagrożeniem i zaszkodzić globalnemu
ekosystemowi, dlatego trzeba ograniczyć jego obecność na planecie i powstrzymać go od
ingerencji wszelkiego rodzaju. Dyskusja pomiędzy tymi skrajnościami powinna określić możliwe
przyszłe scenariusze, ponieważ nie ma jedynej drogi rozwiązania problemów. Stworzyłoby to
przestrzeń dla rozmaitych działań, które mogłyby wejść w dialog prowadzący do kompleksowych
odpowiedzi.
61. W wielu kwestiach szczegółowych Kościół nie ma podstaw, by proponować definitywne
rozwiązania, i rozumie, że powinien słuchać i promować uczciwą debatę wśród naukowców,
szanując różnorodność opinii. Ale wystarczy uczciwie spojrzeć na rzeczywistość, aby zobaczyć,
że ma miejsce wielka degradacja naszego wspólnego domu. Nadzieja zachęca nas do uznania,
że zawsze jest wyjście, że zawsze możemy zmienić kurs, że zawsze możemy coś uczynić dla
rozwiązania problemów. Jednak pojawiają się widoczne przejawy dochodzenia do punktu
zwrotnego, ze względu na szybkość zmian i degradacji, które przejawiają się zarówno
w regionalnych klęskach żywiołowych, jak i w kryzysie społecznym, a nawet finansowym, biorąc
pod uwagę, że problemów świata nie można analizować i wyjaśniać w izolacji. Istnieją regiony,
które już są szczególnie narażone na ryzyko i pomijając wszelkie katastroficzne prognozy, nie
ulega wątpliwości, że obecny system światowy jest z różnych punktów widzenia nie do
utrzymania, dlatego, że przestaliśmy myśleć o celu działania człowieka: «jeżeli przyjrzymy się
różnym regionom naszej planety, zdamy sobie sprawę, że ludzkość zawiodła Boże
oczekiwania»[35].

2.10 Page 20

▲back to top
20
ROZDZIAŁ DRUGI
EWANGELIA STWORZENIA
62. Dlaczego w tym dokumencie, skierowanym do wszystkich osób dobrej woli, znalazł się
rozdział o przekonaniach ludzi wierzących? Zdaję sobie sprawę, że w dziedzinie polityki i myśli
niektórzy zdecydowanie odrzucają ideę Stwórcy lub uznają ją za nieistotną, tak dalece, że do sfery
irracjonalnej spychają bogactwo, jakie religie mogą wnieść na rzecz ekologii integralnej oraz
pełnego rozwoju ludzkości. W innych przypadkach zakłada się, że stanowią one subkulturę, która
musi być po prostu tolerowana. Jednak nauka i religia, wnoszące różne podejścia do
rzeczywistości, mogą wejść w intensywny dialog, owocny dla obu stron.
I. Światło, które daje wiara
63. Uwzględniając złożoność kryzysu ekologicznego i jego wielu przyczyn, musimy uznać, że
jeden jedyny sposób interpretowania i przekształcania rzeczywistości nie przynosi rozwiązań.
Konieczne jest również odwołanie się do różnorodnego bogactwa kulturowego narodów, sztuki
i poezji, do życia wewnętrznego i duchowości. Jeśli naprawdę chcemy budować ekologię
pozwalającą nam naprawić to wszystko, co zniszczyliśmy, to nie można pomijać żadnej dziedziny
nauki i mądrości, także religijnej, z jej specyficznym językiem. Ponadto Kościół katolicki jest
otwarty na dialog z myślą filozoficzną, a to pozwala mu tworzyć różne syntezy wiary i rozumu.
W odniesieniu do kwestii społecznych można to dostrzec w rozwoju nauki społecznej Kościoła,
która wychodząc od nowych wyzwań, musi się coraz bardziej ubogacać.
64. Ponadto, chociaż ta encyklika otwiera się na dialog ze wszystkimi, aby wspólnie poszukiwać
dróg wyzwolenia, chcę od początku ukazać, w jaki sposób przekonania wiary dają chrześcijanom,
a po części także innym ludziom wierzącym, wspaniałe motywacje, by zatroszczyć się o przyrodę
i najsłabszych braci i siostry. Jeśli sam fakt bycia człowiekiem pobudza ludzi do ochrony
środowiska, którego są częścią, to «chrześcijanie traktują swoją odpowiedzialność jako ład
wewnątrz stworzenia i swoje obowiązki względem natury i Stwórcy jako element swojej wiary»[36].
Dlatego to, że my, ludzie wierzący, lepiej rozpoznajemy wypływające z naszych przekonań
zobowiązania w odniesieniu do środowiska naturalnego, jest dobrem dla ludzkości i dla świata.
II. Mądrość opisów biblijnych
65. Nie powtarzając tutaj całej teologii o stworzeniu, zastanawiamy się, co wielkie opisy biblijne
mówią nam o relacji między człowiekiem a światem. W pierwszym opisie stwórczego dzieła

3 Pages 21-30

▲back to top

3.1 Page 21

▲back to top
21
w Księdze Rodzaju Boży plan obejmuje stworzenie ludzkości. Po stworzeniu mężczyzny i kobiety
mowa jest, iż «Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre» (Rdz 1, 31). Biblia
naucza, że każdy człowiek jest stworzony z miłości, uczyniony na Boży obraz i podobieństwo
(por. Rdz 1, 26). To stwierdzenie ukazuje nam ogromną godność każdej osoby ludzkiej, która «nie
jest tylko czymś, ale kimś. Jest zdolna poznawać siebie, panować nad sobą, w sposób
dobrowolny dawać siebie oraz tworzyć wspólnotę z innymi osobami»[37]. Święty Jan Paweł II
przypomniał, że szczególna miłość Stwórcy wobec każdej istoty ludzkiej «obdarza ją
nieskończoną godnością»[38]. Ci, którzy angażują się w obronę godności osób, mogą w wierze
chrześcijańskiej znaleźć najgłębsze motywy dla swej działalności. Jakże wspaniałą jest pewność,
że życie każdej osoby nie gubi się w beznadziejnym chaosie, w świecie rządzonym przez czysty
przypadek lub przez powtarzające się bez sensu cykle! Stwórca może powiedzieć każdemu z nas:
«zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię» (Jr 1, 5). Zostaliśmy poczęci w sercu Boga
i dlatego «każdy z nas jest owocem myśli Bożej. Każdy z nas jest chciany, każdy jest kochany,
każdy jest niezbędny»[39].
66. Opisy stworzenia w Księdze Rodzaju zawierają w swoim symbolicznym i narratywnym języku
głęboką naukę na temat ludzkiego istnienia i jego rzeczywistości historycznej. Sugerują one, że
ludzka egzystencja opiera się na trzech podstawowych relacjach ściśle ze sobą związanych: na
relacji z Bogiem, z innymi ludźmi i z ziemią. Według Biblii te trzy istotne relacje uległy zerwaniu nie
tylko zewnętrznie, ale również w nas samych. Tym zerwaniem jest grzech. Harmonia między
Stwórcą, ludzkością a całym stworzeniem została zniszczona, ponieważ człowiek usiłował zająć
miejsce Boga, odmawiając uznania siebie za ograniczone stworzenie. Fakt ten wypaczył także
naturę przykazania, by „panować” nad ziemią (por. Rdz 1, 28) oraz „uprawiać ją i doglądać jej”
(por. Rdz 2, 15). W rezultacie pierwotnie harmonijna relacja między człowiekiem a naturą
przerodziła się w konflikt (por. Rdz 3, 17-19). Z tego względu znamienne jest, że przeżywana
przez świętego Franciszka z Asyżu harmonia ze wszystkimi stworzeniami była interpretowana
jako uzdrowienie tego zerwania. Święty Bonawentura powiedział, że «ze względu na powszechne
pojednanie ze wszystkimi stworzeniami» Franciszek w pewien sposób «powrócił do stanu
niewinności»[40]. Ponieważ daleko nam do tego wzoru, grzech ukazuje się dziś z całą swą
niszczącą mocą w wojnach, różnych formach przemocy i znęcania się, opuszczeniu najsłabszych
i w niszczeniu przyrody.
67. Nie jesteśmy Bogiem. Ziemia istniała wcześniej niż my i została nam dana. Pozwala to
odpowiedzieć na oskarżenie stawiane myśli judeochrześcijańskiej: mówi się, że ponieważ opis
Księgi Rodzaju zachęca nas do „panowania” nad ziemią (Rdz 1, 28), więc sprzyja bezlitosnej
eksploatacji natury, przedstawiając dominujący i destrukcyjny obraz człowieka. Nie jest to
poprawna interpretacja Biblii, tak jak rozumie ją Kościół. Choć to prawda, że czasami chrześcijanie
błędnie interpretowali Pismo Święte, to musimy dziś stanowczo stwierdzić, iż z faktu bycia
stworzonymi na Boży obraz i nakazu czynienia sobie ziemi poddaną nie można wywnioskować
absolutnego panowania nad innymi stworzeniami. Ważne jest odczytywanie tekstów biblijnych
w ich kontekście, we właściwej hermeneutyce, i przypominanie, że zachęcają nas one do

3.2 Page 22

▲back to top
22
„uprawiania i doglądania” ogrodu świata (por. Rdz 2, 15). Podczas gdy „uprawianie” oznacza
oranie i kultywowanie, to „doglądanie” oznacza chronienie, strzeżenie, zachowanie, bronienie,
czuwanie. Pociąga to za sobą relację odpowiedzialnej wzajemności między człowiekiem a naturą.
Każda wspólnota może wziąć z dóbr ziemi to, czego potrzebuje dla przeżycia, ale ma również
obowiązek chronienia jej i zapewnienia, by nadal była ona płodna dla przyszłych pokoleń. Bo
ostatecznie «do Pana należy ziemia» (por. Ps 24, 1), do Niego należy «ziemia i wszystko, co jest
na niej» (Pwt 10, 14). Z tego względu Bóg odrzuca wszelkie roszczenia do własności absolutnej:
«Nie wolno sprzedawać ziemi na zawsze, bo ziemia należy do Mnie, a wy jesteście u Mnie
przybyszami i osadnikami» (Kpł 25, 23).
68. Ta odpowiedzialność wobec ziemi należącej do Boga oznacza, że człowiek obdarzony
inteligencją musi szanować prawa natury i delikatną równowagę między bytami tego świata, «On
bowiem nakazał i zostały stworzone, utwierdził je na zawsze, na wieki; nadał im prawo, które nie
przeminie» (Ps 148,5b-6). Wynika stąd, że prawodawstwo biblijne stanowczo proponuje
człowiekowi różne przepisy odnoszące się nie tylko do innych ludzi, ale także do innych istot
żywych: «Jeśli zobaczysz, że osioł twego brata albo wół jego upadł na drodze – nie odwrócisz się
od nich, ale z nim razem je podniesiesz […]. Jeśli napotkasz przed sobą na drodze, na drzewie
lub na ziemi gniazdo ptaka z pisklętami lub jajkami wysiadywanymi przez matkę, nie zabierzesz
matki z pisklętami» (Pwt 22, 4.6). Podobnie odpoczynek siódmego dnia proponowany jest nie
tylko dla ludzi, ale także «aby odpoczęły twój wół i osioł» (Wj 23,12). W ten sposób dostrzegamy,
że Biblia nie daje podstaw do despotycznego antropocentryzmu, nie interesującego się innymi
stworzeniami.
69. Mogąc odpowiedzialnie korzystać z rzeczy, jesteśmy też wezwani do uznania, że inne istoty
żywe mają właściwą sobie wartość wobec Boga oraz «przez samo swoje istnienie błogosławią Go
i oddają Mu chwałę»[41], ponieważ «Pan się raduje z dzieł swoich» (por. Ps 104, 31). Właśnie ze
względu na swoją wyjątkową godność i fakt obdarzenia inteligencją człowiek jest wezwany do
poszanowania stworzenia wraz z rządzącymi nim prawami: «Pan umocnił ziemię mądrością»
(Prz 3, 19). Kościół nie mówi dziś, upraszczając, że inne stworzenia są całkowicie
podporządkowane dobru człowieka, jak gdyby nie miały one wartości samej w sobie i jakbyśmy
mogli nimi dysponować do woli. Zatem biskupi niemieccy wyjaśnili, że «w odniesieniu do innych
stworzeń można by mówić o priorytecie być przed być użytecznym»[42]. Katechizm kwestionuje
bardzo bezpośrednio i zdecydowanie to, co byłoby wypaczonym antropocentryzmem: «Każde
stworzenie posiada swoją własną dobroć i doskonałość [...] Różne stworzenia, [...] w ich własnym
bycie, odzwierciedlają, każde na swój sposób, jakiś promień nieskończonej mądrości i dobroci
Boga. Z tego powodu człowiek powinien szanować dobroć każdego stworzenia, by unikać
nieuporządkowanego wykorzystania rzeczy»[43].
70. W opowiadaniu o Kainie i Ablu widzimy, że zazdrość pobudziła Kaina do popełnienia
największej niesprawiedliwości wobec swego brata. Spowodowało to z kolei zerwanie relacji
między Kainem a Bogiem oraz między Kainem a ziemią, z której został wygnany. Ten fragment

3.3 Page 23

▲back to top
23
został podsumowany w dramatycznej rozmowie między Bogiem a Kainem. Bóg pyta: «Gdzie jest
brat twój, Abel?». Kain odpowiada, że nie wie, a Bóg nalega: «Cóżeś uczynił? Krew brata twego
głośno woła ku mnie z ziemi! Bądź więc teraz przeklęty na tej roli» (Rdz 4, 9-11). Zaniechanie
wysiłków na rzecz pielęgnowania i zachowania właściwej relacji z bliźnim, wobec którego mam
obowiązek opieki i ochrony, niszczy wewnętrzną relację z samym sobą, z Bogiem, z innymi
i z ziemią. Kiedy wszystkie te relacje ulegają zaniedbaniu, kiedy na ziemi nie ma już
sprawiedliwości, to, jak mówi Biblia, zagrożone jest całe życie. Tego nas właśnie naucza historia
Noego, gdy Bóg grozi ludzkości zniszczeniem z powodu jej ciągłej niezdolności do życia zgodnie
z wymogami sprawiedliwości i pokoju: «Postanowiłem położyć kres istnieniu wszystkich ludzi, bo
ziemia jest pełna wykroczeń przeciw mnie» (Rdz 6, 13). W tych starożytnych opowiadaniach,
pełnych głębokiej symboliki, zawarte już było przekonanie, odczuwane i dziś, że wszystko jest ze
sobą powiązane i że autentyczna troska o nasze życie i naszą relację z naturą jest nierozerwalnie
związana z wymiarem sprawiedliwości i braterstwa oraz wierności wobec innych.
71. Pomimo że «wielka była niegodziwość ludzi na ziemi» (Rdz 6, 5), a Bóg «żałował, że stworzył
ludzi na ziemi» (Rdz 6, 6), to jednak przez Noego, który nadal zachował uczciwość
i sprawiedliwość, postanowił otworzyć drogę zbawienia. Dał w ten sposób ludzkości możliwość
nowego początku. Wystarczy dobry człowiek, by pojawiła się nadzieja! Tradycja biblijna wyraźnie
mówi, że to odnowienie wiąże się z ponownym odkryciem i poszanowaniem rytmów, jakie ręka
Stwórcy wypisała w przyrodzie. Widzimy to na przykład w prawie szabatu. Siódmego dnia Bóg
odpoczął od wszystkich swoich dzieł. Bóg nakazał Izraelowi, aby każdy siódmy dzień był dniem
odpoczynku, szabatem (Rdz 2, 2-3; Wj 16, 23; 20, 10). Co więcej, ustanowił również dla Izraela
i jego ziemi co siedem lat rok szabatowy (por. Kpł 25, 1-4), podczas którego należało dać ziemi
całkowity odpoczynek, nie siano, a zbierano tylko to, co niezbędne, aby przetrwać i zapewnić
gościnność przybyszom (por. Kpł 25, 4-6). Wreszcie po upływie siedmiu tygodni lat, czyli
czterdziestu dziewięciu latach, obchodzono rok jubileuszowy, rok powszechnego przebaczenia
i «wyzwolenia w kraju dla wszystkich jego mieszkańców» (Kpł 25, 10). Celem rozwoju tego
prawodawstwa było zapewnienie harmonii i równości w stosunkach człowieka z innymi oraz
z ziemią, na której żył i pracował. Ale jednocześnie potwierdzało ono, że dar ziemi i jej owoców
należy do wszystkich ludzi. Ci, którzy uprawiali ziemię i strzegli jej, powinni dzielić się jej owocami,
zwłaszcza z ubogimi, wdowami, sierotami i obcymi: «Kiedy żąć będziecie zboże ziemi waszej, nie
będziesz żął aż do samego skraju pola i nie będziesz zbierał kłosów pozostałych na polu. Nie
będziesz ogołacał winnicy i nie będziesz zbierał tego, co spadło na ziemię w winnicy. Zostawisz to
dla ubogiego i dla przybysza» (Kpł 19, 9-10).
72. Psalmy często zachęcają człowieka do chwalenia Boga Stwórcy: «On rozpostarł ziemię nad
wodami, bo Jego łaska na wieki» (Ps 136, 6). Ale zachęcają do uwielbienia również inne
stworzenia: «Chwalcie Go, słońce i księżycu, chwalcie Go, wszystkie gwiazdy świecące. Chwalcie
Go, nieba najwyższe i wody, co są ponad niebem: niech imię Pana wychwalają, On bowiem
nakazał i zostały stworzone» (Ps 148, 3-5). Istniejemy nie tylko dzięki mocy Boga, ale także
wobec Niego i z Nim. Dlatego Go uwielbiamy.

3.4 Page 24

▲back to top
24
73. Pisma proroków zachęcają do odnajdywania siły w chwilach trudnych, kontemplując
potężnego Boga, który stworzył wszechświat. Nieskończona moc Boża nie prowadzi nas do
pomijania Jego ojcowskiej czułości, bo w Nim łączą się miłość i moc. W istocie cała zdrowa
duchowość oznacza równoczesne przyjęcie Bożej miłości i ufne uwielbienie Pana z powodu Jego
nieskończonej mocy. W Biblii Bóg, który wyzwala i zbawia, jest tym samym Bogiem, który stworzył
wszechświat, a te dwa sposoby Boskiego działania są ze sobą ściśle i nierozerwalnie związane:
«Ach, Panie Boże, oto stworzyłeś niebo i ziemię wielką swoją mocą i wyciągniętym ramieniem.
Żadna rzecz nie jest niemożliwa dla Ciebie [...]. Wyprowadziłeś naród swój, Izraela, z ziemi
egipskiej wśród znaków i cudów» (Jr 32, 17.21). «Pan – to Bóg wieczny, Stwórca krańców ziemi.
On się nie męczy ani nie nuży, Jego mądrość jest niezgłębiona. On dodaje mocy zmęczonemu
i pomnaża siły omdlałego» (Iz 40, 28b-29).
74. Doświadczenie niewoli babilońskiej wywołało kryzys duchowy, który doprowadził do
pogłębienia wiary w Boga, uwyraźniając Jego twórczą wszechmoc, by nawoływać lud do
odnalezienia nadziei w nieszczęśliwym położeniu. Kilka wieków później, w innym czasie prób
i prześladowań, kiedy Imperium Rzymskie starało się narzucić panowanie absolutne, wierni na
powrót znajdowali pociechę i nadzieję, umacniając swoją ufność do Boga Wszechmogącego
i śpiewali: «Dzieła Twoje są wielkie i godne podziwu, Panie, Boże wszechwładny! Sprawiedliwe
i wierne są Twoje drogi» (Ap 15, 3). Jeśli Bóg potrafił stworzyć wszechświat z niczego, to może
też interweniować w tym świecie i pokonać wszelkie formy zła. Tak więc niesprawiedliwość nie
jest niezwyciężona.
75. Nie możemy popierać duchowości, która zapominałaby o Bogu wszechmocnym i Stwórcy.
W ten sposób doszlibyśmy do oddawania czci innym potęgom światowym albo umieszczenia
siebie na miejscu Pana, aż po chęć tratowania bez końca stworzonej przez Niego rzeczywistości.
Najlepszym sposobem postawienia człowieka na właściwym mu miejscu i skończenia z jego
roszczeniami do bycia absolutnym władcą ziemi jest ponowne przypomnienie postaci Ojca
Stworzyciela i jedynego Pana świata, bo inaczej człowiek będzie chciał nieustannie na nowo
narzucać rzeczywistości swoje prawa i własne interesy.
III. Tajemnica wszechświata
76. W tradycji judeochrześcijańskiej „stworzenie” to znacznie więcej niż natura, ponieważ
związane jest z Bożym planem miłości, gdzie każda istota ma wartość i znaczenie. Natura jest
często traktowana jako system poznawany, analizowany i zarządzany, podczas gdy stworzenie
można zrozumieć tylko jako dar, który pochodzi z otwartej dłoni Ojca nas wszystkich, jako
rzeczywistość oświetlona miłością, wzywająca nas do powszechnej komunii.
77. «Przez słowo Pana powstały niebiosa» (Ps 33,6). W ten sposób wskazano nam, że świat
wywodzi się z decyzji, a nie z chaosu czy przypadku, co uwzniośla go jeszcze bardziej. W słowie
stwórczym wyrażona jest wolna decyzja. Wszechświat nie powstał jako wynik arbitralnej

3.5 Page 25

▲back to top
25
wszechmocy, jako manifestacja siły czy woli autoafirmacji. Stworzenie należy do porządku miłości.
Miłość Boga jest podstawową przyczyną całego stworzenia: «Miłujesz bowiem wszystkie
stworzenia, niczym się nie brzydzisz, co uczyniłeś, bo gdybyś miał coś w nienawiści, nie byłbyś
tego uczynił» (Mdr 11, 24). Tak więc wszelkie stworzenie jest przedmiotem czułości Ojca, który
wyznacza mu miejsce w świecie. Nawet życie istoty najbardziej efemerycznej, najbardziej
nieznaczącej, jest przedmiotem Jego miłości, a w tych kilku sekundach istnienia otacza je swą
miłością. Święty Bazyli powiedział, że Stwórca jest także «bezmierną dobrocią»[44], a Dante
Alighieri mówił o «miłości, co wprawia w ruch słońce i gwiazdy»[45]. Dlatego z dzieł stworzonych
można dotrzeć do «pełnej miłości wierności Boga»[46].
78. Równocześnie myśl judeochrześcijańska zdemitologizowała naturę. Nie przestając jej
podziwiać za wspaniałość i ogrom, nie przypisuje już jej charakteru boskiego. W ten sposób
jeszcze bardziej podkreślono nasze obowiązki wobec niej. Powrót do natury nie może odbywać
się kosztem wolności i odpowiedzialności człowieka, który jest częścią świata i ma obowiązek
rozwijania swych umiejętności, aby chronić świat i rozwijać swój potencjał. Jeśli uznajemy wartość
i kruchość natury, a jednocześnie zdolności, jakie dał nam Stwórca, to możemy położyć dziś kres
nowoczesnemu mitowi nieograniczonego materialnego postępu. Kruchy świat, z człowiekiem,
któremu Bóg powierza nad nim opiekę, stanowi wyzwanie dla naszej inteligencji, aby rozpoznać,
jak powinniśmy ukierunkowywać, kształtować i ograniczać naszą władzę.
79. W tym wszechświecie, składającym się z otwartych systemów łączących się jedne z drugimi,
możemy odkryć niezliczone formy relacji i uczestnictwa. Prowadzi to nas do myślenia również
o całym wszechświecie, jako otwartym na transcendencję Boga, w ramach której świat się rozwija.
Wiara pozwala nam interpretować znaczenie i tajemnicze piękno tego, co się dzieje. Wolność
człowieka może wnieść swój rozumny wkład w pozytywny rozwój, ale może również dodać nowe
zło, nowe przyczyny cierpienia i prawdziwego regresu. Prowadzi to do ekscytującej i dramatycznej
ludzkiej historii, zdolnej zapoczątkować wyzwolenie, rozwój, zbawienie i miłość albo procesy
upadku i wzajemnego zniszczenia. Dlatego Kościół w swoich działaniach stara się pamiętać nie
tylko o obowiązku dbania o naturę, ale także o «chronieniu człowieka przed zniszczeniem samego
siebie»[47].
80. Mimo to Bóg, który pragnie z nami współpracować i liczy na naszą współpracę, może
wyprowadzić jakieś dobro ze zła, które my popełniamy, ponieważ «Duch Święty posiada
nieograniczoną możliwość działania, właściwą umysłowi Bożemu, który potrafi znaleźć
rozwiązanie nawet najbardziej złożonych i nieprzeniknionych sytuacji ludzkiego życia»[48]. Chciał
On w pewien sposób ograniczyć samego siebie, stwarzając świat potrzebujący rozwoju, gdzie
wiele rzeczy, które uważamy za złe, za zagrożenie lub źródło cierpienia, jest w istocie częścią
bólów rodzenia, pobudzających nas do współpracy ze Stwórcą[49]. Jest On obecny w tym, co
najgłębsze w każdej rzeczy, nie uwarunkowując autonomii swego stworzenia, co zapewnia
uzasadnioną autonomię rzeczywistości ziemskiej[50]. Ta Boża obecność, która zapewnia ciągłość
i rozwój każdej istoty, «jest kontynuacją działania stwórczego»[51]. Duch Święty wypełnił

3.6 Page 26

▲back to top
26
wszechświat możliwościami, dzięki którym z samego łona rzeczy może zawsze rodzić się coś
nowego: «Przyroda jest niczym innym, jak pewnym rodzajem prawdziwej sztuki, a mianowicie
Boskiej sztuki, wpisanej w rzeczy, które poruszane są ku określonemu celowi. To tak jakby
budowniczy statku mógł nadać drewnu to, przez co samo mogłoby przybrać formę statku»[52].
81. Człowiek, choć jest również objęty procesami ewolucyjnymi, niesie ze sobą pewną nowość,
której nie da się wyjaśnić przez ewolucję oraz inne systemy otwarte. Każdy z nas ma jakąś
tożsamość osobistą, zdolną do wejścia w dialog z innymi i z samym Bogiem. Zdolność do refleksji,
rozumowania, kreatywności, interpretacji, twórczości artystycznej i inne oryginalne możliwości
ukazują pewną wyjątkowość, która wykracza poza dziedzinę fizyczną i biologiczną. Nowość
jakościowa, jaką oznacza powstanie bytu osobowego w ramach materialnego wszechświata,
zakłada bezpośrednie działanie Boga, szczególne powołanie do życia i do relacji jednego „Ty”
z innym „ty”. Na podstawie relacji biblijnych uważamy osobę za podmiot, którego nigdy nie można
redukować do kategorii przedmiotu.
82. Błędne byłoby jednak myślenie, że inne istoty żywe powinny być traktowane jako zwykłe
przedmioty, podlegające arbitralnej dominacji człowieka. Kiedy proponuje się wizję przyrody
wyłącznie jako przedmiotu korzyści i interesu, pociąga to za sobą również poważne konsekwencje
dla społeczeństwa. Wizja umacniająca arbitralność najsilniejszych doprowadziła do ogromnych
nierówności, niesprawiedliwości i przemocy wobec większości rodzaju ludzkiego, ponieważ
zasoby stają się własnością tego, kto przybył pierwszy, albo tego, kto ma więcej władzy:
zwycięzca bierze wszystko. Ideał harmonii, sprawiedliwości, braterstwa i pokoju, jaki proponuje
Jezus, jest przeciwieństwem takiego modelu. Wyraził On to w odniesieniu do możnych swoich
czasów: «Władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie u was.
Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą» (Mt 20, 25-26).
83. Cel drogi wszechświata to Boża pełnia, którą osiągnął już zmartwychwstały Chrystus, będący
fundamentem powszechnego dojrzewania[53]. W ten sposób dodajemy kolejny argument, aby
odrzucić wszelkie despotyczne i nieodpowiedzialne panowanie człowieka nad innymi
stworzeniami. My sami nie jesteśmy ostatecznym celem wszystkich innych stworzeń. Wszystkie
zmierzają wraz z nami i przez nas ku ostatecznemu kresowi, jakim jest Bóg w transcendentalnej
pełni, gdzie zmartwychwstały Chrystus wszystko ogarnia i oświetla. Ponieważ człowiek,
obdarzony inteligencją i miłością, pociągany jest pełnią Chrystusa, powołany jest, by
przyprowadzić wszystkie stworzenia do ich Stwórcy.
IV. Orędzie każdego bytu w harmonii całego stworzenia
84. Kiedy z naciskiem mówimy, że człowiek jest obrazem Boga, to nie powinniśmy zapominać, że
każde stworzenie ma określoną funkcję i żadne nie jest zbędne. Cały materialny wszechświat jest
językiem miłości Boga, Jego bezgranicznej miłości względem nas. Gleba, woda, góry, wszystko
jest wyrazem czułości Boga. Historia przyjaźni z Bogiem ma zawsze miejsce w przestrzeni

3.7 Page 27

▲back to top
27
geograficznej, która staje się znakiem bardzo osobistym, a każdy z nas zachowuje w pamięci
miejsca, w których zaznał wiele dobra. Kto dorastał wśród gór lub jako dziecko siadał przy
strumieniu, by się z niego napić, albo kto się bawił na placu w swojej dzielnicy, gdy powraca w te
miejsca, czuje się wezwany do odzyskania swojej tożsamości.
85. Bóg napisał wspaniałą księgę, «której literami są liczne stworzenia obecne we
wszechświecie»[54]. Słusznie powiedzieli biskupi Kanady, że żadne stworzenie nie jest poza
objawieniem się Boga: «Od najszerszych panoram po najmniejsze formy życia, natura jest
nieustannym źródłem zadziwienia i czci. Jest ona również nieustannym objawianiem się
boskości»[55]. Biskupi japońscy ze swej strony powiedzieli coś bardzo sugestywnego:
«Dostrzeganie wszelkiego stworzenia, śpiewanie hymnu na cześć jego istnienia to radosne życie
w miłości Boga i w nadziei»[56]. Ta kontemplacja stworzenia pozwala nam odkryć poprzez każdą
rzecz pewną naukę, jaką pragnie przekazać nam Bóg, ponieważ «dla człowieka wierzącego
kontemplacja stworzenia to również wsłuchiwanie się w treść posłania, słuchanie jego
tajemniczego i niesłyszalnego głosu»[57]. Można powiedzieć, że: «Obok Objawienia w ścisłym
tego słowa znaczeniu, zawartego w Piśmie Świętym, Bożym objawieniem jest też dla nas blask
słońca i zapadanie nocy»[58]. Zwracając uwagę na to objawienie, człowiek uczy się
rozpoznawania samego siebie w relacji z innymi stworzeniami: «Wyrażam siebie, wyrażając świat;
odkrywam moją sakralność, „próbując rozszyfrować sakralność świata»[59].
86. Cały wszechświat, z jego różnorodnymi relacjami, najlepiej ukazuje niewyczerpane bogactwo
Boga. Święty Tomasz z Akwinu stwierdził mądrze, że wielość i rozmaitość «jest dziełem zamysłu
pierwszego Twórcy – Boga», który chciał, aby «czego nie dostaje jednemu, dla przedstawienia
dobroci Bożej, z drugiego można było uzupełnić»[60], ponieważ Jego dobroć «nie może być
wyczerpująco przedstawiona przez jedno stworzenie»[61]. Dlatego musimy uchwycić
różnorodność rzeczy w ich wielorakich relacjach[62]. Wówczas lepiej rozumiemy znaczenie i sens
każdego stworzenia, jeśli je podziwiamy w całości planu Bożego. Naucza tego Katechizm:
«Współzależność stworzeń jest chciana przez Boga. Słońce i księżyc, cedr i mały kwiatek, orzeł
i wróbel: niezmierna rozmaitość i różnorodność stworzeń oznacza, że żadne z nich nie wystarcza
sobie samemu. Istnieją one tylko we wzajemnej zależności od siebie, by uzupełniać się, służąc
jedne drugim»[63].
87. Kiedy zdajemy sobie sprawę z odblasku Boga we wszystkim, co istnieje, to serce odczuwa
pragnienie, aby wielbić Pana za wszystkie Jego stworzenia i wraz z nimi, jak to wyraża piękny
hymn świętego Franciszka z Asyżu:
«Pochwalony bądź, Panie,
Z wszystkimi Twoimi stworzeniami,
A przede wszystkim z naszym bratem słońcem,
Które dzień daje, a Ty przez nie świecisz.
Ono jest piękne i promieniste,

3.8 Page 28

▲back to top
28
A przez swój blask
Jest Twoim wyobrażeniem, o Najwyższy!
Panie, bądź pochwalony
Przez naszego brata księżyc,
I nasze siostry gwiazdy,
Które stworzyłeś w niebie
Jasne i cenne, i piękne.
Panie, bądź pochwalony
Przez naszego brata wiatr,
Przez powietrze i obłoki,
Przez pogodę i wszelkie zmiany czasu,
Którymi karmisz swoje stworzenia.
Panie, bądź pochwalony
Przez naszą siostrę wodę,
Która jest wielce pożyteczna,
I pokorna, i cenna, i czysta.
Panie, bądź pochwalony
przez naszego brata ogień,
Którym rozświetlasz noc,
A on jest piękny i radosny,
Żarliwy i mocny»[64].
88. Biskupi Brazylii podkreślili, że cała natura nie tylko objawia Boga, ale jest miejscem Jego
obecności. W każdym stworzeniu zamieszkuje Jego ożywiający Duch, który nas wzywa do relacji
z Nim[65]. Odkrycie tej obecności pobudza w nas rozwój „cnót ekologicznych”[66]. Kiedy to
mówimy, nie zapominajmy jednak, że istnieje również nieskończony dystans, że rzeczy tego
świata nie mają pełni Boga. W przeciwnym razie nie uczynilibyśmy nic dobrego stworzeniom,
ponieważ nie rozpoznalibyśmy ich właściwego i prawdziwego miejsca, doprowadzając do
przesadnego wymagania od nich tego, czego w swej małości dać nam nie mogą.
V. Powszechna komunia
89. Stworzeń tego świata nie można traktować jako dobra nie posiadającego właściciela: «To
wszystko Twoje, Panie, miłośniku życia!» (Mdr 11, 26). Prowadzi to do przekonania, że wszystkie
byty wszechświata, będąc stworzonymi przez tego samego Ojca, są zjednoczone niewidzialnymi
więzami i tworzą rodzaj uniwersalnej rodziny, wspaniałej komunii pobudzającej do świętego,
serdecznego i pokornego szacunku. Chciałbym przypomnieć, że «Bóg złączył nas tak ściśle

3.9 Page 29

▲back to top
29
z otaczającym światem, że pustynnienie ziemi jest niejako chorobą dotykającą wszystkich,
i możemy ubolewać nad wymarciem jakiegoś gatunku jak nad swoistym okaleczeniem»[67].
90. Nie oznacza to zrównywania wszystkich istot żywych i odbierania istocie ludzkiej tej
szczególnej wartości, która pociąga za sobą równocześnie ogromną odpowiedzialność. Nie niesie
też deifikacji ziemi, co pozbawiłoby nas prawa do współpracy z nią i chronienia jej kruchości. Takie
koncepcje doprowadziłyby do stworzenia nowych dysproporcji, próbując uciec od rzeczywistości,
która stawia nam wyzwania[68]. Niekiedy dostrzegamy obsesję na tle odmawiania osobie ludzkiej
wszelkiej wyższości i prowadzona jest walka o inne gatunki, ale nie podejmujemy takiej samej
walki, by bronić równej godności istot ludzkich. To prawda, że musimy się troszczyć, żeby inne
żywe istoty nie były traktowane w sposób nieodpowiedzialny, ale powinny nas przede wszystkim
irytować istniejące między nami ogromne nierówności, bo nadal tolerujemy fakt, że niektórzy są
uważani za godniejszych od innych. Nie zauważamy, że niektórzy ludzie popadają w poniżającą
nędzę bez realnych możliwości poprawy, podczas gdy inni nawet nie wiedzą, co zrobić z tym, co
posiadają, z próżnością afiszując się rzekomą wyższością, i zostawiają za sobą taki poziom
odpadów, że rozpowszechnienie tego zjawiska groziłoby zniszczeniem planety. Nadal praktycznie
godzimy się na to, że niektórzy czują się bardziej ludźmi, tak jakby się urodzili z większymi
prawami.
91. Warunkiem autentyczności poczucia wewnętrznego zjednoczenia z innymi bytami natury jest
równoczesna czułość, współczucie i troska o człowieka. Oczywista jest sprzeczność postaw tych,
którzy walczą z handlem gatunkami zwierząt zagrożonych wyginięciem, a pozostają całkowicie
obojętni na handel ludźmi, los ubogich, czy też chcą zniszczyć drugiego, nielubianego człowieka.
Jest to oczywiste zagrożenie dla sensu walki o środowisko. To nie przypadek, że w kantyku,
w którym święty Franciszek wielbi Boga za stworzenie, dodaje: «Panie, bądź pochwalony przez
tych, którzy przebaczają wrogom dla miłości Twojej». Wszystko jest ze sobą powiązane. Dlatego
konieczne jest połączenie troski o środowisko ze szczerą miłością do człowieka i z ciągłym
zaangażowaniem wobec problemów społeczeństwa.
92. Z drugiej strony, kiedy serce jest naprawdę otwarte na powszechną komunię, to nic i nikt nie
jest wykluczony z tego braterstwa. Dlatego też prawdą jest, że obojętność lub okrucieństwo wobec
innych stworzeń tego świata zawsze w jakiś sposób przekłada się na sposób traktowania innych
ludzi. Serce jest jedno i ta sama mizeria, która prowadzi do znęcania się nad zwierzętami,
niechybnie przejawi się w relacji z innymi osobami. Wszelkie okrucieństwo wobec jakiegokolwiek
stworzenia «jest sprzeczne z godnością człowieka»[69]. Nie możemy uważać siebie za osoby
naprawdę miłujące, jeśli wykluczamy z naszych zainteresowań jakąś część rzeczywistości:
«Pokój, sprawiedliwość i ochrona stworzenia to trzy kwestie ściśle ze sobą związane, których nie
można od siebie oddzielać w taki sposób, by były traktowane indywidualnie, gdyż mogłoby to
grozić ponownym popadaniem w redukcjonizm»[70]. Wszystko jest ze sobą powiązane i my,
wszyscy ludzie, jesteśmy zjednoczeni jako bracia i siostry we wspaniałej pielgrzymce, połączeni
miłością, którą Bóg obdarza każde ze swoich stworzeń, a która łączy nas z bratem Słońcem,

3.10 Page 30

▲back to top
30
Księżycem, siostrą rzeką i matką Ziemią.
VI. Powszechne przeznaczenie dóbr
93. Dziś zarówno wierzący, jak i niewierzący są zgodni, że ziemia jest zasadniczo wspólnym
dziedzictwem, którego owoce powinny służyć wszystkim. Dla ludzi wierzących staje się to kwestią
wierności wobec Stwórcy, ponieważ Bóg stworzył świat dla wszystkich. Dlatego każdy projekt
ekologiczny powinien włączać perspektywę społeczną, uwzględniającą prawa podstawowe osób
najbardziej społecznie upośledzonych. Zasada podporządkowania własności prywatnej
powszechnemu przeznaczeniu dóbr jest zatem uniwersalnym prawem jej użytkowania, jest „złotą
regułą” zachowań społecznych oraz «pierwszą zasadą całego porządku społeczno-
etycznego»[71]. Tradycja chrześcijańska nigdy nie uznała prawa do własności prywatnej za
absolutne i nienaruszalne i podkreślała społeczną funkcję wszelkiej formy własności prywatnej.
Święty Jan Paweł II zdecydowanie przypomniał tę doktrynę, mówiąc, że «Bóg dał ziemię całemu
rodzajowi ludzkiemu, aby utrzymywała wszystkich jego członków, nie wykluczając ani nie
wyróżniając nikogo»[72]. Są to mocne i doniosłe słowa. Podkreślił, że «taki model rozwoju, który
by nie szanował i nie popierał praw ludzkich, osobistych i społecznych, ekonomicznych
i politycznych, łącznie z prawami narodów i ludów, nie byłby godny człowieka»[73]. Wyraźnie
stwierdził, że «Kościół, owszem, broni słusznego prawa własności prywatnej, ale też nie mniej
wyraźnie naucza, że wszelka własność obciążona jest zawsze hipoteką społeczną, aby dobra
mogły służyć ogólnemu przeznaczeniu, nadanemu przez Boga»[74]. Dlatego stwierdza, że «nie
jest zgodne z planem Bożym, by rozporządzać tym darem tak, że z jego dobrodziejstw
korzystaliby jedynie nieliczni»[75]. Kwestionuje to poważnie niesprawiedliwe nawyki części
ludzkości[76].
94. Bogaty i ubogi mają jednakową godność, ponieważ «Pan obydwu jest Stwórcą» (Prz 22, 2),
«On bowiem stworzył małego i wielkiego» (Mdr 6, 7) i «sprawia, że słońce Jego wschodzi nad
złymi i nad dobrymi» (Mt 5, 45). Ma to konsekwencje praktyczne, jak to wyrazili biskupi Paragwaju:
«Każdy rolnik ma naturalne prawo do posiadania odpowiedniej działki ziemi, gdzie mógłby
wybudować swój dom, pracować, żeby utrzymać rodzinę i mieć zabezpieczoną egzystencję.
Prawo to musi być zagwarantowane tak, aby jego realizacja nie była iluzoryczna, ale realna.
Oznacza to, że oprócz aktu własności, rolnik musi posiadać środki formacji technicznej, pożyczki,
ubezpieczenia i dostęp do rynku»[77].
95. Środowisko jest dobrem publicznym, mieniem całej ludzkości i wszyscy są za nie
odpowiedzialni. Ten, kto posiada jego część, ma ją jedynie po to, aby zarządzać nią dla dobra
wszystkich. Jeśli tego nie czynimy, to bierzemy na swe sumienie ciężar zaprzeczenia istnieniu
innych. Dlatego biskupi Nowej Zelandii zastanawiali się, co oznacza przykazanie „nie zabijaj”,
kiedy „dwadzieścia procent ludności świata zużywa zasoby tak bardzo, że okrada kraje biedne
oraz przyszłe pokolenia z tego, czego potrzebują do przetrwania[78]”.

4 Pages 31-40

▲back to top

4.1 Page 31

▲back to top
31
VII. Spojrzenie Jezusa
96. Jezus nawiązuje do biblijnej wiary w Boga Stwórcę (por. Mt 11,25) i podkreśla podstawowy
fakt: Bóg jest Ojcem. Jezus, rozmawiając ze swoimi uczniami, zachęcał ich do rozpoznania
ojcowskiej relacji Boga ze wszystkimi stworzeniami i przypomniał ze wzruszającą czułością, jak
każde z nich jest ważne w Jego oczach: «Czyż nie sprzedają pięciu wróbli za dwa asy? A przecież
żaden z nich nie jest zapomniany w oczach Bożych» (Łk 12, 6); «Przypatrzcie się ptakom
w powietrzu: nie sieją ani żną i nie zbierają do spichrzów, a Ojciec wasz niebieski je żywi» (Mt 6,
26).
97. Pan mógł zachęcać innych do wrażliwości na piękno istniejące w świecie, bo On sam był
w stałym kontakcie z przyrodą i zwracał na nią szczególną uwagę, pełną miłości i zadziwienia.
Gdy przemierzał każdy skrawek swej ojczyzny, zatrzymywał się, by podziwiać piękno stworzone
przez Ojca, zachęcając swoich uczniów do rozpoznawania w rzeczach Bożego orędzia:
«Podnieście oczy i popatrzcie na pola, jak bieleją na żniwo» (J 4, 35). «Królestwo niebieskie
podobne jest do ziarnka gorczycy, które ktoś wziął i posiał na swej roli. Jest ono najmniejsze ze
wszystkich nasion, lecz gdy wyrośnie, jest większe od innych jarzyn» (Mt 13, 31-32).
98. Jezus żył w pełnej zgodzie ze stworzeniem, a inni byli zadziwieni: «Kimże On jest, że nawet
wichry i jezioro są Mu posłuszne?» (Mt 8, 27). Nie jawi się jak jakiś asceta, odseparowany od
świata, czy wróg rzeczy przyjemnych w życiu. Mówiąc o sobie samym, powiedział: «Przyszedł Syn
Człowieczy: je i pije, a oni mówią: „Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników”» (Mt 11,
19). Daleki był od filozofii gardzących ciałem, materią i rzeczami tego świata. Niewątpliwie jednak
te szkodliwe dualizmy miały istotny wpływ na niektórych myślicieli chrześcijańskich w całej historii
i zniekształciły Ewangelię. Jezus pracował fizycznie, mając codzienny kontakt z materią stworzoną
przez Boga, aby ją ukształtować swoimi rzemieślniczymi umiejętnościami. Warto zauważyć, że
większość życia poświęcił temu zadaniu, wypełnianemu w życiu prostym, nie budzącym żadnego
podziwu: «Czy nie jest to cieśla, syn Maryi?» (Mk 6, 3). W ten sposób uświęcił On pracę i nadał jej
szczególną wartość dla naszego dojrzewania. Święty Jan Paweł II nauczał, że «znosząc trud
pracy w zjednoczeniu z Chrystusem ukrzyżowanym za nas, człowiek współpracuje w pewien
sposób z Synem Bożym w odkupieniu ludzkości»[79].
99. Według chrześcijańskiego rozumienia rzeczywistości los całego stworzenia wpisuje się
w misterium Chrystusa, który jest obecny od początku wszystkich rzeczy: «Wszystko przez Niego
i dla Niego zostało stworzone» (Kol 1,16)[80]. Prolog Ewangelii św. Jana (1,1-18) ukazuje
stwórcze działanie Chrystusa jako Słowa Bożego (Logos). Ale prolog ten zaskakuje z powodu
stwierdzenia, że to Słowo «stało się ciałem» (J 1,14). Jedna z Osób Trójcy Świętej weszła
w stworzony wszechświat, łącząc z nim swój los aż po krzyż. Od początku świata, ale w sposób
szczególny od wcielenia, misterium Chrystusa tajemniczo działa w całej rzeczywistości naturalnej,
nie ograniczając jednak jej autonomii.

4.2 Page 32

▲back to top
32
100. Nowy Testament mówi nam nie tylko o Jezusie żyjącym na ziemi i Jego tak bardzo
konkretnej i serdecznej relacji ze światem. Ukazuje nam Go również jako zmartwychwstałego
i chwalebnego, obecnego i powszechnie panującego nad całym stworzeniem. «Zechciał bowiem
[Bóg], aby w Nim zamieszkała cała Pełnia i aby przez Niego znów pojednać wszystko ze sobą:
przez Niego –- i to, co na ziemi, i to, co w niebiosach, wprowadziwszy pokój przez krew Jego
krzyża» (Kol 1, 19-20). To nas przenosi na koniec czasów, kiedy Syn przekaże Ojcu wszystkie
rzeczy, a «Bóg będzie wszystkim we wszystkich» (1 Kor 15,28). Tak więc stworzenia tego świata
ukazują się nam już nie jako rzeczywistości czysto naturalne, ponieważ Zmartwychwstały
tajemniczo je otacza i ukierunkowuje ku pełni. Te same dzikie kwiaty i ptaki, które podziwiał swymi
ludzkimi oczami, są obecnie wypełnione Jego jaśniejącą obecnością.
ROZDZIAŁ TRZECI
LUDZKI PIERWIASTEK KRYZYSU EKOLOGICZNEGO
101. Na nic się zda opisanie objawów, jeśli nie rozpoznamy ludzkiego pierwiastka kryzysu
ekologicznego. Istnieje taki sposób rozumienia życia i ludzkiego działania, który uległ wypaczeniu
i przeczy rzeczywistości, aż po jej zniszczenie. Dlaczego nieustannie powinniśmy się nad tym
zastanawiać? Proponuję zatem skupić się na panującym paradygmacie technokratycznym
i miejscu, jakie zajmuje w nim człowiek i jego działania w świecie.
I. Technologia: kreatywność i władza
102. Ludzkość wkroczyła w nową erę, w której siła technologii stawia nas na rozdrożu. Jesteśmy
spadkobiercami dwóch wieków olbrzymich fal zmian: maszyna parowa, kolej, telegraf,
elektryczność, samochód, samolot, przemysł chemiczny, współczesna medycyna, informatyka,
a ostatnio rewolucja cyfrowa, robotyka, biotechnologia i nanotechnologia. Trzeba się cieszyć
z tych osiągnięć i zachwycać szerokimi możliwościami, jakie otwierają nam te nieustanne nowości,
bo «nauka i technologia są wspaniałym produktem ludzkiej twórczości, która jest darem
Boga»[81]. Przekształcanie przyrody, by ją wykorzystać, jest cechą rodzaju ludzkiego od zarania
jego dziejów, stąd technika «wyraża dążność ludzkiego ducha do stopniowego przezwyciężania
pewnych uwarunkowań materialnych»[82]. Technologia przyniosła środki zaradcze na niezliczone
nieszczęścia, jakie nękały i ograniczały człowieka. Nie możemy nie doceniać i nie dziękować za
osiągnięty postęp, zwłaszcza w medycynie, inżynierii i komunikacji. I jakże nie uznać wszystkich
wysiłków wielu naukowców i techników, którzy wypracowali alternatywy na rzecz
zrównoważonego rozwoju?

4.3 Page 33

▲back to top
33
103. Właściwie ukierunkowana technonauka jest zdolna nie tylko do wytwarzania rzeczy
naprawdę wartościowych, by poprawiać jakość życia człowieka, począwszy od użytecznych
artykułów gospodarstwa domowego po wspaniałe środki transportu, mosty, budynki, przestrzenie
publiczne. Jest również zdolna do tworzenia piękna oraz przenoszenia człowieka zanurzonego
w świecie materialnym w dziedzinę piękna. Czy można zaprzeczyć pięknu samolotu lub niektórych
drapaczy chmur? Istnieją cenne dzieła plastyczne czy muzyczne uzyskane dzięki odwołaniu się
do nowych narzędzi technicznych. W ten sposób, w pragnieniu piękna twórcy techniki, w tym, kto
podziwia owo piękno, dokonuje się przeskok ku jakiejś pełni właściwej człowiekowi.
104. Nie możemy jednak ignorować faktu, że energia jądrowa, biotechnologia, informatyka,
znajomość naszego DNA i inne możliwości, które zyskaliśmy, oferują nam straszliwą moc. Co
więcej, umożliwiają tym, którzy posiadają wiedzę – a nade wszystko władzę ekonomiczną, aby ją
wyzyskiwać – niezwykłe panowanie nad całym rodzajem ludzkim i nad całym światem. Ludzkość
nigdy nie miała tyle władzy nad sobą samą i nie ma gwarancji, że dobrze ją wykorzysta, zwłaszcza
biorąc pod uwagę sposób, w jaki się nią posługuje. Wystarczy przypomnieć bomby atomowe
zrzucone w połowie XX wieku, jak też cały wachlarz technologii wykorzystanych przez nazizm,
komunizm i inne reżimy, służących zagładzie milionów ludzi. Nie zapominajmy też, że wojna ma
dziś do dyspozycji coraz bardziej śmiercionośne narzędzia. W jakich rękach spoczywa i w jakie
ręce może wpaść tak wielka władza? Straszliwie groźne jest to, że leży ona w rękach małej części
ludzkości.
105. Jesteśmy skłonni uwierzyć, «że wzrost mocy to po prostu „postęp”, że wzrost ten daje
większe bezpieczeństwo, pożytek, dobrobyt, więcej sił żywotnych, pełnię wartości»[83], jak gdyby
rzeczywistość, dobro i prawda spontanicznie wypływały z samej mocy technologii i ekonomii.
Faktem jest, że «człowiek nowoczesny nie został wychowany tak, by umiał się posługiwać swą
mocą właściwie»[84], ponieważ ogromnemu wzrostowi technologicznemu nie towarzyszył rozwój
istoty ludzkiej w odniesieniu do odpowiedzialności, wartości i sumienia. Każda epoka dąży do
rozwijania ograniczonej samoświadomości swoich ograniczeń. Z tego względu jest dziś możliwe,
iż ludzkość nie dostrzega powagi pojawiających się przed nią wyzwań i «nieustannie wzrasta
możliwość, iż człowiek będzie źle używał swej mocy», kiedy nie jest ona «podporządkowana
obowiązującym normom regulującym wolność, a jedynie pozornie koniecznym normom,
mianowicie pożytku i zabezpieczenia jutra»[85]. Istota ludzka nie jest w pełni autonomiczna. Jej
wolność ulega wypaczeniu, kiedy powierza się ją ślepym siłom podświadomości, doraźnym
potrzebom, egoizmowi i brutalnej przemocy. W tym sensie jest zagrożona i bezbronna wobec
swojej własnej mocy, która nieustannie rośnie, nie mając właściwych narzędzi jej kontroli. Może
dysponować powierzchownymi mechanizmami, niemniej należy stwierdzić, że brak jej dziś
odpowiednio solidnej etyki, kultury i duchowości, które rzeczywiście by ją ograniczały
i utrzymywały w ryzach.
II. Globalizacja paradygmatu technokratycznego

4.4 Page 34

▲back to top
34
106. Podstawowy problem jest inny, jeszcze głębszy: chodzi o sposób, w jaki faktycznie ludzkość
przyjęła technologię i jej rozwój wraz z jednolitym i jednowymiarowym paradygmatem. W takim
paradygmacie wyróżnia się koncepcja podmiotu, który stopniowo, w procesie logiczno-
racjonalnym, pojmuje, a zatem posiada rzecz, która znajduje się na zewnątrz. Taki podmiot
wyraża się poprzez ustanowienie metody naukowej wraz z powiązanym z nią
eksperymentowaniem, które jest już wyraźnie techniką posiadania, dominacji i przekształcania. To
tak, jakby podmiot miał do czynienia z rzeczywistością zupełnie bezkształtną, całkowicie dostępną
jego manipulacji. Ingerencja człowieka w przyrodę zawsze miała miejsce, ale przez długi czas była
nacechowana towarzyszeniem, dostosowaniem się do możliwości, jakie dają same rzeczy. Było to
przyjmowanie tego, co oferowała sama rzeczywistość naturalna, jakby wyciągając rękę w geście
zaproszenia. Natomiast to, co się liczy obecnie, to wydobycie z rzeczy wszystkiego, co możliwe,
przez zawłaszczenie wynikające z ignorancji człowieka lub zapomnienia o samej naturze tego, co
jest przed nim. Dlatego człowiek i rzeczy przestały podawać sobie przyjazną dłoń, przechodząc do
wzajemnej konfrontacji. Stąd łatwo przechodzi się do idei nieskończonego czy też
nieograniczonego wzrostu, która tak bardzo zachwyciła ekonomistów, teoretyków finansistów
i teoretyków technologii. Zakłada ona fałszywe przekonanie o nieskończonej dostępności dóbr
naszej planety, co prowadzi do ich „wyciskania” aż do ostatecznych granic, a nawet ponad
granice. Chodzi o błędne założenie, że «w przyrodzie istnieje nieograniczona ilość energii
i zasobów do wykorzystania, i że możliwe jest ich szybkie odtworzenie oraz że negatywne skutki
manipulacji w porządku naturalnym mogą zostać łatwo naprawione»[86].
107. Możemy więc stwierdzić, że źródłem wielu problemów dzisiejszego świata jest przede
wszystkim nie zawsze uświadomiona skłonność do stanowienia metodologii i celów nauk
technicznych według paradygmatu rozumowania, który uwarunkowuje życie ludzi i funkcjonowanie
społeczeństwa. Skutki stosowania tego modelu do całej rzeczywistości, ludzkiej i społecznej,
można zaobserwować w degradacji środowiska, która jest jednak tylko symptomem
redukcjonizmu, godzącego w życie ludzkie oraz społeczeństwo we wszystkich ich wymiarach.
Należy uznać, że przedmioty wytwarzane przez technikę nie są neutralne, ponieważ wpływają na
styl życia i ukierunkowują możliwości społeczne zgodnie z interesami określonych grup władzy.
Pewne decyzje, które wydają się czysto instrumentalne, są w istocie wyborami odnoszącymi się
do typu życia społecznego, jaki ma się zamiar rozwijać.
108. Trudno sobie wyobrazić, aby możliwe było obstawanie przy innym paradygmacie kulturowym
oraz posługiwanie się techniką jedynie jako zwykłym narzędziem, bo dziś paradygmat
technokratyczny stał się tak dominujący, że bardzo trudno nie wykorzystać jego potencjału,
a jeszcze trudniej nie zostać zdominowanym przez jego logikę. Antykulturowe stało się obieranie
takiego stylu życia, którego cele choć w części mogłyby być niezależne od techniki, jej kosztów
oraz jej globalizującej i umasawiającej władzy. W istocie technika dąży do tego, aby nic nie
pozostawało poza jej żelazną logiką, a «człowiek współczesny dobrze wie, że w technice nie
chodzi ostatecznie ani o pożytek, ani o dobrobyt, chodzi tylko o władzę, o skrajnie pojęte
panowanie w nowej strukturze świata»[87]. Dlatego «chce zawładnąć elementami natury

4.5 Page 35

▲back to top
35
i ludzkiego istnienia»[88]. W ten sposób pomniejszają się możliwości podejmowania decyzji,
najbardziej autentycznej wolności i przestrzeni dla kreatywności alternatywnej jednostek.
109. Paradygmat technokratyczny dąży do objęcia swoim panowaniem także gospodarki i polityki.
Gospodarka postrzega wszelki rozwój technologiczny w zależności od zysku, nie zwracając uwagi
na jakiekolwiek ewentualne negatywne skutki dla człowieka. Finanse tłumią ekonomię realną. Nie
wyciągnęliśmy wniosków z globalnego kryzysu finansowego i bardzo powoli pobieramy naukę
z degradacji środowiska naturalnego. W niektórych kręgach uważa się, że obecna gospodarka
i technologia rozwiążą wszystkie problemy związane ze środowiskiem, podobnie jak twierdzi się
w języku nienaukowym, że problemy głodu i nędzy na świecie można rozwiązać po prostu przez
sam rozwój rynku. To nie jest kwestia teorii ekonomicznych, których być może nikt nie ośmiela się
dzisiaj bronić, ale ich zakorzenienia w faktycznym rozwoju gospodarki. Ci, którzy głośno o tym nie
mówią, potwierdzają to faktami, kiedy zdają się nie martwić o właściwą wielkość produkcji, lepszą
dystrybucję bogactwa, odpowiedzialną troskę o środowisko lub prawa przyszłych pokoleń. Swoją
postawą wyrażają, że wystarcza im cel maksymalizacji zysków. Sam rynek nie zapewnia
integralnego rozwoju ludzkiego i integracji społecznej[89]. Tymczasem mamy «swego rodzaju
rozrzutny i konsumpcyjny nadrozwój, który w sposób niedopuszczalny kontrastuje z utrzymującymi
się sytuacjami odbierającymi człowiekowi godność ludzką»[90], podczas gdy nie tworzy się
dostatecznie szybko instytucji ekonomicznych i programów socjalnych, pozwalających
najuboższym na dostęp do podstawowych zasobów. Nie zdajemy sobie do końca sprawy z tego,
jakie są najgłębsze korzenie obecnych zaburzeń, związanych z kierunkiem, celami, sensem
i kontekstem społecznym rozwoju technologicznego i gospodarczego.
110. Specjalizacja właściwa technologii pociąga za sobą duże problemy z postrzeganiem całości.
Fragmentaryzacja wiedzy spełnia swoją funkcję, kiedy osiąga konkretne zastosowania, ale często
prowadzi do utraty sensu całości, powiązań istniejących między rzeczami, szerokiej perspektywy,
sensu, który staje się bez znaczenia. To samo przeszkadza w znalezieniu odpowiednich
sposobów rozwiązania najbardziej złożonych problemów współczesnego świata, zwłaszcza
problemów środowiska i ubogich, do których nie można podchodzić z jednego tylko punktu
widzenia lub kierując się interesami jednego typu. Nauka, która pretenduje do rozwiązania
ważnych kwestii, powinna koniecznie uwzględniać to wszystko, co zrodziło ludzkie poznanie
w innych dziedzinach wiedzy, łącznie z filozofią i etyką społeczną. Jednak dzisiaj jest to sposób
działania, który trudno rozwijać. Z tego względu nie można nawet rozpoznać prawdziwych,
stanowiących punkt odniesienia, horyzontów etycznych. Życie zaczyna się sprowadzać do
ulegania okolicznościom uwarunkowanym przez technikę, pojmowaną jako główne źródło
interpretacji istnienia. W tej konkretnej, stawiającej nam wyzwania rzeczywistości pojawiają się
różne symptomy ukazujące błąd, jak na przykład: degradacja środowiska, niepokój, utrata sensu
życia i współżycia społecznego. To pokazuje po raz kolejny, że «rzeczywistość jest ważniejsza od
idei»[91].
111. Kultury ekologicznej nie można sprowadzać do serii nagłych i jednostronnych odpowiedzi na

4.6 Page 36

▲back to top
36
problemy, które powstają w związku z degradacją środowiska, wyczerpywaniem się zasobów
naturalnych i zanieczyszczeniem. Powinna być ona innym spojrzeniem, myślą, polityką,
programem edukacyjnym, stylem życia i duchowości, które nadawałyby kształt sprzeciwowi wobec
ekspansji paradygmatu technokratycznego. W przeciwnym razie nawet najlepsze inicjatywy
ekologiczne mogą w ostateczności znaleźć się w obrębie tej samej zglobalizowanej logiki.
Poszukiwanie jedynie technicznych środków zapobiegawczych na każdy problem ochrony
środowiska, jaki się nasunie, oznacza wyizolowywanie spraw, które w rzeczywistości są ze sobą
powiązane, oraz ukrywanie prawdziwych i głębszych problemów systemu światowego.
112. Możliwe jest jednak ponowne poszerzanie spojrzenia, a ludzka wolność jest zdolna do
ograniczenia techniki, ukierunkowania jej oraz wprzęgnięcia w służbę innego rodzaju postępu,
zdrowszego, bardziej ludzkiego, bardziej społecznego i bardziej integralnego. Wyzwolenie
z faktycznie panującego paradygmatu technokratycznego ma niekiedy miejsce w pewnych
sytuacjach. Na przykład, gdy wspólnota małych producentów opowiada się za mniej
zanieczyszczającymi systemami produkcji, wspierając niekonsumpcyjnymodel życia, zadowolenia
oraz współistnienia; lub gdy technika nastawiona jest przede wszystkim na rozwiązywanie
konkretnych problemów ludzkich, z obowiązkiem niesienia pomocy innym, by żyli z większą
godnością, a mniejszym cierpieniem; albo kiedy twórcze poszukiwania piękna i jego kontemplacja
potrafią przemienić władzę urzeczawiania w jakiś rodzaj ocalenia, jakie dokonuje się w pięknie
i w osobie, która je podziwia. Autentyczne człowieczeństwo, które zachęca do nowej syntezy,
zdaje się istnieć pośród cywilizacji technologicznej, niemal niezauważalnie, jak mgła, która
przenika pod zamkniętymi drzwiami. Czy będzie to nieustanna obietnica, która mimo wszystko
rodzi się jako konsekwentny opór ze strony tego, co autentyczne?
113. Z drugiej strony, ludzie zdają się już nie wierzyć w szczęśliwą przyszłość, nie ufają ślepo
w lepsze jutro, widząc obecny stan świata i aktualne możliwości techniki. Zdają sobie sprawę
z tego, że postęp nauki i techniki nie jest równoznaczny z postępem ludzkości i historii, a można
dostrzec, że istnieją inne podstawowe drogi ku szczęśliwej przyszłości. Niemniej jednak nie
możemy sobie wyobrazić rezygnacji z możliwości, jakie oferuje technologia. Ludzkość znacząco
się zmieniła, a nieustanny pęd za nowością uświęca pewną ulotność, która nas pociąga w jednym
kierunku, ku powierzchowności. Trudno nam się zatrzymać, aby odzyskać głębię życia. Jeśli
architektura odzwierciedla ducha epoki, to megastruktury i seryjne domy wyrażają ducha
zglobalizowanej techniki, w której nieustanna nowość produktów łączy się z ciążącą nudą. Nie
gódźmy się z tym i nie rezygnujmy ze stawiania sobie pytań o sens i cel wszystkich rzeczy.
W przeciwnym razie usprawiedliwimy stan faktyczny i będziemy potrzebowali więcej namiastek,
aby przetrwać w tej pustce.
114. To, co się dzieje, stawia nas w obliczu naglącej konieczności przystąpienia do śmiałej
rewolucji kulturowej. Nauka i technologia nie są neutralne, ale mogą za sobą pociągać od
początku do końca procesu różne intencje i możliwości oraz mogą być określone na różne
sposoby. Nikt nie chce wrócić do epoki jaskiniowej, ale konieczne jest spowolnienie marszu, aby

4.7 Page 37

▲back to top
37
obserwować rzeczywistość w inny sposób, gromadzić osiągnięcia pozytywne i zrównoważone,
a jednocześnie przywrócić wartości i wielkie cele unicestwione z powodu megalomańskiego
niepohamowania.
III. Kryzys i konsekwencje współczesnego antropocentryzmu
115. Paradoksalnie nowoczesny antropocentryzm doprowadził do postawienia czynników
technicznych ponad rzeczywistością, ponieważ człowiek nie postrzega już natury «jako zawsze
obowiązującej normy, ani tym bardziej jako życiowego schronienia. Spogląda on na nią bez
żadnych gotowych założeń, rzeczowo, jako na miejsce i materiał swojej twórczości, której
wszystko poświęca, nie dbając o to, co z niej wyniknie»[92]. W ten sposób osłabia się wartość,
jaką świat ma sam w sobie. Jeśli jednak człowiek nie odkrywa swojego prawdziwego miejsca, to
nie rozumie właściwie samego siebie i doprowadza do zaprzeczenia własnej naturze. «Nie tylko
ziemia została dana człowiekowi przez Boga, aby używał jej z poszanowaniem pierwotnie
zamierzonego dobra, dla którego została mu ona dana, ale również człowiek jest dla siebie
samego darem otrzymanym od Boga i dlatego musi respektować naturalną i moralną strukturę,
w jaką został wyposażony»[93].
116. W naszych czasach nastąpił znaczny przerost antropocentryzmu, który w nowym przebraniu
nadal zagraża wszelkiemu odniesieniu się do czegoś wspólnego i wszelkim próbom wzmocnienia
więzi społecznych. Z tego względu nadeszła pora, aby znów zwracać uwagę na rzeczywistość
z ograniczeniami, jakie ona narzuca, które z kolei stanowią możliwości bardziej zdrowego
i owocnego rozwoju ludzkiego i społecznego. Nieodpowiednia prezentacja antropologii
chrześcijańskiej doprowadziła do promocji błędnego przekonania na temat relacji człowieka ze
światem. Wiele razy przedstawiano prometejskie marzenie panowania nad światem, które
wywołało wrażenie, że troska o naturę jest sprawą ludzi słabych. Tymczasem prawidłową
interpretacją pojęcia człowieka jako «pana» wszechświata jest rozumienie go w sensie
«odpowiedzialnego zarządcy»[94].
117. Brak troski o ograniczenie szkód wyrządzanych przyrodzie oraz konsekwencje ekologiczne
decyzji są jedynie widocznym odzwierciedleniem braku zainteresowania tym, by przyjąć orędzie,
jakie natura ma wypisane w swoich strukturach. Jeśli nie uznaje się w samej rzeczywistości
znaczenia człowieka ubogiego, ludzkiego embrionu, osoby niepełnosprawnej – by podać tylko
kilka przykładów – trudno będzie usłyszeć wołanie samej przyrody. Wszystko jest ze sobą
połączone. Jeśli człowiek ogłasza siebie jako niezależnego od rzeczywistości i staje się władcą
absolutnym, kruszy się sama podstawa jego istnienia, ponieważ «zamiast pełnić rolę
współpracownika Boga w dziele stworzenia, człowiek zajmuje Jego miejsce i w końcu prowokuje
bunt natury»[95].
118. Sytuacja ta prowadzi nas do nieustannej schizofrenii, wypływającej z egzaltacji
technokratycznej, która nie przyznaje innym istotom właściwej im wartości, aż po odmowę

4.8 Page 38

▲back to top
38
jakiejkolwiek szczególnej wartości istocie ludzkiej. Nie można jednak pomijać człowieczeństwa.
Nie da się utworzyć nowej relacji z naturą bez odnowionego człowieka. Nie ma ekologii bez
właściwej antropologii. Gdy osoba ludzka uważana jest jedynie za jakiś kolejny byt pośród innych,
pochodzący jakby z gry losowej lub fizycznego determinizmu, «powstaje zagrożenie, że
świadomość odpowiedzialności ulegnie w sumieniach osłabieniu»[96]. Wypaczony
antropocentryzm nie musi koniecznie ustępować miejsca jakiemuś „biocentryzmowi”, bo
oznaczałoby to dokładanie nowego nieładu, który nie tylko nie rozwiąże problemów, ale
przysporzy nowych. Nie można wymagać od człowieka zaangażowania w świat, jeśli nie uznaje
się i nie podkreśla równocześnie jego szczególnych zdolności poznawania, woli, wolności
i odpowiedzialności.
119. Krytyka wypaczonego antropocentryzmu nie powinna też stawiać na drugim planie wartości
stosunków między ludźmi. Jeśli kryzys ekologiczny jest ujawnieniem się lub zewnętrznym
przejawem kryzysu etycznego, kulturowego i duchowego nowoczesności, to nie możemy łudzić
się uzdrowieniem naszych relacji z przyrodą i środowiskiem naturalnym bez uzdrowienia
wszystkich podstawowych relacji międzyludzkich. Gdy myśl chrześcijańska domaga się
podkreślenia szczególnej wartości człowieka, ponad innymi stworzeniami, daje wówczas
podstawę, by dowartościować każdą osobę ludzką, a w ten sposób pobudza do uznania innych.
Otwarcie na „ty”, zdolne do poznania, umiłowania i dialogu, jest nadal wielką szlachetnością
człowieka. Dlatego też właściwa relacja z rzeczywistością stworzoną nie wymaga osłabiania
społecznego wymiaru istoty ludzkiej, a także jej wymiaru transcendentnego, jej otwartości na Boże
„Ty”. Nie można bowiem proponować relacji ze środowiskiem, pomijając relacje z innymi ludźmi.
Byłby to romantyczny indywidualizm ukryty pod maską ekologicznego piękna i duszącego
zamknięcia się w immanencji.
120. Ponieważ wszystko jest ze sobą powiązane, nie da się pogodzić obrony przyrody
z usprawiedliwianiem aborcji. Niewykonalny wydaje się proces edukacyjny na rzecz przyjęcia
osób słabych, przebywających wokół nas, które są czasami uciążliwe lub kłopotliwe, jeśli nie
otacza się opieką ludzkiego embrionu, mimo że jego pojawienie się może być powodem trudności
i problemów: «Jeśli dochodzi do utraty wrażliwości osobistej i społecznej na przyjęcie nowego
życia, również inne formy otwarcia przydatne dla życia społecznego ulegają wyjałowieniu»[97].
121. Oczekujemy na opracowanie nowej syntezy, która przezwycięży fałszywe dialektyki
minionych wieków. Chrześcijaństwo, pozostając wierne swojej tożsamości i otrzymanemu od
Jezusa Chrystusa skarbowi prawdy, nieustannie na nowo formułuje swoją myśl i nieustannie
wypowiada się na nowo w dialogu z nowymi sytuacjami historycznymi, pozwalając, by na nowo
rozkwitała jego odwieczna nowość[98].
Relatywizm praktyczny
122. Wypaczony antropocentryzm stwarza przestrzeń dla wypaczonego stylu życia. W adhortacji

4.9 Page 39

▲back to top
39
Evangelii gaudium odniosłem się do praktycznego relatywizmu, charakteryzującego naszą epokę,
stwierdzając, że jest on «jeszcze bardziej niebezpieczny od relatywizmu doktrynalnego»[99].
Kiedy istota ludzka stawia samą siebie w centrum, to w ostateczności da absolutny priorytet temu,
co jest doraźnie wygodne, a cała reszta staje się względna. Dlatego powinno zwrócić naszą
uwagę to, że wraz z wszechobecnością paradygmatu technokratycznego i uwielbienia
nieograniczonej ludzkiej władzy rozwija się w ludziach relatywizm i wszystko staje się bez
znaczenia, jeśli nie służy ich własnym bezpośrednim interesom. Jest w tym pewna logika, która
pozwala nam zrozumieć, jak wzajemnie wzmacniają się różne postawy, które powodują
jednocześnie degradację środowiska naturalnego i społecznego.
123. Kultura relatywizmu jest tą samą patologią, która pobudza daną osobę do wykorzystywania
innej i potraktowania jej jedynie jako przedmiotu, zmuszając ją do pracy przymusowej lub
sprowadzając do niewolnictwa za długi. Jest to ta sama logika, która prowadzi do porzucenia osób
starszych, które nie służą naszym interesom, czy do wykorzystywania seksualnego dzieci. Jest to
także logika wewnętrzna tych, którzy mówią: «Pozwólmy, by niewidzialne siły rynku uregulowały
gospodarkę, ponieważ ich szkodliwy wpływ na społeczeństwo i przyrodę jest nieunikniony». Jeśli
nie ma żadnych prawd obiektywnych ani stałych zasad, poza zaspokojeniem własnych aspiracji
i doraźnych potrzeb, jakie ograniczenia może mieć handel ludźmi, organizacje przestępcze,
przemyt narkotyków, handel „krwawymi diamentami” czy skórami zwierząt zagrożonych
wyginięciem? Czyż to nie ta sama logika relatywistyczna usprawiedliwia handel organami ludzi
ubogich, aby je sprzedać czy wykorzystać do badań, lub odrzucenie dzieci, ponieważ nie
odpowiadają życzeniom swoich rodziców? Chodzi o tę samą logikę „użyj i wyrzuć”, generującą
wiele odpadów jedynie z powodu nieuporządkowanego pragnienia konsumowania więcej niż
faktycznie potrzeba. Dlatego nie możemy myśleć, że programy polityczne lub moc prawa
wystarczą, aby zapobiec zachowaniom szkodzącym środowisku, ponieważ gdy deprawuje się
kultura i nie uznaje się już żadnej prawdy obiektywnej lub powszechnie obowiązujących zasad,
przepisy prawne będą rozumiane jedynie jako narzucone arbitralnie i jako przeszkody, których
trzeba uniknąć.
Konieczność obrony pracy
124. W każdym zarysie ekologii integralnej, który nie wyklucza istoty ludzkiej, niezbędne jest
uwzględnienie wartości pracy, tak mądrze przedstawionej przez świętego Jana Pawła II
w encyklice Laborem exercens. Przypomnijmy, że zgodnie z biblijnym opisem stworzenia Bóg
umieścił człowieka w dopiero co stworzonym ogrodzie (por. Rdz 2, 15) nie tylko, by zatroszczył się
o to, co istnieje (pielęgnował to), ale aby w nim pracował (uprawiał go), tak by przynosił on owoce.
W ten sposób robotnicy i rzemieślnicy «podtrzymują odwieczne stworzenie» (Syr 38, 34).
W istocie ludzka interwencja, która zapewnia roztropny rozwój stworzenia, jest najbardziej
adekwatną formą zatroszczenia się o nie, ponieważ zakłada przyjęcie postawy narzędzia Boga,
aby pomagać w wyłanianiu się potencjalności, jakie On sam wypisał w rzeczach: «Pan stworzył
z ziemi lekarstwa, a człowiek mądry nie będzie nimi gardził» (Syr 38, 4).

4.10 Page 40

▲back to top
40
125. Kiedy zastanawiamy się nad tym, jakie są właściwe relacje między człowiekiem
a otaczającym go światem, pojawia się potrzeba prawidłowej koncepcji pracy. Jeśli bowiem
mówimy o relacji między człowiekiem a rzeczami, to pojawia się pytanie o sens i cel ludzkiego
działania wobec rzeczywistości. Mówimy nie tylko o pracy fizycznej lub uprawianiu roli, ale
o wszelkim działaniu, które pociąga za sobą pewne przekształcenie tego, co istnieje, od
opracowania studium społecznego aż po plan rozwoju technologicznego. Każda forma pracy
zakłada pewną ideę na temat relacji, jaką człowiek może i powinien nawiązać z tym, co inne od
niego. Duchowość chrześcijańska, wraz z kontemplacyjnym zadziwieniem stworzeniami, jakie
znajdujemy u świętego Franciszka z Asyżu, rozwinęła także bogate i właściwe rozumienie pracy,
jak to widać na przykład w życiu błogosławionego Karola de Foucauld i jego uczniów.
126. Przypomnijmy także pewne doświadczenia długiej tradycji monastycznej. Na początku
sprzyjała ona pewnemu sposobowi ucieczki od świata, od miejskiej dekadencji. Dlatego mnisi
szukali pustyni, przekonani, że jest to właściwe miejsce, aby rozpoznać obecność Boga. Później
święty Benedykt z Nursji pragnął, aby jego mnisi żyli we wspólnotach, łącząc modlitwę i naukę
z pracą fizyczną (Ora et labora). Takie przedstawienie pracy fizycznej przenikniętej sensem
duchowym okazało się rewolucyjne. Nauczono się poszukiwać dojrzałości i uświęcenia we
wzajemnym przenikaniu się skupienia i pracy. Ten sposób przeżywania pracy czyni nas
zdolniejszymi do troski i szacunku wobec środowiska oraz nasyca zdrowym umiarem nasze
relacje ze światem.
127. Powiedzieliśmy, że «człowiek jest twórcą całego życia gospodarczo-społecznego, jego
ośrodkiem i celem»[100]. Jednakże kiedy człowiek traci zdolność do kontemplacji i poszanowania,
powstają warunki, w których sens pracy ulega wypaczeniu[101]. Należy zawsze przypominać, że
człowiek jest zdolny «w dziedzinie doczesnej polepszać swoją dolę, iść drogą postępu moralnego,
rozwijać wartości duchowe»[102]. Praca powinna być miejscem tego wielowymiarowego rozwoju
osobistego, kiedy w grę wchodzi wiele wymiarów życia: kreatywność, prognozowanie przyszłości,
rozwój umiejętności, realizacja wartości, komunikacja z innymi, postawa uwielbienia Boga. Z tego
względu globalne realia społeczne współczesnego świata, poza wąskimi interesami biznesu
i wątpliwą racjonalnością ekonomiczną, wymagają, aby «dążono do osiągnięcia – uznanego za
priorytetowy – celu, jakim jest dostęp wszystkich do pracy»[103].
128. Jesteśmy powołani do pracy od chwili naszego stworzenia. Nie należy dążyć do tego, aby
postęp technologiczny zastępował coraz bardziej ludzką pracę, przez co ludzkość doprowadziłaby
do wyrządzenia szkody sobie samej. Praca jest koniecznością, częścią sensu życia na tej ziemi,
sposobem dojrzewania, ludzkiego rozwoju i osobistego spełnienia. Z tego względu finansowa
pomoc ubogim powinna być zawsze rozwiązaniem doraźnym, aby zaradzić pilnym potrzebom.
Prawdziwym celem powinno być zawsze umożliwienie im godnego życia poprzez pracę. Jednak
orientacja gospodarki spowodowała pewien rodzaj ulepszeń technologicznych, mających na celu
obniżenie kosztów produkcji poprzez zmniejszenie liczby miejsc pracy i zastąpienie ludzi
maszynami. Jest to kolejny sposób, w jaki działania człowieka mogą obrócić się przeciwko niemu.

5 Pages 41-50

▲back to top

5.1 Page 41

▲back to top
41
Redukcja zatrudnienia «ma także negatywny wpływ na sferę ekonomii ze względu na postępującą
erozję „kapitału społecznego”, czyli całego zespołu relacji zaufania, wiarygodności i poszanowania
reguł, nieodzownych w każdym współżyciu obywatelskim»[104]. Ostatecznie «koszty ludzkie
zawsze są także kosztami ekonomicznymi, a złe funkcjonowanie ekonomii zawsze pociąga za
sobą również koszty ludzkie»[105]. Zaprzestanie inwestowania w ludzi, aby uzyskać większy
natychmiastowy dochód, jest najgorszym interesem dla społeczeństwa.
129. Aby możliwe było nadal oferowanie pracy, konieczne jest promowanie gospodarki
sprzyjającej różnorodności produkcyjnej i kreatywności przedsiębiorczości. Na przykład istnieje
wiele różnych małych wiejskich systemów żywnościowych, które nadal karmią większość
światowej populacji, wykorzystując niewielką część ziemi i wody oraz wytwarzając mniej odpadów,
gospodarując na małych areałach, w ogrodach, trudniąc się łowiectwem, zbiorem produktów
leśnych czy rybołówstwem. Wielkie gospodarstwa, zwłaszcza w rolnictwie, zmuszają drobnych
rolników, by sprzedawali swoją ziemię lub porzucali tradycyjne uprawy. Próby niektórych z nich,
aby przejść do innych, bardziej zróżnicowanych form produkcji, okazują się ostatecznie
bezużyteczne z powodu trudności dostępu do rynków regionalnych i globalnych lub dlatego, że
infrastruktura sprzedaży i transportu służy wielkim przedsiębiorstwom. Władze mają prawo
i obowiązek podejmowania działań na rzecz wyraźnego i zdecydowanego poparcia dla drobnych
producentów oraz dywersyfikacji produkcji. Aby istniała wolność gospodarcza, z której wszyscy
korzystaliby faktycznie, niekiedy konieczne może być nałożenie ograniczeń na tych, którzy
posiadają największe zasoby i możliwości finansowe. Samo ogłoszenie wolności gospodarczej,
kiedy jednak warunki realne uniemożliwiają, aby wielu miało do niej dostęp, i kiedy ograniczony
jest dostęp do pracy, staje się dyskursem pełnym sprzeczności, kompromitującym politykę.
Przedsiębiorczość, będąca szlachetnym powołaniem zmierzającym do wytwarzania bogactwa
i udoskonalania świata dla wszystkich, może być bardzo owocnym sposobem promowania
regionu, w którym zlokalizowane są jej działania, zwłaszcza jeśli przyjmuje, że tworzenie miejsc
pracy jest nieuniknioną częścią jej służby na rzecz dobra wspólnego.
Innowacje biologiczne wynikające z badań naukowych
130. W filozoficznej i teologicznej wizji człowieka i stworzenia, jakie starałem się zaproponować,
wyraźnie widać, że osoba ludzka posiadająca szczególne dary rozumu i wiedzy nie jest
czynnikiem zewnętrznym, który powinien być całkowicie wykluczony. Chociaż człowiek może
ingerować w świat roślin i zwierząt oraz posługiwać się nim, kiedy jest to konieczne dla jego życia,
to Katechizm naucza, że eksperymenty na zwierzętach są uzasadnione tylko wtedy, gdy
«mieszczą się w rozsądnych granicach i przyczyniają się do leczenia i ratowania życia
ludzkiego»[106]. Stanowczo przypomina, że władza człowieka ma swoje granice i że «sprzeczne
z godnością ludzką jest niepotrzebne zadawanie cierpień zwierzętom lub ich zabijanie»[107].
Wszelkie eksperymentowanie lub używanie stworzenia «domaga się religijnego szacunku dla
integralności stworzenia»[108].

5.2 Page 42

▲back to top
42
131. Chciałbym tu podnieść wyważone stanowisko świętego Jana Pawła II, który podkreślał
korzyści z postępu naukowego i technologicznego, które są «dowodem szlachetności powołania
człowieka do odpowiedzialnego udziału w stwórczym działaniu Boga w świecie», a równocześnie
przypominał, że «żadnego działania w jednej dziedzinie ekosystemu nie można pomijać bez
uwzględnienia jego wpływu na inne dziedziny»[109]. Oświadczył, że Kościół docenia wkład
«badań i zastosowań biologii molekularnej, dopełnione przez inne dyscypliny, takie jak genetyka
i jej zastosowanie technologiczne w rolnictwie i przemyśle»[110], chociaż stwierdził także, że nie
może to prowadzić do «nie podlegającej żadnej kontroli manipulacji genetycznej»[111], ignorującej
negatywne skutki tych działań. Nie można powstrzymać ludzkiej kreatywności. Jeśli nie można
zabronić artyście wyrażania swych zdolności twórczych, to nie można także ograniczać tych,
którzy posiadają szczególne dary, by rozwijać naukę i technikę, których umiejętności zostały dane
przez Boga, by służyły innym. Równocześnie nie można pomijać ponownego przemyślenia celów,
skutków, kontekstu oraz ograniczeń etycznych tej ludzkiej aktywności, która jest formą władzy,
niosącą poważne ryzyko.
132. W tym kontekście należy umieścić wszelką refleksję na temat ludzkiej ingerencji w świat
roślin i zwierząt, która pociąga za sobą mutacje genetyczne generowane przez biotechnologię,
w celu wykorzystania możliwości obecnych w rzeczywistości materialnej. Szacunek, jakim wiara
obdarza rozum, pociąga za sobą zwrócenie uwagi na to, co sama wiedza w zakresie nauk
biologicznych, rozwijana niezależnie od interesów ekonomicznych, może ukazać odnośnie do
struktur biologicznych oraz ich możliwości i mutacji. W każdym razie ingerencja uzasadniona to ta,
która dokonywana jest w przyrodzie, „by pomóc jej we właściwym rozwoju stwarzania chcianym
przez Boga”[112].
133. Trudno wydać ogólny osąd na temat rozwoju organizmów modyfikowanych genetycznie
(GMO), roślinnych i zwierzęcych, dla celów medycznych lub w rolnictwie, ponieważ mogą one
znacznie się między sobą różnić i wymagają osobnych rozważań. Z drugiej strony, zagrożenia nie
zawsze przypisywane są samej technice, lecz jej nieodpowiedniemu lub nadmiernemu
zastosowaniu. W istocie mutacje genetyczne były i są często wytwarzane przez samą przyrodę.
Niemniej te spowodowane przez człowieka są zjawiskiem nowym. Można uwzględniać w tych
rozważaniach udomowienie zwierząt, krzyżowanie gatunków i inne rodzaje powszechnie
przyjętych dawnych praktyk. Należy pamiętać, że obserwacja bakterii, które w sposób naturalny
wytwarzały zmiany w genomie rośliny, dała początek badaniom nad genetycznie modyfikowanymi
zbożami. Jednak w przyrodzie procesy te mają wolne tempo, nieporównywalne z szybkością
narzuconą przez aktualne procesy technologiczne, nawet jeśli te postępy mają swe podstawy
w wielowiekowym rozwoju nauki.
134. Pomimo że nie mamy ostatecznych dowodów na temat szkód, jakie mogłyby spowodować
u ludzi zboża transgeniczne, a w niektórych regionach ich użycie spowodowało rozwój
gospodarczy, który przyczynił się do rozwiązania istniejących problemów, to istnieją poważne
trudności, których nie można umniejszać. Na różnych obszarach, w następstwie wprowadzenia

5.3 Page 43

▲back to top
43
tych upraw, widzimy większą koncentrację gruntów rolnych w rękach nielicznych, spowodowaną
„stopniowym zanikaniem małych producentów, którzy w związku z utratą uprawianych ziem zostali
zmuszeni do wycofania się z bezpośredniej produkcji”[113]. Najsłabsi z nich stają się
pracownikami w niepewnej sytuacji zawodowej, a wielu robotników rolnych w ostateczności
emigruje do nędznych osad miejskich. Poszerzenie tych upraw niszczy złożony splot
ekosystemów, zmniejsza różnorodność produkcji i wpływa na teraźniejszość czy przyszłość
gospodarek regionalnych. W różnych krajach obserwujemy tendencję do rozwoju oligopoli
w produkcji nasion i innych produktów potrzebnych do uprawy, a uzależnienie się pogłębia, jeśli
weźmiemy pod uwagę produkcję nasion sterylnych, co doprowadza do zmuszania rolników, by je
kupowali od producentów.
135. Nie ulega wątpliwości, że trzeba stałej uwagi, która prowadziłaby do rozważenia wszystkich
związanych z tym aspektów etycznych. Dlatego konieczne jest zapewnienie debaty naukowej
i społecznej, która byłaby odpowiedzialna i szeroka, zdolna do wzięcia pod uwagę wszystkich
dostępnych informacji i nazywania rzeczy po imieniu. Czasami nie ujawnia się wszystkich
dostępnych informacji, selekcjonując je według własnych interesów, czy to politycznych, czy to
ekonomicznych, czy to ideologicznych. Utrudnia to wypracowanie osądu wyważonego
i roztropnego w różnych kwestiach, uwzględniającego wszystkie odnoszące się do tego zmienne.
Trzeba przygotować miejsca do debaty, w której wszyscy w jakiś sposób bezpośrednio lub
pośrednio zaangażowani (rolnicy, konsumenci, władze, naukowcy, producenci nasion, ludność
mieszkająca w pobliżu pól, gdzie dochodzi do zwalczania szkodników za pomocą substancji
chemicznych, oraz inni) mogliby przedstawić swe problemy lub zyskać dostęp do szerokiej
i wiarygodnej informacji, by podjąć decyzje na rzecz dobra wspólnego, obecnego i przyszłego.
Sprawa GMO jest złożoną kwestią ekologiczną, która wymaga dostrzeżenia wszystkich jej
aspektów. Wymagałoby to choćby większego wysiłku w celu sfinansowania różnych badań
niezależnych i interdyscyplinarnych, zdolnych do wniesienia nowego światła.
136. Z drugiej strony niepokoi fakt, że gdy niektóre ruchy ekologiczne bronią integralności
środowiska i słusznie domagają się ograniczenia badań naukowych, to niekiedy nie stosują tych
samych zasad do życia ludzkiego. Kiedy dokonuje się eksperymentów na żywych zarodkach
ludzkich, to często usprawiedliwia się przekroczenie wszelkich granic, zapominając, że
niezbywalna wartość istoty ludzkiej znacznie wykracza poza stopień jej rozwoju. Tak samo, gdy
technika nie uznaje wielkich zasad etycznych, wszelkie działania uważa się za usprawiedliwione.
Jak widzieliśmy w tym rozdziale, technice oddzielonej od etyki trudno będzie ograniczyć swoją
władzę.
ROZDZIAŁ CZWARTY
EKOLOGIA INTEGRALNA

5.4 Page 44

▲back to top
44
137. Ponieważ wszystko jest ściśle ze sobą powiązane, a obecne problemy wymagają spojrzenia,
które weźmie pod uwagę wszystkie aspekty globalnego kryzysu, proponuję, by obecnie
zastanowić się nad różnymi aspektami ekologii integralnej, która obejmowałaby wyraźny wymiar
ludzki i społeczny.
I. Ekologia środowiskowa, gospodarcza i społeczna
138. Ekologia bada relacje między organizmami żywymi a środowiskiem, w którym się rozwijają.
Domaga się ona przemyślenia i dyskusji na temat warunków życia i przetrwania społeczeństwa,
zakwestionowania z uczciwością modeli rozwoju, produkcji i konsumpcji. Nie ma potrzeby
ponownie podkreślać, że wszystko jest ze sobą powiązane. Czas i przestrzeń nie są niezależne
od siebie, a nawet atomy i cząstki subatomowe nie mogą być traktowane oddzielnie. Tak jak są ze
sobą powiązane różne składniki planety – fizyczne, chemiczne i biologiczne – tak też gatunki
żyjące stanowią pewną sieć, którą nieustannie rozpoznajemy i uczymy się rozumieć. Sporą część
naszej informacji genetycznej dzielimy z wieloma istotami żywymi. Z tego powodu wiedza
fragmentaryczna i izolowana może stać się formą ignorancji, jeśli nie łączy się z szerszą wizją
rzeczywistości.
139. Mówiąc o „środowisku naturalnym”, odwołujemy się także do szczególnej relacji między
przyrodą a społeczeństwem, które w niej zamieszkuje. Nie przeszkadza to w rozumieniu przyrody
jako czegoś odrębnego od nas albo niewiele znaczącej oprawy naszego życia. Jesteśmy w nią
włączeni, jesteśmy jej częścią i wzajemnie się przenikamy. Powody, dla których jakieś miejsce
zostaje zanieczyszczone, wymagają analizy funkcjonowania społeczeństwa, jego gospodarki, jego
zachowań, jego sposobu rozumienia rzeczywistości. Biorąc pod uwagę szeroką skalę zmian, nie
jest już możliwe znalezienie właściwej odpowiedzi dla każdego problemu z osobna.
Fundamentalne znaczenie ma poszukiwanie rozwiązań integralnych, uwzględniających interakcje
systemów przyrodniczych między sobą oraz z systemami społecznymi. Nie ma dwóch odrębnych
kryzysów, jeden środowiskowy, a drugi społeczny, ale istnieje jeden złożony kryzys społeczno-
ekologiczny. Wytyczne dotyczące rozwiązania wymagają zintegrowanego podejścia do walki
z ubóstwem, aby przywrócić godność wykluczonym i jednocześnie zatroszczyć się o naturę.
140. Ze względu na ilość i różnorodność elementów, które należy wziąć pod uwagę przy
określaniu wpływu na środowisko konkretnej działalności gospodarczej, niezbędne jest przyznanie
istotnej roli naukowcom i ułatwienie im współpracy z szerokim poszanowaniem wolności
akademickiej. To nieustanne poszukiwanie rozwiązań powinno również pozwolić na rozpoznanie,
w jakiej relacji pozostają odrębne organizmy, stanowiąc większe jednostki, które obecnie
nazywamy „ekosystemami”. Nie bierzemy ich pod uwagę jedynie po to, aby określić, jakie powinno
być ich racjonalne wykorzystanie, ale ponieważ mają wartość wewnętrzną, niezależnie od takiego
wykorzystania. Tak jak każdy organizm jest dobry i godny podziwu sam w sobie, ponieważ jest

5.5 Page 45

▲back to top
45
stworzeniem Boga, tak też dzieje się z harmonijną jednością organizmów w danej przestrzeni,
która funkcjonuje jako system. Nawet jeśli sobie tego nie uświadamiamy, to zależymy od tej
całości niezbędnej dla naszej egzystencji. Trzeba pamiętać, że ekosystemy są zaangażowane
w przemianę dwutlenku węgla, w oczyszczanie wody, w zwalczanie chorób i szkodników,
w tworzenie się gleby, w rozkład odpadów oraz w wiele innych procesów, o których zapominamy
lub które ignorujemy. Wiele osób, zdając sobie z tego sprawę, ponownie uświadamia sobie, że
żyjemy i działamy w pewnej rzeczywistości, danej nam uprzednio, wcześniejszej od naszych
zdolności i naszego istnienia. Dlatego, mówiąc o „zrównoważonym wykorzystaniu”, zawsze należy
pamiętać o zdolności każdego ekosystemu do regeneracji w jego różnych obszarach i aspektach.
141. Z drugiej strony rozwój gospodarczy ma skłonność do wytwarzania automatyzmów
i homogenizacji w celu upraszczania procesów i zmniejszania kosztów. Dlatego konieczna jest
ekologia ekonomiczna, zmuszająca do traktowania rzeczywistości w sposób szerszy. «Aby
osiągnąć zrównoważony rozwój, ochrona środowiska powinna stanowić nierozłączną część
procesu rozwoju i nie może być rozpatrywana oddzielnie»[114]. Ale równocześnie pilna staje się
potrzeba humanizmu odwołującego się do różnych dziedzin wiedzy, w tym do ekonomii, by
wypracować wizję bardziej wszechstronną i integrującą. Dziś analiza problemów środowiskowych
jest nierozerwalnie związana z analizą sytuacji człowieka, rodziny, pracy, kontekstu
urbanistycznego oraz relacji każdej osoby z samą sobą, co nie pozostaje bez wpływu na pewien
sposób kontaktu z innymi i ze środowiskiem. Istnieje interakcja pomiędzy ekosystemami a różnymi
światami odniesień społecznych, a zatem po raz kolejny okazuje się, że «całość jest ważniejsza
niż część»[115].
142. Jeśli wszystko jest ze sobą powiązane, to także stan instytucji społeczeństwa ma wpływ na
środowisko i jakość życia człowieka: «Każde naruszenie solidarności i przyjaźni obywatelskiej
powoduje szkody ekologiczne»[116]. W tym kontekście ekologia społeczna musi być
instytucjonalna i stopniowo osiąga różne wymiary, począwszy od podstawowej grupy społecznej,
od rodziny, przez społeczność lokalną i naród, aż po życie międzynarodowe. Na każdym poziomie
społecznym i między nimi rozwijają się instytucje regulujące stosunki międzyludzkie. Wszystko, co
wyrządza im szkodę, pociąga za sobą szkodliwe skutki, takie jak utrata wolności,
niesprawiedliwość i przemoc. W niektórych krajach panuje prowizoryczny systemem
instytucjonalny, kosztem cierpienia ludności, a inni czerpią korzyści z takiego stanu rzeczy.
Zarówno w ramach administracji państwa, jak i w różnorakich przejawach społeczeństwa
obywatelskiego lub we wzajemnych relacjach między mieszkańcami mamy zbyt często do
czynienia z zachowaniami nielegalnymi. Ustawy mogą być redagowane w poprawnej formie, ale
często pozostają martwą literą. Czy można więc mieć nadzieję, że ustawodawstwo i normatywy
związane ze środowiskiem będą naprawdę skuteczne? Wiemy na przykład, że kraje, które mają
jasne ustawodawstwo dotyczące ochrony lasów, są nadal niemymi świadkami częstego
pogwałcania prawa. Ponadto to, co się dzieje w jednym obszarze, bezpośrednio lub pośrednio
wpływa na inne regiony. Tak więc na przykład spożycie narkotyków w społeczeństwach
zamożnych powoduje stały lub rosnący popyt na produkty, które pochodzą z regionów ubogich,

5.6 Page 46

▲back to top
46
gdzie dochodzi do korupcji, niszczenia życia, a w ostateczności do degradacji środowiska
naturalnego.
II. Ekologia kulturowa
143. Obok dziedzictwa przyrodniczego, równie zagrożone jest dziedzictwo historyczne,
artystyczne i kulturowe. Jest ono częścią tożsamości danego miejsca i podstawą do budowania
miasta o dogodnych warunkach życia. Nie chodzi o niszczenie czy tworzenie nowych miast,
hipotetycznie bardziej ekologicznych, w których nie zawsze chciałoby się żyć. Trzeba uwzględnić
historię, kulturę i architekturę określonego miejsca, warunkujące jego oryginalną tożsamość.
Dlatego ekologia zakłada również troskę o bogactwa kultury ludzkości w najszerszym tego słowa
znaczeniu. W sposób bezpośredni domaga się, by opracowując zagadnienia związane ze
środowiskiem, zwracano uwagę na lokalne kultury, podejmując dialog między językiem naukowo-
technicznym a językiem potocznym. Jest to kultura odwołująca się nie tylko do zabytków
przeszłości, ale przede wszystkim kultura żywotna, dynamiczna, zachęcająca do uczestnictwa,
i nie można jej pomijać w chwili, kiedy zastanawiamy się nad relacją człowieka ze środowiskiem.
144. Konsumpcyjna wizja człowieka, wspierana przez machinę dzisiejszej zglobalizowanej
ekonomii, dąży do homogenizacji kultury i osłabienia ogromnej różnorodności kulturowej, będącej
skarbem ludzkości. Z tego powodu usiłuje rozwiązać wszystkie problemy za pomocą jednolitych
działań prawnych lub technicznych, co prowadzi do pomijania złożoności problematyki lokalnej,
wymagającej aktywnego udziału mieszkańców. Nowe, kształtujące się procesy nie mogą być
zawsze włączane we wzorce ustanawiane z zewnątrz, ale muszą wynikać z kultury lokalnej.
Ponieważ zaś życie i świat są dynamiczne, sposób zatroszczenia się o świat musi być elastyczny
i dynamiczny. Rozwiązaniom czysto technicznym grozi koncentracja na objawach, które nie
odpowiadają najgłębszym problemom. Trzeba uwzględnić perspektywę praw narodów i kultur, aby
zrozumieć, że rozwój pewnej grupy społecznej zakłada proces historyczny w określonym
kontekście kulturowym i wymaga stałego udziału lokalnych podmiotów społecznych, poczynając
od ich kultury. Nie można także narzucać pojęcia jakości życia, lecz trzeba je rozumieć w obrębie
świata symboli i zwyczajów właściwych każdej grupie ludzi.
145. Wiele form nadmiernego wyzysku i degradacji środowiska może wyczerpywać nie tylko
lokalne źródła utrzymania, ale także zasoby społeczne, które pozwoliły na trwanie takiego stylu
życia, jaki przez długi czas wspierał tożsamość kulturową oraz sens istnienia i współżycia. Zanik
pewnej kultury może być równie albo jeszcze bardziej poważny jak wyginięcie gatunku zwierząt
lub roślin. Narzucenie pewnego hegemonicznego stylu życia związanego z określonym sposobem
produkcji może być równie szkodliwe jak zniszczenie ekosystemu.
146. W tym kontekście konieczne jest zwrócenie szczególnej uwagi na wspólnoty rdzennych
mieszkańców z ich tradycjami kulturowymi. Nie są oni zwykłą mniejszością wśród innych, ale
przeciwnie, muszą się stać głównymi partnerami, zwłaszcza gdy chodzi o duże projekty dotyczące

5.7 Page 47

▲back to top
47
ich terenów. Dla nich bowiem ziemia nie jest dobrem gospodarczym, lecz darem Boga i ich
przodków, którzy w niej spoczywają, jest świętym miejscem, z którym muszą współpracować, aby
zachować swoją tożsamość i wartości. Jeśli pozostają na swoim terytorium, to właśnie oni potrafią
o nie najlepiej zadbać. Jednakże w różnych częściach świata są poddawani presji, by porzucili
swoje ziemie, aby można było na nich swobodnie rozwijać projekty wydobywcze, rolnicze lub
hodowlane, które nie zwracają uwagi na degradację przyrody i kultury.
III. Ludzka ekologia życia codziennego
147. Aby można było mówić o prawdziwym rozwoju, trzeba się upewnić, czy dochodzi do
integralnej poprawy jakości ludzkiego życia, co wiąże się z analizą przestrzeni, na której żyją
ludzie. Otaczające nas środowisko wpływa na nasz sposób patrzenia na życie, odczuwania
i działania. Równocześnie w naszym pokoju, domu, w miejscu pracy czy w dzielnicy
wykorzystujemy środowisko, aby wyrazić swoją tożsamość. Staramy się dostosować do
otoczenia, a kiedy jest ono nieuporządkowane, chaotyczne lub skażone akustycznie czy
wizualnie, to nadmiar bodźców wystawia na próbę nasze usiłowania, by rozwijać tożsamość
zintegrowaną i szczęśliwą.
148. Godna podziwu jest kreatywność i wielkoduszność osób oraz grup zdolnych do pokonania
ograniczeń swego środowiska poprzez zmianę negatywnych skutków ich uwarunkowań i uczenie
się ukierunkowywania swego życia pośród nieładu i niepewności. Na przykład w niektórych
miejscach, gdzie fasady budynków są bardzo zniszczone, są tacy ludzie, którzy z wielką
godnością dbają o wnętrza swoich domów lub czują się tam dobrze dzięki serdeczności i przyjaźni
innych. Pozytywne i oparte na czynieniu dobra życie społeczne mieszkańców staje się światłem
w środowisku, w którym na pierwszy rzut oka nie da się żyć. Niekiedy godna pochwały jest
ekologia ludzka, jaką udaje się rozwijać ubogim pośród tak wielu ograniczeń. Uczuciu duszenia
się w aglomeracjach mieszkalnych i na obszarach o dużej gęstości zaludnienia można
przeciwdziałać przez rozwijanie ludzkich relacji nacechowanych bliskością i serdecznością, jeśli
tworzone są wspólnoty, jeśli ograniczenia środowiskowe są równoważone we wnętrzu każdej
osoby, która czuje się włączona w sieć wspólnoty i przynależności. W ten sposób każde miejsce
przestaje być piekłem, a staje się kontekstem godnego życia.
149. Udowodniono także, iż skrajna bieda w niektórych środowiskach, gdzie brakuje harmonii,
przestrzeni i możliwości integracji, sprzyja pojawianiu się zachowań nieludzkich oraz manipulacji
ludźmi przez organizacje przestępcze. W przypadku mieszkańców bardzo prowizorycznych osiedli
na obrzeżach codzienne doświadczenie przechodzenia od przeludnienia do anonimowości
społecznej, doświadczanej w wielkich miastach, może prowadzić do poczucia wykorzenienia
sprzyjającego zachowaniom aspołecznym i przemocy. Chciałbym jednak podkreślić, że miłość jest
silniejsza. Wiele osób w tych warunkach potrafi nawiązać relacje przynależności i współistnienia,
przekształcające przeludnienie w doświadczenie wspólnoty, w którym pękają mury własnego „ja”
i pokonywane są bariery egoizmu. To doświadczenie wspólnotowego wybawienia często pobudza

5.8 Page 48

▲back to top
48
reakcje kreatywne, ukierunkowane na poprawę sytuacji w danym budynku lub dzielnicy[117].
150. Biorąc pod uwagę związek istniejący między przestrzenią miejską a ludzkim zachowaniem,
osoby projektujące budynki, osiedla, przestrzeń publiczną i miasta potrzebują wkładu różnych
dyscyplin, które pozwalają zrozumieć procesy, symbolikę i zachowania ludzi. Nie wystarczy
dążenie do piękna projektu, ponieważ jeszcze bardziej cenne jest służenie innym rodzajem
piękna: jakości życia ludzi, ich harmonii ze środowiskiem, spotkaniu i wzajemnej pomocy. Również
z tego względu tak bardzo ważne jest, aby punkt widzenia lokalnych mieszkańców zawsze wnosił
swój wkład do planowania urbanistycznego.
151. Trzeba szanować wspólną przestrzeń, perspektywę wizualną i miejskie punkty kluczowe,
które rozwijają nasze poczucie przynależności, poczucie zakorzenienia, poczucie, że „jesteśmy
w domu” w aglomeracji, która nas jednoczy. Ważne, aby różne części miasta były dobrze
zintegrowane i aby mieszkańcy mogli mieć wizję całości, a nie zamykali się w swej dzielnicy, nie
uczestnicząc w życiu całego miasta jako własnej przestrzeni, wspólnej z innymi. Każda ingerencja
w krajobraz miejski czy wiejski powinna brać pod uwagę fakt, że poszczególne elementy miejsca
tworzą pewną całość, postrzeganą przez mieszkańców jako obraz zgodny z jego bogactwem
znaczeń. W ten sposób inni przestają być obcymi i mogą być postrzegani jako część „my”, które
budujemy razem. Z tego samego powodu, zarówno w środowisku miejskim, jak i wiejskim, należy
zachować przestrzenie, w których unika się nieustannie zmieniających je ingerencji człowieka.
152. W wielu częściach świata istnieje dotkliwy brak mieszkań, zarówno na obszarach wiejskich,
jak i w wielkich miastach. Dzieje się tak między innymi dlatego, że budżety państwowe zazwyczaj
pokrywają jedynie niewielką część zapotrzebowania. Nie tylko biedni, ale duża część
społeczeństwa napotyka poważne trudności, gdy chodzi o kupno własnego mieszkania. Jego
posiadanie ma wielkie znaczenie dla godności ludzi i rozwoju rodzin. Jest to zasadnicza kwestia
„ekologii człowieka”. Jeśli w danym miejscu rozwinęły się już chaotyczne konglomeraty domów
prowizorycznych, to chodzi przede wszystkim o urbanizację tych dzielnic, a nie o wytępienie
i wypędzenie ich mieszkańców. Gdy biedni żyją na skażonych przedmieściach lub
w niebezpiecznych konglomeratach, to «w przypadku gdyby się okazało konieczne ich
przeniesienie, aby nie powodować kolejnych cierpień, niezbędna jest rzetelna uprzednia
informacja, zaoferowanie im możliwości zamieszkania w godziwych warunkach i bezpośrednie
zaangażowanie w to samych zainteresowanych»[118]. Równocześnie kreatywność powinna
doprowadzić do integracji prowizorycznych osiedli w obrębie gościnnego miasta. «Jakże piękne są
miasta, które przezwyciężyły niezdrową nieufność i integrują osoby różniące się, czyniąc z tej
integracji nowy czynnik rozwoju! Jakże piękne są miasta, które w swoich planach
architektonicznych pełne są przestrzeni łączących, ułatwiających relację, sprzyjających uznaniu
drugiego człowieka!»[119].
153. Jakość życia w mieście w znacznym stopniu wiąże się ze środkami transportu, które są
często dla mieszkańców przyczyną wielkich utrudnień. Po miastach krąży wiele samochodów

5.9 Page 49

▲back to top
49
używanych przez jedną lub dwie osoby i dlatego ruch uliczny staje się intensywny, wzrasta poziom
zanieczyszczeń, zużywane są ogromne ilości energii nieodnawialnej i konieczne staje się
budowanie większej liczby dróg i parkingów, niszczących tkankę miejską. Wielu specjalistów
zgodnie uważa, że trzeba dać pierwszeństwo transportowi publicznemu. Jednak niektóre
niezbędne działania nie zostaną spokojnie przyjęte przez społeczeństwo, jeśli nie nastąpi
znacząca poprawa transportu. W wielu bowiem miastach z powodu ścisku, niedogodności, niskiej
dostępności usług i braku bezpieczeństwa korzystanie z transportu miejskiego uwłacza godności
osób.
154. Uznanie szczególnej godności człowieka często kontrastuje z chaotycznym życiem, jakie
muszą wieść ludzie w naszych miastach. Nie należy jednak zapominać o zaniedbaniach
i obojętności wobec niektórych mieszkańców obszarów wiejskich, gdzie nie docierają podstawowe
usługi, a pracownicy stają się niewolnikami bez praw i nadziei na godniejsze życie.
155. „Ekologia ludzka” oznacza również coś bardzo głębokiego: niezbędną relację życia człowieka
z prawem moralnym, wpisanym w jego naturę, relację konieczną, by można było stworzyć bardziej
godne środowisko. Benedykt XVI powiedział, że istnieje także „ekologia człowieka”, gdyż «również
człowiek ma naturę, którą winien szanować i którą nie może manipulować według swego
uznania»[120]. W związku z tym musimy przyznać, że nasze ciało stawia nas w bezpośredniej
relacji z otoczeniem i innymi istotami żywymi. Akceptacja własnego ciała jako daru Boga jest
niezbędna, by przyjąć cały świat jako dar Ojca i wspólny dom, natomiast logika dominacji nad
własnym ciałem przekształca się niekiedy w subtelną logikę panowania nad stworzeniem.
Poznawanie i akceptowanie własnego ciała, aby o nie dbać i szanować jego znaczenie, stanowi
podstawowy element prawdziwej ekologii człowieka. Także docenienie własnego ciała w jego
kobiecości lub męskości jest konieczne, aby móc rozpoznać siebie w spotkaniu z innym, różnym
od siebie. W ten sposób można z radością przyjąć specyficzny dar drugiego czy drugiej jako
dzieła Boga Stwórcy i wzajemnie się ubogacić. Z tego względu nie jest zdrowa postawa usiłująca
«zatrzeć różnicę płci, bo nie potrafi z nią się konfrontować»[121].
IV. Zasada dobra wspólnego
156. Ekologia integralna jest nierozerwalnie związana z pojęciem dobra wspólnego. Zasada ta
odgrywa centralną i jednoczącą rolę w etyce społecznej. Jest to «suma warunków życia
społecznego, które pozwalają bądź to grupom, bądź poszczególnym jego [społeczeństwa]
członkom pełniej i szybciej osiągnąć ich własną doskonałość»[122].
157. Dobro wspólne zakłada poszanowanie osoby ludzkiej jako takiej, z jej podstawowymi
i niezbywalnymi prawami ukierunkowanymi na jej integralny rozwój. Domaga się ona także
mechanizmów dobrobytu i bezpieczeństwa socjalnego oraz rozwoju różnych grup pośrednich
według zasady pomocniczości. Wśród nich wyróżnia się zwłaszcza rodzina jako podstawowa
komórka społeczna. Wreszcie dobro wspólne wymaga pokoju społecznego, a mianowicie

5.10 Page 50

▲back to top
50
bezpieczeństwa i stabilności określonego ładu. Ład ten wymaga zwrócenia szczególnej uwagi na
sprawiedliwość rozdzielczą, której naruszenie zawsze rodzi przemoc. Całe społeczeństwo –
a w nim w sposób szczególny państwo – ma obowiązek bronienia i promowania dobra wspólnego.
158. W aktualnej sytuacji społeczności świata, w którym istnieje wiele nierówności, a coraz więcej
osób jest odrzucanych, pozbawianych podstawowych praw człowieka, zasada dobra wspólnego,
jako logiczna i nieunikniona konsekwencja, przekształca się natychmiast w apel o solidarność
i opcję preferencyjną na rzecz ubogich. Opcja ta domaga się wyciągnięcia konsekwencji
z powszechnego przeznaczenia dóbr ziemi, jak starałem się to wyrazić w adhortacji Evangelii
gaudium [123], wymaga, by nade wszystko mieć przed oczyma ogromną godność ubogiego
w świetle najgłębszych przekonań wiary. Wystarczy obserwować rzeczywistość, aby zrozumieć,
że ta opcja jest obecnie podstawowym wymogiem etycznym dla skutecznej realizacji dobra
wspólnego.
V. Sprawiedliwość między pokoleniami
159. Pojęcie dobra wspólnego dotyczy również przyszłych pokoleń. Międzynarodowe kryzysy
gospodarcze w sposób okrutny ukazały szkodliwe skutki, jakie powoduje brak troski o los
przyszłych pokoleń. Nie można mówić o zrównoważonym rozwoju bez solidarności między
pokoleniami. Kiedy myślimy o sytuacji, w jakiej przekazujemy planetę przyszłym pokoleniom,
wkraczamy w inną logikę, w logikę bezinteresownego daru, który otrzymujemy i przekazujemy
dalej. Jeśli ziemia jest nam dana, to nie możemy myśleć, jedynie wychodząc z utylitarnego
kryterium efektywności i produktywności dla zysku indywidualnego. Nie mówimy tu o postawie
opcjonalnej, ale o zasadniczej kwestii sprawiedliwości, ponieważ ziemia, którą otrzymaliśmy,
należy również do tych, którzy przyjdą po nas. Portugalscy biskupi wezwali do podjęcia tego
obowiązku sprawiedliwości: «Środowisko mieści się w logice przyjęcia. Jest to pożyczka, którą
każde pokolenie otrzymuje i powinno przekazywać następnym pokoleniom»[124]. Ekologia
integralna ma to szerokie spojrzenie.
160. Jaki świat chcemy przekazać tym, którzy będą po nas, dorastającym dzieciom? Pytanie to
dotyczy nie tylko w sposób wyizolowany środowiska, ponieważ nie można podnieść tej kwestii
w sposób fragmentaryczny. Kiedy zastanawiamy się nad światem, jaki chcielibyśmy pozostawić,
myślimy przede wszystkim o jego ogólnej orientacji, jego sensie, jego wartościach. Jeśli nie
pulsuje w nich to podstawowe pytanie, to nie sądzę, aby nasze niepokoje ekologiczne mogły
doprowadzić do istotnych efektów. Ale jeśli pytanie to jest zadawane odważnie, to prowadzi nas
nieuchronnie do wielu innych bardzo bezpośrednich pytań: Po co przechodzimy przez ten świat?
Po co się narodziliśmy? W jakim celu pracujemy i walczymy? Dlaczego ta ziemia nas potrzebuje?
Nie wystarczy więc powiedzieć, że musimy się niepokoić o przyszłe pokolenia. Trzeba zdać sobie
sprawę, że stawką jest nasza godność. To my sami, jako pierwsi, jesteśmy zainteresowani
w przekazywaniu takiej planety, gdzie ludzkość, która przyjdzie po nas, mogłaby zamieszkać. To
dramat dla nas samych, bo odwołuje się do sensu naszej bytności na tej ziemi.

6 Pages 51-60

▲back to top

6.1 Page 51

▲back to top
51
161. Nie można już z pogardą i ironią traktować prognoz katastroficznych. Moglibyśmy zostawić
następnym pokoleniom zbyt wiele gruzów, pustyń i śmieci. Tempo spożycia, produkcji odpadów
i zmian środowiska przekroczyło możliwości planety na tyle, że dotychczasowy styl życia, będąc
niemożliwym do utrzymania, może skończyć się tylko katastrofą, jak to już rzeczywiście dzieje się
od czasu do czasu w niektórych regionach. Złagodzenie skutków obecnej dysproporcji zależy od
tego, co robimy dziś, zwłaszcza w obliczu odpowiedzialności, jaką przypiszą nam ci, którzy będą
musieli ponosić najgorsze konsekwencje naszych działań.
162. Trudność poważnego potraktowania tego wyzwania związana jest z degradacją etyczną
i kulturową, towarzyszącą degradacji ekologicznej. Postmodernistycznym mężczyznom i kobietom
nieustannie grozi skrajny indywidualizm, a wiele aktualnych problemów społecznych należy
wiązać z egoistycznym poszukiwaniem natychmiastowej satysfakcji, z kryzysem więzi rodzinnych
i społecznych, z trudnością w uznaniu innych. Wiele razy mamy do czynienia z nadmiernym
i krótkowzrocznym konsumpcjonizmem rodziców, wyrządzających szkodę dzieciom, którym coraz
trudniej nabyć własne mieszkanie i założyć rodzinę. Ponadto ta niezdolność do poważnego
myślenia o przyszłych pokoleniach związana jest z naszą niezdolnością do poszerzenia
perspektywy naszych trosk i myślenia o tych, którzy zostają wykluczeni z rozwoju. Nie gubmy się
w wyobrażaniu sobie ubogich przyszłości, wystarczy, jeśli będziemy pamiętać o ubogich dnia
dzisiejszego, przed którymi niewiele lat życia na tej ziemi i którzy nie mogą dłużej czekać. Dlatego
«oprócz potrzeby lojalnej solidarności międzypokoleniowej trzeba podkreślić pilną konieczność
moralną nowej solidarności wewnątrzpokoleniowej»[125].
ROZDZIAŁ PIĄTY
WYTYCZNE I DZIAŁANIA
163. Próbowałem rozważyć aktualną sytuację ludzkości, obserwując zarówno deformacje
w świecie, w którym żyjemy, jak i głęboko ludzkie przyczyny degradacji środowiska. Choć ta
refleksja sama w sobie już wskazuje na konieczność zmiany kursu i sugeruje pewne działania, to
obecnie spróbujemy nakreślić główne drogi dialogu, które pomogą nam uciec ze spirali
autodestrukcji, w jakiej się pogrążamy.
I. Dialog na temat środowiska w polityce międzynarodowej
164. W połowie minionego wieku, po pokonaniu wielu trudności, pojawiła się tendencja, by
pojmować ziemię jako ojczyznę, a ludzkość jako naród zamieszkujący wspólny dom. W świecie,
w którym wszyscy są od siebie zależni, nie chodzi jedynie o zrozumienie, że negatywne

6.2 Page 52

▲back to top
52
konsekwencje stylu życia, produkcji i konsumpcji dotykają wszystkich. Chodzi przede wszystkim
o to, aby proponowane rozwiązania wynikały z perspektywy globalnej, a nie tylko broniły interesów
pewnych krajów. Współzależność zmusza nas do myślenia o jednym świecie, w ramach
wspólnego projektu. Ale ta sama inteligencja, która została użyta do ogromnego rozwoju
technologicznego, nie umie znaleźć skutecznych sposobów zarządzania międzynarodowego,
skierowanych na rozwiązanie poważnych problemów środowiskowych i społecznych. Aby
sprostać podstawowym problemom, których nie można rozwiązać przez działania poszczególnych
krajów, niezbędne okazuje się porozumienie globalne, które prowadziłoby na przykład do
zaplanowania zrównoważonego i zróżnicowanego rolnictwa, rozwijania odnawialnych i mało
zanieczyszczających form energii, promowania większej efektywności energetycznej, krzewienia
lepszego zarządzania zasobami leśnymi i morskimi, zapewnienia wszystkim dostępu do wody
pitnej.
165. Wiemy, że technologia oparta na spalaniu silnie zanieczyszczających paliw kopalnych,
zwłaszcza węgla, ale także ropy naftowej, a w mniejszym stopniu gazu, powinna być stopniowo
zastąpiona. W oczekiwaniu na wszechstronny rozwój odnawialnych źródeł energii, który powinien
już się zacząć, słuszne jest opowiadanie się za alternatywą wyrządzającą mniej szkód lub
nastawienie się na rozwiązania przejściowe. Jednak we wspólnocie międzynarodowej nie
osiągnięto odpowiednich porozumień na temat odpowiedzialności tych, którzy muszą ponosić
wyższe koszty transformacji energetycznej. W ostatnich dziesięcioleciach kwestia ochrony
środowiska wywołała szeroką debatę publiczną, która doprowadziła do narastania
w społeczeństwie obywatelskim przestrzeni wielkiego zaangażowania i wielkodusznego
poświęcenia. Polityka i przedsiębiorczość reagują powoli, dalekie od tego, by sprostać globalnym
wyzwaniom. Tak więc można powiedzieć, że gdy ludzkość okresu postindustrialnego zostanie
zapamiętana być może jako jedna z najbardziej nieodpowiedzialnych w dziejach, to ufajmy, że
ludzkość początków XXI wieku zostanie zapamiętana z tego powodu, że wielkodusznie podjęła
swoje poważne obowiązki.
166. Globalny ruch ekologiczny przebył już długą drogę, ubogacony wysiłkiem wielu organizacji
społeczeństwa obywatelskiego. Nie sposób wymienić ich wszystkich ani też przemierzyć dzieje ich
osiągnięć. Niemniej dzięki temu poświęceniu kwestie ochrony środowiska w coraz większym
stopniu są obecne na arenie publicznej i stanowią nieustanną zachętę do myślenia w dłuższej
perspektywie. Jednakże w minionych latach światowe spotkania na rzecz środowiska nie
odpowiedziały na oczekiwania, ze względu na brak woli politycznej, nie doprowadziły też do
prawdziwie znaczących i skutecznych porozumień globalnych w dziedzinie środowiska.
167. Należy przypomnieć Światową Konferencję o Ziemi, która odbyła się w 1992 roku w Rio de
Janeiro. Ogłoszono tam, że: «istoty ludzkie są w centrum zainteresowania w procesie
zrównoważonego rozwoju»[126]. Podejmując pewne treści Deklaracji sztokholmskiej (1972),
postanowiono o podjęciu współpracy międzynarodowej w trosce o ekosystem całej ziemi,
o zobowiązaniu tych, którzy zanieczyszczają środowisko, do ponoszenia wszelkich wynikających

6.3 Page 53

▲back to top
53
z tego kosztów, o obowiązku dokonania oceny wpływu wszelkich prac lub projektów na
środowisko. Zaproponowano ustanowienie limitów koncentracji gazów cieplarnianych
w atmosferze w celu odwrócenia efektu globalnego ocieplenia. Wypracowano również program
działania oraz konwencję w sprawie ochrony różnorodności biologicznej, określono zasady
w dziedzinie leśnictwa. Pomimo że konferencja ta była naprawdę nowatorska i prorocza dla swych
czasów, to zawarte umowy miały niski poziom realizacji. Nie ustanowiono bowiem odpowiednich
mechanizmów monitoringu, okresowego przeglądu i sankcji w wypadku naruszenia postanowień.
Wymienione zasady nadal domagają się skutecznych i szybkich dróg praktycznej realizacji.
168. Jako doświadczenia pozytywne można wymienić na przykład konwencję bazylejską
o odpadach niebezpiecznych, z systemem powiadomień, standardów i kontroli. Trzeba
wspomnieć również wiążącą konwencję o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami
i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem, która obejmuje misje weryfikacyjne rzeczywistego
wypełniania norm. Wydaje się, że dzięki wdrożeniu konwencji wiedeńskiej w sprawie ochrony
warstwy ozonowej za pomocą protokołu montrealskiego oraz jego nowelizacji problem zubożenia
tej warstwy wszedł w fazę rozwiązania.
169. Co do dbałości o różnorodność biologiczną i pustynnienie, postępy są znacznie mniejsze.
W odniesieniu do zmian klimatu postęp jest niestety bardzo ograniczony. Zmniejszenie emisji
gazów cieplarnianych wymaga uczciwości, odwagi i odpowiedzialności, w szczególności od krajów
najpotężniejszych i najbardziej zanieczyszczających. Konferencja Narodów Zjednoczonych
w sprawie Zrównoważonego Rozwoju, zwana Rio+20 (Rio de Janeiro 2012), wydała równie
obszerną, jak nieskuteczną deklarację końcową. Negocjacje międzynarodowe nie mogą znacząco
postępować z powodu stanowiska krajów, które wyżej stawiają własne interesy narodowe niż
globalne dobro wspólne. Ci, którzy ponosić będą konsekwencje, jakie staramy się przemilczać,
będą pamiętali ten brak sumienia i odpowiedzialności. Podczas przygotowywania tej encykliki
debata nabrała szczególnej intensywności. My, ludzie wierzący, nie możemy przestać modlić się
do Boga o pozytywny rozwój obecnych dyskusji, aby przyszłe pokolenia nie ponosiły konsekwencji
niemądrych opóźnień.
170. Niektóre strategie niskiej emisji gazów cieplarnianych dążą do internacjonalizacji kosztów
środowiskowych. Grozi to nałożeniem na państwa uboższe trudnych zobowiązań do redukcji
emisji, porównywalnych do nałożonych na kraje uprzemysłowione. Narzucenie tych środków
utrudnia sytuację krajów najbardziej potrzebujących rozwoju. W ten sposób, pod pozorem troski
o środowisko, pojawia się nowa niesprawiedliwość. Także i w tym przypadku nieszczęścia chodzą
parami. Ponieważ skutki zmian klimatycznych będą odczuwalne przez długi czas, nawet jeśli
obecnie zostaną podjęte rygorystyczne środki, niektóre kraje o niskich dochodach będą
potrzebowały pomocy w dostosowaniu się do już zachodzących zjawisk, wyrządzających szkodę
ich gospodarce. Pewne jest, że istnieje wspólna odpowiedzialność, choć jest ona zróżnicowana,
po prostu dlatego, że jak stwierdzili biskupi Boliwii, «kraje, które skorzystały z wysokiego stopnia
uprzemysłowienia kosztem ogromnej emisji gazów cieplarnianych, mają większą

6.4 Page 54

▲back to top
54
odpowiedzialność, by przyczynić się do rozwiązania problemów, które same spowodowały»[127].
171. Strategia sprzedaży „pozwoleń na zanieczyszczenia” może prowadzić do nowej formy
spekulacji i nie przyczyni się do zmniejszenia globalnej emisji gazów cieplarnianych. System ten
wydaje się być rozwiązaniem szybkim i łatwym, stwarzając pozory pewnego zaangażowania
w ochronę środowiska, ale w żaden sposób nie oznacza on radykalnej zmiany, jakiej wymagają
okoliczności. Może to być wręcz wybieg umożliwiający utrzymywanie nadmiernej konsumpcji
niektórych krajów i sektorów.
172. Priorytetem dla krajów ubogich powinna być likwidacja ubóstwa i rozwój społeczny ich
mieszkańców. Jednocześnie muszą też przeanalizować skandaliczny poziom konsumpcji
niektórych uprzywilejowanych grup ludności czy skuteczniej przeciwdziałać korupcji. Oczywiście,
muszą również rozwijać czystsze formy produkcji energii, ale w tej dziedzinie powinny móc liczyć
na pomoc krajów, które rozwinęły się kosztem obecnego zanieczyszczenia planety. Bezpośrednie
wykorzystanie obfitej energii słonecznej wymaga wprowadzenia mechanizmów i dotacji, tak aby
kraje rozwijające się mogły mieć dostęp do transferu technologii, pomocy technicznej i środków
finansowych. Trzeba jednak zawsze zwracać uwagę na specyficzne warunki, ponieważ «nie
zawsze prawidłowo oceniana jest zgodność infrastruktury z kontekstem, dla którego jest ona
przeznaczona»[128]. Koszty byłyby niskie, jeśli je porównać z ryzykiem związanym ze zmianami
klimatu. W każdym razie jest to przede wszystkim decyzja etyczna, oparta na solidarności
wszystkich narodów.
173. Pilnie potrzebne są umowy międzynarodowe, które uwzględniając słabość władz lokalnych,
byłyby realizowane skutecznie. Relacje między państwami muszą strzec suwerenności każdego
z nich, ale także ustanowić uzgodnione procedury, by uniknąć katastrof lokalnych, które mogłyby
doprowadzić do wyrządzenia szkód wszystkim. Potrzebne są globalne ramy regulacyjne, które
nakładałyby obowiązki i zapobiegały działaniom niedopuszczalnym, takim jak to, że
przedsiębiorstwa lub mocarstwa lokują w innych krajach odpady oraz przemysł poważnie
zanieczyszczający środowisko.
174. Wspomnijmy również o kwestii systemu zarządzania zasobami oceanicznymi. Choć bowiem
istnieją różne konwencje międzynarodowe i regionalne, do podważenia wszelkich wysiłków
doprowadza rozdrobnienie i brak surowych mechanizmów regulacyjnych, kontroli i sankcji. Nadal
szczególne wyzwanie stanowi narastający problem odpadów morskich oraz ochrony obszarów
morskich znajdujących się poza granicami poszczególnych krajów. Krótko mówiąc, potrzebujemy
porozumienia w sprawie globalnych systemów zarządzania dla całego zakresu tak zwanych
„globalnych dóbr wspólnych”.
175. Ta sama logika, która utrudnia podjęcie radykalnych działań w celu odwrócenia tendencji
globalnego ocieplenia, nie pozwala na likwidację ubóstwa. Potrzebujemy reakcji globalnej,
bardziej odpowiedzialnej, oznaczającej stawienie czoła równocześnie ograniczeniu

6.5 Page 55

▲back to top
55
zanieczyszczenia i rozwojowi krajów oraz regionów biednych. XXI wiek, zachowując system
zarządzania właściwy czasom minionym, jest świadkiem osłabienia władzy państw narodowych,
przede wszystkim dlatego, że wymiar ekonomiczno-finansowy o charakterze ponadnarodowym
dąży do dominacji nad polityką. W tym kontekście niezbędne staje się dojrzewanie silniejszych
i sprawnie zorganizowanych instytucji międzynarodowych, których władze byłyby desygnowane
sprawiedliwie, na podstawie porozumień między rządami krajowymi, i wyposażone w możliwość
sankcjonowania. Jak stwierdził Benedykt XVI, kontynuując linię nauki społecznej Kościoła: «Pilnie
potrzebna jest prawdziwa światowa władza polityczna – o której mówił już mój poprzednik,
błogosławiony Jan XXIII – aby zarządzać ekonomią światową; uzdrowić gospodarki dotknięte
kryzysem; zapobiec pogłębieniu się kryzysu i związanego z nim zachwiania równowagi;
przeprowadzić właściwe, pełne rozbrojenie oraz zagwarantować bezpieczeństwo żywieniowe
i pokój; zapewnić ochronę środowiska i uregulować ruchy migracyjne»[129]. W takiej perspektywie
bezprecedensowe znaczenie zyskuje dyplomacja, aby przyczynić się do promowania strategii
międzynarodowych, antycypujących najpoważniejsze problemy, które ostatecznie wyrządzają
szkody wszystkim.
II. Dialog zmierzający ku nowej polityce w wymiarze ogólnonarodowym i lokalnym
176. Zwycięzcy i pokonani są nie tylko pomiędzy państwami, ale także wewnątrz krajów ubogich,
gdzie należy określić zakres odpowiedzialności. Z tego względu problemów związanych z ochroną
środowiska i rozwojem gospodarczym nie można już formułować, uwzględniając jedynie różnice
między krajami, ponieważ wymagają one zwrócenia uwagi na politykę krajową i lokalną.
177. W obliczu możliwości nieodpowiedzialnego wykorzystania zdolności człowieka każde
państwo posiada niezbywalne funkcje, jak planowanie, koordynowanie, monitorowanie i karanie
na własnym terytorium. Jak społeczeństwo organizuje i chroni swój rozwój w sytuacji nieustannych
innowacji technologicznych? Jednym z czynników działających jako skuteczny moderator jest
prawo, ustanawiające reguły dopuszczalnych zachowań w świetle dobra wspólnego.
Ograniczenia, jakie musi nakładać zdrowe, dojrzałe i suwerenne społeczeństwo, związane są
z przewidywaniem i przezornością, odpowiednimi uregulowaniami, czuwaniem nad stosowaniem
norm, walką z korupcją, kontrolą operacyjną nad tym, co pojawia się jako niepożądane skutki
procesów produkcyjnych, oraz stosowne interwencje wobec zagrożeń potencjalnych lub
nieokreślonych. Istnieje coraz bogatsze ustawodawstwo, mające na celu zmniejszenie skutków
zanieczyszczenia środowiska przez przedsięwzięcia gospodarcze. Jednak struktura polityczna
i instytucjonalna istnieje nie tylko po to, by unikać złych praktyk, ale również po to, aby zachęcić
do dobrych, żeby pobudzać kreatywność w poszukiwaniu nowych dróg na rzecz ułatwienia
inicjatyw osobistych i zbiorowych.
178. Dramat polityki skoncentrowanej na doraźnych rezultatach, wspieranej również przez
konsumpcyjną ludność, rodzi konieczność krótkoterminowego rozwoju. Odpowiadając na interesy
wyborcze, rządy nie narażają się łatwo na drażnienie ludzi działaniami, które mogłyby naruszyć

6.6 Page 56

▲back to top
56
poziom konsumpcji lub zagrozić inwestycjom zagranicznym. Krótkowzroczność struktury władzy
hamuje włączenie dalekowzrocznego programu ochrony środowiska w publiczne programy
rządów. W ten sposób zapominamy, że «czas jest ważniejszy niż przestrzeń»[130], że nasze
działania są zawsze owocniejsze, kiedy bardziej troszczymy się o generowanie rozwoju niż
opanowanie przestrzeni władzy. Wielkość polityczna ukazuje się wtedy, gdy w trudnych chwilach
działamy w oparciu o wielkie zasady i myślimy długofalowo o dobru wspólnym. Władzy politycznej
bardzo trudno przyjąć ten obowiązek w planie narodowym.
179. W niektórych miejscach rozwijają się spółdzielnie, by wykorzystać odnawialne źródła energii,
co pozwala na lokalną samowystarczalność, a nawet sprzedaż nadwyżek. Ten prosty przykład
pokazuje, że choć istniejący porządek świata nie jest w stanie wziąć na siebie odpowiedzialności,
to organizacja lokalna może coś zmienić. Tam bowiem może zrodzić się większa
odpowiedzialność, silne poczucie wspólnoty, szczególna zdolność do troski i bardziej
wielkoduszna kreatywność, głęboka miłość do swej ziemi. Tam myśli się również o tym, co
zostanie przekazane dzieciom i wnukom. Wartości te są bardzo głęboko zakorzenione
u rdzennych mieszkańców. Biorąc pod uwagę, że czasami prawo na skutek korupcji okazuje się
nieudolne, konieczna jest decyzja polityczna spowodowana presją ludności. Społeczeństwo,
poprzez organizacje pozarządowe i stowarzyszenia pośredniczące, powinno zmusić rządy do
opracowania standardów, procedur i ściślejszych kontroli. Jeśli obywatele nie kontrolują władzy
politycznej – ogólnokrajowej, regionalnej i samorządowej – to nie jest również możliwe
udaremnienie szkód ekologicznych. Z drugiej strony normy samorządów mogą być bardziej
skuteczne, jeśli istnieją umowy pomiędzy sąsiadującymi grupami ludności na rzecz wspierania tej
samej polityki ochrony środowiska.
180. Nie można myśleć o jednolitych receptach, ponieważ każda kraina czy region ma swoje
specyficzne problemy i własne ograniczenia. Prawdą jest również to, że realizm polityczny może
wymagać środków i technologii przejściowych, pod warunkiem, że towarzyszy im projekt
i akceptacja progresywnych zobowiązań wiążących. Równocześnie jednak na poziomie krajowym
i lokalnym jest zawsze wiele do zrobienia, jak na przykład promowanie sposobów oszczędzania
energii. Oznacza to wspieranie form produkcji przemysłowej charakteryzujących się maksymalną
wydajnością energii i mniejszym zużyciem surowców, usuwanie z rynków produktów
nieefektywnych z punktu widzenia zużycia energii lub tych, które najbardziej zatruwają
środowisko. Możemy również wspomnieć dobre zarządzanie transportem lub techniki
budownictwa i modernizacji budynków zmniejszających zużycie energii i poziom
zanieczyszczenia. Ponadto lokalne działania polityczne mogą być ukierunkowane na modyfikację
konsumpcji, rozwój gospodarki opartej na recyklingu, zapewniającej spadek produkcji odpadów,
ochronę określonych gatunków oraz planowanie zróżnicowanego rolnictwa z płodozmianem.
Można zachęcać do poprawy rolnictwa regionów biednych poprzez inwestycje w infrastrukturę
wiejską, organizację rynków lokalnych lub rynku krajowego, przez systemy nawadniające, rozwój
zrównoważonych technik w rolnictwie. Można ułatwić sposoby współpracy lub społecznej
organizacji, co będzie sprzyjać obronie interesów drobnych producentów i chronić lokalne

6.7 Page 57

▲back to top
57
ekosystemy przed rabunkiem. Wiele można zrobić!
181. Niezbędna jest ciągłość, ponieważ nie można przekształcać zasad związanych ze zmianami
klimatu i ochrony środowiska za każdym razem, gdy zmienia się rząd. Osiągnięcie rezultatów
wymaga wiele czasu i poniesienia natychmiastowych kosztów, zaś skutków nie można
przedstawić w ciągu jednej kadencji władz. Dlatego też bez presji mieszkańców i instytucji zawsze
pojawiać się będą opory, by podjąć działania, zwłaszcza kiedy trzeba zaspokoić inne pilne
potrzeby. Jeśli jakiś polityk podejmuje to zadanie, łącznie z wiążącymi się z nim kosztami, to nie
zgadza się to z nastawioną na skuteczność i doraźne efekty logiką gospodarki i bieżącej polityki.
Jeśli jednak odważy się to zrobić, rozpozna na powrót godność, którą Bóg obdarzył go jako
człowieka, i pozostawi po sobie świadectwo prawdziwej odpowiedzialności. Trzeba przyznać
więcej miejsca zdrowej polityce, zdolnej do reformowania instytucji, koordynowania ich
i zapewnienia im dobrych praktyk pozwalających na przezwyciężenie presji i inercji. Należy jednak
dodać, że najlepsze mechanizmy w końcu zawodzą, jeśli brakuje wielkich celów, wartości,
humanistycznego zrozumienia, zdolnych nadać każdemu społeczeństwu ukierunkowanie
szlachetne i wielkoduszne.
III. Dialog i transparencja w procesach decyzyjnych
182. Przewidywanie wpływu inicjatyw w dziedzinie przedsiębiorczości i projektów na środowisko
wymaga przejrzystych procesów politycznych i dialogu, natomiast korupcja, ukrywająca
rzeczywisty wpływ danego projektu na środowisko w zamian za przysługi, często prowadzi do
umów dwuznacznych, unikających obowiązku informacji i pogłębionej dyskusji.
183. Studium oddziaływania na środowisko nie powinno być późniejsze niż opracowanie
projektów produkcyjnych czy jakiejkolwiek polityki, planu lub programu. Musi należeć do tych
działań od samego początku i mieć charakter interdyscyplinarny, przejrzysty i być opracowane
niezależnie od jakiejkolwiek presji gospodarczej lub politycznej. Trzeba, by było ono połączone
z analizą warunków pracy i ewentualnego wpływu na zdrowie fizyczne i psychiczne osób, na
lokalną gospodarkę czy bezpieczeństwo. Dzięki temu możliwe jest bardziej realistyczne
prognozowanie wyników gospodarczych, z uwzględnieniem możliwych scenariuszy,
i przewidywanie ewentualnych potrzeb większych inwestycji w celu zapobieżenia efektom
niepożądanym. Zawsze konieczne jest osiągnięcie konsensusu między różnymi podmiotami
społecznymi, które mogą wnieść różne perspektywy, rozwiązania i alternatywy. Ale miejsce
uprzywilejowane w debatach powinni mieć mieszkańcy danego miejsca, zastanawiający się,
czego pragną dla siebie i swoich dzieci. Mogą też oni uwzględniać cele wykraczające poza
doraźny interes gospodarczy. Musimy przestać myśleć o „ingerencji” w środowisko, dążyć
natomiast do podjęcia działań przemyślanych i omawianych przez wszystkie zainteresowane
strony. Partycypacja wymaga, by wszyscy zostali odpowiednio poinformowani o różnych
aspektach oraz różnych zagrożeniach i możliwościach. Nie może się ona ograniczać jedynie do
decyzji początkowej na temat danego projektu, ale wymaga również stałych działań kontrolnych

6.8 Page 58

▲back to top
58
i monitoringu. W dyskusjach naukowych i politycznych potrzeba szczerości i prawdy, a nie
ograniczania się jedynie do rozważania, czy prawo na coś pozwala, czy nie.
184. Kiedy pojawiają się ewentualne zagrożenia dla środowiska, dotyczące dobra wspólnego
obecnego i przyszłego, to trzeba, aby «decyzje podejmowane były na podstawie porównania
możliwego ryzyka i korzyści, jakie niesie ze sobą każdy alternatywny wybór»[131]. Odnosi się to
szczególnie do sytuacji, kiedy projekt może spowodować zwiększenie wydobycia zasobów
naturalnych, emisji i zrzutów, wytwarzania odpadów, lub istotne zmiany w krajobrazie,
w siedliskach gatunków chronionych czy w przestrzeni publicznej. Niektóre projekty, nie poddane
dokładnej analizie, mogą głęboko naruszyć jakość życia w danym miejscu, z powodów tak
różnych, jak nieprzewidziane zagrożenie hałasem, ograniczenie pola widzenia, utrata wartości
kulturowych, skutki wykorzystania energii jądrowej. Kultura konsumpcyjna, która preferuje interesy
osobiste i to, co osiągalne doraźnie, może sprzyjać zbytniemu pośpiechowi w działaniu lub
pozwalać na ukrywanie informacji.
185. W każdej dyskusji dotyczącej inicjatyw w dziedzinie przedsiębiorczości trzeba postawić sobie
szereg pytań, by rozeznać, czy przyczyni się ona do prawdziwego integralnego rozwoju: W jakim
celu? Dlaczego? Gdzie? Kiedy? W jaki sposób? Dla kogo? Jakie są zagrożenia? Jakim kosztem?
Kto opłaca koszty i jak je opłaca? W tej analizie są pytania, które powinny być priorytetowe.
Wiemy na przykład, że woda jest zasobem niewystarczającym i niezbędnym. Ponadto dostęp do
niej jest prawem podstawowym, uzależniającym możliwość korzystania z innych praw człowieka.
Nie ulega to wątpliwości i wykracza poza wszelkie analizy oddziaływania na środowisko regionu.
186. W Deklaracji z Rio w 1992 roku stwierdzono, że «tam, gdzie występuje niebezpieczeństwo
poważnych lub nieodwracalnych zmian, brak całkowitej naukowej pewności nie może być
powodem opóźniania efektywnych działań»[132], które zapobiegałyby degradacji środowiska. Ta
zasada ostrożności pozwala na ochronę najsłabszych, dysponujących niewielkimi środkami, by się
bronić i dostarczyć niezbitych dowodów. Jeśli obiektywna informacja prowadzi do przewidywania
szkód poważnych i nieodwracalnych, nawet gdyby nie było ich bezspornego potwierdzenia, to
każdy projekt powinien być zatrzymany lub zmieniony. Waga dowodu nie jest zatem tak istotna,
gdyż w tych przypadkach musimy zapewnić argument obiektywny i przekonujący, że planowana
działalność nie wyrządzi szkód środowisku lub zamieszkałym tam ludziom.
187. Nie oznacza to sprzeciwu wobec wszelkich innowacji technologicznych, które mogą poprawić
jakośćżycia ludności. Musi być w każdym razie jasne, że rentowność nie może być jedynym
kryterium, jakie należy wziąć pod uwagę, oraz że w chwili pojawienia się nowych elementów
osądu w związku z rozwojem informacji konieczna jest ponowna ocena z udziałem wszystkich
zainteresowanych stron. Wynikiem debaty może być decyzja, by nie rozwijać projektu, ale także
jego modyfikacja lub opracowanie propozycji alternatywnych.
188. Trwa dyskusja na temat kwestii związanych ze środowiskiem naturalnym, w której trudno

6.9 Page 59

▲back to top
59
osiągnąć konsensus. Raz jeszcze podkreślam, że Kościół nie usiłuje zdefiniować zagadnień
naukowych, ani też zastępować polityki, ale zachęca do uczciwej i przejrzystej debaty, aby
potrzeby indywidualne lub ideologie nie wyrządzały szkód dobru wspólnemu.
IV. Dialog polityki i ekonomii na rzecz pełni człowieczeństwa
189. Polityka nie powinna być podporządkowana ekonomii, a ta z kolei nie powinna być
uzależniona od opinii i od skutecznościowego paradygmatu technokracji. Dziś, myśląc zwłaszcza
o dobru wspólnym, koniecznie potrzebujemy, aby polityka i gospodarka, trwając w dialogu,
zdecydowanie służyły życiu, zwłaszcza życiu ludzkiemu. Ocalenie banków za wszelką cenę,
kosztem społeczeństwa, bez determinacji, by dokonać rewizji i przekształcenia całego systemu,
potwierdza absolutne panowanie takich systemów finansowych, które nie mają przyszłości
i zdolne są jedynie generować nowe kryzysy po długim, kosztownym i pozornym leczeniu. Kryzys
finansowy lat 2007–2008 był okazją do rozwijania nowej, bardziej wrażliwej na zasady etyczne
ekonomii oraz nowych regulacji spekulacyjnej działalności finansowej i wirtualnego bogactwa. Ale
nie było nań reakcji, która doprowadziłaby do przemyślenia nadal rządzących światem
przestarzałych kryteriów. Produkcja nie zawsze jest racjonalna i często bywa powiązana ze
zmiennymi ekonomicznymi nadającymi produktom wartość, która nie odpowiada ich wartości
rzeczywistej. Prowadzi to często do nadprodukcji pewnych towarów, z niepotrzebnymi szkodami
ekologicznymi, wyrządzającej równocześnie szkodę wielu gospodarkom regionalnym[133]. „Bańka
finansowa” zazwyczaj jest także „bańką produkcyjną”. Mówiąc krótko, nie stawia się
zdecydowanie czoła problemom gospodarki realnej, umożliwiającej dywersyfikację oraz poprawę
produkcji, aby przedsiębiorstwa działały prawidłowo, aby rozwijały się małe i średnie firmy,
tworzące miejsca pracy, itd.
190. W tym kontekście musimy zawsze pamiętać, że «nie można zapewnić ochrony środowiska
tylko na podstawie finansowej kalkulacji poniesionych kosztów i osiągniętych korzyści. Środowisko
naturalne jest jednym z tych dóbr, których mechanizmy rynkowe nie są w stanie odpowiednio
promować i chronić»[134]. Po raz kolejny należy unikać magicznej koncepcji rynku, jakoby
problemy można było rozwiązać jedynie poprzez wzrost zysków firm lub poszczególnych osób.
Czy realistyczne jest oczekiwanie, że ten, kto ma obsesję na tle maksymalizacji zysków, zatrzyma
się, by pomyśleć o zniszczeniu środowiska naturalnego, jakie pozostawi przyszłym pokoleniom?
W ramach schematu przychodów nie ma miejsca, by myśleć o rytmach natury, o okresach jej
degradacji i regeneracji, czy o złożoności ekosystemów, które mogą doznać poważnych szkód na
skutek ingerencji człowieka. Ponadto, gdy mówimy o różnorodności biologicznej, to w najlepszym
razie myślimy o niej jako o rezerwuarze zasobów gospodarczych, które można by wykorzystywać,
ale nie traktujemy poważnie realnych wartości rzeczy, ich znaczenia dla ludzi i kultur, interesów
i potrzeb ubogich.
191. Kiedy poruszamy te kwestie, niektórzy reagują, oskarżając innych o próbę irracjonalnego
powstrzymania postępu i rozwoju człowieka. Musimy być jednak przekonani, że spowolnienie

6.10 Page 60

▲back to top
60
pewnego tempa produkcji i konsumpcji może prowadzić do innego rodzaju postępu i rozwoju.
Wysiłki na rzecz zrównoważonego wykorzystania zasobów naturalnych nie są wysiłkami
zbytecznymi, lecz raczej inwestycją, która może zapewnić inne korzyści ekonomiczne
w perspektywie średnioterminowej. Jeśli nie mamy ograniczonych horyzontów, to możemy odkryć,
że dywersyfikacja produkcji bardziej innowacyjnej, przy mniejszym oddziaływaniu na środowisko,
może być bardzo opłacalna. Chodzi o otwarcie nowych dróg dla różnych możliwości, które nie
oznaczają powstrzymywania kreatywności człowieka i jego marzeń o postępie, a raczej
ukierunkowują tę energię w nowy sposób.
192. Na przykład droga bardziej twórczego i lepiej ukierunkowanego rozwoju produkcji może
korygować dysproporcję między nadmiernymi inwestycjami technologicznymi na rzecz konsumpcji
a zbyt małymi na pilne problemy ludzkości; może wygenerować inteligentne i opłacalne formy
ponownego użycia, odtworzenia czynności i recyklingu, może poprawić efektywność energetyczną
miast itd. Dywersyfikacja produkcji daje ludzkiej inteligencji bardzo szerokie możliwości tworzenia
i wprowadzania innowacji, a zarazem ochrony środowiska i tworzenia nowych miejsc pracy. Taka
kreatywność może sprzyjać rozkwitowi szlachetności człowieka, bo bardziej godne jest śmiałe
i odpowiedzialne używanie inteligencji, by wynaleźć sposoby zrównoważonego i sprawiedliwego
rozwoju, w obrębie szerszego pojęcia jakości życia. Natomiast mniej godne i kreatywne, a bardziej
powierzchowne jest naleganie na tworzenie form grabieży natury jedynie po to, by zaoferować
nowe możliwości doraźnej konsumpcji i dochodów.
193. Jednakże, jeśli w niektórych przypadkach zrównoważony rozwój oznaczać będzie nową
skalę wzrostu, to w innych przypadkach, wobec nienasyconego i nieodpowiedzialnego rozwoju,
jaki nastąpił w ciągu wielu dziesięcioleci, trzeba także pomyśleć o zwolnieniu nieco kroku,
wprowadzeniu pewnych racjonalnych ograniczeń, a także o wycofaniu się, zanim będzie za
późno. Wiemy, że nie do zaakceptowania jest zachowanie tych, którzy zużywają i niszczą coraz
więcej, podczas gdy inni żyją poniżej godności. Z tego względu nadszedł czas, aby zaakceptować
pewien spadek w niektórych częściach świata, zapewniając środki, by możliwy był zdrowy rozwój
gdzie indziej. Benedykt XVI powiedział, że «społeczeństwa krajów zaawansowanych
technologicznie muszą być gotowe stworzyć okoliczności sprzyjające zachowaniom cechującym
się umiarem, zmniejszając swoje zapotrzebowanie na energię i poprawiając warunki jej
wykorzystania»[135].
194. Aby pojawiły się nowe modele postępu, musimy «przekształcić model globalnego
rozwoju»[136], co oznacza odpowiedzialną «refleksję nad sensem gospodarki i jej celami,
umożliwiającą naprawę wadliwych mechanizmów i wypaczeń»[137]. Nie wystarczy pogodzić na
drodze kompromisu troski o naturę z przychodami finansowymi lub ochronę środowiska
z postępem. W tej kwestii drogi pośrednie są tylko małym opóźnieniem katastrofy. Chodzi po
prostu o przedefiniowanie postępu. Taki rozwój technologiczny i gospodarczy, który nie
pozostawia świata lepszym, a jakości życia integralnie wyższej, nie może być uznany za postęp.
Z drugiej strony często w kontekście rozwijającej się gospodarki realna jakość życia osób się

7 Pages 61-70

▲back to top

7.1 Page 61

▲back to top
61
obniża – ze względu na degradację środowiska, niską jakość artykułów żywnościowych lub
wyczerpanie niektórych zasobów. W tym kontekście mowa o zrównoważonym rozwoju służy
często nie tylko odwracaniu uwagi i usprawiedliwianiu, ale też zawłaszcza wartości dyskursu
ekologicznego w obrębie logiki finansów i technokracji. Wówczas odpowiedzialność społeczna
i ekologiczna przedsiębiorstw sprowadza się często do serii działań marketingowych mających
tworzyć korzystny obraz.
195. Zasada maksymalizacji zysku, w oderwaniu od wszystkich innych względów, jest
wypaczeniem pojęcia ekonomii: następuje wzrost bieżącego produktu brutto i nikogo nie
interesuje to, że produkcja odbywa sie kosztem przyszłych zasobów lub środowiska. Jeśli wyrąb
lasu zwiększa krajowy produkt brutto, to nikt nie uwzględnia w tych rachunkach strat, jakimi są
pustynnienie danego terytorium, zniszczenie różnorodności biologicznej czy zwiększanie
zanieczyszczeń. Oznacza to, że firmy osiągają zyski, kalkulując i płacąc ułamek kosztów. Za
zachowanie etyczne można uznać tylko takie, kiedy «ekonomiczne i społeczne koszty, wynikające
z korzystania ze wspólnych zasobów środowiska, zostały uznane w sposób jawny i kiedy w pełni
ponoszą je ci, którzy z nich czerpią korzyści, a nie inne ludy czy też przyszłe pokolenia»[138].
Racjonalność instrumentalna, zapewniająca jedynie statyczną analizę rzeczywistości
w kategoriach bieżących potrzeb, ma miejsce zarówno wówczas, gdy tym, kto przydziela zasoby,
jest rynek, jak i wtedy, kiedy czyni to centralistyczne państwo.
196. Jakie miejsce zajmuje polityka? Pamiętajmy o zasadzie pomocniczości, zapewniającej
swobodę rozwoju istniejących możliwości na wszystkich szczeblach, ale równocześnie
wymagającej od tych, którzy mają władzę, większej odpowiedzialności za dobro wspólne. To
prawda, że dziś niektóre działy gospodarki mają większą władzę niż same państwa. Nie można
jednak usprawiedliwiać ekonomii bez polityki, niezdolnej do promowania innej logiki zarządzającej
różnymi aspektami obecnego kryzysu. Logika, która nie pozostawia miejsca na szczerą troskę
o środowisko, jest tą samą logiką, która nie pozostawia miejsca na integrację słabszych, ponieważ
«w obowiązującym dziś modelu „sukcesu” i „prywatności” zdaje się nie mieć sensu inwestowanie,
by pozostający w tyle, słabi lub mniej uzdolnieni, mogli znaleźć sobie drogę w życiu»[139].
197. Potrzebujemy polityki o szerokiej wizji, rozwijającej nowe integralne podejście, łącząc
w dialogu interdyscyplinarnym różne aspekty kryzysu. Często polityka sama się dyskredytuje
z powodu korupcji i braku rozsądnych działań w kwestiach publicznych. Jeśli państwo nie spełnia
swojej roli w danym regionie, to niektóre grupy ekonomiczne mogą jawić się jako dobroczyńcy
i sprawować władzę rzeczywistą. Czują się uprawnione do niespełniania pewnych standardów, co
prowadzi do powstawania różnych form zorganizowanej przestępczości, handlu ludźmi, przemytu
narkotyków i przemocy, które bardzo trudno wykorzenić. Jeżeli polityka nie jest w stanie położyć
kresu niemoralnej logice i pogrążona jest w niespójnych rozprawach, to nadal nie będziemy umieli
stawić czoła wielkim problemom ludzkości. Strategia zmian rzeczywistych wymaga przemyślenia
całości procesów. Nie wystarczy bowiem włączenie powierzchownych rozważań ekologicznych
bez kwestionowania logiki leżącej u podstaw dzisiejszej kultury. Zdrowa polityka powinna być

7.2 Page 62

▲back to top
62
w stanie zmierzyć się z tym wyzwaniem.
198. Polityka i ekonomia mają skłonność do obwiniania siebie nawzajem o to, co odnosi się do
ubóstwa i degradacji środowiska. Niemniej oczekuje się, że uznają one własne błędy i znajdą
formy współdziałania nastawione na dobro wspólne. Podczas gdy niektórzy niepokoją się jedynie
o korzyści finansowe, a inni mają obsesję na tle zachowania lub powiększenia władzy, mamy do
czynienia z wojnami lub bezprawnymi umowami, gdzie tym, co obie strony interesuje najmniej, jest
zachowanie środowiska naturalnego i ochrona najsłabszych. Także i w tym przypadku obowiązuje
zasada, że «jedność jest ważniejsza niż konflikt»[140].
V. Religie w dialogu z nauką
199. Nie można twierdzić, że nauki empiryczne w pełni wyjaśniają życie, istotę wszystkich
stworzeń i całej rzeczywistości. Oznaczałoby to bezpodstawne przekraczanie ich granic
metodologicznych. Jeśli dokonujemy refleksji w tym zamkniętym obszarze, to zanika wrażliwość
estetyczna, poezja, a także zdolności rozumu do dostrzegania sensu i celu rzeczy[141]. Pragnę
przypomnieć, że «klasyczne teksty religijne mogą oferować sens dla wszystkich epok, posiadają
siłę motywującą, która otwiera zawsze nowe horyzonty [...] Czy jest racjonalne i rozsądne
usuwanie ich w mrok jedynie dlatego, że powstały w kontekście wiary religijnej?»[142]. W istocie
naiwne jest sądzenie, że zasady etyczne można przedstawić w sposób czysto abstrakcyjny,
oderwany od jakiegokolwiek kontekstu, a fakt, że pojawiają się one w języku religijnym, nie
odbiera im żadnej wartości w debacie publicznej. Zasady etyczne, jakie rozum jest w stanie
dostrzec, zawsze mogą powracać w różnych aspektach i być wyrażone w różnych językach,
w tym w języku religijnym.
200. Z drugiej strony każde rozwiązanie techniczne, jakie nauka chciałaby wnieść, będzie bezsilne
w obliczu poważnych problemów świata, jeśli ludzkość zatraci swój kierunek, jeśli zapomnimy
o wielkich motywacjach umożliwiających współżycie, poświęcenie, życzliwość. W każdym
przypadku trzeba wezwać wierzących, by żyli zgodnie ze swoją wiarą i nie zaprzeczali jej swoimi
czynami. Trzeba nalegać, aby otwierali się na łaskę Bożą i głębiej czerpali z tego, co w ich
najgłębszych przekonaniach dotyczy miłości, sprawiedliwości i pokoju. Jeśli złe zrozumienie
naszych zasad prowadziło nas czasami do usprawiedliwiania nadużyć w traktowaniu natury lub
despotycznego panowania człowieka nad stworzeniem czy też wojen, niesprawiedliwości
i przemocy, to jako ludzie wierzący możemy uznać, że w ten sposób byliśmy niewierni względem
skarbu mądrości, którego powinniśmy strzec. Często ograniczenia kulturowe różnych epok
uwarunkowywały tę świadomość własnego dziedzictwa etycznego i duchowego, ale to właśnie
powrót do źródeł pozwala religiom lepiej reagować na bieżące potrzeby.
201. Większość mieszkańców naszej planety deklaruje się jako wierzący, co powinno pobudzać
religie do nawiązania dialogu, ukierunkowanego na opiekę nad naturą, obronę ubogich,
budowanie sieci braterstwa i szacunku. Konieczny jest również dialog między samymi naukami,

7.3 Page 63

▲back to top
63
ponieważ każda z nich jest zwykle zamknięta w granicach swego własnego języka, a specjalizacja
prowadzi do izolacji i absolutyzacji swej wiedzy. Uniemożliwia to właściwe podejście do
problemów środowiska. Równie konieczny jest otwarty i przyjazny dialog pomiędzy różnymi
ruchami ochrony środowiska, nie brakuje bowiem między nimi walk ideologicznych. Powaga
kryzysu ekologicznego wymaga od nas wszystkich myślenia o dobru wspólnym i podążania drogą
dialogu, wymagającego cierpliwości, ascezy i wielkoduszności. Zawsze pamiętajmy, że
«rzeczywistość jest ważniejsza od idei»[143].
ROZDZIAŁ SZÓSTY
EDUKACJA I DUCHOWOŚĆ EKOLOGICZNA
202. Wiele spraw musi zmienić swój kierunek, ale przede wszystkim to cała ludzkość potrzebuje
przemiany. Brakuje świadomości wspólnego pochodzenia, wzajemnej przynależności i wspólnej
przyszłości dla wszystkich. Ta podstawowa świadomość umożliwi rozwój nowych przekonań,
postaw i stylów życia. W ten sposób staje przed nami wielkie wyzwanie kulturowe, duchowe
i edukacyjne, oznaczające długie procesy odrodzenia.
I. Postawić na inny styl życia
203. Ponieważ rynek ma tendencję do tworzenia kompulsywnego mechanizmu konsumpcyjnego,
aby ulokować swoje produkty, ludzie w końcu wciągnięci są w wir zakupów i niepotrzebnych
kosztów. Obsesyjny konsumpcjonizm jest subiektywnym odzwierciedleniem paradygmatu
technokratycznego. Dzieje się to, co już sygnalizował Romano Guardini: człowiek «przyjmuje
wszelkie rzeczy i formy życia, jakie mu zostają narzucone, więc racjonalne planowanie
i znormalizowane produkty maszynowe; wydaje mu się, że taka postawa jest rozumna
i słuszna»[144]. Paradygmat ten sprawia, że wszyscy uważają się za wolnych, dopóki zachowują
rzekomą wolność konsumowania. Natomiast rzeczywiście wolnymi są ci, którzy należą do
mniejszości posiadającej władzę ekonomiczną i finansową. W tym zamieszaniu
postmodernistyczna ludzkość nie odnalazła nowego zrozumienia samej siebie, które to
zrozumienie mogłoby jej nadać kierunek, a ten brak tożsamości przeżywany jest z udręką. Mamy
zbyt wiele środków wobec niewielkich i rachitycznych aspiracji.
204. Obecna sytuacja świata «rodzi poczucie tymczasowości i niepewności jutra, którego
konsekwencją są wielorakie formy zbiorowego egoizmu»[145]. Gdy ludzie stają się
autoreferencyjni, to izolują się w swojej świadomości, zwiększają swoją zachłanność. Im bardziej
serce danej osoby jest puste, tym bardziej potrzebuje ona rzeczy, które mogłaby kupić, posiadać

7.4 Page 64

▲back to top
64
i konsumować. W tym kontekście nie wydaje się możliwe, aby ktoś zaakceptował granice, jakie
wyznacza mu rzeczywistość. W takiej perspektywie nie ma też prawdziwego dobra wspólnego.
Jeśli ten rodzaj osób będzie dominował w społeczeństwie, to normy będą przestrzegane jedynie
w takim zakresie, w jakim nie będą sprzeczne z ich własnymi potrzebami. Dlatego myślimy nie
tylko o możliwości straszliwych zjawisk klimatycznych lub klęskach żywiołowych, ale także
o katastrofach wypływających z kryzysu społecznego. Bowiem obsesja na tle konsumpcyjnego
stylu życia, zwłaszcza gdy bardzo niewielu jest w stanie tak żyć, może sprowokować jedynie
przemoc i wzajemne zniszczenie.
205. Jednak nie wszystko stracone, ponieważ człowiek zdolny poniżyć siebie aż do skrajności
może również stawić czoło trudnościom, dokonać zwrotu i ponownie wybrać dobro, odrodzić się,
niezależnie od narzuconych mu wszelkich uwarunkowań psychicznych i społecznych. Jest zdolny
uczciwie spojrzeć na siebie, ujawnić swoją odrazę i podjąć nowe drogi ku prawdziwej wolności.
Nie ma systemów, które całkowicie zniweczyłyby otwarcie na dobro, prawdę i piękno czy też
zdolność do reakcji, jaką Bóg nieustannie wzbudza w głębi naszych serc. Każdego człowieka na
tym świecie proszę, by nie zapominał o swojej godności, której nikt nie ma prawa mu odbierać.
206. Zmiana stylu życia może spowodować wywieranie zdrowej presji na tych, którzy sprawują
władzę polityczną, gospodarczą i społeczną. Dzieje się tak, gdy ruchom konsumenckim udaje się
sprawić, by nie nabywano niektórych produktów, przez co skutecznie wpływają na zmianę
funkcjonowania przedsiębiorstw, zmuszając je do rozważenia oddziaływania na środowisko oraz
przemyślenia modeli produkcji. Faktem jest, że kiedy nawyki społeczeństwa pomniejszają zyski
przedsiębiorstw, to czują się one zmuszone do zmiany sposobów produkcji. Przypomina nam to
o społecznej odpowiedzialności konsumentów. «Kupno jest zawsze aktem moralnym, nie tylko
ekonomicznym»[146]. Dlatego dzisiaj «zagadnienie degradacji środowiska wiąże się z potrzebą
zmiany zachowań każdego z nas»[147].
207. Karta Ziemi zachęciła nas wszystkich do porzucenia tego etapu autodestrukcji i rozpoczęcia
wszystkiego od nowa, ale nie rozwinęliśmy jeszcze świadomości uniwersalnej umożliwiającej ten
proces. Dlatego śmiem zaproponować ponownie cenne wezwanie tego dokumentu: «Jak nigdy
przedtem w historii, wspólne przeznaczenie zmusiło nas do szukania nowego początku [...]. Niech
nastanie czas pamiętany jako przebudzenie nowego szacunku do życia, mocnego postanowienia
osiągnięcia równowagi, przyspieszenia walki o sprawiedliwość i pokój oraz radosnej celebracji
życia»[148].
208. Zawsze można rozwinąć nową zdolność do wyjścia ku innym. Bez niej nie rozpoznajemy
wartości właściwej innym stworzeniom, nie obchodzi nas troska o potrzeby innych, nie jesteśmy
zdolni postawić sobie granice, aby uniknąć cierpienia lub degradacji tego, co nas otacza.
Zasadnicza postawa autotranscendencji, przełamująca izolację i autoreferencyjność, jest źródłem
umożliwiającym wszelką troskę o innych i o środowisko. Jest także tym, co umożliwia zrodzenie
się reakcji moralnej niezbędnej do oceny skutku każdego działania i każdej osobistej decyzji

7.5 Page 65

▲back to top
65
wykraczającej poza nas. Kiedy jesteśmy w stanie przezwyciężyć indywidualizm, to można
skutecznie wypracować alternatywny styl życia i staje się możliwa poważna zmiana
w społeczeństwie.
II. Wychowywanie do przymierza między ludzkością a środowiskiem
209. Świadomość powagi kryzysu kulturowego i ekologicznego musi przełożyć się na nowe
nawyki. Wiele osób wie, że obecny postęp oraz zwyczajne nagromadzenie rzeczy i przyjemności
nie wystarcza, aby ludzkie serce obdarzyć sensem i radością. Równocześnie nie potrafią one
jednak zrezygnować z tego, co oferuje rynek. W krajach, które powinny wytworzyć największe
zmiany w nawykach konsumenckich, młodzi ludzie mają nową wrażliwość ekologiczną i są
wielkoduszni, a niektórzy z nich w godny podziwu sposób walczą na rzecz ochrony środowiska.
Wzrastali oni jednak w środowisku niezwykle wysokiej konsumpcji i dobrobytu, utrudniającym
rozwój innych nawyków. Dlatego mamy do czynienia z wyzwaniem edukacyjnym.
210. Edukacja ekologiczna poszerzyła swoje cele. Jeśli na początku była bardzo skoncentrowana
na informacji naukowej, na uświadomieniu i zapobieganiu zagrożeniom dla środowiska, to obecnie
stara się włączyć krytykę „mitów” nowoczesności opartej na rozumie instrumentalnym
(indywidualizm, nieograniczony postęp, konkurencja, konsumpcjonizm, rynek bez zasad), a także
przywrócić różne poziomy równowagi ekologicznej: tej wewnętrznej z samym sobą, solidarnej
z innymi, naturalnej ze wszystkimi istotami żywymi, duchowej z Bogiem. Edukacja ekologiczna
powinna nas przygotować, byśmy dokonali skoku w tę Tajemnicę, która etyce ekologicznej nadaje
najgłębszy sens. Z drugiej strony istnieją wychowawcy, którzy potrafią przemyśleć programy
edukacyjne etyki ekologicznej, tak aby skutecznie pomóc wzrastać w solidarności,
odpowiedzialności i trosce opartej na współczuciu.
211. Jednak edukacja ta, wezwana do pobudzenia „obywatelskiego zaangażowania
ekologicznego”, czasami ogranicza się do informowania i nie udaje się jej kształtować nawyków.
Prawa i przepisy nie wystarczą na dłuższą metę, aby ograniczyć złe zachowanie, nawet jeśli
istnieje skuteczna kontrola. Jeśli norma prawa ma wywołać znaczące i trwałe skutki, trzeba, aby
większość członków społeczeństwa ją zaakceptowała, wychodząc z właściwych motywacji,
i podjęła osobistą przemianę. Dar z siebie w działalności ekologicznej staje się możliwy jedynie
poprzez doskonalenie się w cnotach. Jeśli dana osoba, mimo że jej zasoby materialne pozwalają
na większe wydatki, zazwyczaj ubiera się cieplej, zamiast włączać ogrzewanie, to znaczy, że
nabyła przekonań i odczuć sprzyjających ochronie środowiska. Bardzo szlachetne jest podjęcie
obowiązku troski o środowisko poprzez małe codzienne działania. Wspaniałe jest i to, że edukacja
potrafi je zmotywować i ukształtować pewien styl życia. Wychowanie do odpowiedzialności za
środowisko naturalne może zachęcać do różnych zachowań, które mają bezpośredni i znaczący
wpływ na troskę o środowisko, takich jak unikanie stosowania tworzyw sztucznych i papieru,
zmniejszenie zużycia wody, segregowanie odpadów, gotowanie tylko wówczas, gdy będzie można
zjeść to, co ugotowano, ostrożne podejście do innych istot żywych, korzystanie z transportu

7.6 Page 66

▲back to top
66
publicznego lub wspólne korzystanie z samochodu przez kilka osób, sadzenie drzew, wyłączanie
niepotrzebnego światła itp. Wszystko to jest częścią szczodrej i godnej kreatywności ukazującej
to, co najlepsze w człowieku. Ponowna utylizacja czegoś, zamiast szybkiego wyrzucenia,
wynikająca z głębokich motywacji, może być aktem miłości, wyrażającym naszą godność.
212. Nie można myśleć, że te wysiłki i tak nie zmienią świata. Działania takie rzucają
w społeczeństwie ziarno dobra, które zawsze owocuje, niezależnie od tego, co można naocznie
stwierdzić. Zapoczątkowują one w łonie tej ziemi dobro, które ma zawsze tendencję do
rozprzestrzeniania się, czasami niedostrzegalnie. Ponadto praktyka tych zachowań przywraca
nam poczucie godności, prowadzi ku doskonalszej głębi egzystencjalnej, pozwala nam
doświadczyć tego, że warto iść przez ten świat.
213. Istnieją różne obszary edukacyjne: szkoła, rodzina, media, katecheza i inne. Dobra edukacja
szkolna w dzieciństwie i w młodym wieku rzuca ziarna, które mogą wydać owoce w ciągu całego
życia. Chcę jednak podkreślić centralną rolę rodziny, ponieważ jest ona «miejscem, w którym
życie, dar Boga, może w sposób właściwy być przyjęte i chronione przed licznymi atakami, na
które jest ono wystawione, może też rozwijać się zgodnie z wymogami prawdziwego ludzkiego
wzrostu. Wbrew tak zwanej kulturze śmierci, rodzina stanowi ośrodek kultury życia»[149].
W rodzinie pielęgnowane są pierwsze nawyki miłości i troski o życie, takie jak właściwe
korzystanie z rzeczy, umiłowanie ładu i sprzątanie po sobie, poszanowanie lokalnego ekosystemu
i ochrona wszystkich stworzeń. Rodzina jest miejscem formacji integralnej, w którym rozgrywają
się ściśle ze sobą powiązane różne aspekty osobistego dojrzewania. W rodzinie uczymy się prosić
o pozwolenie, nie popadając w serwilizm, mówić „dziękuję”, dając wyraz szczeremu docenieniu
tego, co otrzymujemy, opanowania agresji lub chciwości i proszenia o przebaczenie, gdy
wyrządzimy jakieś zło. Te małe gesty szczerej uprzejmości pomagają budować kulturę życia
dzielonego z innymi i szacunku dla tego, co nas otacza.
214. Do zadań polityki i różnych stowarzyszeń należy trud kształtowania sumień. Dotyczy to
również Kościoła. W tej edukacji ważną rolę do odegrania mają wszystkie wspólnoty
chrześcijańskie. Mam również nadzieję, że w naszych seminariach i zakonnych domach
formacyjnych będzie miało miejsce wychowanie do odpowiedzialnej ascezy, do naznaczonego
wdzięcznością podziwiania świata, do wrażliwości na kruchość ubogich i środowiska. Biorąc pod
uwagę, że wiele jest do stracenia oraz że potrzebne są instytucje uprawnione do stosowania
sankcji wobec ataków na środowisko, potrzebujemy również kontrolowania siebie i wychowywania
się nawzajem.
215. W tym kontekście «nie wolno zaniedbywać relacji, jaka zachodzi między właściwym
wychowaniem estetycznym i utrzymaniem zdrowego środowiska naturalnego»[150]. Zwracanie
uwagi na piękno i umiłowanie go pomaga nam w wydostaniu się z utylitarystycznego
pragmatyzmu. Jeśli się nie uczymy zatrzymywania się, aby podziwiać i docenić piękno, to nic
dziwnego, że wszystko staje się przedmiotem wyzysku bez skrupułów. Zarazem, jeśli chcemy

7.7 Page 67

▲back to top
67
osiągnąć głębokie zmiany, to musimy pamiętać, że modele myślenia realnie wpływają na
zachowanie. Edukacja okaże się nieskuteczna, a jej wysiłki będą bezowocne, jeśli nie będzie się
też usiłowało szerzyć nowego modelu w stosunku do człowieka, życia, społeczeństwa i jego relacji
z naturą. W przeciwnym razie nadal rozwijać się będzie model konsumistyczny, przekazywany
przez środki przekazu oraz poprzez skuteczne mechanizmy rynkowe.
III. Nawrócenie ekologiczne
216. Wielkie bogactwo duchowości chrześcijańskiej, wypracowanej w ciągu dwudziestu wieków
doświadczeń osobistych i społecznych, stanowi wspaniały wkład, jaki można wnieść w wysiłek
odnowienia ludzkości. Chciałbym zaproponować chrześcijanom pewne wskazania duchowości
ekologicznej wynikające z przekonań naszej wiary, bo to, czego uczy nas Ewangelia, ma wpływ
na nasz sposób myślenia, odczuwania i życia. Chodzi nie tyle o mówienie o ideach, ile przede
wszystkim o motywacje wypływające z duchowości, aby umacniać pasję na rzecz troski o świat.
Nie będzie bowiem możliwe zaangażowanie w rzeczy wielkie jedynie w oparciu o wspaniałe
doktryny, bez pewnej mistyki, zachęcającej nas, bez «wewnętrznego poruszenia dającego impuls,
motywującego, dodającego odwagi i nadającego sens działalności osobistej i wspólnotowej»[151].
Musimy przyznać, że my, chrześcijanie, nie zawsze gromadziliśmy i pomnażaliśmy bogactwa,
jakie Bóg dał Kościołowi, którego duchowość nie jest odłączona od ciała ani też od natury czy
realiów tego świata, ale żyjemy z nimi i w nich, w jedności ze wszystkim, co nas otacza.
217. «Na świecie jest coraz więcej (…) zewnętrznych pustyń, ponieważ pustynie wewnętrzne stały
się tak rozległe»[152]. Kryzys ekologiczny jest wezwaniem do głębokiego wewnętrznego
nawrócenia. Musimy też jednak uznać, że niektórzy zaangażowani chrześcijanie i ludzie modlitwy
pod pretekstem realizmu i pragmatyzmu często drwią z troski o środowisko naturalne. Inni są
bierni, niechętnie zmieniają swoje przyzwyczajenia i stają się niespójni wewnętrznie. Brakuje im
zatem nawrócenia ekologicznego, które wiąże się z rozwijaniem wszystkich konsekwencji ich
spotkania z Jezusem w relacjach z otaczającym ich światem. Życie powołaniem, by być
obrońcami dzieła Bożego, jest istotną częścią życia uczciwego, nie zaś czymś opcjonalnym, ani
też drugorzędnym elementem doświadczenia chrześcijańskiego.
218. Aby zaproponować zdrowe relacje ze stworzeniem, jako wymiar integralnego osobistego
nawrócenia, przypomnijmy wzór świętego Franciszka z Asyżu. Wymaga to również
rozpoznawania własnych błędów, grzechów, wad lub zaniedbań i nawrócenia się całym sercem,
wymaga przemiany wewnętrznej. Biskupi Australii potrafili wyrazić nawrócenie w terminach
pojednania ze stworzeniem: «By osiągnąć to pojednanie, musimy przeanalizować nasze życie
i poznać, jak zaszkodziliśmy Bożemu stworzeniu naszymi działaniami i niezdolnością do działania.
Musimy doświadczyć nawrócenia, przemiany serca»[153].
219. Jednakże, aby sprostać sytuacji tak złożonej, przed jaką staje współczesny świat, nie
wystarczy, aby każdy był lepszy. Wyizolowane jednostki mogą utracić zdolność i wolność

7.8 Page 68

▲back to top
68
przezwyciężania logiki rozumu instrumentalnego i ostatecznie paść łupem konsumizmu bez etyki
oraz bez zmysłu społecznego i ekologicznego. Na problemy społeczne odpowiada się więziami
wspólnotowymi, a nie samą sumą dóbr indywidualnych: «Wymagania tego dzieła będą tak
olbrzymie, że nie będą im mogły sprostać inicjatywy indywidualne ani współpraca ludzi
wychowanych indywidualistycznie. Będzie to wymagało połączenia sił wszystkich i jedności
w działaniu»[154]. Nawrócenie ekologiczne, niezbędne do stworzenia dynamiki trwałej zmiany,
jest także nawróceniem wspólnotowym.
220. Nawrócenie to powoduje różne łączące się ze sobą postawy, by pobudzić do szczodrej
i serdecznej troski. Po pierwsze pociąga za sobą wdzięczność i bezinteresowność, to znaczy
uznanie, że świat jest darem otrzymanym z miłości Ojca. Następstwem tego są gotowość do
bezinteresownego wyrzeczenia oraz wielkoduszne gesty, nawet jeśli nikt ich nie widzi i nie
docenia: «niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa [...] A Ojciec twój, który widzi w ukryciu,
odda tobie» (Mt 6, 3-4). Pociąga to za sobą również miłującą świadomość, że nie jesteśmy
odłączeni od innych stworzeń, tworząc z innymi istotami wszechświata wspaniałą powszechną
komunię. Człowiek wierzący nie podziwia świata z zewnątrz, lecz od wewnątrz, uznając
powiązania, przez które Ojciec nas zjednoczył ze wszystkimi bytami. Ponadto nawrócenie
ekologiczne, rozwijając szczególne zdolności, jakimi Bóg obdarzył każdą osobę wierzącą,
prowadzi ją do rozwijania swojej kreatywności i entuzjazmu, by rozwiązać dramaty świata,
ofiarowując siebie Bogu jako «ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną» (Rz 12, 1). Nie pojmuje on
swojej wyższości jako powodu do osobistej chwały lub nieodpowiedzialnego panowania, ale jako
odrębną zdolność, która z kolei nakłada na niego poważną odpowiedzialność wypływającą
z wiary.
221. Różne treści naszej wiary przedstawione na początku tej encykliki pomagają ubogacić sens
tego nawrócenia, na przykład świadomość, że każde stworzenie odzwierciedla coś z Boga
i zawiera orędzie, które ma nam przekazać, albo pewność, że Chrystus przyjął ten świat
materialny, a teraz, zmartwychwstały, żyje w głębi każdej istoty, otaczając ją swoją miłością
i przenikając ją swoim światłem. Prowadzą też do uznania, że ponieważ Bóg stworzył świat,
wpisując weń pewien ład i dynamizm, to człowiek nie ma prawa ich ignorować. Kiedy czytamy
w Ewangelii, jak Jezus mówi o ptakach, że «żaden z nich nie jest zapomniany w oczach Bożych»
(Łk 12, 6), to czy będziemy zdolni do znęcania się nad nimi i wyrządzania im zła? Zachęcam
wszystkich chrześcijan, aby ukazali jasno ten wymiar swojego nawrócenia, pozwalając, by moc
i światło otrzymanej łaski obejmowały także relacje z innymi istotami i otaczającym światem,
budząc owo cudowne braterstwo z całym stworzeniem, którym tak wspaniale żył święty
Franciszek z Asyżu.
IV. Radość i pokój
222. Duchowość chrześcijańska proponuje alternatywny sposób rozumienia jakości życia
i zachęca do prorockiego i kontemplatywnego stylu życia, zdolnego do głębokiej radości, unikając

7.9 Page 69

▲back to top
69
obsesji na tle konsumpcji. Ważne jest podjęcie dawnego nauczania, obecnego w różnych
tradycjach religijnych, a także w Biblii. Chodzi o przekonanie, że „mniej znaczy więcej”.
Rzeczywiście, nieustanne gromadzenie możliwości konsumpcji rozprasza serce, uniemożliwiając
docenienie wszystkiego i każdej chwili. Natomiast stawanie w pogodzie ducha przed tym, co
istnieje, choćby tego było niewiele, otwiera nam znacznie większe szanse na zrozumienie
i spełnienie osobiste. Duchowość chrześcijańska proponuje rozwój wstrzemięźliwości i zdolności
radowania się, mając niewiele. To powrót do prostoty, która pozwala nam się zatrzymać i docenić
to, co małe, i dziękować za możliwości, jakie daje życie, nie przywiązując się do nich ani nie
smucąc z powodu tego, czego nie posiadamy. Wymaga to unikania dynamiki panowania
i gromadzenia samych tylko przyjemności.
223. Wstrzemięźliwość przeżywana świadomie i w wolności wyzwala nas. Nie jest gorszym
życiem, nie jest mniejszą intensywnością, ale całkiem odwrotnie. W istocie tymi, którzy bardziej się
rozkoszują i lepiej przeżywają każdą chwilę, są ci, którzy nie chcą wybierać tu i tam, nieustannie
poszukując tego, czego nie mają, lecz doświadczają, co oznacza docenienie każdej osoby
i każdej rzeczy, uczą się nawiązywać kontakt i potrafią się cieszyć z najprostszych rzeczy. W ten
sposób potrafią pomniejszyć niezaspokojone potrzeby i zredukować zmęczenie i niepokój. Można
mieć niewiele, a żyć intensywnie, zwłaszcza gdy jesteśmy w stanie odkryć inne przyjemności
i odnajdywać satysfakcję w braterskich spotkaniach, usługiwaniu, w realizowaniu swoich
charyzmatów, w muzyce i sztuce, w kontakcie z naturą, w modlitwie. Szczęście wymaga
umiejętności ograniczenia pewnych potrzeb, które nas ogłuszają, i pozostawania w ten sposób
otwartymi na wiele możliwości, jakie daje nam życie.
224. Wstrzemięźliwość i pokora nie cieszyły się w minionym stuleciu oceną pozytywną. Ale kiedy
powszechnie ulega osłabieniu praktykowanie jakiejś cnoty w życiu osobistym i społecznym,
prowadzi to w ostateczności do wielu zaburzeń równowagi, także ekologicznej. Dlatego nie
wystarcza już mówienie jedynie o integralności ekosystemów. Musimy zdobyć się na mówienie
o integralności życia ludzkiego, konieczności popierania i łączenia wszystkich wielkich wartości.
Zanik pokory w człowieku, nadmiernie podekscytowanym możliwością panowania absolutnego,
bez żadnych ograniczeń, może jedynie prowadzić do wyrządzenia szkody społeczeństwu
i środowisku. Nie jest łatwo rozwijać tę zdrową pokorę i radosną wstrzemięźliwość, jeśli stajemy
się samowystarczalni, jeśli wykluczymy Boga z naszego życia, a Jego miejsce zajmuje nasze
własne ego, jeśli uważamy, że to my sami określamy, co jest dobre, a co złe.
225. Z drugiej strony, nikt nie może wzrastać w radosnej wstrzemięźliwości, jeśli nie jest
pogodzony z samym sobą. Częścią właściwego zrozumienia duchowości jest poszerzenie
naszego rozumienia pokoju. Jest on czymś więcej niż brakiem wojny. Pokój wewnętrzny osoby ma
wiele wspólnego z troską o środowisko i dobro wspólne, ponieważ, jeśli są one przeżywane
autentycznie, odzwierciedla się w nich zrównoważony styl życia w połączeniu ze zdolnością do
zadziwienia, prowadzącą do głębi życia. Natura jest pełna słów miłości, ale jak je usłyszeć pośród
ciągłego hałasu, niepokoju i roztargnienia czy też kultu powierzchowności? Wiele osób

7.10 Page 70

▲back to top
70
doświadcza głębokiej niestabilności, popychającej do wykonywania wszystkiego na pełnych
obrotach, by czuły się zajęte, w ciągłym pośpiechu, i by tratowały wszystko wokół siebie. Ma to
wpływ na sposób, w jaki traktujemy środowisko. Ekologia integralna wymaga, aby poświęcić
trochę czasu na odzyskanie spokojnej harmonii ze stworzeniem, na refleksję o naszym stylu życia
i naszych ideałach, na kontemplację Stwórcy, który żyje pośród nas i w tym, co nas otacza,
a którego obecności «nie powinno się wytwarzać, lecz odkrywać, odsłaniać»[155].
226. Mówimy o pewnej postawie serca, przeżywaniu wszystkiego z pogodną koncentracją,
umiejętności bycia przed kimś w pełni obecnym, nie myśląc o tym, co nastąpi później, o postawie
tego, kto daje siebie w każdej chwili jako dar Boży, który powinien być przeżywany w pełni. Jezus
uczył nas tej postawy, kiedy zachęcał nas, byśmy spojrzeli na lilie polne i ptaki powietrzne, lub gdy
w obecności człowieka poszukującego «spojrzał z miłością na niego» (Mk 10, 21). On umiał być
w pełni obecny wobec każdego człowieka i każdego stworzenia, i ukazał nam w ten sposób drogę
przezwyciężenia chorobliwego niepokoju, który czyni nas powierzchownymi, agresywnymi
i niepohamowanymi konsumentami.
227. Wyrazem tej postawy jest zatrzymanie się, by podziękować Bogu przed i po posiłku.
Proponuję wszystkim wierzącym, aby wznowili ten cenny zwyczaj i przeżywali go głęboko. Ta
chwila błogosławieństwa, choć bardzo krótka, przypomina nam o naszej zależności od Boga,
umacnia nasze poczucie wdzięczności za dary stworzenia, wyrażając uznanie dla tych, którzy
swoją pracą zapewniają te dobra, oraz ugruntowuje solidarność z najbardziej potrzebującymi.
V. Miłość obywatelska i polityczna
228. Troska o przyrodę stanowi część stylu życia, który oznacza zdolność do życia razem
i komunii. Jezus przypomniał nam, że Bóg jest naszym wspólnym Ojcem, a ten fakt czyni nas
braćmi. Miłość braterska może być jedynie bezinteresowna, nigdy nie może być wynagrodzeniem
za to, czego dokonał ktoś inny, ani też zadatkiem na to, czego – jak ufamy – dokona. Dlatego
możemy miłować nieprzyjaciół. Ta sama bezinteresowność sprawia, że kochamy i akceptujemy
wiatr, słońce lub chmury, pomimo że nie podlegają naszej kontroli. Dlatego możemy mówić
o powszechnym braterstwie.
229. Musimy ponownie odczuć, że potrzebujemy siebie nawzajem, że jesteśmy odpowiedzialni za
innych i za świat, że warto być dobrym i uczciwym. Zbyt długo pozostawaliśmy w stanie degradacji
moralnej, drwiąc z etyki, dobroci, wierności, uczciwości. Nadeszła chwila, by uznać, że ta radosna
powierzchowność na niewiele się nam zdała. To zniszczenie wszelkich podstaw życia
społecznego prowadzi do wzajemnej konfrontacji w imię obrony swoich interesów. Powoduje
pojawienie się nowych form przemocy i okrucieństwa oraz uniemożliwia rozwój prawdziwej kultury
troski o środowisko naturalne.
230. Przykład świętej Teresy z Lisieux zachęca nas do praktykowania małej drogi miłości, by nie

8 Pages 71-80

▲back to top

8.1 Page 71

▲back to top
71
przegapić okazji do dobrego słowa, uśmiechu, każdego małego gestu, zasiewającego pokój
i przyjaźń. Na ekologię integralną składają się również proste codzienne gesty, przełamujące
logikę przemocy, wyzysku, egoizmu. Tymczasem świat szalejącej konsumpcji jest równocześnie
światem znęcania się nad życiem we wszystkich jego formach.
231. Miłość pełna drobnych gestów wzajemnej troski ma także wymiar obywatelski i polityczny,
a przejawia się we wszystkich działaniach, które starają się budować lepszy świat. Umiłowanie
społeczeństwa i zaangażowanie na rzecz wspólnego dobra są doskonałą formą miłości, która nie
tylko wpływa na relacje między ludźmi, ale «w skali makro: na stosunki społeczne, ekonomiczne
i polityczne»[156]. Dlatego Kościół zaproponował światu ideał «cywilizacji miłości»[157]. Miłość
społeczna jest kluczem do prawdziwego rozwoju: «Aby społeczeństwo stało się bardziej ludzkie,
bardziej godne osoby, niezbędne jest docenienie miłości w życiu społecznym – na płaszczyźnie
politycznej, ekonomicznej, kulturowej – i uczynienie z niej stałej i najwyższej normy
działania»[158]. W tym kontekście, obok znaczenia małych codziennych gestów, miłość społeczna
skłania nas do myślenia o wielkich strategiach, które skutecznie powstrzymałyby degradację
środowiska i zachęciły do kultury troski, przenikającej całe społeczeństwo. Kiedy ktoś rozpoznaje
wezwanie Boga do uczestniczenia wraz z innymi w tych działaniach społecznych, powinien
pamiętać, że jest to część jego duchowości, która jest realizowaniem miłosierdzia, oraz że w ten
sposób dojrzewa i uświęca się.
232. Nie wszyscy są powołani, by bezpośrednio uprawiać politykę. W społeczeństwie kwitnie
jednak niezliczona różnorodność stowarzyszeń zaangażowanych na rzecz dobra wspólnego,
troszczących się o obronę środowiska naturalnego i miejskiego. Zajmują się na przykład
miejscami publicznymi (budynkami, fontannami, zaniedbanymi zabytkami, pomnikami
krajobrazowymi, placami), aby chronić, odnowić, ulepszyć lub upiększyć coś, co należy do
wszystkich. Wokół nich rozwijają się lub odnawiają więzi i rodzi się nowa lokalna tkanka
społeczna. W ten sposób wspólnota wyzwala się z konsumistycznej obojętności. Oznacza to także
kultywowanie wspólnej tożsamości oraz zachowywanie i przekazywanie historii. W ten sposób
troszczymy się o świat i jakość życia najbiedniejszych. Łączy się z tym poczucie solidarności,
będącej jednocześnie świadomością życia we wspólnym domu, który powierzył nam Bóg. Te
wspólne działania, kiedy wyrażają miłość, która daje siebie, mogą się stać intensywnym
przeżyciem duchowym.
VI. Znaki sakramentalne i świąteczny odpoczynek
233. Wszechświat rozwija się w Bogu, który go całkowicie wypełnia. Istnieje zatem misterium,
które trzeba podziwiać w liściu, w ścieżce, w rosie, w twarzy ubogiego. Ideałem nie jest tylko
przejście ze świata zewnętrznego do wewnętrznego, by odkryć działanie Boga w duszy, ale także
wyjście na spotkanie z Nim we wszystkim[159], tak jak nauczał święty Bonawentura:
«Kontemplacja jest tym wznioślejsza, im bardziej człowiek odczuwa w sobie działanie Bożej łaski
albo im bardziej potrafi rozpoznawać Boga w innych stworzeniach»[160].

8.2 Page 72

▲back to top
72
234. Święty Jan od Krzyża nauczał, że wszystko, co dobre w rzeczach i doświadczeniach świata,
«jest w Bogu nieskończenie doskonałe, a raczej, by się jaśniej wyrazić, każda z tych wielkości jest
Bogiem i wszystkie razem są Bogiem»[161]. Nie dzieje się tak dlatego, że ograniczone rzeczy
świata są naprawdę Boskie, ale ponieważ mistyk doświadcza wewnętrznej więzi, jaka istnieje
między Bogiem a wszystkimi bytami, i w ten sposób «odczuwa, że Bóg jest dla niego
wszystkim»[162]. Jeśli podziwia wspaniałość góry, nie może tej wspaniałości oddzielić od Boga
i dostrzega, że przeżywany przez niego podziw musi być odnoszony do Pana: «Góry są wysokie,
potężne, rozległe, majestatyczne, piękne, pełne kwiatów i woni. Tymi górami jest dla mnie mój
Umiłowany. Doliny samotne są spokojne, pełne czaru i świeżości, cieniste, obfite w słodkie wody.
Różnorodnością swych gaików, miłym śpiewem ptasząt, sprawiają wytchnienie i rozkosz zmysłom,
dają odświeżenie i odpocznienie w swej samotności i ciszy. Tymi dolinami jest dla mnie mój
Umiłowany»[163].
235. Sakramenty są uprzywilejowanym sposobem, w jaki natura jest przyjęta przez Boga
i przemieniona w pośrednictwo życia nadprzyrodzonego. Poprzez kult jesteśmy zachęceni do
objęcia świata na innym poziomie. Woda, olej, ogień i kolory są przyjęte wraz z całą ich siłą
symboliczną i włączają się w chwalenie Boga. Błogosławiąca ręka jest narzędziem miłości Boga
i odzwierciedleniem bliskości Jezusa Chrystusa, który przyszedł, aby nam towarzyszyć na drodze
życia. Woda wylewana na ciało ochrzczonego dziecka jest znakiem nowego życia. Nie uciekamy
od świata ani nie zaprzeczamy naturze, kiedy chcemy spotykać się z Bogiem. Można to dostrzec
zwłaszcza w duchowości chrześcijańskiego Wschodu: «piękno, które na Wschodzie jest jednym
z najwspanialszych sposobów wyrażania Boskiej harmonii i wzorcem przemienionej ludzkości,
ujawnia się wszędzie: w kształtach świątyni, dźwiękach, kolorach, światłach, zapachach»[164].
Dla doświadczenia chrześcijańskiego wszystkie stworzenia materialnego wszechświata odnajdują
swój prawdziwy sens w Słowie Wcielonym, ponieważ Syn Boży w swojej osobie przyjął materialny
wszechświat, w który wprowadził zalążek ostatecznej transformacji: «Chrześcijaństwo nie odrzuca
materii; przeciwnie, cielesność zostaje w pełni dowartościowana w akcie liturgicznym, gdzie
ludzkie ciało ukazuje swą wewnętrzną naturę świątyni Ducha i jednoczy się z Panem Jezusem,
który również przyjął ciało dla zbawienia świata»[165].
236. W Eucharystii stworzenie odnajduje swoje największe wywyższenie. Łaska, która pragnie
przejawić się w sposób dostępny zmysłami, osiąga wspaniały wyraz, kiedy sam Bóg, który stał się
człowiekiem, czyni siebie pokarmem swego stworzenia. Pan na szczycie tajemnicy Wcielenia
chciał dotrzeć do naszej intymności poprzez fragment materii. Nie z wysoka, ale od wewnątrz,
abyśmy w naszym świecie mogli się z Nim spotkać. W Eucharystii już zrealizowana jest pełnia.
Stanowi ona centrum życia wszechświata, centrum wypełnione miłością i niewyczerpanym
życiem. Cały wszechświat złączony z Synem Wcielonym, obecnym w Eucharystii, oddaje chwałę
Bogu. W istocie sama Eucharystia jest aktem kosmicznej miłości: «Tak, kosmicznej! Nawet wtedy
bowiem, gdy Eucharystia jest celebrowana na małym ołtarzu wiejskiego kościoła, jest ona wciąż
poniekąd sprawowana na ołtarzu świata»[166]. Eucharystia jednoczy niebo i ziemię, obejmuje
i przenika całe stworzenie. Świat, który wyszedł spod ręki Boga, powraca do Niego w radosnej

8.3 Page 73

▲back to top
73
i pełnej adoracji. W Chlebie eucharystycznym «stworzenie dąży do ubóstwienia, do świętych
godów, do zjednoczenia ze swoim Stwórcą»[167]. Z tego względu Eucharystia jest także źródłem
światła i motywacji dla naszych niepokojów o środowisko i ukierunkowuje nas, byśmy byli
opiekunami całego stworzenia.
237. Szczególnie ważne jest uczestnictwo w niedzielnej Eucharystii. Dzień ten, podobnie jak
żydowski szabat, jest nam dany jako dzień uzdrowienia relacji człowieka z Bogiem, z samym
sobą, z innymi i ze światem. Niedziela jest dniem zmartwychwstania, „pierwszym dniem” nowego
stworzenia, którego pierwocinami jest ludzkość wskrzeszona przez Pana, będąca poręką
ostatecznego przemienienia całej rzeczywistości stworzonej. Ponadto dzień ten zapowiada
«wieczny odpoczynek człowieka w Bogu»[168]. Tak więc duchowość chrześcijańskadopełnia
wartość odpoczynku i świętowania. Człowiek ma tendencję, by sprowadzać kontemplacyjne
wytchnienie do dziedziny tego, co bezowocne czy zbędne, zapominając, że w ten sposób odbiera
się dokonywanemu dziełu to, co najważniejsze: jego sens. Naszym obowiązkiem jest włączenie
w nasze działania bezinteresowności i wymiaru receptywnego. Jest to coś innego niż zwykła
bezczynność. Chodzi o inny sposób działania, stanowiący część naszego istnienia. W ten sposób
ludzkie działanie chronione jest nie tylko od pustego aktywizmu, ale także od niepohamowania
oraz wyizolowania sumienia, co prowadzi do dążenia tylko do własnych korzyści. Prawo
cotygodniowego odpoczynku nakazywało powstrzymanie się od pracy siódmego dnia: «aby
odpoczęły twój wół i osioł i odetchnęli syn twojej niewolnicy i cudzoziemiec» (Wj 23, 12).
Odpoczynek jest poszerzeniem spojrzenia, umożliwiającym ponowne uznanie praw innych. W ten
sposób dzień odpoczynku, którego centrum stanowi Eucharystia, rzuca swoje światło na cały
tydzień i sprawia, że opieka nad naturą i ubogimi staje się naszym osobistym zadaniem.
VII. Trójca Święta i relacja między stworzeniami
238. Ojciec jest ostatecznym źródłem wszystkich rzeczy, miłującym i przystępnym fundamentem
wszystkiego, co istnieje. Syn, który Go odzwierciedla i poprzez którego wszystko zostało
stworzone, złączył się z tą ziemią, kiedy ukształtował się w łonie Maryi. Duch, nieskończona więź
miłości, jest wewnętrznie obecny w sercu wszechświata, ożywiając i pobudzając nowe drogi.
Świat został stworzony przez Trzy Osoby działające jako jedna Boska zasada, ale każda z nich
realizuje to wspólne dzieło zgodnie ze swoją tożsamością. Dlatego, «kiedy pełni podziwu
kontemplujemy wielkość i piękno wszechświata, musimy wysławiać całą Trójcę Świętą»[169].
239. Dla chrześcijan wiara w jedynego Boga, który jest komunią trynitarną, prowadzi do
przekonania, że cała rzeczywistość zawiera w sobie znamię Trójcy Świętej. Święty Bonawentura
posunął się do stwierdzenia, że człowiek, przed grzechem, mógł odkryć, iż każde stworzenie
«świadczy, że Bóg jest w trzech osobach». Odzwierciedlenie Trójcy można rozpoznać w naturze,
«o ile księga ta nie jest dla człowieka nieznaną lub oko człowieka nie jest zaćmione»[170].
Franciszkański święty uczy nas, że każde stworzenie nosi w sobie strukturę trynitarną, tak realną,
że mogłaby być spontanicznie kontemplowana, gdyby spojrzenie człowieka nie było ograniczone,

8.4 Page 74

▲back to top
74
niejasne i wątłe. W ten sposób ukazuje nam wyzwanie, by próbować odczytać rzeczywistość
w kluczu trynitarnym.
240. Osoby Boskie są relacjami samoistnymi, a świat stworzony na wzór Boga jest siecią relacji.
Stworzenia skierowane są ku Bogu, a cechą wszystkich istot żywych jest dążenie do innego
stworzenia tak, że we wszechświecie można znaleźć niezliczone, trwałe relacje, które wzajemnie
tajemniczo się przeplatają[171]. Zachęca to nas nie tylko do podziwiania wielu powiązań
istniejących między stworzeniami, ale prowadzi także do odkrycia klucza naszej samorealizacji.
Byt ludzki bowiem tym bardziej się rozwija, tym bardziej dojrzewa i tym bardziej się uświęca, im
bardziej wchodzi w relacje, przekraczając siebie, aby żyć w komunii z Bogiem, z innymi i ze
wszystkimi stworzeniami. W ten sposób przyjmuje w swoim życiu ową dynamikę trynitarną, jaką
Bóg w nim odcisnął od początku jego istnienia. Wszystko jest połączone, a to nas zachęca do
dojrzewania w duchowości globalnej solidarności, która emanuje z tajemnicy Trójcy Świętej.
VIII. Królowa całego stworzenia
241. Maryja, Matka, która troszczyła się o Jezusa, obecnie troszczy się z miłością i macierzyńskim
bólem o ten poraniony świat. Tak jak z sercem przebitym mieczem opłakiwała śmierć Jezusa, tak
teraz ma współczucie dla cierpienia ukrzyżowanych ubogich oraz stworzeń tego świata
zgładzonych ludzką mocą. Żyje Ona wraz z Jezusem, całkowicie przemieniona, a wszystkie
stworzenia opiewają Jej piękno. Jest ona Niewiastą «obleczoną w słońce i księżyc pod jej
stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu» (Ap 12, 1). Wzięta do nieba, jest Matką
i Królową wszelkiego stworzenia. W Jej uwielbionym ciele, razem z Chrystusem
zmartwychwstałym, część stworzenia osiągnęła pełnię swego piękna. Przechowuje Ona w swoim
sercu nie tylko całe życie Jezusa, które z troską «zachowywała» (por. Łk 2, 19.51), ale także
obecnie pojmuje sens wszystkich rzeczy. Dlatego możemy Ją prosić, aby nam pomogła
postrzegać ten świat mądrzejszymi oczyma.
242. Obok Maryi wyróżnia się w Świętej Rodzinie z Nazaretu postać świętego Józefa. Poprzez
swoją pracę i wielkoduszną obecność opiekował się Maryją i Jezusem i bronił Ich. Uwolnił Ich
także od przemocy ludzi niesprawiedliwych, zabierając Ich do Egiptu. W Ewangelii jawi się jako
mąż sprawiedliwy, pracowity, mocny. Ale w jego postaci widzimy także wielką czułość, która nie
jest cechą ludzi słabych, lecz naprawdę silnych, wrażliwych na rzeczywistość, gotowych kochać
i służyć z pokorą. Dlatego został ogłoszony opiekunem Kościoła powszechnego. On także może
nas nauczyć troski, motywować nas do wielkodusznej pracy z czułością, aby chronić ten świat,
jaki powierzył nam Bóg.
IX. Ponad słońcem
243. U kresu naszego życia spotkamy się twarzą w twarz z nieskończonym pięknem Boga (por. 1
Kor 13, 12) i będziemy mogli z radosnym podziwem odczytywać tajemnicę wszechświata, który

8.5 Page 75

▲back to top
75
wraz z nami będzie uczestniczył w pełni bez końca. Tak, jesteśmy w drodze do szabatu
wieczności, do nowego Jeruzalem, do wspólnego domu w niebie. Jezus mówi nam: «Oto czynię
wszystko nowe» (Ap 21, 5). Życie wieczne będzie wspólnym zadziwieniem, gdzie każde
stworzenie, świetliście przemienione, zajmie swoje miejsce i będzie miało coś, czym obdarzy
ubogich ostatecznie wyzwolonych.
244. Oczekując, zjednoczymy się, aby zająć się tym domem, który został nam powierzony,
wiedząc, że wszystko, co jest w nim dobre, zostanie zebrane na niebiańskiej uczcie. Wraz ze
wszystkimi stworzeniami pielgrzymujemy na tej ziemi, szukając Boga, ponieważ «jeśli świat ma
początek i został stworzony, to poszukuje tego, kto go stworzył, tego, który dał mu początek, tego,
który jest jego Stwórcą»[172]. Pielgrzymujmy, śpiewając! Niech nasze zmagania i nasz niepokój
o tę planetę nie odbierają nam radości nadziei!
245. Bóg, który wzywa nas do wspaniałomyślnego poświęcenia i całkowitego oddania, daje nam
siłę i światło, jakich potrzebujemy, by iść do przodu. W centrum tego świata stale obecny jest Pan
życia, który tak bardzo nas kocha. On nas nie opuszcza, nie zostawia nas samymi, bo definitywnie
zjednoczył się z naszą ziemią, a Jego miłość zawsze prowadzi nas do znalezienia nowych dróg.
Jemu niech będzie chwała!
***
Po tej długiej refleksji, zarówno radosnej, jak i dramatycznej, proponuję dwie modlitwy. Jedną
z nich możemy dzielić się ze wszystkimi wierzącymi w Boga wszechmocnego Stworzyciela,
a drugą odmawiajmy, aby chrześcijanie potrafili podjąć zobowiązania, jakie wobec stworzenia
stawia nam Jezusowa Ewangelia.
Modlitwa za naszą ziemię
Wszechmogący Boże,
który jesteś w całym wszechświecie
oraz w najmniejszym z Twoich stworzeń,
Ty, który otaczasz swą czułością wszystko, co istnieje,
ześlij na nas moc swojej miłości,
byśmy zatroszczyli się o życie i piękno.
Napełnij nas pokojem, abyśmy żyli jak bracia i siostry
i nikomu nie wyrządzali krzywdy.
Boże ubogich,
pomóż nam uratować opuszczonych i zapomnianych tej ziemi,
którzy znaczą tak wiele w Twoich oczach.
Ulecz nasze życie,
byśmy strzegli świata, a nie łupili go,

8.6 Page 76

▲back to top
76
byśmy rozsiewali piękno,
a nie skażenie i zniszczenie.
Dotknij serc
tych, którzy szukają jedynie zysków
kosztem ubogich i ziemi.
Naucz nas odkrywania wartości każdej rzeczy,
kontemplowania w zadziwieniu,
uznania, że jesteśmy głęboko zjednoczeni
z każdym stworzeniem
w naszej pielgrzymce ku Twej nieskończonej światłości.
Dziękujemy, że jesteś z nami każdego dnia.
Wspieraj nas, prosimy, w naszych zmaganiach
na rzecz sprawiedliwości, miłości i pokoju.
Chrześcijańska modlitwa wraz ze stworzeniem
Chwalimy Cię, Ojcze, wraz ze wszystkimi stworzeniami,
które wyszły spod Twojej wszechmocnej ręki.
Twoje są i pełne są Twojej obecności
i Twojej czułości.
Pochwalony bądź, Panie!
Jezu, Synu Boży,
wszystko przez Ciebie zostało stworzone.
Kształtowałeś się w łonie Maryi,
stałeś się częścią tej ziemi
i oglądałeś ten świat ludzkimi oczyma.
Dziś żyjesz w każdym stworzeniu
w Twojej chwale Zmartwychwstałego.
Pochwalony bądź, Panie!
Duchu Święty, który swoim światłem
kierujesz światem ku miłości Ojca
i towarzyszysz jękom stworzenia,
Ty żyjesz także w naszych sercach,
by nas pobudzać ku dobru.
Pochwalony bądź, Panie!
Panie Boże w Trójcy Jedyny, piękna Wspólnoto nieskończonej miłości,
naucz nas kontemplowania Ciebie
w pięknie wszechświata,

8.7 Page 77

▲back to top
77
gdzie wszystko mówi nam o Tobie.
Rozbudź nasze uwielbienie i wdzięczność
za każdą istotę, którą stworzyłeś.
Obdarz nas łaską poczucia się wewnętrznie zjednoczonymi
ze wszystkim, co istnieje.
Boże miłości, ukaż nam nasze miejsce w tym świecie
jako narzędzi Twojej miłości
dla wszystkich istot tej ziemi,
bo żadna z nich nie jest przez Ciebie zapomniana.
Oświeć posiadających władzę i pieniądze,
aby nie popadli w grzech obojętności,
aby miłowali dobro wspólne, wspierali słabych
i opiekowali się światem, w którym żyjemy.
Ubodzy i ziemia wołają:
Panie, obejmij nas swą mocą i światłem,
abyśmy chronili wszelkie życie,
przygotowali lepszą przyszłość,
aby nadeszło Twoje Królestwo
sprawiedliwości, pokoju, miłości i piękna.
Pochwalony bądź, Panie!
Amen.
W Rzymie, u Świętego Piotra, dnia 24 maja 2015, w uroczystość Zesłania Ducha Świętego,
w trzecim roku mego pontyfikatu.
Franciscus
[1] Pieśń słoneczna albo pochwała stworzeń: Fonti Francescane ( FF) 263; wyd. polskie: Źródła
franciszkańskie, Kraków 2005, s. 348.
[2] List apost. Octogesima adveniens (14 maja 1971), 21: AAS 63 (1971), 416–417.
[3] Przemówienie do FAO z okazji dwudziestej piątej rocznicy powstania (16 listopada
1970):AAS 62 (1970), 833.
[4] Enc. Redemptor hominis (4 marca 1979), 15: AAS 71 (1979), 287.
[5] Por. Katecheza (17 stycznia 2001), 4: Insegnamenti 24/1 (2001), 179; L'Osservatore Romano,
wyd. polskie, n. 4/2001, s. 44.

8.8 Page 78

▲back to top
78
[6] Enc. Centesimus annus (1 maja 1991), 38: AAS 83 (1991), 841.
[7] Tamże, 58: AAS 83 (1991), 863.
[8] JAN PAWEŁ II, Enc. Sollicitudo rei socialis (30 grudnia 1987), 34: AAS 80 (1988), 559.
[9] Por. tenże, Enc. Centesimus annus (1 maja 1991), 37: AAS 83 (1991), 840.
[10] Przemówienie do korpusu dyplomatycznego (8 stycznia 2007): AAS 99 (2007), 73.
[11] Enc. Caritas in veritate (29 czerwca 2009), 51: AAS 101 (2009), 687.
[12] Przemówienie w Bundestagu, Berlin (22 września 2011), AAS 103 (2011), 664.
[13] Przemówienie do duchowieństwa diecezji Bolzano-Bressanone (6 sierpnia 2008): AAS 100
(2008), 634.
[14] Message upon the Day of Prayer for the Protection of Creation (1 września 2012).
[15] Przemówienie w Santa Barbara, California, 8 listopada 1997, por. John Chryssavgis, On
Earth as in Heaven: Ecological Vision and Initiatives of Ecumenical Patriarch Bartholomew, Bronx,
New York 2012.
[16] Tamże.
[17] Wykład w klasztorze Utstein, Norwegia (23 lipca 2003).
[18] Tenże, Przemówienie Global Responsibility and Ecological Sustainability: Closing Remarks,
Halki Summit I, Istanbul (20 czerwca 2012).
[19] TOMASZ Z CELANO, Życiorys pierwszy św. Franciszka z Asyżu, XXIX, 81: FF 460;Źródła…,
s. 497.
[20] Życiorys większy św. Franciszka, VIII, 6: FF 1145; Źródła…, s. 903.
[21] Por. TOMASZ Z CELANO, Życiorys drugi świętego Franciszka z Asyżu, CXXIV, 165: FF
750;Źródła…, s. 686–687.
[22] KONFERENCJA EPISKOPATÓW KATOLICKICH POŁUDNIOWEJ AFRYKI, Pastoral
Statement on the Environmental Crisis (5 września 1999).
[23] Por. Powitanie pracowników FAO (20 listopada 2014): AAS 106 (2014), 985.

8.9 Page 79

▲back to top
79
[24] V KONFERENCJA OGÓLNA EPISKOPATU AMERYKI ŁACIŃSKIEJ I KARAIBÓW,
Dokument z Aparecidy (29 czerwca 2007), 86.
[25] KONFERENCJA EPISKOPATU KATOLICKIEGO FILIPIN, List pasterski What is Happening
to our Beautiful Land?(29 stycznia 1988).
[26] KONFERENCJA EPISKOPATU BOLIWII, List pasterski o środowisku i ludzkim rozwoju
w Boliwii: El universo, don de Dios para la vida (2012), 17.
[27] Por. KONFERENCJA EPISKOPATU NIEMIEC, Der Klimawandel: Brennpunkt globaler,
intergenerationeller und ökologischer Gerechtigkeit, Bonn (wrzesień 2007), 28-30.
[28] PAPIESKA RADA „IUSTIA ET PAX”, Kompendium nauki społecznej Kościoła, 483
[29] Katecheza (5 czerwca 2013): Insegnamenti 1/1 (2013), 280; L'Osservatore Romano, wyd.
polskie, n. 8-9/2013, s. 49.
[30] EPISKOPAT REGIONU PATAGONIA-COMAHUE (Argentyna), Orędzie na Boże
Narodzenie (grudzień 2009), 2.
[31] KONFERENCJA EPISKOPATU KATOLICKIEGO STANÓW ZJEDNOCZONYCH, Global
Climate Change: A Plea for Dialogue, Prudence and the Common Good (15 czerwca 2001).
[32] V KONFERENCJA OGÓLNA EPISKOPATU AMERYKI ŁACIŃSKIEJ I KARAIBÓW,
Dokument z Aparecidy (29 czerwca 2007), 471.
[33] Adhort. apost. Evangelii gaudium (24 listopada 2013), 56: AAS 105 (2013), 1043.
[34] JAN PAWEŁ II, Orędzie na Światowy Dzień Pokoju 1990, 12: AAS 82 (1990) 154;
L’Osservatore Romano, wyd. polskie, n. 12 bis/1989, s. 22.
[35] Tenże, Katecheza (17 stycznia 2001), 3: Insegnamenti 24/1 (2001), 178; L’Osservatore
Romano, wyd. polskie, n. 4/2001, s. 403.
[36] JAN PAWEŁ II, Orędzie na Światowy Dzień Pokoju 1990, 15: AAS 82 (1990) 156;
L’Osservatore Romano, wyd. polskie, n. 12 bis/1989, s. 22.
[37] Katechizm Kościoła Katolickiego, 357
[38] Przesłanie do niepełnosprawnych, Modlitwa Anioł Pański w katedrze w Osnabrück (16
listopada 1980): Insegnamenti 3/2 (1980), 1232: JAN PAWEŁ II,Nauczanie papieskie, III, 2

8.10 Page 80

▲back to top
80
Poznań-Warszawa 1986, s. 634.
[39] BENEDYKT XVI, Homilia podczas Mszy św. z okazji inauguracji pontyfikatu (24 kwietnia
2005): AAS 97 (2005), 711; L’Osservatore Romano, wyd. polskie, n. 6/2005, s. 12.
[40] Życiorys większy św. Franciszka, VIII, 1: FF 1134; por.: Źródła…, s. 899.
[41] Katechizm Kościoła Katolickiego, 2416
[42] KONFERENCJA EPISKOPATU NIEMIEC, Zukunft der Schöpfung – Zukunft der Menschheit.
Erklärung der Deutschen Bischofskonferenz zu Fragen der Umwelt und der
Energieversorgung,Bonn, (1980), II, 2.
[43] Katechizm Kościoła Katolickiego, 339
[44] Homilie na Hexameron, 1, 2, 10: PG 29, 9.
[45] Boska komedia, Raj, Pieśń XXXIII, 145, przekł. E. Porębowicz.
[46] BENEDYKT XVI, Katecheza (9 listopada 2005): Insegnamenti 1 (2005), 768; L’Osservatore
Romano, wyd. polskie, n. 3/2006, s. 39.
[47] Tenże, Enc. Caritas in veritate (29 czerwca 2009), 51: AAS 101 (2009), 687.
[48] JAN PAWEŁ II, Katecheza (24 kwietnia 1991): Insegnamenti XIV/1 (1991), 856;
L’Osservatore Romano, wyd. polskie, n. 4/1991, s. 49.
[49] Katechizm wyjaśnia, że Bóg chciał stworzyć świat „w drodze” do jego ostatecznej
doskonałości, a to zakłada obecność fizycznej niedoskonałości i zła: por. Katechizm Kościoła
Katolickiego, 310.
[50] Por. SOBÓR WAT. II, Konst. duszp. Gaudium et spes, 36.
[51] TOMASZ Z AKWINU, Summa Theologiae I, q. 104, art. 1, ad 4.
[52] Tenże, Komentarz do fizyki Arystotelesa, Księga II, wykład 14.
[53] W tej kwestii trzeba wspomnieć wkład P. Teilharda de Chardin; por. PAWEŁ VI,
Przemówienie do pracowników zakładu farmaceutycznego I.C.A.R. (24 lutego 1966):
Insegnamenti 4 (1966). 992–993; JAN PAWEŁ II, List do George'a V. Coyne'a S.J. (1 czerwca

9 Pages 81-90

▲back to top

9.1 Page 81

▲back to top
81
1988): Insegnamenti 11/2 (1988), 1715; BENEDYKT XVI, Homilia podczas nieszporów
w Aoście (24 lipca 2009): Insegnamenti 5/2 (2009), 60.
[54] JAN PAWEŁ II, Katecheza (30 stycznia 2002): 6: Insegnamenti 25/1 (2002), 140;
L’Osservatore Romano, wyd. polskie, n. 6/2002, s. 33.
[55] KONFERENCJA EPISKOPATU KATOLICKIEGO KANADY, KOMISJA SPRAW
SPOŁECZNYCH: List pasterski You love all that exists… All things are yours, God, love of life” (4
października 2003), 1.
[56] KONFERENCJA EPISKOPATU KATOLICKIEGO JAPONII: Reverence for Life. A Message
for the Twenty-First Century (1 stycznia 2001), 89.
[57] JAN PAWEŁ II, Katecheza (26 stycznia 2000): Insegnamenti 23/1 (2000), 123: L’Osservatore
Romano, wyd. polskie, n. 3/2000, s. 50.
[58] Tenże, Katecheza (2 sierpnia 2000): Insegnamenti 23/2 (2000), 112: L’Osservatore Romano,
wyd. polskie, n. 1/2001, s. 37.
[59] PAUL RICOEUR, Philosophie de la volonté. 2. Finitude et Culpabilité, Paris 2009, 216.
[60] Summa Theologiae I, q. 47, art. 1.
[61] Tamże.
[62] Por. tamże, art. 2, ad. 1; art. 3.
[63] Katechizm Kościoła Katolickiego, 340
[64] Cantico delle creature, FF, 263; tłum.: R. BRANDSTAETTER, Księga modlitw, Wydawnictwo
M, Kraków 2010.
[65] Por. KONFERENCJA EPISKOPATU BRAZYLII, AIgreja e a questão ecológica, 1992, 53-54.
[66] Tamże, 61.
[67] Adhort. apost. Evangelii gaudium (24 listopada 2013), 215: AAS 105 (2013), 1109.
[68] Por. BENEDYKT XVI, Enc. Caritas in veritate (29 czerwca 2009), 14: AAS 101 (2009), 650.
[69] Por. Katechizm Kościoła Katolickiego, 2418.

9.2 Page 82

▲back to top
82
[70] KONFERENCJA EPISKOPATU REPUBLIKI DOMINIKAŃSKIEJ, List apostolski Sobre la
relación del hombre con la naturaleza (21 stycznia 1987).
[71] JAN PAWEŁ II, Enc. Laborem exercens (14 września 1981), 19: AAS 73 (1981), 626.
[72] Enc. Centesimus annus (1 maja 1991), 31: AAS 83 (1991), 831.
[73] Enc. Sollicitudo rei socialis (30 grudnia 1987), 33: AAS 80 (1988), 557.
[74] Przemówienie podczas spotkania z Indianami w Cuilapán (29 stycznia 1979): AAS 71 (1979),
209; JAN PAWEŁ II, Nauczanie papieskie, II-1, Poznań 1990, s. 98.
[75] Homilia podczas Mszy św. do pracujących na roli, Recife, Brazylia (7 lipca 1980): AAS 72
(1980), 926; Jan Paweł II, Nauczanie papieskie, III, 2, Poznań-Warszawa 1986, s. 97.
[76] Por. Orędzie na Światowy Dzień Pokoju 1990, 8: AAS 82 (1990), 152.
[77] KONFERENCJA EPISKOPATU PARAGWAJU,List apostolskiSobre el campesino paraguayo
y la tierra (12 czerwca 1983), 2,4,d.
[78] KONFERENCJA EPISKOPATU NOWEJ ZELANDII: Statement on Environmental
Issues, Wellington (1 września 2006).
[79] Enc. Laborem exercens (14 września 1981), 27: AAS 73 (1981), 645.
[80] Dlatego św. Justyn mógł mówić o „ziarnach Słowa” w świecie: por. Apologia druga 8, 1-2; 13,
3-6: PG 6,457-458; 467.
[81] JAN PAWEŁ II, Przemówienie do naukowców i przedstawicieli Uniwersytetu Narodów
Zjednoczonych, Hiroszima (25 lutego 1981 r.), 3: AAS 73 (1981) 422.
[82] BENEDYKT XVI, Enc. Caritas in veritate (29 czerwca 2009), 69: AAS 101 (2009), 702.
[83] ROMANO GUARDINI, Das Ende der Neuzeit, Würzburg 91965, 87; Wyd. polskie: Koniec
czasów nowożytnych, tłum. Z. Włodek, Znak 1969, s. 68.
[84] Tamże, s. 68.
[85] Tamże, s. 87-88.
[86] PAPIESKA RADA „IUSTIA ET PAX”, Kompendium nauki społecznej Kościoła, 462.

9.3 Page 83

▲back to top
83
[87] ROMANO GUARDINI, Das Ende der Neuzeit, 63-64 (Koniec czasów nowożytnych, s. 53).
[88] Tamże.
[89] Por. BENEDYKT XVI, Enc. Caritas in veritate (29 czerwca 2009), 35: AAS 101 (2009), 671.
[90] Tamże, 657.
[91] Adhort. apost. Evangelii gaudium (24 listopada 2013), 231: AAS 105 (2013), 1114.
[92] ROMANO GUARDINI, Das Ende der Neuzeit, 63 (Koniec czasów nowożytnych, s. 53).
[93] JAN PAWEŁ II, Enc. Centesimus annus (1 maja 1991), 38: AAS 83 (1991), 841.
[94] Por. Deklaracja Love for Creation. An Asian Response to the Ecological Crisis, Kolokwium
pod patronatem Federacji Konferencji Episkopatów Azji (Tagatay, 31 stycznia – 5 lutego 1993),
3.3.2.
[95] JAN PAWEŁ II, Enc. Centesimus annus (1 maja 1991), 37: AAS 83 (1991), 840.
[96] BENEDYKT XVI, Orędzie na Światowy Dzień Pokoju 2010 roku, 2: AAS 102 (2010), 41;
L’Osservatore Romano, wyd. polskie, n. 1/2010, s. 4.
[97] Tenże, Enc. Caritas in veritate (29 czerwca 2009), 28: AAS 101 (2009), 663.
[98] „Ut annis scilicet consolidetur, dilatetur tempore, sublimetur aetate” [aby wiara umacniała się
z latami, rozszerzała z czasem, podnosiła z wiekiem]: Por. ŚW. WINCENTY Z LERYNU,
Commonitorio primo, cap. 23: PL 50, 668.
[99] N. 80: AAS 105 (2013), 1053.
[100] SOBÓR WAT. II, Konst. duszpast. Gaudium et spes, 63.
[101] Por. JAN PAWEŁ II, Enc. Centesimus annus (1 maja 1991), 37: AAS 83 (1991), 840.
[102] PAWEŁ VI, Enc. Populorum progressio (26 marca 1967), 34: AAS 59 (1967), 274.
[103] BENEDYKT XVI, Enc. Caritas in veritate (29 czerwca 2009), 32: AAS 101 (2009), 666.
[104] Tamże.
[105] Tamże.

9.4 Page 84

▲back to top
84
[106] Katechizm Kościoła Katolickiego, 2417.
[107] Tamże, 2418
[108] Tamże, 2415
[109] JAN PAWEŁ II, Orędzie na Światowy Dzień Pokoju1990, 6: AAS 82 (1990) 150;
L’Osservatore Romano, wyd. polskie, n. 12 bis/1989, s. 21.
[110] Tenże, Przemówienie do Papieskiej Akademii Nauk (3 października 1981), 3: Insegnamenti
IV, 2 (1981), 333.
[111] Tenże, Orędzie na Światowy Dzień Pokoju1990, 7: AAS 82 (1990) 151; L’Osservatore
Romano, wyd. polskie, n. 12 bis/1989, s. 21.
[112] Tenże, Przemówienie do uczestników 35 Zjazdu Światowego Towarzystwa Lekarskiego (29
października 1983), 6: AAS 76 (1984) 394; L’Osservatore Romano, wyd. polskie, n. 4 (1983), s.
22.
[113] KONFERENCJA EPISKOPATU ARGENTYNY, KOMISJA DS. DUSZPASTERSTWA
SPOŁECZNEGO, Una tierra para todos (czerwiec 2005), 19.
[114] Deklaracja z Rio o środowisku i rozwoju, Río de Janeiro (14 czerwca 1992), Zasada 4.
[115] Adhort. apost. Evangelii gaudium (24 listopada 2013), 237: AAS 105 (2013), 1116.
[116] BENEDYKT XVI, Enc. Caritas in veritate (29 czerwca 2009), 51: AAS 101 (2009), 687.
[117] Niektórzy autorzy ukazali wartości, jakimi zazwyczaj żyje się na przykład w „villas”, slumsach
czy fawelach Ameryki Łacińskiej: Por. JUAN CARLOS SCANNONE S.J., «La irrupción del pobre y
la lógica de la gratitud», w: Juan Carlos Scannone y Marcelo Perine(edd.), Irrupción del pobre y
quehacer filosófico. Hacia una nueva racionalidad, Buenos Aires 1993, 225-230.
[118] PAPIESKA RADA „IUSTIA ET PAX”, Kompendium nauki społecznej Kościoła, 482.
[119] Adhort. apost. Evangelii gaudium (24 listopada 2013), 210: AAS 105 (2013), 1107.
[120] Przemówienie w Bundestagu, Berlin (22 września 2011): AAS 103 (2011), 668;
L’Osservatore Romano, wyd. polskie, n. 10–11/2011, s. 41.
[121] Katecheza (15 kwietnia 2015): L’Osservatore Romano, 16 kwietnia 2015, s. 8; wyd. polskie,
n. 5/2015, s. 45.

9.5 Page 85

▲back to top
85
[122] SOBÓR WAT. II, Konst. duszpast. Gaudium et spes, 26.
[123] Por. 186-201: AAS 105 (2013), 1098–1105.
[124] KONFERENCJA EPISKOPATU PORTUGALII: List pasterski Responsabilidade solidária
pelo bem comum (15 listopada 2003), 20.
[125] BENEDYKT XVI, Orędzie na Światowy Dzień Pokoju 2010, 8: AAS 102 (2010), 45;
L’Osservatore Romano, wyd. polskie, n. 1/2010, s. 6.
[126] Deklaracja z Rio o środowisku i rozwoju, Río de Janeiro (14 czerwca 1992), Zasada 1.
[127] KONFERENCJA EPISKOPATU BOLIWII, List pasterski o środowisku i ludzkim rozwoju
w Boliwii: El universo, don de Dios para la vida (2012), 86.
[128] PAPIESKA RADA „IUSTIA ET PAX”, Energia, Giustizia e Pace, IV, 1, Città del Vaticano
(2013), 56.
[129] BENEDYKT XVI, Enc. Caritas in veritate (29 czerwca 2009), 67: AAS 101 (2009), 700.
[130] Adhort. Apost. Evangelii gaudium (24 listopada 2013), 222: AAS 105 (2013), 1111.
[131] PAPIESKA RADA „IUSTIA ET PAX”, Kompendium nauki społecznej Kościoła, 469.
[132] Deklaracja z Rio o środowisku i rozwoju, Río de Janeiro (14 czerwca 1992), Zasada 15.
[133] Por. KONFERENCJA EPISKOPATU MEKSYKU, KOMISJA DS. DUSZPASTERSTWA
SPOŁECZNEGO, Jesucristo, vida y esperanza de los indígenas y campesinos (15 stycznia 2008).
[134] PAPIESKA RADA „IUSTIA ET PAX”, Kompendium nauki społecznej Kościoła, 470.
[135] Orędzie na Światowy Dzień Pokoju 2010, 9: AAS 102 (2010), 46; L’Osservatore Romano,
wyd. polskie, n. 1/2010, s. 6.
[136] Tamże.
[137] Tamże, 5.
[138] BENEDYKT XVI, Enc. Caritas in veritate (29 czerwca 2009), 50: AAS 101 (2009), 686.
[139] Adhort. apost. Evangelii gaudium (24 listopada 2013), 209: AAS 105 (2013), 1107.

9.6 Page 86

▲back to top
86
[140] Tamże, 228.
[141] Por. Enc. Lumen fidei (29 czerwca 2013), 34: AAS 105 (2013), 577: «Światłu wiary, ze
względu na to, że jest ono związane z prawdą miłości, nie jest obcy świat materialny, ponieważ
miłość przeżywa się zawsze w ciele i duszy; światło wiary jest światłem wcielonym, mającym
źródło w świetlanym życiu Jezusa. Oświeca ono również materię, ufa w jej ład, wie, że w niej
otwiera się coraz szersza droga harmonii i zrozumienia. Tym samym wiara wywiera dobroczynny
wpływ na spojrzenie nauki: zaprasza ona uczonego, by pozostał otwarty na rzeczywistość z całym
jej niewyczerpanym bogactwem. Wiara pobudza zmysł krytyczny, ponieważ nie pozwala, by
badania zadowalały się swymi formułami, i pomaga im zrozumieć, że natura jest zawsze większa.
Zachęcając do zdumienia wobec tajemnicy stworzenia, wiara poszerza horyzonty rozumu, by
lepiej oświecić świat odsłaniający się przed badaniami naukowymi».
[142] Adhort. apost. Evangelii gaudium (24 listopada 2013), 256: AAS 105 (2013), 1123.
[143] Tamże, 231: AAS 105 (2013), 1114.
[144] Koniec czasów nowożytnych, tłum. Z. Włodek, Znak 1969, s. 55.
[145] JAN PAWEŁ II, Orędzie na Światowy Dzień Pokoju1990, 1: AAS 82 (1990) 147;
L’Osservatore Romano, wyd. polskie, n. 12 bis/1989, s. 21.
[146] BENEDYKT XVI, Enc. Caritas in veritate (29 czerwca 2009), 66: AAS 101 (2009), 699.
[147] Tenże, Orędzie na Światowy Dzień Pokoju 2010, 11: AAS 102 (2010), 48; L’Osservatore
Romano, wyd. polskie, n. 1/2010, s. 6.
[148] Karta Ziemi, Organizacja Narodów Zjednoczonych, 2000.
[149] JAN PAWEŁ II, Enc. Centesimus annus (1 maja 1991), 39: AAS 83 (1991), 842.
[150] Tenże, Orędzie na Światowy Dzień Pokoju 1990, 14: AAS 82 (1990) 155; L’Osservatore
Romano, wyd. polskie, n. 12 bis/1989, s. 22.
[151] Adhort. apost. Evangelii gaudium (24 listopada 2013), 261: AAS 105 (2013), 1124.
[152] BENEDYKT XVI, Homilia podczas Mszy św. z okazji inauguracji pontyfikatu (24 kwietnia
2005): AAS 97 (2005), 710; wyd. polskie, n.6/2005, s. 11,
[153] Australian Catholic Bishops, A New Earth. The Enviromental Challenge (2002).

9.7 Page 87

▲back to top
87
[154] ROMANO GUARDINI, Koniec czasów nowożytnych, tłum. Z. Włodek, Znak 1969, s.58
[155] Adhort. Apost. Evangelii gaudium (24 listopada 2013), 71: AAS 105 (2013), 1050.
[156] BENEDYKT XVI, Enc. Caritas in veritate (29 czerwca 2009), 2: AAS 101 (2009), 642.
[157] PAWEŁ VI, Orędzie na Światowy Dzień Pokoju 1977, AAS 68 (1976), 709.
[158] PAPIESKA RADA „IUSTIA ET PAX”, Kompendium nauki społecznej Kościoła, 582.
[159] Mistrz duchowości Ali Al-Khawwas na podstawie własnego doświadczenia podkreślił
konieczność nieoddzielania zbytnio stworzeń świata od doświadczenia Boga w głębi naszych
serc. Pisał: «Nie trzeba szkodliwie krytykować tych, którzy poszukują ekstazy w muzyce lub
poezji. Każdy dźwięk czy poruszenie tego świata zawiera subtelną tajemnicę. Osobom
wtajemniczonym udaje się uchwycić to, co mówi wiejący wiatr, pochylające się drzewa, płynąca
woda, brzęczące muchy, skrzypiące drzwi, śpiew ptaków, dźwięk strun lub fletów, westchnienie
chorych, jęki cierpiących…» (EVA DE VITRAY-MEYEROVITCH,Antologie du soufisme, Paris
1978, 200).
[160] II Sent., 23, 2, 3.
[161] Pieśń duchowa, XIV, 5.
[162] Tamże.
[163] Tamże, XIV, 6-7.
[164] JAN PAWEŁ II, List ap. Orientale lumen (2 maja 1995), 11: AAS 87 (1995), 757.
[165] Tamże.
[166] Tenże, Enc. Ecclesia de Eucharistia (17 kwietnia 2003), 8: AAS 95 (2003), 438.
[167] BENEDYKT XVI, Homilia w uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa (15 czerwca
2006), L'Osservatore Roman, wyd. polskie, n. 9–10/2006, s. 40.
[168] Por. Katechizm Kościoła Katolickiego, 2175.
[169] JAN PAWEŁ II, Katecheza (2 sierpnia 2000) ), 4: Insegnamenti 23/2 (2000), 112;
L’Osservatore Romano, wyd. polskie, n. 1/2001, s 37.
[170] Quaest. disp. de Myst. Trinitatis, 1, 2, concl.

9.8 Page 88

▲back to top
88
[171] Por. ŚW. TOMASZ Z AKWINU, Summa Theologiae I, q. 11, art. 3; q. 21, art. 1, ad 3; q. 47,
art. 3.
[172] ŚW. BAZYLI WIELKI, Homilie na Hexameron, 1, 2, 6.
Copyright © Dicastero per la Comunicazione - Libreria Editrice Vaticana